Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

AnDante

Użytkownicy
  • Postów

    937
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez AnDante

  1. miraż ucieka drzwi otwarte z wnętrza dochodzi głos doktora czas ruszył - nowy pacjent usiadł następnych rozmyślań znów pora Mnie osobiści podoba się bardziej wersja w poście powyżej, jest dla mnie jakaś bardziej nastrojowa, może właśnie przez niektóre inwersje, jedynie zakończenie proponowałbym lekko zmienione, utrzymujące się w rytmie. Pozdrawiam AD
  2. Wypada się tylko zgodzić z tym, co powyżej, żyjemy w czasach, w których wszystko, ze sztuką włącznie, jest towarem, a towar jest wtedy "dobry", gdy znajduje się na niego wielu nabywców. Sztuka jednak to nie pralki czy lodówki, jej odbiór, a zatem i popyt na nią jest uzależniony od pewnego przygotowania odbiorcy, stąd też kolosalny rozdźwięk miedzy popytem na Pendereckiego czy Lutosławskiego a disco polo. Mówię tutaj o autentycznym popycie, odrzucając wielu takich, którzy idą na koncert muzyki Pendereckiego tylko po to móc powiedzieć że "byłem na Pendereckim". O ile jednak w muzyce nastąpił poważny rozjazd pomiędzy poziomem tej poważnej a popularnej, o tyle w literaturze, a w poezji w szczególności sytuacja nie jest tak klarowna. W zasadzie każdy nowy trend w poezji charakteryzował i charakteryzuje się nadal przede wszystkim odrzuceniem kolejnych reguł i zasad dotąd obowiązujących, co zaowocowało powstaniem tzw poezji wolnej, nie mającej żadnych zasad i będącej przez to wielką pułapką dla wielu początkujących adeptów tego rodzaju literatury, którym wydaje się, że właśnie w tej formie mogą pomieścić wszystko, co im ślina na język przyniesie. No i stąd tyle "poetyckiego" bełkotu, w którym sam autor nie zawsze jest w stanie się zorientować, co właściwie chciał powiedzieć. Chwała zatem Koledze Czarkowi, że nie poszedł tą drogą, nie wziął jednak pod uwagę, że w dzisiejszym zabieganym i goniącym za każdą minutą świecie, nadmierna długość - szczególnie utworu poetyckiego - nie jest elementem zwiększającym nań popyt, ;) Aha, i jeszcze jedno - sprzeciwiłbym się zaliczaniu do miernej literatury kryminałów. Oczywiście mam na myśli dobry kryminał, gdzie wymyślenie interesującej intrygi kryminalnej, osadzenie jej w ciekawych okolicznościach i poprowadzenie zainteresowania czytelnika do zaskakującego finału wymaga jednak sporego talentu, swobodnego posługiwania się językiem i dobrego rozeznanie w miejscu, czasie i realiach toczącej się akcji. Pozdrawiam AD
  3. Dziecku kiepsko wyciął uszy, język przyszył jako tako, teraz się sukcesem puszy żegnaj poezjo, witaj pokrako ;)))
  4. No przecież napisałem, że to o polityce ;)))
  5. Cóż, bard spojrzenie miał jednak szersze, zbytnio się smucić nie miał ochoty, lepiej - mruknął - czasem starsze czytać wiersze, niźli współczesne zgłębiać bełkoty.
