
Wstrentny
Użytkownicy-
Postów
1 287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Wstrentny
-
ale czy nie chodzi o to, żeby konstruować nowe pojęcia opierając się na podobieństwie znanych wcześniej? jaki nastrój może narodzić się na przykład z takich chmur?: www.fotoplatforma.pl/pl/cd/Chmury/?foto=1550 poza tym - morze rodzi chmury! niemal wyraźnie widać w niektóre dni, jak wychodzą z niego najpierw maleńkie obłoczki i odpływają jeden za drugim, by gdzieś dalej i coraz wyżej łączyć się w pokłębione stada. wracając do konstrukcji nowych pojęć, to powiedzmy chcemy utworzyć ze słowa "przepełnić" rzeczownik aby otrzymać zupełnie nowe określenie pewnego stanu: przepełnia jak bezpiecznik przepalony jak nieprawda w lot przejrzana - jestem miła przedalony - jesteś miła przekochana w ten sposób otrzymaliśmy nie tylko inną wartość "przepełnienia" czegoś, ale także w jej świetle nowe znaczenia: "przedalenia" i "przekochania". pozdrawiam
-
"Poezja to nic osobistego" - więc czemu miałbym się gniewać? niech kojarzy się jak chce - w końcu skojarzenia przychodzą do głowy dosłownie jak chcą, niezależnie co sami o czymś myślimy. pozdrawiam
-
ojej, ale śliczny komentarz. taki... kobiecy. dziękuję
-
Oto opowieść o łabędziu schwytanym przez mróz: wbity dziobem w oko próbuje odlecieć razem, lecz rzęsa w bolesnym mrugnięciu zamyka się nad nim aby pod zmarszczoną brwią czyste powróciło do słońca. Oto opowieść o perkozie który nurkował za długo i nigdy więcej nie odbije się w tęczówkach: schwytał go grasujący w spojrzeniu ponury szczupak, utkwił na zawsze pod mętniejącą taflą bielma. Oto opowieść o wesołym jeżu zamienionym w jerzobóla, kiedy zastygł w kłębku zimowych igiełek na krańcach rogówek pod czerwonym światłem liściastej sterty. - Oto opowieść o oto, gdy nic nie pozostaje w człowieku na zewnątrz.
-
wstrentne lustro
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
też tak uważam. ale z drugiej strony to pocieszające, że nie wszystko się podoba. dlaczego? ponieważ jest w takim razie różne od siebie. zaś o lustrze można pisać (i pisze się) bez końca Ech...pizod Onkologicznym wieczorem któryś znalazł rozmazane lusterko kobiece. Więc teraz tak wyglądamy? - wyglądamy jeszcze. -
właśnie to wyjaśniłem mniej więcej powyżej. więc i biologia (botanika) i geologia i piękna ozdobna sztuka. a to wszystko zachodzi w człowieku pod wpływem jakiś wydarzeń. sprawia, że staje się inny, choć na pozór, z wierzchu jest taki sam jak kiedyś. pozdrawiam
-
macica jest w porządku. dlatego choćby macica perłowa a stad już blisko do chmur: np. obłoczki jak perły nanizane jeden po drugim na horyzont, ale też macica perłowa mieni się tęczowo i dlatego używa się jej do inkustracji a stąd już blisko do tego co zachodzi w człowieku: "Inkrustacja - proces lub technika związany lub związana z odkładaniem lub nakładaniem jakiegoś materiału na pewnej powierzchni lub w jej wnętrzu." (Wikipedia) powiedzmy, że wetrze mojego peela wygląda tak, jak marmurowa inkrustacja w Willi Hadriana: pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Villa_Adriana_Opus_Sectile_Piccole_Terme.jpg - jest w nim coś ze słońca, coś z perłowych chmur, kamienia skruszonego na ziarenka piasku i układającego się w nowy wzór dziękuję i pozdrawiam
-
dziękuję. oklaski? a czy o to chodzi? nie napisałem tego wiersza dla oklasków, raczej wtedy, kiedy jest się w przysłowiowej kropce i nic już nie jest ważne.
-
dziękuję. aha... jakie inne wcielenia? diabła wcielonego ze mnie robisz czy co? zaparzę sobie zaraz przez Ciebie szatana!
-
coraz częściej czuję to podobnie jak Ty. dziękuję.
