-
Postów
2 106 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Natuskaa
-
Dzięki za wizytę: Miłe się przyda, tobie również życzę miłego :)
-
znam to uczucie myślę czy je rozłożyć jak na stole obrus czy złożyć w kostkę i wrzucić do zupy jakaś we mnie podejrzliwość kropki zasłaniają prawdziwe oblicze ani to wykrzykniki ani znaki zapytania kaszka na mleku jednak mnie budują formują równy bieg jak kamienie rzekę wypiętrzają czasem więc co tu jest źle skoro nie przeciekam myśli się zbiegły zakładam je ostrożnie nie mogę urosłam one chyba chcą mnie zaklinować w golfie ani nagą ani ubraną
-
Za innych pisać nie będę, jedynie od siebie. Ja w wierszu potrzebuję zobaczyć szeroko rozłożone ramiona, wtedy się do niego przytulę. U ciebie, w tej publikacji siedzę w kącie, bo tyle mi zostawiasz miejsca. Pierwsze co mi się rzuciło po przeczytaniu to pytanie " czy matka to czytała?" A zaglądać do ciebie będę, bo mnie bardzo interesuje temat nieobecnego ojca, w każdym aspekcie i jego wpływ na ludzi. Pozdrawiam raz jeszcze :)
-
wychodzę z siebie
Natuskaa odpowiedział(a) na iwonaroma utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo na plus, jak dla mnie :) Pozdrawiam -
Czuję się jakbym czytała cudzą korespondencję. Pozdrawiam :)
-
Niebieskie ptaki
Natuskaa odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oj tam, oj tam :) Myślałam, że to niedopatrzenie... a skoro tak ma być, to niech będzie. -
Niebieskie ptaki
Natuskaa odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Co za masakra w snach choroby, na forum choroby... Ale wierszyk fajny:) Tylko w drugiej są dwa "więc" i się kiepsko czyta. Pozdrawiam :) -
tak zwyczajnie...
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
:) Mój też. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam :) -
tak zwyczajnie...
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oj widzę, że cię uwieram. Co takiego mam, czego ty nie masz, że mi tu wyrzucasz? I dlaczego sam się nie domyślisz tego, co to takiego? A co do cytowanego komentarza. Proste pytanie, prosta odpowiedź. Niezależnie od moich umiejętności piśmienniczych mam taką galerię, aktualizuję ją i dbam o to, żeby nie zginęła w ciemnościach zarówno dnia jak i nocy. A jak się miewa twoja galeria? Po to jest ten wiersz, żebyś zadał sobie właśnie to jedno pytanie. Dzięki za wizytę. Pozdrawiam :) @iwonaroma dzięki za wizytę i miłe słowa w moim kierunku. @umbra palona @rumcajsowanie dzięki za wizytę. Pozdrawiam :) -
tak zwyczajnie...
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie :) To są dwa miejsca, dlatego są osobne zwrotki, ale jedna jest do nich puenta. Może powinno być goręcej, ale hamulce jednak działały. Dzięki za odwiedziny i sugestie. Przemyślę je. Pozdrawiam :) Ludzkie szczęście jest zaraźliwe jak i ludzkie zgryzoty, zdecydowanie wybieram to pierwsze. Uwielbiam wyszukiwać tego szczęścia. Chciałam skomplikować trochę tekst, ale nijak mi się nie udawało, ciągle się coś nadpisywało, więc stwierdziłam, że widocznie ma pozostać tak jak jest , tak jakaś część mnie chce i muszę jej na to pozwolić :) Dzięki za odwiedziny Pozdrawiam:) -
wyłapałam ich z tłumu akurat byli w trakcie próby poprzestania na płaszczyźnie oczu nie wychodziło im to dłoń chciała dłoni zgubili kierunek na bycie rozważnym rozsypane iskry zebrane z ich oblicz zapisałam do galerii ciepłych spojrzeń to magiczne miejsce choć nie zapalam wieczorami światła siedzę tam w jasności terenu zauroczeń
-
Minęło trochę czasu odkąd to napisałam, prawdę mówiąc jak przez mgłę pamiętam powód. No ale, przed słońcem nie da się uciec. Mam się zakopać w ziemi? Jesteśmy stworzeni by żyć blisko słońca, w taki sposób w jaki da nam do siebie podejść. I zobaczyć tyle, ile nam pozwoli zobaczyć. I tylko ta linia horyzontu przesuwa się kiedy robimy krok... Pozdrawiam :) Dzięki szczególnie za plastyczność :) Nie miało być pogrubienia tylko kursywa, ale kiedy robiłam kursywę przemieszczały się fragmenty wiersza w inne miejsca. Próbowałam kilka razy, ale system mnie traktował podobnie, to zostawiłam jedyną opcję, jaką mi pozwolił utworzyć. Dlatego tak właśnie to wygląda. Pozdrawiam :)
