Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek_Dentman

Użytkownicy
  • Postów

    1 458
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Leszek_Dentman

  1. Przebijaliśmy się w pięciu. Było ciasno, ciemno i duszno. Wokół rozwieszały się girlandy dziwacznych, okropnie cuchnących grzybów. Nie mieliśmy żadnych narzędzi, trzeba więc było przedzierać się przez odgradzającą nas od świata zewnętrznego ścianę przy pomocy własnych paznokci. Była to jednak katorżnicza praca- zalewał nas pot, a paznokcie bolały i krwawiły. Ja jako największy i najsilniejszy przez cały czas byłem na przedzie i pracowałem najciężej. Jednak to nie ja pierwszy zauważyłem nikłą poświatę, lecz Piąty. Ze wzmożonym wysiłkiem podjęliśmy dalszą pracę. Po chwili otwór okazał się na tyle duży, że mogłem wysunąć się na zewnątrz. Drugi z Trzecim naparli na mnie, twierdząc, że muszą zrobić miejsce mdlejącemu Czwartemu i- z całym impetem- uderzyłem w sterczący kamień. Paznokieć oderwał się niemal całkowicie i poczułem okropny ból. Posłyszałem też dobiegający skądś z góry donośny głos Pana mego: -Cholera jasna! Prawie nowe buty, a już zrobiła się dziura! Paluch
  2. Zgadzam się z opinią Marchołta, jednakowoż, nawet ten najsłabszy z dotychczasowych tekstów Piotra Rowickiego o dwie długości wyprzedza większość zamieszczanych tu utworów. Ja dję 4+.
  3. Nie, nie. Gad dopłaził.
  4. Senior Horatio z Wenezueli jeździ do dżungli każdej niedzieli spaceruje w półmroku towarzyszy mu z boku pewna małpa-babcia po kądzieli. Gdy w wiedeńskiej odsieczy czynny udział brałem przed Turka jataganem unik wykonałem; Zdzielił mnie przez łeb jataganu płazem. Nie odpuściłem ja gadowi płazem -w objęcia odalisek drania odesłałem. Od tej pory nie mogę siedzieć po nocach, dlatego nie wziąłem udziału w bitwie limerykowej. Pozdrowienia dla nocnych marków.
  5. Władek w kuchni medytował, czajnik wody zagotował, zaparzył kawy dzbanek, potem wyszedł na ganek no i limeryk wyrychtował. Wybaczci mi to słowo pochodzące z jakiejś? gwary.
  6. Z pewną taką nieśmiałością podaję pod rozwagę propozycję, by- prócz turnieju błyskawicznego- wprowadzić ligę limerykową. Rozgrywki mogłyby trwać przez tydzień. Taki system daje autorom więcej czasu na przemyślenia, a tym samym pozwoli na tworzenie limeryków na odpowiednio wysokim poziomie. Wczoraj próbowałem ułożyć limerykopodobny utwór pod hasłem: "list motywacyjny" i nic sensownego mi nie wyszło. Może więc taki temat byłby odpowiednim wezwaniem dla koleżanek i kolegów?
  7. Orzekł jednak: chrzan do bani! W głowie mi się po nim chrzani. Pieprz jest lepszy, bo kto pieprzy od razu mu się polepszy. niestety aabbb
  8. Biedny chrabąszcz. Nie mógł pieprzyć...
  9. Mąż tej Anny ( w Lechistanie) żarł pierogi na śniadanie chwaląc ich smak. Nie wiedział wszak, że rogami płaci za nie.
  10. Pewien ogrodnik z Tucholi bonsai nie strzyże- lecz goli, tak mówiąc do niego: Bez piany, kolego. Wszk ciebie i tak to nie boli.
  11. Pewien polityk (z prawego boku) biedzi się stale nad belką w oku. Podejmie wysiłek wszelki byle by się pozbyć Belki. Może się uda jeszcze w tym roku...
  12. Pewien wuren rodem z Ino- wrocławia żubra widział ino na obrazku, a nie w lasku, lecz bajał o nim dziewczynom.
  13. Ksiądz biskup z pewnej diecezji był wielbicielem poezji, dlatego każdy kleryk musiał stworzyć limeryk na temat zwalczania herezji.
  14. Pewien żubr spod Białowieży był idolem dla młodzieży, miał on bowiem końskie zdrowie. Jak wszyscy na wschodniej rubieży.
  15. Szydzić bezdusznie z żubrzej boleści?... To w żubrzej głowie nie chce się zmieścić. Złośną żubrzycę z radością rzucił, a swe uczucie ku żabie zwrócił. Cieszą się szczęściem, niczym w powieści.
  16. Żubr od żubrzycy dostał w podżebrze, teraz o łaskę żubrzycę żebrze.
  17. Utworek ten dedykuję cudzoziemcom uczącym się jezyka polskiego.
  18. Żwawy żubr rodem z Zubrzycy zalecał się do żubrzycy: Rzucił żart, lub czułe słowko, potem raczył ją żubrówką. Zrobił swoje i zostawił na ulicy.
  19. I cóz tu napisać?... Nie spuszczasz z tonu. Dla mnie kolejna rewelacja.
  20. A mnie się podoba! W pieciozgłoskowcu trudno zachować rym i rytm, a tu on jest, poza fragmentem "po wojnie odbudowali, potem znacjonalizowali". Pozdrawiam
  21. i wstydu... podwinął liście i... odszedł pomiędzy malwy. A może, jeśli to klasyka: płatki i rabatki?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...