Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 857
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. no i jest ok :)
  2. Jolu, nie umrzesz :) dzięki i pozdrawiam
  3. no i widzisz, co narobiłeś swoim wierszem? nie lubię utworów, do których czytania muszę używać encyklopedii lub słowników, ale czasami warto się potrudzić. proponowałbym spróbować z tym wierszem w P. znajdziesz tam wielu życzliwych ludzi (chociaż i nieżyczliwi też bywają... i dobrze). i dowiesz się wielu ciekawych rzeczy o tym co napisałeś. to jest naprawdę szczera i życzliwa rada z mojej strony, nie odbieraj jej jako atak. pozdrawiam
  4. Dzięki Jacku :). Rozbawiłeś mnie tym krótkim komentarzem. Bardzo jestem ciekawy wiersza, który tak się zaczął rozrastać :). Czasami tak jest, wiem coś o tym ;). pozdrawiam.
  5. rozumiem, poskładałem :)
  6. nie zamierzony przeze mnie efekt skojarzeniowy :), ale to chyba dobrze, że się jakoś kojarzy :). dzięki za wizytę, czytanie i dobre słowo. pozdrawiam.
  7. niby o poważnych sprawach, a u mnie budzi uśmiech :). końcówka, czyli ten ostatni wers i poprzedzająca go strofa (chyba można tę część w takiej formie tak nazwać :) - lichy ze mnie teoretyk :)) moim zdaniem do przemyślenia, bo w moim odczuciu odstaje. pozdrawiam
  8. Dziś na pogrzebie znów było wesoło. Karawan żwawo przez miasto pomykał, ludzie gwarzyli i śmiali się wkoło, ktoś się co chwilę fatalnie potykał. A na cmentarzu, do grobu ciemnicy nim spadła trumna nieszczerze zdobiona, ksiądz modlitw kilka z rutyną odliczył, śpiewak fałszywie trzy pieśni wykonał. Reszta, co stała z rękoma w kieszeniach, o różnych sprawach wciąż wiodła dysputy; ci, o klimacie, że ciągle się zmienia, tamci, że w tańcu, to ważne są buty. A gdy zadudnił na trumny wieczysku ładunek pierwszej, grabarskiej łopaty, ktoś, koło dołu, przy flesza blasku światło postawił i rzucił trzy kwiaty. Potem, gdy wszyscy do domów już poszli, opróżniać garnki i chłonąć miraże, nad grobem jeszcze, zupełnie niespiesznie, swoją powinność czynili grabarze. W końcu i oni, skończywszy robotę, ruszyli raźno na wódkę do knajpy. Teraz już tylko, samotny, nad grobem, wśród zwiędłych liści jesienny wiatr tańczył. Nagle, dziw jakiś, cud chyba, o rety! Na świeżym piasku sam napis się pisał: 'JA NIE UMARŁAM, DOBIEGŁAM DO METY' i niżej wyrył się podpis: 'FIZYKA'. A wiatr nad grobem już hulał w najlepsze, jak gdyby nowym był panem cmentarza. To śpiewał pieśni, to mówił znów wierszem, niczym szaleniec, tak ciągle powtarzał: 'Głupcy co żeście zbyt wcześnie odeszli, pochlebcy chwili, co szybko przemija, nie widząc cudu, nie słysząc mej pieśni, wciąż wybieracie, co życie zabija.' Jednak nie słuchał w cmentarnym przestworzu nikt go z żyjących lecz tylko umarli, więc w ciszę ustał co mogłaby strwożyć, w piach się zakopał i całkiem w nim zanikł.
  9. podejrzewam, że dopiero zaczynasz pisać wiersze :), ale bajka, pomimo niedociągnięć, całkiem fajna :) pozdrawiam
  10. prawdziwy pijak nie śpiewa, prawdziwy pijak pije :) niezła satyra :) pozdrawiam
  11. dzięki za wizytę i ślad :)
  12. zmiana 'punktu widzenia' pomogła wierszowi:) pozostało mi jednak wrażenie szkicowatości. myślę że to za sprawą pojawiających się tu i ówdzie rymów. tak jakby wiersz nie mógł się zdecydować czy być białym, czy rymowanym. poza tym sympatyczny :) pozdrawiam
  13. a ja daję głowę, że Cię tu zaraz rozbiorą :) na części, jeśli będziesz taka szczodra :) wiersz się podoba jest o czymś, może niewielkim, ale zawsze i sprezentowałaś mu doskonałą formę. pozdrawiam
  14. wydaje mi się, że zauważam pewną ewolucję w Twoich wierszach. może się mylę, ale kiedyś były takie radosne, zaryzykowałbym twierdzenie, że biło z nich młodzieńczo radosne ciepło, a dziś czytam kolejny wiersz, w którym wyczuwam jakby echo zmagań z twardym życiem codziennym. ponieważ, jak większość z nas, też borykam się z problemami, więc może to tylko taka moja projekcja na Twoją twórczość :). co bym nie napisał, piękne jest to, że w popiele ciągle tli się jakaś iskra. i świetlik też :) kłaniam się i pozdrawiam :)
  15. To lubię! - wieszcz by zapewne powiedział. Piękna ballada :-). Trochę duszy szkoda, ale plus za wykonanie. Pozdrawiam
  16. Byłem, czytałem, pozdrawiam :-).
  17. Znowu czytam w komórce :-), więc może nie wszystko widze, ale wydaje mi sie jakis nieposkładany. Raczej szkic niż wiersz. Pozdrawiam :-)
  18. Zbyt wiele błędów i przypadkowych konstrukcji
  19. Koncept dobry, ale widze kilka niekonsekwencji w formie. Dotyczy to przede wszystkim uzycia wielkich liter i interpunkcji. Ostatnia strofa wydaje mi się zbyt mocno naciągnięta :) Pozdrawiam
  20. Teraz jest lepiej, tzn. nie widzę krzaczków :-).
  21. przeczytałem :) tata był kolejarzem :) wszyscy chwalą, to i ja pochalę, bo w końcu jakąś przyjemność wyniosłem :) ale dręczy mnie jedno pytanie: o czym to, kurde, tak na prawdę jest? ten nagrobek chyba rozumiem bezbłędnie, reszty w niczym nie jestem pewien.:) chyba tępieje na starość, albo... król jest nagi? :) przepraszam za niezrozumienie i pozdrawiam.
  22. byłem, czytałem, zastanawiam się, ale chyba już za późno. może jeszcze kiedy wrócę, a na razie pozdrawiam :)
  23. na ziemi, to raczej buduje się piekło. to smutne, ale, niestety, prawdziwe. przeczytałem prawie wszystkie Twoje wiersze. poruszasz ciekawe tematy, tzn. nie piszesz o byle czym, to bardzo dobrze. myślę, że musisz jeszcze popracować nad warsztatem i będzie dobrze :). pozdrawiam
  24. pozory sprawiał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...