  6. Za mądre dla mnie, mówiąc wprost "nie kapuję", co Autor chciał tym wierszem przekazać czytelnikowi. Ale to pewnie moja niedoskonałość. ;) AD
  7. Ty nie pieściłeś, nie całowałeś taki leniwy byłeś i zimny, ale zmartwienie to raczej małe, ciebie już nie ma, jest teraz inny, ciepły i czuły i taki nowy, z pewnością bardziej niż ty wartościowy ;)))
  8. Jesteś muzyką - lecz jej podkłady to czasem nazbyt trudna jest rola, gdy wzlatasz w górę w takt serenady, a opaść musisz w rytm rock'n rolla ;)))
  9. Hm, czyżby przykryta sonetem polityka? Czepiłbym się nieco rymów, czasem gramatyka (rozsądkiem-porządkiem), czasem przybliżone, choć niektóre niezbyt przybliżone (ambicje -animozje). Ale może jestem zbyt rygorystyczny :) AD
  10. W porządku:) Ważne, że nie było nudnie, a może nudno ;) AD
  11. Szanowny Kolego Othiel, zgadzam się całkowicie z wytłuszczoną w cytacie częścią Pana wypowiedzi, toteż większa część mojego postu temu właśnie była poświęcona i wydaje mi się, że procentowo była to znacznie większa część niż w Pana poście, w którym był Pan uprzejmy poinformować nas o posiadanej rzadkiej wiedzy i umiejętnościach. Pragnę Pana poinformować, że żyję dostatecznie długo na tym świecie aby "parę archaizmów czy dłuższa wypowiedź" robiły na mnie jakieś wrażenie, stąd też zapewniam Pana, że żadnego jadu nie musi się Pan obawiać i jakiekolwiek odtrutki są najzupełniej zbyteczne. No cóż, jako z natury od wielu lat kandydat na satyryka lubię sobie niekiedy z ludzkich słabostek niegroźnie (pardon za archaizm) podworować. Ale żeby od razu JAD??? Pozdrawiam z uśmiechem ;) AD
  12. Drogi Kolego (jeśli tak mogę) Czarku. Nie porównałem Cie do żadnego generała Płatka, bo o takowym już dawno zapomniałem, a poza tym takie porównanie nie miałoby tutaj żadnego sensu. Użycie formy Płatka zamiast Płataka nastąpiło wyłącznie przez niedopatrzenie i za to serdecznie przepraszam. Zgadzam się całkowicie z opinią Oxyvii wyrażoną przez Nią w zdaniu, że "jesteś zdolnym poetą i w tym wierszu widzę sporo dobrych kawałków, ale też i wiele nudnawych, i niepotrzebnych." Pozdrawiam :) AD
  13. Wprawdzie siła poezji jest olbrzymia, ale trudno mi sobie wyobrazić ten upiorny upał, kiedy na ogrodzie mojego domu temperatura wynosi 12 stopni poniżej zera. ;(((
  14. Nie zamierzam wypowiadać się na temat wiersza, ponieważ nie będąc zwolennikiem tego rodzaju poezji nie byłbym wiarygodny. Natomiast w jednej sprawie czuję się upoważniony zabrać głos. Suche nosy maja psy chore, zdrowe mają zawsze nosy wilgotne. ;) Pozdrawiam :) AD
  15. Hm, aby nazwać dzieło Kolegi Płatka poematem dysponować trzeba olbrzymim zasobem dobrej woli, zaś na satyrę, nawet tę starożytną jest o wiele, wiele za długie . Ot, Autor zapragnął się wypowiedzieć w sposób umiarkowanie rymowany na nurtujące go aspekty życia codziennego no i to wykonał, wykazując przy tym sporą dozę pracowitości, a zadaniem komentatorów jest zakwalifikowanie jego dzieła wg jakiś mądrych reguł do odpowiedniego gatunku literackiego ;) Słusznie, zamiast niepewnej interpretacji lepiej te karty i inkaust wykorzystać na popisanie się własną, powalającą maluczkich wiedzą. No cóż, tempora mutantur et nos mutamur in illis, autopromocja jest teraz w cenie. ;) Pozdrawiam AD
  16. TV-morderca, cóż on wyczyniał, lecz wieść najgorszą starannie schował, kiedy już wszystkich w krąg pozarzynał, na koniec własny wiersz zamordował!!! ;))) AD
