Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 115
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    56

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Widzę, że wiersz przeszedł metamorfozę. Nie przeczytałem wszystkich komentarzy. Czas mnie bardzo pędzi ;-). Szukałem tylko pierwotnej wersji żeby zrozumieć czego tyczyły się uwagi, bo to co zastałem przemawia do mnie i odnoszę wrażenie że odczytuje przesłanie wiersza. Jeśli ma to coś wspólnego z ulotnością doczesności, to jestem na właściwym tropie. W pierwotnej wersji było rzeczywiście gorzej. Podejrzewam, że duża jest zasługa komentujących w tym, że to co teraz czytam sprawia na mnie tak korzystne wrażenie, jednak myślę też, że do tego stanu doprowadziła wyważona analiza krytyki i twórcza praca Autora. A tak właściwie to w zasadzie mogłe bez tłumaczenia się postawić plusa :-). Bo podoba mi się i już. Pozdrawiam i do poczytania.
  2. Bardzo sympatyczny wiersz. Dużo znalazłem w nim swojego :-). Pozdrawiam serdecznie
  3. Jimmy Jordan :-), co ja mam powiedzieć? Zadajesz pytania i sam na nie sobie odpowiadasz :-). Myślę, że na to nie rozstrzygnięte też znajdziesz, albo znasz już odpowiedź. Pozostaje mi tylko podziękować i pozdrowić, co niniejszym czynię :-).
  4. Jest mi bardzo miło Agato :-). Wielkie dzięki za pluska. Pozdrawiam.
  5. Tak, strach grał. Zieleń zaś była, jest i będzie. Czy nie często to się zdarza, że jesteśmy przekonani o słuszności naszych poglądów zapominając, że żyjemy tylko przez chwilę, poznając skończenie mały wycinek nieskończoności? Dzięki za komentarz i plusika. Pozdrawiam i do poczytania.
  6. Dziękuję Ci, Waldemarze, za tak miły komentarz. Mówiąc szczerze (wspomniałeś o TYM dziale), to czekam na chłostę ;-), ale Ci, od których bym się jej spodziewał, najwyraźniej omijają ten wiersz. No cóż, może mi się upiecze ;-). Pozdrawiam i do poczytania.
  7. Złośliwości? Oby mnie i moje dzieci zawsze tylko takie spotykały :-). Ciemna??? Brawa Ci się należą za bystre oko (i ucho ;-)). Przez chwilę nawet zastanawiałem się czy nie wprowadzić zaproponowanych przez Ciebie zmian, ale przywiązanie do łamania monotonii-harmonii zwyciężyło :-), więc zostaje tak jak jest. Kłaniam się nisko, pozdrawiam i do poczytania :-).
  8. Dziękuję, Krystyno, za wizytę, komentarz i refleksje. Również serdecznie pozdrawiam :-). Do poczytania.
  9. I po co te drobne złośliwości hehe ;) Swoją drogą, jeśli w poezji chodzi o robienie "fermentu", to ja nie piszę się (sic!) na taką poezję... Ale, Kochany, już się wpisałeś :-). I nie cofnie się. Polecam inne wiersze Emiliana. Warto chwilę poświęcić na poszukanie i poczytanie :-). Pozdrawiam.
  10. Szkoda, że ostatnio tyle tych fundametów kruszy się i rozpada. Ale może to dlatego, że opoka na której miały stanąć okazała się atrapą z plastiku i styropianu. Pozdrawiam i do poczytania. P.S.: Mój nowy wiersz tym razem w Z. Zapraszam :-).
  11. Witaj Emilianie. Stal hartuje się w ogniu. Przeczytałem wszystkie Twoje wiersze w bez limitu i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Potrafisz pisać! Dość niefortunnie wybrałeś wiersz na debiut w dziale Z. Myślę, że wiele innych zebrałoby lepsze recenzje, a ten z pewnością zostałby przyjęty w tutaj gdzie się znalazł po tej burzy w Z. Co do wiersza. Moim zdaniem w tym jak i w innych nadużywasz form zaimków me, twe, itd., ale to jedyny zarzut :-). Pozdrawiam i do poczytania.
  12. Dziękuję, Franiu, za komentarz :-). Co do czternastek, to trochę nad tym pracowałem, żeby znalazły się tam gdzie są, mam nadzieję, że widać, że to nie przypadek :-). Pozdrawiam i do poczytania.
  13. Dzięki Jacku za komentarz z klasą i plusika :-). Pozdrawiam i do poczytania.
  14. Wymodrzyła się modrość z bezkresu zieleni, eteryczne pisała wiersze o miłości. Że z rzeczy najważniejszych, pierwsza jest na ziemi, pośród cierni i chwastów, i drożnych zawiłości. Czerwieniły się wersy od róż oraz maków, w żółte jaskry przybrane i białe powoje, co truciznę chowają zaszytą w zanadrzu, by nie było jedności tam gdzie zawsze jest dwoje. Najprawdziwsza w nich była ukryta nauka, jak pośród traw wysmukłych nikłe niezabudki, że tylko ten znajduje, kto miłości szuka, do końca się oddaje, nie zważając na skutki. Przy olbrzymim łopianie, co się trochę czepiał, stał stary strach na ptactwo nie wiadomo po co, bo ogrody już dawno odeszły daleko, więc za dnia niepotrzebny, tym bardziej był i nocą. Gdy modrzenie zobaczył, śmiał się do rozpuku. Niejedną zieleń przeżył, śmiał się z jej mądrości, więc śmiechem się zanosił, klepał się po brzuchu, bo kolory co roku ciążyły do szarości. Lecz tutaj dopowiedzieć chyba jednak muszę, to co w wierszu jedynie delikatnie tli się. Ten strach był całkiem martwy, zieleń miała duszę i nadal się zieleni, a z niego nicość dzisiaj.
  15. wooow Sylwii, mądrze gadasz! skoro se bujam w obłokach, to jestem aniołem słowo! Eee... Bujanie czasami całkiem nie anielskie bywa. Pozdrawiam.
  16. O! Ile buntu w tym maleństwie ;-). Do poczytania.
  17. Na szczęście nikt nie jest prorokiem we własnym... Wybacz mi, bo na koniec tak się uśmiałem, że musiałem przeczytać jeszcze raz. I jeszcze jedno, zanim się PL obejrzy, zleci ;-). Pozdrawiam i do poczytania.
  18. No przecie biedronka to drapieżnik :-). Pozdr.
  19. No dobrze, ale przeczytaj, proszę jeszcze raz i popraw błędy. Do poczytania :-).
  20. Całkiem nieźle. Jedynie lekko zgrzytają wersy, w których nie zmieściłaś się w ośmiu sylabach, ale akurat o to nie powinienem się czepiać, bo też często zdarza mi się poświęcać formę dla treści ;-). Pozdrawiam i do poczytania.
  21. Całkiem nieźle, bo człowieczeństwo to takie zawieszenie pomiędzy światem aniołów, a światem demonów. Od różnych czynników zewnętrznych i wewnętrznych zależy w którą akurat stronę się skłaniamy. Kluczową chyba jednak rolę w tym zawieszeniu odgrywa nasz osobisty wybór. Wybór, którego musimy nieustannie dokonywać. Pozdrawiam i do poczytania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...