
Wstrentny
Użytkownicy-
Postów
1 287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Wstrentny
-
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
brzmi to asekurancko. przecież są Działy, gdzie takie pisanie uchodzi. tu zaglądają choćby uczniowie szkół i takie wiersze mają być dla nich wzorem? pod jakim względem? składniowym, nienagannie skonstruowanych rymów, oryginalnych myśli? -
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a Ty ode mnie - po raz pierwszy uczciwie przyznajesz się do niekompetencji. tak w ogóle, chętnie bym przeczytał jakąś Twoją porządną interpretację czyjegoś wiersza, czy haiku. i do roboty! - dwa lata stażu (przynajmniej) w poezji daje podstawy do tego, żeby więcej wymagać od autora. nazwano Cię tu pochopnie Nikiforem ale to nieprawda. Nikiforem jest raczej Arkadiusz Burda www.atma.portalliteracki.pl/ który zaczynał tak jak Ty, a po dwóch latach pisał już świetne wiersze. -
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w grzebień czesał? chyba: grzebieniem czesał, albo np. w kok uczesał [quote]Oczy jak dwa diamenty w tęczy skąpane w głębokiej toni. pomyśl - głęboka toń i tęcza to za mało żeby ją prześwietlić do dna. mówisz o płyciźnie tej Pani. [quote]Twarz anioła zazdrości w spojrzeniu męczy, aż wnętrze boli. Trudno o ideał, Co ukryty w geniuszu? Boski, nie wyrzeźbił. a co ma anioł do tego, że ona piękna? albo geniusz? itd., po prostu ręce opadają. nie przemyślane, niedopracowane, pokrętne stylistyczne i wklejone na łapu capu na dział dla Zaawansowanych. lepiej powiedz, co czytałeś ostatnio, podaj linka do oryginalnego tekstu a nie kaszankę robisz z poezji. -
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
no nie... ciągle nie łapiesz: to księżyc wychodzi nocą lunatykować. w ciągu dnia nawet nie pamięta tego co robił. a choć widać go na niebie, śpi tak grzecznie, że nikt nawet nie zwróci na niego uwagi. wpadłbyś na takie coś? -
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ale u mnie barani łbie lunatykuje Księżyc. -
księżyc ma to do siebie, że dziwnie działa na ludzi. kobiety zaglądają w swoje kalendarzyki a mężczyźni częściej niż zwykle mordują, palą lub grabią. pozdrawiam
-
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie, ja tylko czytam nieraz to i owo i takie pisanie mnie potem uwiera. sam pozjadałeś wszystkie rozumy bo nawet nie potrafisz porównać tych koszmarów z innymi, dostrzec ich braków. najzwyczajniej w świecie zawstydzić się z tego co tam na górze spłodziłeś w malignie (stąd pytanie, czy na pewno tylko pijesz?) -
Epitafium dla Andzreja Leppera
Wstrentny odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
hahaha muzyka zależy od tego, kto gra Piękny.; pięknie powiedziane! :) J.S pozdrawiam, p. Jacku. i zostawmy już biedaka w spokoju. w końcu wiosna idzie, tylko patrzeć jak radośnie, niczym bociany Chełmonskiego błysną w słońcu F-16 : GŁOS I: lecą, już lecą przez morze! GŁOS II: ta, lecą... ale lecą noże... GŁOSIK Bozie... mój ti bozie, coraz to gorzej i gorzej! CHÓR: a co, miało być Lepper? -
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
to kilof na pusty łeb, a nie metaforyka. poza tym wiersz niedopracowany, jakby go ktoś notował na brudno to i owo podczas czytania innego. nie podpieraj się Nerudą - znasz niby hiszpański czy podpierasz się idiotycznymi nieraz tłumaczeniami jego sonetów? (notabene, nie najlepszych) -
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
oceniam to co czytam i jest to grafomania. ktoś ma jak widać dużo czasu, ale nie chce mu się najzwyczajniej w świecie poczytać czegokolwiek na temat swojego hobby. przez 2 lata można się nauczyć nowego języka, co dopiero oszlifować ojczystą mowę. w ten słodki wywód być ty wieczna indianina. -
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
co tam ptak: dlaczego piszesz takie badziewia? bo lepiej nie potrafisz. ile można się uczyć? rozumiem 10 takich przykładów grafomanii ale z sygnaturki wynika, że piszesz już co najmniej 2 lata! jesteś nierobem, leniem co mu się nie chce poczytać trochę o warsztacie -
mało zrozumiałeś, jak zwykle.
