
Wstrentny
Użytkownicy-
Postów
1 287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Wstrentny
-
topór wojenny to za mało na taką zakuta pałę. Indianin nie tylko lepiej posługiwał się angielskim niż ty polskim, ale również głową. naucz się wpierw pisać a nie obarczasz swoimi niedociągnięciami innych, opluwasz ich za to, że są bystrzejsi. udowodniono ci tutaj, że każdy potrafi napisać lepszy sonet, choćby nie wiem jak starał się napisać gorszy. czas, żeby dotarło to wreszcie do tego zakutego łba!
-
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zamieniłeś pana Słowika na czaplę? jak zwykle rozwlekłe, niespójne logicznie, wtórne: Może mu się co zdarzyło? może go napadli? Szare piórka oskubali, srebrny głosik skradli? To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek! Piórka -- głupstwo, bo odrosną, ale głos -- majątek! Julian Tuwim "Spóźniony słowik" (fragment) -
mimo tak licznych nie potrafisz napisać porządnego sonetu a startujesz do mistrza? spadłeś tu chyba spod wiatraka Don Kichota, bo już nawet Wstrentne Łyse Kolano pisał nowocześniej: [...] Z obrośniętych brodami bladych twarzy można było uzyskać od razu dwa skalpy, toteż w pierwszej kolejności Indianie atakowali farmy zakładane przez brodatych farmerów. Ciekawe, choć już zapomniane jest to, że początkowo napadali na dyliżanse dopiero po kilkunastu dniach od ich wyruszenia z dobrze strzeżonych miast, czekając aż podróżujący pokryją się gęstym zarostem. Zmieniło się to dopiero wtedy, gdy wprowadzono nakaz codziennego golenia się pasażerów dyliżansów. Dyliżanse stały się mało atrakcyjne, tym bardziej, że podróżowało nimi coraz więcej kobiet" [...] Łyse Kolano Wstrentnego (fragment) London, 1868
-
dziękuję zbewsytdniały
-
udzieliło jej się. lub może mieli na łące umówioną schadzkę? dziękuję
-
abstrakcja? a anioł i ten upadły - diabeł to nie abstrakcja? podobno anioły nie mają płci, dopiero kiedy zaczną żyć na ziemi stają się kobietą albo mężczyzną (np. w filmie "Constantine" Archanioł Gabriel, lewa ręka Boga staje się kobietą - Gabrielą) . pozdrawiam
-
bobo - fajne określenia malucha (bobofrut) a on sam mówi tak, nie potrafiąc tego nazwać (zupełnie jak Lilianna) na coś złego. dziękuję
-
Czesław Postscriptum
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ale bez pierwszego byłoby niejasne i nie oddawałoby młodzieńczej asCEZy Cześka. pozdrawiam -
Epitafium dla Andzreja Leppera
Wstrentny odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
z niewątpliwie męskich ręc. a chodzi po prostu o to, że w Tablicy Mendelejewa na ówczesny dzień brakowało wielu pierwiastków, ale można było przewidzieć jak będą wyglądać a nawet określić ich cechy. można rzec, że widać było w niej dziury. pozdrawiam -
Czesław Postscriptum
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
oj, takiej i my nie znali! teraz będziem się Jej bali. wstrentnie wyglądali. pozdrawiali dziękowali. -
Twój nick, jak zwykle zobowiązuje (tak na boku to bardzo ciekawa sprawa z tym, jak się nazwiemy i jak kiedyś nazwano nas). 'trwam zamiata ruchem' może mieć wiele znaczeń, obejmując nawet to, co powinno być wieczne, dotyczące samego Boga: "Kiedy aniołowie spadli z nieba, ich siła i postura zostały zredukowane do siły i postury śmiertelników, a ich ogień zamienił się w ciało." Rabbi Joszua ben Korch
-
skądże znowu! naprawdę, miło mnie zaskoczyłeś i zaimponowałeś - z tej strony jeszcze Cię nie znałem. dobrze to wróży Twojej dalszej twórczości (o ile Ci się nie znudzi pisanie). wracając zaś do interpretacji, to jest w niektórych punktach zbieżna z tym co chciałem wyrazić. choćby to, że promień światła padając na płaszczyznę przybiera różne kolory, od białego po czarny. pozdrawiam
-
widzę, że dopiero musiałeś zerknać co oznacza słowo transwestyta? w takim raziec co tu mówić o prawidłowej interpretacji czyjegoś wiersza. jak zwykle też zerżnąłeś od kogoś całe frazy, wypaczając je tylko po swojemu idiotycznie: "od nazwiska XVIII-wiecznego szlachcica Eona" "W literaturze anglojęzycznej często zamiast pojęcia transwestytyzm wykorzystuje się zamiennie pojęcie crossdressing. Transwestyta określany jest wówczas jako crossdresser. Zamienniki te używane są głównie dlatego, że słowo transwestytyzm jest przez wielu odbierane negatywnie. Również w Polsce transwestyci nie lubią się tak nazywać, dlatego stosują inne, często skrótowe, określenia, jak np.: tv (tefałka lub tiwi), transka, transetka, crossdresser. www.crossdressing.pl/main.php?lv3_id=6&lv1_id=9&lv2_id=6&lang=pl
-
wiem wiem... chętnie byś spalił spuściznę po Herbercie, Kapuścińskim, Grochowiaku i wielu innych bo jest dla Ciebie niezrozumiała, więc niepotrzebna. dopiero co podobny do Ciebie powykreślał z tego samego powodu to i owo z lektury szkolnej.
