-
Postów
937 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
26
Treść opublikowana przez AnDante
-
Dziękuje za zwrócenie uwagi, już poprawione, a to wszystko przez tę kawę ;)) A wierszyk typowy na poprawę humoru w to jesienne lato. Pozdrawiam :) AD
-
Lato już się kończy, trzy miechy od wiosny, a ja sobie siedzę, piszę wiersz radosny, jak to w domu klawo, na tarasie fajnie, trzy pieski w ogrodzie, a mój but w psim łajnie Kot się zesrał w cukier, kawa gównem śmierdzi, sąsiad wali żonę, a moja się sierdzi, że ja znowu piszę, miast spłukać kuwetę i żebym z lodówki wyjął już skarpetę Ach ma połowico, jak żeś romantyczna, jak się pobraliśmy, taka byłaś śliczna, a teraz?...no potwierdź, żem wówczas miał rację, przestań już marudzić i postaw kolację, zjemy ją radośnie, kochające grono: ja, trzy pieski, kotek i Ty, moja Żono
-
W przesławnym mieście, co zwie się Kielce poeta powiesił się na szelce lecz, że z gumy była szelka to i szkoda stąd niewielka czym zasmucił czytelników wielce
-
Nieprawdą jest ten krótki tekst bo jednak najpiękniejsza od wielu lat (piękny jest świat) z peelem razem mieszka.:)
-
Hm, lekki wierszyk dla rozluźnienia atmosfery, jesli wywołał usmiech, spełnił swoje zadanie. Dziękuję :) AD
-
Czas czy kobita, oto pytanie. Choć ranek świta, odpowiedź na nie wciąż nie przychodzi, wciąż gdzieś ucieka i choć po głowie kłębi się rzeka tez wzajem sprzecznych, myśli szalonych, snów niedorzecznych, twierdzeń chybionych, światło w tunelu już mi się bieli: CZAS JEST WAŻNIEJSZY, LECZ NIE W POŚCIELI. ------------------------------- hm, ktoś mi powie, że taka gadka nie jest dla osiemdziesięciolatka ;)
-
Nie tylko nas okrada
AnDante odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak zwykle u Ciebie, Waldemarze, wiersz do pomyślenia. Mam tylko jedną uwagę, wytłuszczone ono nie ma w wierszu żadnego odniesienia. Ja wiem, że chodzi o życie, ale w wierszu nigdzie tego słowa nie użyłeś, więc może będzie lepiej, jesli zamiast ono użyjesz życie. W niczym to treści nie zmieni, a będzie poprawnie. Pozdrawiam :) AD -
Ach, Kochanie ,popatrz przecie, dziś słoneczko jest na świecie, promyczkami błyska z rana, a Tyś jakby zatroskana. Drzewka szumią, ptaszek śpiewa, gdzieś na plaży krzyknie mewa, Tys skrzywiona, mina smutna, jakaż krzywda tak okrutna skaleczyła Twe serduszko, żeś markotna moja duszko ? Albo ... może ja się mylę, możeś Ty nie smutna tyle, ile zerkasz na mnie boczkiem leciuteńko krzywym oczkiem, że w wolności artystycznej zatopiony ekstatycznie, w wizji twórczej pogrążony, egoizmem poniesiony, depcząc wszystko co Ci miłe Ciebie, Droga, uraziłem !! ? Padam zatem na kolana, ręce kornie w prośbie wznoszę: słysz ,usłysz me błagania, choćby jeden uśmiech - proszę, choćby jeden uśmiech mały, a ja szczęścia pełen cały, trąb, puzonów bębnów tutti zagram Ci wspaniałe nutki! ……. Potem zmilknę i za chwilę sprawdzę, czy Cię przeprosiłem i czy w porze obiadowej kotleciki dasz schabowe.
-
Bonjour Madame do nóg padam o zdrowie pytam Twoje o jednym śnię spotkajmy się za miastem gdzieś we dwoje To tete a tete pokaże wnet czyś moi ideałem czy moje sny to właśnie ty czy taką Cię widziałem Bonjour l’amour mych uczuć chór wciąż nuci od tygodnia merci Cherie chcę mówić ci co noc , co ranek, co dnia lecz jeśli los dziś da mi cios i prysną me marzenia zawołam tu paszła w cziortu ty abmaniła mienia
-
Zgrabnie i z humorem poprowadzona opowiastka, mam tylko dwie uwagi 1. widziałbym mocniejszą puentę (ale to moje prywatne zdanie) 2. Jeśli kawa z Warsa, to jej zapach to farsa ;) Pozdrawiam AD
-
KOT, Gieesz i Jacek - miło Was widzieć Jacku, zgrabny wierszyk, ale więcej wiary w błaznów. ;) Gieesz - normalnych nie widziałeś - poszukaj wśród błaznów ;) Kot - za serducho serdeczne Bóg zapłać :) Dziękuję i pozdrawiam :) AD
-
Mądry zrozumie, głupi nie musi w tym właśnie marną widzę dolę, głupiego wszakże łatwiej skusić, w wyborach większość to głupole. :(( Dzięki Alu i pozdrawiam :) AD
-
Ech, ludzkie myśli niepowstrzymane świetne w poezji dają wyniki, stąd wiersze stare i rymowane czytają jeszcze gdzieś w lasach dziki. Ich nie ruszają postępu wiatry. Czemu? Bo w lesie nie ma psychiatry.
