Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 857
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Och , Sylwester ... naprawdę zero inspiracji jakimś filmem - wiersz sprzed ponad roku :-) rozumiem :), takie przypadkowe zbieżności się zdarzają.
  2. o! jaki niemodny temat i jakie niemodne pisanie, ale mi się podoba :) nie specjalnie modny jestem ;) pozdrawiam :)
  3. osobiście z pierwszej wywaliłbym wszystkie przymiotniki. poza tym może być :) pozdrawiam i do poczytania :)
  4. trudny, ale łapie i zatrzymuje. czyli, moim zdaniem, jest dobrze :) pozdrawiam i do poczytania.
  5. nawet całkiem fajne, chociaż trudno mi się oprzeć skojarzeniu z mocno ostatnio reklamowanym polskim, nowym tytułem filmowym. pozdrawiam i do poczytania
  6. jak wyżej przykro mi :( jednak proszę przyjąć zupełnie szczere pozdrowienia :)
  7. dziadku, drogi dziadku, nie chcemy jeszcze spać, choć już chyli za horyzont słonko ryżą twarz, chociaż lecą coraz szybciej dni, tygodnie, lata, my na trzech lub choćby czterech, użyjemy świata. przełamiemy bóle w krzyżach, sztywność nie tam gdzie trzeba, choć maleją nam rozumki, wciąż szukamy nieba, wiec gonimy coraz szybciej, to ciągle nam ucieka, a sen... sen... sen niech poczeka. hrrr.... hrrrrrrrrrrrr... hrrrrrrra... aaa... o czym to ja??? aaa... ;) Jacku, tym razem, w moim odczuciu ;), trochę płasko, ale można poczytać. Pozdrawiam :) P.S.: a z drugiej strony... rymy do dziadka w takiej kondensacji, to niezła sztuczka :)
  8. Witku, no myślę, że jest ;) Marku, jeszcze raz zgoda, z tym że czasami poruszyć jednostkę, to jakby poruszyć świat :) przy braku śladu megalomanii. dzięki za czytanie i pozdrawiam.
  9. zgoda pozdrawiam :)
  10. dzięki za wnikliwą analizę formy i cieszę się bardzo, że się podoba :) kłaniam się i pozdrawiam :)
  11. nic nowego jacy słuchacze takie piosenki choroba wie czyj grzech większy tego co śpiewa czy tych co słuchają bo pieśni grzeszne spadają na ziemię najczęściej na szczęście rozgrzeszenie przychodzi w porę agonii pozdrawiam
  12. od życia, jak i od kilku innych okoliczności niestety/stety nie ma emerytury. a jeśli nawet, to są problemy w komunikacji natury technicznej z tymi co mogliby taką możliwość potwierdzić/zaprzeczyć. a z drugiej strony, jeśli już by się cud wyrwania zdarzył, to dopiero wtedy będziemy o tym rozmawiać. ok? pozdrawiam :)
  13. przyznaję się, że to jest pierwszy z Twoich wierszy, który tu czytam i cieszę się, że od razu znajduję tak dojrzałą poezję. tzn. nie jest tak, żeby się w ogóle nie można było do niczego przyczepić, ale pomimo to, jest bardzo dobrze. kłaniam się i pozdrawiam. do poczytania.
  14. bardzo sympatyczny lampion. delikatny z wierzchu, ale z ogniem w środku :) pozdrawiam i do poczytania :)
  15. masz rację Krysiu, też myślę, że warto próbować. ale to czy 'wyrwać' się go uda, to już zupełnie inna historia, jakby niezależna od nas :) dzięki za odwiedziny i pozdrawiam.
  16. bywa że gdy trafi w grunt urodny choćby wers staje się płodny ! pozdrawiam :)
  17. słowo, to bardzo szczególna materia. skoro można "słowem zabijać jak nożem", to tym bardziej można go używać do 'popychania świata w lepszą stronę' jakoś nie mogę się pozbyć tego chcenia, chociaż rozumiem te sugestie. dzięki za obecność, pozdrawiam.
  18. jeśli ja napiszę jeden i Ty jeden, to już będą dwa, a potem... czasem jeden kamień wywołuje lawinę :) dzięki za uwagi, rozpatruję. kłaniam się i pozdrawiam.
  19. myślę że to nie jest realne poruszyć świat w lepszą stronę i nie ma sensu wyrywać z siebie nawet tego jednego wersu. pozdrawiam Sylwestrze :) czy realne? nie wiem. jednak ciągle wierzę w sens wyrywania :) dzięki za czytanie i pozdrawiam.
  20. nie pragnę broczyć wierszy milionem lecz wyrwać z siebie chciałbym choć jeden wers co poruszyłby świat w lepszą stronę
  21. na pal one dziew czyny na statku bez majtków ma rzyły kapitanie po móż róż koszy zakwitnąć nim przyjdzie po życie
  22. :) dzięki za wizytę, czytanie i sympatyczny komentarz... pomimo awarii na łączach :). pozdrowienia :)
  23. dziękuję... proszę... sam nie wiem, co mam odpowiedzieć. wziąłem trochę (darmo) od Asnyka, więc chyba nie mogę się wzbraniać przed użyczeniem;), więc proszę, na zdrowie :).
  24. Acha, dzięki. Jakoś uszło to mojej uwagi, chociaż szukałam odpowiedzi. Nie taka ona oczywista. Asnyk nie jest bardzo znanym poetą (tzn. nazwisko owszem, ale sama poezja - już dużo mniej). Dlatego mogłoby się zdarzyć, że np. ktoś niechcący upodobnił swój wiersz do jego wiersza, bo go kiedyś tam lata temu przerabiał w liceum i już dawno o nim zapomniał, a wiersz - jak to wiersz - kołace się we wnętrzu czaszki już jako cień cienia, i czasem może udawać natchnienie. Takie rzeczy się zdarzają. :-) Pozdrawiam ciepło. Oxy. trochę mnie zaskoczyłaś, bo wydawało mi się, że wiersz raczej powinien znać każdy, kto ukończył jakąkolwiek szkołę ponadpodstawową, od tego wiersza Asnyka, w moim odczuciu, bardziej mogły być znane tylko 'Daremne żale', ale oczywiście mogłem być w błędzie. co do reszty komentarza, to zgadzam się w zupełności, takie rzeczy się zdarzają. pozdrawiam serdecznie.
  25. tak, masz rację, bo teraz próba zatrzymania się jest najczęściej porównywalna z próbą wysiadki z pędzącego pociągu. odwzajemniam serdeczności :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...