  17. Droga Bożenko Jak słusznie zauważyłaś - wyraziłem swoją opinię. (co zresztą zaznaczyłem expressis verbis) Napisałem, co uważam za wady wiersza, a ponieważ Autorka wiersza pokazała już nieraz, że nie jest początkującym adeptem sztuki rymowania, uznałem, że kawa na ławę i jakieś rady byłyby nie na miejscu. Nie uznaje za wadę zastosowanie rymów męskich, ale przy tak długim wierszu znalezienie tak wielu "ładnych" rymów męskich nie jest łatwe, stąd kwiatki typu tkwię - wie - drzwi - tkwi. Przyznaję, większość wersów trzyma regułę 10/7, ale przynajmniej 10 z nich z tej reguły się wyłamuje, a ponadto w paru miejscach wg mnie skrzeczy akcentowanie. Nie zamierzam wskazywać co i gdzie, gdyż każdy autor ma prawo konstruować swój wiersz wg własnych kryteriów i tam, gdzie mnie coś nie gra, dla autora może być wszystko o.k. Pomimo wszelkich zastrzeżeń podziwiam iście benedyktyńską pracowitość ;))) Pozdrawiam serdecznie AD:)
  18. Przeczytałem cały wiersz (!!!) i zgadzam sie w pełni z uwagami Oxyvii, toteż nie bedę ich wszystkich powtarzał. Jest to stanowczo zbyt długie "opowiadanie" i - co już jest moim osobistym zdaniem - napisane niezbyt poprawnym technicznie wierszem, tak pod względem rymów, rytmu jak i płynności w czytaniu. Puenta absolutnie przewidywalna i jedynym jej zaskoczeniem jest zastosowanie w dwóch ostatnich wersach rymów żeńskich , podczas gdy cały wiersz jest z rymami męskimi. Pozdrawiam AD
  19. Nie głaszcz kota nazbyt mocno szczególnie, gdy jest bury, bo zbytnio rozpuszczony pokaże Ci pazury ;))) No, no, całkiem zgrabnie i chyba na tyle skutecznie, że nawet w moim kompie słychać było kocie pomruki zadowolenia ;) AD :)
  20. Przyznam, że przypuszczałem, że mogłaś to być Ty, Befano, stąd dopisek "kiedyś Dante". Cieszy mnie to, choć byłoby znacznie milej, gdybym się tego dowiedział nie przy tak smutnej wiadomości. Pozdrawiam serdecznie :) AD
  21. Bardzo smutna wiadomość Befano. Znałem Jana z kilku portali, a przede wszystkim z "ogrodów ciszy". Miałem też okazję poznać go osobiście kilka lat temu w Wieliczce k.Krakowa. Bardzo miły, życzliwy człowiek, szkoda ,że tacy zbyt wcześnie odchodzą. Lubię i cenię jego wiersze. Bardzo ładnie o Nim napisałaś:) Pozdrawiam AD (kiedyś Dante)
  22. Łojej!!! Długo mnie tu nie było, ale z faktu, że dwaj lajkowi giganci postanowili dzisiaj właśnie wypowiedzieć sobie wojnę pod pod tematem, pod którym ostatni wpis widniał 15.10.2017 należałoby wnioskować, że od paru miesięcy na forum nic ciekawego się nie działo, w co jednak trudno mi uwierzyć. Panowie, oddaj lalki s szmatki, nie bawię się z tobą nie przypomina Wam czegoś z lat bardzo dziecinnych? ;))
  23. No nie, takiego nowatorstwa w poezji, szczególnie zaprezentowanego w ostatni dzień roku nie sposób nie zauważyć, a tym bardziej przemilczeć, zwłaszcza jeśli ten nowy dekalog czyta się z towarzyszeniem płynącego z telewizora sylwestrowego disco polo. Jestem pod wrażeniem ;))) AD
  24. Cóż, poeta ma prawo w swej twórczości odnosić się do osobistych przeżyć, zaistniałych sytuacji, ale w takich przypadkach musi liczyć się z tym, że nieobeznany z faktami czytelnik może opacznie zinterpretować tekst. Wydaje się jednak, że w Twoim wierszu - Befamo - niezbyt trudno było zastosować właściwa interpretację. Pozdrawiam :) AD
  25. Dla mnie sens wiersza nie jest tajemnicą, bez względu na to co podstawimy pod to, co otwiera drzwi. Wiesz Waldemarze, dla mnie Twoje wiersze to coś na kształt przypowieści zawierających czasem w mniej, a czasem w bardziej zawoalowanej formie prawdy życiowe, sytuacje jakie każdego z nas mogą spotkać. Mnie się to osobiście podoba, Pozdrawiam :) AD
×
×
  • Dodaj nową pozycję...