-
a jak to się ma w kontekście słońca? żenujący temat, bo pada słowo: płeć? chyba ze Średniowiecza aż tu Cię pognali!
-
bardzo dużo powiedziałaś, nie mówiąc. choćby to, że słońce poza samym sobą jest zimne. choćby kosmiczny mróz absolutny panujący w przestrzeni pełnej słońc. dopiero padając na coś... i stąd bierze się "podłużna" budowa wiersza, która wydaje się nie mieć końca, aż nagle - urywa się. pozdrawiam
-
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przecież napisałem. nie moja wina, że nie rozumiesz nic poza pierdołami typu: Słoneczny zajączek odwiedził moja w ponury dzień... w ta rozpacz czarną tańczy w ścianie się celi skazańca Miłości.... -
i to wszystko? w takim razie rozwiń ten temat, wytłumacz dlaczego tak sądzisz i jak to się ma do słonecznego światła
-
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czy to jakieś współczesne "Mein Kampf" za które można trafić do pudła? uchyl rąbka tajemnicy Lilianno, co nam zagraża? a ja, zgodnie z życzeniem umieściłem na Warsztacie wiersz o słońcu. jest nawet anioł i diabeł więc mam nadzieję, że napiszesz o czym według Ciebie mówi? -
bo słońce przemianą świeci bo anioł od wewnątrz leci porasta ostrzem skrzydełko płeć chłopcem czy panienką już głos zaniża tony już wzrok w przestrzeń wgnieciony bo słońce ono wybuchem bo trwam zamiata ruchem jest diabła mniej czernieje jęk jakby się w tu śmieje już bywa w nawracany już nie jest przekonany bo słońce przemianą świeci bo słońce przemianą świeci bo słońce przemianą świeci bo...
-
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a czy wymienione osoby czytają cokolwiek? wątpię, czy przeczytały owe 10O sonetów Nerudy, przynajmniej setkę Szekspira, Rimbauda, Mickiewicza, Szarzyńskiego... bo nie miałby czego chwalić. nawet sportowiec, jeśli chce coś osiągnąć w sporcie - porównuje swoje wyniki z tym, ile mu jeszcze brakuje do najlepszych. a nie do tego, o ile są lepsze od tych co dopiero zaczynają, najgorszych. -
Czesław Postscriptum
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Po latach, na Jazz Jamboree, ni stąd, ni zowąd... Czeziek! to dmuchnie na waltorni, to w tłum pięknie wydrze się a na dodatek - tańczy o w mordę, i to jak? - stu instruktorów samby nie umiałoby tak! Zostałem po Koncercie krzyknąć: Ceziek,... to - ty?! Ceziek: tak, ale stary... po prostu: Czesiek mów mi - A cez... do diabła, co z cezem?- - O Matko Boska, ło Jezu... wszyscy co z cezem, co z cezem? ...a nie ma żadnego cezu i nigdy, kurwa, nie było! Był Mendelejew i tlen, Księga Pierwiastków, wodór, węgiel, a cezu: NIE! ---- Kolejne Postscriptum przybliży nam postać Cezia Czesiek nie słuchał jazzu, nigdy nic nie zatańczył - miał fioła na punkcie cezu, o Jezu! Wszędzie przedstawiał się: Ceziek i żal, żal było nam Cześka a ten? - zęby na nas wysCEZał pieska jego niebieska! i porówna ją do znanych postaci ze świata polityki, czy kultury. Gdybym powiedział o Cześku, że jego uzębienie dźwięczało jak Rysy w Morskim Oku wyszczerbiając niebo, byłby to gryps, bo jednak wspomniałem o jego zębach i o tym, że był szczerbaty na przedzie. Nie napisałem więc nic. Ot, po prostu Czesiek miał fioła na punkcie cezu i omijał zabawy. Smutny, odkąd go pamiętam zajęty bez reszty swoim cezem. i nawet przedstawiał się: Ceziek, sepleniąc Pieska jego niebieska! - jak przerwy w młodzieńczym niebie zasłoniętym przez rysy... i naraz ten sam Ceziek odwraca po latach kota ogonem: - Nigdy nie było, kurwa, żadnego cezu! Oj, Ceziek, Ceziek.... mało jeszcze takich, co to w tonacji h-moll zadziera nosa, bo grają dziś w największych filharmoniach świata? -
Epitafium dla Andzreja Leppera
Wstrentny odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
najszło - dobrze to ująłeś. bo i tak zawsze potem jest tak samo: Czesław Postscriptum Po latach na Jazz Jamboree ni stąd, ni zowąd... Czesiek! to dmuchnie na waltorni, to w tłum pięknie wydrze się a na dodatek - tańczy, o w mordę, i to jak? - stu instruktorów samby nie umiałoby tak! Zostałem po Koncercie krzyknąć: Ceziek, to - ty?! Ceziek: tak, ale stary... po prostu: Czesiek mów mi - A cez... do diabła, co z cezem?- - O Matko Boska, ło Jezu... wszyscy co z cezem, co z cezem? ...a nie ma żadnego cezu i nigdy, kurwa, nie było! Był Mendelejew i tlen, Księga Pierwiastków, wodór, węgiel a cezu: NIE! -
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pochlebiasz mi (no wiesz, patrząc na to co się dzieje na Ziemi...) -
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
znów nie rozumiesz tego co czytasz (stąd potem takie sonety, wtórne i poprzekręcane opacznie). napisałem, że nie jesteś Nikiforem.