Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 858
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. witaj Jacku :), nie wiedziałem, pod którym wierszem pisać, ale ponieważ wydaje mi się, że bardziej chodzi o ten niż o ględźbę, to wpiszę się tutaj. pod tamtym wierszem napisałeś tak: pierwsza rzecz i najważniejsza: nie czuję się sędzią, jurorem, ani ekspertem oceniającym Twoje i innych wiersze. to o czym piszę jest jedynie moim osobistym, wybitnie subiektywnym odczuciem, do którego uzewnętrznienia, w tym przypadku w postaci komentarza, uważam, że mam prawo. oczywiście cieszę się, gdy ktoś liczy się z moim zdaniem, jednak nie zmienia to faktu, że pozostaje to jedynie moje wewnętrzne, osobiste wrażenie. w tym kontekście, jeśli o czymś piszę, że podoba mi się/nie podoba, jest dobre/złe, to wcale nie znaczy, że takie jest, ale że takim to odbieram i proszę Cię, żebyś tak odebrał ten, jak i inne moje komentarze :). już kiedyś zauważyłem, że odbiór wiersza zależy od bardzo wielu czynników, a nie jedynie od sprawności autora i np. odbiór tego samego utworu w różnych okolicznościach może być różny. zdarzyło mi się przeczytać własny komentarz pod czyimś wierszem i zastanowić się 'dlaczego tak napisałem?' a tak nawiasem mówiąc, to nie przepadam za komentarzami osób, które tylko chwalą. czasami mam wątpliwości co do szczerości ich intencji. zauważyłem też, że poza wierszami, które czytam, komentuję i o nich zapominam, są takie, które zapadają mi w pamięć i po jakimś czasie chcę do nich wrócić. czasami nie są to całe utwory lecz np. jakieś ich fragmenty, czasami nie pamiętam nawet tytułu, ale pamiętam, że coś takiego czytałem i szukam tego i czasami znajduję. myślę, że to są utwory, które tak na prawdę wywarły na mnie największe wrażenie i zostawiły we mnie trwały ślad. od czego to zależy? mówiąc szczerze, nie mam zielonego pojęcia. w każdym razie tak było z Twoim wierszem 'dwudziesta pierwsza', który, może nawet technicznie nie jest tak doskonały jak 'muzyka', ale tak wrył mi się na tyle w pamięć, że jakiś czas temu, nie pamiętając jego tytułu, zacząłem wertować Twoją twórczość na tym portalu, żeby go odnaleźć :). odnalazłem, przeczytałem, wrażenie powróciło i pozostało :). teraz, po tym przydługim wstępie, chciałbym się odnieść do tych dwóch Twoich wierszy, co do których, jak rozumiem, odczuwasz rozdźwięk pomiędzy moimi ocenami, a własnym ich wartościowaniem. jeśli chodzi o 'muzykę', to wiersz jest dla mnie technicznie doskonały, jednak, mówiąc szczerze, jest w tej doskonałości jakaś usypiająca monotonia. czytałem go kilkakrotnie, ostatni raz przed chwilą, i zastanawiałem się, co to powoduje? naprawdę nie wiem. forma tak kołysze, że wiersz... no nie chcę powiedzieć, że usypia, ale... no i nie wiem czemu tak jest. poza tym zarówno pod względem przekazu, jak i formy, jest to piękny wiersz. w poprzednim komentarzu nie odmówiłem mu wartości i tym razem tego nie uczynię. chociaż myślę, że teraz już tak szybko o nim nie zapomnę, a może po jakimś czasie do niego będę chciał wrócić, to jednak to pierwsze wrażenie gdzieś we mnie zostaje. jest jeszcze jedna, chyba dość istotna kwestia, której nie mogę pominąć, a może tłumaczyć mój ograniczony odbiór tego utworu - chyba nie jestem specjalnie muzycznym człekiem :), chociaż lubię czasami czegoś dobrego posłuchać, nie koniecznie disco