-
Cała przyjemność po mojej stronie :))) AD
-
A tu bym się nie zgodził, dla mnie to bardzo ciekawa gra słowna i treściowa, a oba zalążki choć identycznie brzmią, są jednak innymi zalążkami. A tu zgadzam się w zupełności :) Pozdrawiam cieplutko (Autorkę i Komentatorkę) :) AD
-
Chwały poetyckiej pewnie już nie zaznam, ale zapatrzony w historię Stańczyka lubię sobie czasem poudawać błazna, może i mnie przyszłość także sławy przyda. Błaznom, satyrykom wolno wszakże wiele, snobów kpiną gromią, błędy żartem ganią, wielkich tego świata mogą zrównać z zerem wiedząc, że ironia jest okrutną panią. Może więc po latach wyjdę wreszcie z cienia i sądzę, że gest to będzie naturalny, w czasach, gdy się ludzkość w stado sępów zmienia tylko błazen jeszcze może być normalny.
-
SAMOTNOŚĆ ( z inspiracji wiersza Waldemara)
AnDante odpowiedział(a) na AnDante utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Alfo i kocie, miło, że byliście, dziękuję. Ostatnie 2-3 miesiące to dla mnie okres, który nie sprzyjał nastrojowi wesołości, stąd i wierszy mniej i rodzaj nieco inny, niż większość mojej "twórczości" ,ale powoli ścieżki się prostują, to może i humor lepszy wróci. Pozdrawiam :) AD -
Wytrwali
AnDante odpowiedział(a) na Justyna Adamczewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciekawy wiersz, jedyne, co proponowałbym zmienić, to tak, jak fragment wytłuszczony, bo lepiej rytmicznie brzmi. Pozdrawiam :) AD -
Z cyklu Proste Bajki - Perełka
AnDante opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mam ja suczkę, Perełkę, znajdę podrzuconą, człowiek (co brzmi dumnie) na asfalt ja rzucił, śmieszna, mała pokraka, nóżki wykrzywione, jej Pan i Władca o ogon ją skrócił Wziąłem, przygarnąłem, miskę z wodą dałem (może ja nie tyle, ile moja żona), pies na to nie zważał, swym serduszkiem małym oboje nas pokochał. Ta psina szalona na krok nas nie odstąpi, uparcie pilnuje, z nami dzień cały, w sypialni do rana. Każdego, kto podejdzie odważnie obszczekuje, pokraka prześliczna, brzydula kochana. Historia jak inne. Prawdziwa, nie zmyślona. I cóz z niej wynika? To proste, mój Boże: Jeśli miła i dobra, uczuciem przepełniona, największa brzydula kochana być może. ---------------------------------- ps Perełka już niestety nie żyje -
Grosz który jest wiele wart
AnDante odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ech, pomarzyć przecież czasami można, szkoda tylko, że przebudzenie najczęściej bywa dość gorzkie. Pozdrawiam :) AD -
Pozostaje mi w pełni zgodzić się z kotem. Wiersz budzi emocje nie epatując patosem, ale też nie trywializując tragedii. AD :)
-
GRA (tekst i filmik)
AnDante odpowiedział(a) na Justyna Adamczewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Droga Justynko, oprócz całkowicie słusznych uwag Alicji, jest, niestety, sporo innych błędów w Twoim wierszu. Np. " wśród nich splotów liny", chyba jednak sploty lin, "przedmiotem gry jest fakt," - jaki fakt, ten wers nic nie mówi, "przeobrażenia tnij" - co to znaczy ciąć przeobrażenia, ja - przyznaję - nie wiem "zdobądź wszystko – ach!" - to ach to ma być wyraz zachwytu nad tym co ten ktoś może zdobyć czy na tym, że mu tak pięknie doradzamy? Przyznam, że pasuje do wierszaj jak garbaty do płota Odnoszę wrażenie, że dobierałaś słowa czy zwroty do rymów, nie bardzo sprawdzając czy one wnoszą coś do treści i czy są gramatycznie poprawne. Pozdrawiam :) AD -
Z cyklu "proste bajki": Morał z indykiem i kurczakiem
AnDante odpowiedział(a) na AnDante utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Poniał tionkuju aluzju ;) Pozdrawiam ;) AD -
Z cyklu "proste bajki": Morał z indykiem i kurczakiem
AnDante opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rzekł indyk do kurczaka: kolego, niestety, jutro na stół pójdziesz na świeże filety. Kurczak głowę zwiesił, poszedł do kurnika, z trudem zasnął...a rano? Ooo!.. Nie ma indyka! Wołał, szukał, aż nagle głos z kuchni zaryczy: „szybciej, klient już czeka na filet indyczy”! ---------------------------------- Jeśli życzysz drugiemu, co jemu nie milo, bacz, by tobie samemu to się nie trafiło. -
Pozostawiając na chwilę na boku tragiczne wydarzenie, któremu wiersz jest poświęcony (zgoda, że jest to dość trudne czy wręcz ryzykowne) i czytając płynnie zwrotkę pierwszą i drugą odnieść można wrażenie że to mąż, który nie zdołał ocalić swoich bliskich jest skłócony z życiem wraz z tego konsekwencjami. Jest jeszcze w dwóch pierwszych zwrotkach trochę "nielogiczności", ale w wierszu pisanym głównie emocją można to tolerować. Dla mnie najlepsza jest trzecia zwrotka. Co zaś się tyczy samego wydarzenia , a zwłaszcza jego genezy zgadzam sie w znacznym stopniu z poglądami kota szaroburego. Pozdrawiam AD