-
==Anielskiej piękności==
Wstrentny odpowiedział(a) na Lilianna Szymochnik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ciekawe, czy tylko pijesz? -
to tylko jedna z pięciu podstawowych interpretacji. na przykład dopiero co słyszałem jak pewna stateczna dama stwierdziła, że w jej wieku nie miewa się już kochanka a co najwyżej amanta. pozdrawiam
-
Epitafium dla Andzreja Leppera
Wstrentny odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
hahaha muzyka zależy od tego, kto gra -
ba! bez gwiazdek nie byłoby marzeń. tą z wiersza też w dzień można podawać za przykład skromności, ale kiedy zapada noc... nie daj Boże skusić się na kolację z nią, bo człowiek przepadł! co za kolacja! amant ucieka oknem p o m a k a r o n i e powiedzmy, że źle gotuje i rozczarowany facet korzystając z okazji, kiedy na chwilę wyszła do kuchni, dał drapaka. pozdrawiam
-
Haiku na zamówienie - zaproszenie do noworocznej zabawy
Wstrentny odpowiedział(a) na Ann N.N. utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
co za kolacja! amant ucieka oknem p o m a k a r o n i e -
"Jemiołuszki" - fragment wiekszej całosci.
Wstrentny odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
mądry, oszczędny w słowach wiersz. co tam wiersz - haiku prawdziwe! -
JEJ_wspomnienie i JEGO_wspomnienie
Wstrentny odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
o! i to jest haiku o jabłkach bez wymienia słowa "jabłka". jak można domyśleć się, muśnięcie dłoni nastąpiło w chwili, gdy oboje sięgnęli po ostatni kawałek szarlotki. pochmurne oczy sugerują, że (prawdopodobnie ona bo mężczyzna raczej by nie dał po sobie nic poznać) - spóźniła się. -
ja też lubię posiedzieć przy Pani. tym bardziej, że z tym czasem różnie bywa: albo jest go za dużo albo nagle za mało. pozdrawiam
-
Anna uniosła filiżankę i wydawszy głośne "sssss..." upuściła ją na podłogę. Zaskoczona, bo kawa od dobrej godziny stygła na dębowym blacie biurka, podniosła puste naczynko stawiając je obok skręconego w jeszcze dziwniejszej pozycji niż za dnia drzewka bonsai, a potem, wysunąwszy z długopisu jadowy kolec zielonego wkładu, wróciła do wiersza*. Za oknami, to znaczy na zewnątrz tego co kiedyś było oknami jednej z piękniejszych posesji przy ul. Księżycowej, zebrany tłum przyglądał się, jak strażacy dogaszają osnute dymem zgliszcza. Tu i ówdzie księżyc błąkał się już po swojej ulicy, szukał okna przez które co noc wkradał się do sypialni Anny i delikatnie dotykał jej jasnych włosów. *Dziś już wiadomo, że wierszem tym była Blanka. Zapisana na wpół spalonej kartce, niesiona gorącym powiewem pożaru sfrunęła pod nogi jednego ze strażaków. Kiedy czytał ledwo widoczne słowa wiersza, księżyc zajrzał mu przez ramię a potem skrył się za chmurami i nie wychodził przez tydzień od ul. Księżycowej aż po Syberię.
-
pieśń o Kasandrze
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Schliemann, pod ostatnią warstwą Troi - Miasta dokopał się... ale cii o tym i basta! (Tamtejsi rolnicy mówią po szklanicy, że była to dacza Kołodzieja Piasta) -
urocze spojrzenie. kocham inne, baw się, przemawiaj co rusz z innej Izby, Babo: Czterdziestu Rozbójników i Ale Baba nie mieści się w głowie cycki w jaskini Trzydziestu Dziewięciu Rozbójników pilnuje pstrokatych sonetów Buty mam z opuszków za twarde aby iść w błękit cumulusów źrenice szare wpleść Więc błądzić mi trzeba zelówki palców drzeć by wejść boso w niebo jak głodne usta w chleb (Daleko po rano w rozkwitnięty jastrun podąża przez ciało karawana palców w niebie ślad szkarłatu krwawią zdarte buty) Trzydziestu Dziewięciu Rozbójników plecie trzy po trzy Ostatni Rozbójnik milczy i to dla niego Ale Baba zdejmuje biustonosz słów
-
pieśń o Kasandrze
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
no tak - dziękuję. ale jak to się ma do tego co napisałem ja? mówić nie skromnie, moje nawet jet lepsze, bo co niby przełomowego mówi Kaczmarski? tu myślę sobie: wyjaśnisz -
wstrentne lustro
Wstrentny odpowiedział(a) na Wstrentny utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nóżęta? odpowiedź i tak się się nie liczy (przynajmniej na pary)