Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek_Dentman

Użytkownicy
  • Postów

    1 458
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Leszek_Dentman

  1. Po znakomitych recenzjach moich poprzedników, trudno cokolwiek dodać, powiem więc tylko_ podoba mi się. Miałbym zastrzeżenia co do du pierwszych zdań; Właściwie w pierwszym z nich nie ma orzeczenia, więc nie jest zdaniem, dlatego należałoby je połączyć w tasiemca, albo nieco rzeredagować. Ale to tylko moja, skromna opinia- może nie mam racji.
  2. Nie wiem, czy piszesz szczerze, czy to tylko poza, ale tchnie prawdą. Perfekcyjnie operujesz słowem. Przypomina mi się takie stwierdzenie: życie jest, jak papier toaletowy - długie, szare i do dupy.
  3. Nie określiłbym tego, jako banalne, może poza jednym wyjątkiem: twoja przyjaciółka Dorota- pewnie wystrczyłoby Dorota.
  4. Miałem trochę zaleglości w czytaniu i kiedy zobaczyłem ten tekst nie mogłem sobie odpuścić. Wstrząsający "kawałek" życia przetworzony przez ciebie w znakomity utwór- utwór wstrząsający, aż do ostatniego zdania. Kilka drobnych błedów, które wyłapałem: Pieczołowicie umościłem nas - chyba wymościłem? tylko za sprawą listu - za sprawą? może listownie , lub przy pomocy listu? większość czasu spędzał z nimi w knajpach , niż ze mną i z matka - więcej czasu..., niż słychać było tylko brzdęk - brzęk chyba... niesmaczna i ledwie rozdłubana - nie rozumiem określenia rozdłubana kiedy czułam na sobie ten jego nowy wzrok - spojrzenie, raczej Zresztą był w dobrym humorze, gdyż od przyjścia z pracy nie wrzasnął na mnie ani razu. - tu mam wątpliwości co do konstrukcji; możnaby sądzić, że mieł dobry humor, gdyż nie krzyknął, a zleżnośc jest odwrotna. Gdybyś dodał w pierwszej części:... chyba był- to zmieniłoby sens opadła na moje kiełkujące piersi - bardziej odpowiadałoby mi "pączkujące piersi" Dla żadnego mężczyzny nie może mieć sens związek - sensu Nie chcę cię krzywdzić, ani siebie. - jeśli siebie, to zmieniłbym na :Nie chcę krzywdzić ciebie, ani siebie jeśli los nie daje nam szansy, stać się kimś więcej... - albo skasować przecinek, albo dodać "by" Dziś, gdy to piszę, trzymam ten list w ręku. -czy nie byłoby lepiej "pisząc"? słowa ryją się w świadomość - ? posiada internet i czasami serwuje - surfuje I nie obije ci mordy -nie obiję Może nadmiernie się czepiam, ale czynię to w dobrej wierze.
  5. Perfekcyjny i wciągający tekst. mam jedynie wątpliwoci co do sformułowania: Mateusz niewyraźnym wzrokiem odprowadził rodziców - dlaczego niewyraźnym? może niepewnym? Jeden bład techniczny: - Już się poznaliśmy. – na te słowa dziewczyna uniosła wysoko brwi. albo bez kropki po dialogu, albo z wielkiej litery.
  6. W sprawie e-book skontaktuj się z Krzyśkiem Rutkowskim. Mam inną sugestię: wejdź na stronę http://www.qprint.com.pl/index.pl/ksiazki_cyfrowo Może to ci odpowiada?
  7. Nie miałem wątpliwości iż te myślniki powstały w wyniku formatowania tekstu- takie rzeczy można dostrzec również w gazetach i czasopismach. Lepiej więc unikać dzielenia wyrazów, albo skorzystać z opcji kotwiczenia tego znaku, ale nie wiem jak to się robi.
  8. Nie zgadzam się! To nie może być ostatnia część. Pan Kratek wiecznie żywy! To co napisałem powyej, to nie żart. Uważam, że pan Kratek może jeszcze wiele przeżyć, wiele zdziałać i dostarczyc czytelnikom mnóstwo radości.
  9. No, nareszcie dałes znak życia. Chyba nie dotarłeś na Alaskę?
  10. Dobrze napisany kawałek, choc początek brzmi, jak lekcja religii. Zakończenie rzeczywiście zaskakujące- i to lubię. Plus.
  11. Niezły pomysł, choć zapewne nieodkrywczy. Ja bym nie dawał wyjaśnienia, że to był sen- niech czytelnik sam zinterpretuje. Kilka razy brakuje "ogonków" (ę,ą ó), i interpunkcja zalotnie błyskające - zalotnie? to znaczy jak? Bez zawahania - dałbym bez wahania W kominku tliły się jeszcze niedopałki. - mówiąc niedopałki myśli się na ogół o niedopałkach papierosów no i te "puki"
  12. Mam nieco mieszane uczucia, z powodu przydługawych zdań w dialogu (część pierwsza). Dalej swietnie. Jedna uwaga: chyba nia Santa Cecilio (santa- święta, Cecilio- imie męskie) lecz Santa Cecilia, lub San Cecilio. No i chyba nie Mainor Street, lecz Manor, albo (Main) Street, ale tu się nie upieram.