polo ;). teraz krótko o 'ględźbie'. to jest po prostu mój klimat :). łąki, bociany, liście, natura i refleksja nad sensem czegoś, co w gruncie rzeczy wydaje się być pozbawione sensu (widzisz, zaważył czysty subiektywizm czytelnika :)). poza tym, po części udzieliłeś sobie sam odpowiedzi we własnym komentarzu, lekka i prosta forma jest dla mnie dużym atutem tego utworu, tym bardziej, że wbrew pozorom nie porusza lekkiej i prostej tematyki. ale to właśnie ta forma pozwala zachować 'bezpieczny' dystans do problemu. porównując mój sposób postrzegania tych dwóch wierszy, nie sposób nie wspomnieć też, że musiało mieć na nie wpływ również miejsce, w którym je umieściłeś (dział Z/P). na koniec nasuwa mi się jeszcze jedna refleksja. mój wpis pod 'ględźbą' jest w sumie bardzo lapidarny, a pod 'muzyką' napisałem, że jest 'technicznie bez zarzutu', i że to 'ładny wierszyk'. skąd u Ciebie wzięło się przekonanie, że oceniam ten pierwszy wymieniony wiersz, wyżej od drugiego??? :) życzę wielu pięknych wierszy, kłaniam się, pozdrawiam i do poczytania :)
  2. no pamiętam :), a nawet całkiem niedawno (jakieś dwa tygodnie temu) wszedłem sobie w Twoje wiersze specjalnie po to, żeby go sobie jeszcze raz przeczytać :). z wierszami jest chyba podobnie jak z filmami ogląda/czyta się je, podobają się albo nie, odchodzą i zapominamy o nich albo zostają w nas. ten zakotwiczył we mnie na dłużej ;).
  3. też należę do tych, którym w coraz szybszym tempie przybywa znajomych po tamtej stronie. prosty, symboliczny, rozumiem. kłaniam się i pozdrawiam.
  4. przykro mi, ale też mam przemożne wrażenie, że w tym przypadku forma przerosła treść. a wręcz treść prowadzi. strasznie ciężko się toto czyta i trudno cokolwiek wynieść. mówiąc szczerze, nawet interpretacja własnego tekstu, dokonana przez Autora niewiele wnosi. Szanowny Autorze, proszę Cię, pamiętaj, że piszesz przede wszystkim dla czytelników, a nie dla siebie i to jakim wiersz jest zależeć będzie od tego jakim odbiorą go czytelnicy, a nie od tego jakim on, w twoim zamyśle ma być. jeśli jednak piszesz tylko dla siebie, to publikacja w takim przypadku w ogóle mija się z celem. osobiście myślę, że tego utworu, choćbyś nie wiem jak był do niego przywiązany, bo widać wkład pracy (co należy docenić) jaki w niego włożyłeś, już nic nie uratuję, więc nawet nie silę się na sugestię, co można by tu zmienić. poczekam na następny :) kłaniam się i pozdrawiam. do poczytania :)
  5. No to mamy małe zamieszanie :). Zorientowałem się już, że chodzi o 'Muzykę', a nie o 'Zielone zaświaty' i usunąłem swój post łudząc się, że go jeszcze nie przeczytałeś, a tu, proszę, odpowiedź na post, którego już nie ma :). Postaram się uzasadnić, ale w innym terminie. Dobrze? I przepraszam za to zamieszanie :) Też się cały czas uczę :). Pozdrawiam.
  6. to bardzo mi miło :))) serdeczności :)
  7. No, jasne :). Jeszcze raz dzięki :) Dobranoc :)
  8. Dzięki :) Ciekawy zbieg okoliczności, prawda? Chociaż uważam, że to jednak inna broszka ;) Pozdrawiam.
  9. jest co poczytać, w wierszu i pod - lubię wiersz Oxyvii "Jaskiniowcy" :). Gdy Twój przeczytałem, od razu o nim pomyślałem :). No i proszę, jest :). Pozdrawiam obie Panie :)
  10. myślę, że jeszcze do dopracowania, chociaż miejscami bardzo fajny, bo jest tu żart połączony z jakąś głęboką refleksją. I to mi się podoba. do poczytania.