-
wstrentne lustro
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
jesteś cudownie, po kobiecemu drobiazgowa, ale zawsze potem jest jakieś ale, które znów można by dopisać: baśń DROBIAZGOWA Piwo w kielichu czerwca zlizawszy do czysta, prądem rzek obojętnych niesion w ujścia stronę dopływał mąż znużony w znajome drzwi czyśćca, gdy wtem sterem się zarył o wystającą żonę: Piłeś! Piłem, lecz... mleko od krowy. Żartujesz? Nie, tylko nie jestem drobiazgowy! Minął czerwiec jak przystań malejąca w dali, zapodziany po głowę przed ciekawych okiem mąż się rzucał błyskotką warg na piwnej fali, by powrócić po latach do dom chwiejnym krokiem. A tam żona, jej matka i krzyk rybitw: "o... tatka!" "wrócił tatka!","więc... taki jest tatka?" I: Było jedno! Nie, troje! Ależ jedna! Trzy, drogi! Ależ... Precz z ale - nie bądźmy drobiazgowi! -
wstrentne lustro
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wiersz kończy się w lustrze na dziewiątym miesiącu, więc tutaj powinno już być właściwie po wszystkim. stąd pomyślałem o zwierciadlanym mleku - cud, że w ogóle zdążyłem! pozdrawiam. -
super, że Ci się podobało! a że tutaj? trafia się tu tyle świetnych wierszy, że nawet jak i mnie wyjdzie czasem jakiś to nie rzuca się tak bardzo w oczy. dziękuję
-
dziękuję, jesteś zbyt hojny w słowach Adlofie. przynajmniej pieniędzmi tak nie szastaj. pozdrawiam
-
przestań, bo ze wstydu mnie zatka i wreszcie będę miał więcej czasu! choć cieszę się, że spodobał Ci się "ten sonet", bo też go nieskromnie lubię. przypomina mi coś, co mnie zmieniło, pozwoliło z dnia na dzień spojrzeć inaczej, z drugiej strony na rzeczy bardzo ważne. dziękuję i zapraszam do odsłuchania wiersza czytanego przez poetkę, solistkę i co tylko człowiek sobie wymarzy: Krystynę Myszkiewicz www.nieszuflada.pl/13580.mp3
-
muszą się powtarzać, podobnie jak łeba z roku na rok przetacza się po plaży. ale powtórzone nie znaczą już tego samego (nawet Ona jest raz z dużej, raz z małej litery). przechodzenie, metamorfoza uczuć, bo czy nie tak samo człowiek zmienia się dzień po dniu przetaczany przeciwnościami losu, podobnie jak łeba ziarnko po ziarnku toczona przez wiatr? pozdrawiam
-
tak to widzę
Wstrentny odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
bardzo ładnie. a może by tak jeszcze: "ołówek wystrugał się ponad zamiar"? tak tylko się pytam, żeby nie błądzić. jak zaplanowali statystycy, Polacy mają dziś zjeść 100 milionów pączków. superpączka życzę, takiego z "Dżemem" w środku: pl.youtube.com/watch?v=4Zw2fUaOvUw Dzisiaj miałem piękny sen, naprawdę piękny sen. Wolności moja, śniłem, że wziąłem z Tobą ślub. Słońce nas błogosławiło I Księżyc też tam był Wszystkie gwiazdy nieba. Wszystkie gwiazdy pod. Dżem "Sen o Victorii" (fragment) -
A pacz-a patz
Wstrentny odpowiedział(a) na kaja-maja28 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Apacze pewnie by wykopali topór wojenny, mnie się podoba. na dowód zjem o jednego więcej pączka niż kupiłem. -
Łeby są regionalną nazwą piaszczystych, ruchomych wydm. Nawet największe z nich (jak Góra Łącka) wędrują, przemieszczają się co najmniej o parę metrów w odstępie kilku lat. Wiatr przesypuje ziarenka piasku jak w klepsydrze, jedno po drugim wciąż dalej i dalej i jeśli po latach wrócimy wdrapać się znowu na taką łebę, nie jest to już wbrew pozorom ta sama piaszczysta góra, co kiedyś: foto.recenzja.pl/Forum-album_showpage-pic_id-18864.html
-
Ten sonet napisał wiatr kiedy patrzyłem w morze, jak z macicy wzburzonej szarości rodziły się kłęby obłych długich łodzi. Żadna nie uniosła nas z sobą a w pyle toczonej po plaży łeby myśli gasły o Tobie. Ten sonet powstawał powoli i czas miałem umrzeć urodzić się z boku ciebie przetoczony jak tej łeby piaski o wiele metrów. Spójrz - mówisz - to niewiele a chmury stąd widać tak samo rozlegle i wiatr ten sam wieje i toczą się łeby: patrz na te wyraźne z Wczoraj parantele. Całuję ją. Łodzie odpływają w niebie i wiatr znów sonet pisze za mnie, jak wtedy.
-
wstrentne lustro
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
haha... a może tak właśnie trzeba! iść na całość, stanąć nago przed lustrem i kochać się z tą naprzeciw, aż zabrzmi w skutkach i jej mleko w sutkach będzie szklane, czyste jak zwierciadło? tak sobie tylko gdybam i jakby co do niczego nie namawiam... dziękuję -
wstrentne lustro
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ogolnie jestem pod wrazeniem.. mnie przypadl do gustu ten wiersz.. podmiot dosyć ciekawie opisuje.... widac pomysl... mnie ostatnie dwie strofy nabardziej zaciekawily... pozdr. miło mi Adolfie. dziękuję -
wstrentne lustro
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
więc jesteś teraz Andrzejem, reniferze? trochę szkoda tego pięknego, jak się okazuje, okazyjnie świątecznego nicka. nie mniej dziękuję -nie, nie jestem reniferem, jestem almare.system mnie wywalił na poprzednim nicku i nie mogłem się zalogować na stary nick.Teraz Andrzej L. -serdeczności pyk tym bardziej się cieszę i chylę czoła. nie to, że mam coś do reniferów (to o "tym bardziej"), ale widocznie ten był święty - pojawił się i kiedyś znów pojawi się tuż przed Świętami? -
Spor z babom (o my bacha)
Wstrentny odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
No nie jest z tym jeszcze tak dobrze, ale przyznam, że coraz lepiej. A wierszyk fajny i daje do myślenia. daje do myślenia już kilkaset lat, kiedy to walcząc z wszechobecną wówczas w polskim języku literackim łaciną, napisał je Mikołaj Rej. obecnie, szczególnie w haiku, można zauważyć podobną tendencję do natychmiastowego tłumaczenia ich na język angielski. stąd dopisałem do słów Reja: angielski pozdrawiam -
Spor z babom (o my bacha)
Wstrentny odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
no proszę, a ja niedawno zwątpiwszy gdzieś napisałem: A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają angielski. tak trzymać! (ducha w Narodzie)