  13. Znakomicie. Śiwetne dialogi, interesująca akcja. Ser z pizzy, choć lekko żartobliwy, według mnie nie psuje całości. Czasami konieczny jest żart, choćby przez łzy. Tylko dwie, drobne uwagi: „to nieuleczalne, ...dziecko na pewno będzie chore”, „...chyba nie chce go pani skazać na męki?”, „Skrzywdziłaby je pani...”. - powinnwś być konsekwentna i rozpoczynać cytaty z małej litery - Powinnaś zawiadomić rodzinę. – Beata uświadamiając sobie, co by to oznaczało i przestraszyła się. - tutaj usunąłbym myślnik (drugi) i przeniósł zdanie do następnego wiersza. Z niecierpliwością oczekuję na kontynuację.
  14. Istotine, przewrotne... Spodziewałem sie jednak dalszego ciągu horroru, a tymczasem skończyło się "normalnie". Brakuje mi może jakich dalszych informacji na temat Ogara. Kim był -może synem tej murzynki... Kilka uchybień technicznych, nie psujących jednak całości.
  15. Oczywiście Michale, że jesteś MISTRZEM, pragne tylko zwrócić Twoją uwagę na drobny fakt, że komunikat dotyczy PROZY. Czuwaj!
  16. Czyli tak, jak dotychczas ;-)
  17. A tak naprawdę, to po co dwa działy? Jeśli już powinny być, to :"P" należałoby traktować, jao rodzaj kwarantanny- i, dopiero po uzyskaniu odpowiedniej ilości punktów powinien w "majestacie prawa" awansować do "Z". Istnieje też inna możliwość- powołać grupę ekspertów, choć sądzę, że nie będzie zbyt wiele chętnych osób.
  18. Miałem na myśli to "kobiece nucenie" - rozumiem, że chodzi o melodię nuceną przez kobietę (kobiety), ale cała fraza jakoś mi się nie widzi.
  19. Też się zastanawiam, kto to tak śpiewa... Dobra, ładnie opowiedziana historyjka, ale nigdy nie jest tak dobrze, by nie mogłobyć lepiej. Dysharmonii tej przysłuchiwał - może kakofonii? aby nie spłoszyć subtelnego, kobiecego nucenia - sam nie wiem, o co mi dokładnie chodzi, ale coś mi tu nie gra- może ktoś inny cos podpowie...
  20. Fakt. Komisja zapodała, że pan Romek się załapał, nie ma prochu (choć ma działa) więc na pewno straci zapał. Swoją drogą, demokracja powinna ulec ograniczeniu. Każdy potencjalny wyborca winien zostać poddany testowi na inteligencję i tylko odpowiednio wysoki wynik dawałby prawo do udziału wyborach.
  21. No, toś mi sprawił radość, Koniowilku. Pierwszy fragment- świetne, pełne ironi spojrzenie na sprawę kampanii wyborczej. Drugi, znane mi już spotkanie z rodziną- swoją drogą dziwię się, że rodzina nie przedstawiła wyborcom ofert "nie do odrzucenia- pewnie jeszcze nie okrzepła. Trzeci- genialna sielanka zakończona katastrofą- i to jaką!? W ostatnim fragmencie zachwyciły mne słowa "zostań w pokoju", choc równie dobrze mógł powiedzieć "zostań w przedpokoju". Głosuję cztery razy "TAK"
  22. Kinowe porównanie nie odnosiło sie do Ciebie, Piotrze, jakkolwiek po przecztaniu postu przypomniałem sobie o Twoich zainteresowaniach scenopisarstwem- przyznaje zresztą, że mnie również to pociąga. W sprawie tytułu profesorskiego Natalia nie zwracała sie do Ciebie- to był apel skierowany do ogółu.
  23. Nie złość się Natalio. Piotr nie siedzi na tym forum wystarczająco długo, by wiedzieć, skąd wziął się Twój zaszczytny, choć honorowy tytuł. Piotrze- są różne formy narracji, a że Natalia wybrał włśnie taką, to niczego to nie odejmuje wartości artystycznej opowiadaniu. Podobnie jak w kinie- są filmy nastawionę na widowiskowość, ale są też bardziej kameralne, zmuszające do wsłuchiwania się w każde słowo. Czy znaczy, że te pierwsze są lepsze od drugich? A może na odwrót?
  24. Zapowiada sie rewelacyjnie. Perfekcyjny tekst, choć sam już nie wiem, jak się pisze: "było by chore, byłyby problemy"- łącznie, czy rozłącznie, ale to ty jesteś pani profesor. Rada Kuby jest dobra. Dałbym nawet :A, idź do diabła! Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy z nadzieją, że zostanę zaskoczony.
  25. Czy ja wiem, czy szybko... Pewnie, ze nie trawiłem nad tym nocy, bo nie warto. To była jedynie zabawa. za to teraz ślęcze nad dłuższym tekstem i idzie mi jak krew z nosa. Mimo, że mam prawie cały stukartkowy zeszyt brudnopisu, to przez dwa, czy trzy tygodnie udało mi się wypocić około czterch stron. Pisząc w tym tempie doczekam chyba póxnej starości ( a mam w zanadrzu jeszcze kilka). mam nadzieję, że parę dni przerwy w pracy zawodowej pozwoli mi przyspieszyć nieco pisanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...