  11. o, psikusy! też mam jednego nieco powyżej :) fajny kod, myślę, że do rozszyfrowania. do poczytania :)
  12. Przykro mi, że muszę Cię rozczarować, ale cieszę się że stworzona przeze mnie, hipotetyczna sytuacja, wygląda na tyle realnie, że autentyczne może wydawać się utożsamienie autora z peelem :) I jeszcze wielkie dzięki za potwierdzenie prawdopodobieństwa zdarzenia :) Kłaniam się i pozdrawiam.
  13. myślę, że w tym celu wymyślono warsztat, chociaż i tutaj, czasami, można czegoś się nauczyć.
  14. czytałem gorsze, nawet dzisiaj :) pozdrawiam serdecznie :)
  15. tak, rym wyraźnie prowadzi. pozdrawiam.
  16. kurcze, nie wiem co napisać. trochę mnie zatknęło. pozdrawiam
  17. bardzo dobry pomysł, trochę gorsza realizacja, moim zdaniem. pozdrawiam
  18. ktoś powiedział: 'uważaj na marzenia, bo lubią się spełniać', a jak wynika z utworu, wyobraźnia płata figle, a nadzieja umiera ostatnia, ale jednak. chociaż chciałoby się żeby apetyt rósł w miarę jedzenia. technicznie poprawnie, chociaż nie wiem po co ten samotny przecinek, treściowo na poziomie ziemi :) kłaniam się i pozdrawiam do poczytania :)
  19. i Wszystkim życzę, żeby ta jesień była taka piękna jak Twój wiersz. Z wyrazami uznania :) Pozdrawiam
  20. Czy mnie jeszcze pamiętasz? Znaliśmy się przed laty. Fajną byłaś panienką, a ja byłem smarkaty. Nauczyłaś mnie tyle, że nie mogę zapomnieć. Dzisiaj znowu cię widzę, znów uśmiechasz się do mnie. Czas psikusa nam spłatał, niemal lata wyrównał. Jesteś panią dyrektor, ja nie taki już gówniarz. Swoje CV dziś składam, szukam pracy w tej szkole. Ty się do mnie uśmiechasz, choć mam dzieci i żonę. Więc się nigdy nie dowiesz, jakie myśli przed laty zakręcone miał w głowie pewien chłopak z pierwszej twojej klasy.
  21. To teraz już wszystko jasne :), chociaż ciągle uważam, że to chowanie kwiatów za szkłem pod kamieniem jest na tyle Twoim osobistym wspomnieniem, że może być dla postronnego czytelnika niejasne, w przeciwieństwie np. do zbierania kwiatów na bukiety lub żyta we włosach. Co do tytułu, to od początku mi się podobał i, mam nadzieję, że słusznie, uważałem, że tytuł jest tytułem zaszytym w tekście :). Dlatego napisałem, że to jest piękne :)
  22. WIELKIE DZIĘKI :) Pozdrawiam.
  23. po pierwsze, to co zaznaczyła szachrajka. teraz jest już lepiej. pierwsza cała strofa jest już dla mnie do zaakceptowania i już ją chwalę. po drugie, w drugiej: pierwsza lekcja florystyki kończyła się za kawałkiem szkła pod kamieniem zanim napiszę jak powstały z wody i jak się w nią obróciły noc pustynna odda nam jej smak i Ziemia, planeta ludzi usypana ziarno do ziarna i to właściwie wszystko :)
  24. O! Takiej odpowiedzi się nie spodziewałem :))) Wielkie DZIĘKI :)))
  25. a mi nawet się podoba :) chociaż można jeszcze przy nim podłubać. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...