-
Świat w którym łza wygrywa z uśmiechem
Natuskaa odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wygląda na to, że aby się odnaleźć trzeba się najpierw zgubić. Smutne to, ale prawdziwe. Wystarczy spojrzeć na dzieci. One mają chyba trudniej niż dorośli, bo więcej rzeczy im się narzuca i niewielu mogą się sprzeciwić. Nic dziwnego, że się gubią... Pozdrawiam :) -
Wypada już tylko się uśmiechnąć, co też czynię :)
-
Lubię ten wierszyk, miło mi było przeczytać taki komentarz. Dziękuję :) Pozdrawiam
-
Tylko wkur... naprawdę nie było nic fajnego ? Pozdrwaiam
-
Pierwszy dzień roku
Natuskaa odpowiedział(a) na Silver utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Im dłużej żyję tym bardziej mnie śmieszy to wielkie przechodzenie w kolejny rok kalendarzowy, większy sens ma przechodzenie w nowy rok numerologiczny no ale... Pozdrawiam :) -
Najlepiej jest jeść tam, gdzie dostaje się danie, a nie jakąś jego anomalię. No, ale różne bywają sytuacje, nie zawsze można coś samemu upichcić. Dzięki za wizytę. Pozdrawiam :)
-
słowa to gęste przekładki między obrazami jak nóż wycinają z wnętrza emocje i rozkładają otwarte menu przed nosem grzybowa z borowików jest tylko jeden alfabet ale on nie spróbuje dodać że to jest zalana wrzątkiem rodowita instant klient szybko zmieniłby słownik doznań smakowych na ten z drugiego świata a może i z trzeciego gdzie wodę nosi się zwykle na głowie co stanowi cześć codziennych obowiązków do całkowitej sytości potrzebuje wiedzieć że kucharz nie wylizał łyżki przed próbowaniem mógłby mieć próchnicę albo inne substancje nie zawierające konserwantów dwuznaki są zachwycające tyle się trzeba natrudzić na swoim wygodnym wyściełanym miękko krześle żeby przestać analizować czy borowiki są szare czy brązowe w kremowej zupie nie da się odnaleźć tej cząstki prawdy może gdyby ludzie potrafili jak kiedyś akcentować ortograficzny wydźwięk słowa kelner nie umiałby tych tajemnic ukryć
-
Wierszyk fajny, tylko że śluby są jakby przereklamowane :) Pozdrawiam.
-
To ja dziękuję za wizytę, jeśli coś drgnęło to znaczy, że było warto :) Pozdrawiam.
-
Jasność też musi odpocząć najwidoczniej :) Pozdrawiam
-
Dlatego, że najbliższym potrafimy dużo wybaczać. Wesołych Świąt :) Panie Waldemarze żadna wigilia już nie będzie dla mnie taka, jakie były przed wczorajszą. Zobaczyć coś takiego to zmienić punkt "patrzenia" już na dobre. Dzięki za wizytę. Zdrowych, spokojnych no i radosnych też :)
-
Kiedyś widziałam akcję rozdawania zupy przez takich jednodniowych Mikołajów. Pamiętam staruszkę która o lasce jakoś dotarła na plac i weszła po schodach, bo to na takim podwyższeniu było i to wszystko uczyniła mimo mrozu, śligawicy i ciemności (bo już było ciemno). Zastanawiające... jak ona żyje każdego innego dnia? Skoro dotarła tam, zjadła i zanim wróciła na pewno już pomału była głodna... Co do domów dziecka, pięknie potrafią funkcjonować rodzinne domy dziecka. A inni potrzebujący z wiersza... czasami zastanawiam się czego oni naprawdę potrzebują, ale niezależnie od ich potrzeb najbardziej żal tych dzieci (od Grażyn), które nawet jeśli uciekną od tego, to... dobrze by było gdyby im się udało choć uciec. Dzięki za komentarz i pozdrawiam :) Powyższa wigilia akurat była organizowana w ten właściwy dzień. Dlatego może trochę nie dopracowany tekst, ale... chciałam zdążyć, żeby napisać - cieszmy się z takich wigilii jakie mamy, gdzie nikt nas nie rewiduje przed wejściem, gdzie każdy się umył i są ładne talerze i sztućce i jest ciepło, kolorowo... bo nigdy nie wiemy jak być może blisko, żebyśmy dołączyli do towarzystwa potrzebujących. Dzięki za wizytę. Pozdrawiam :) Ps A pani przyjęłaby takiego potrzebującego, gdyby zapukał do drzwi w wigilię? To nie są łatwi ludzie.
-
największa wigilia w mieście popita wodą wysoko-słodzoną niegazowaną w kolorze pomarańczy groch z kapustą plastikowy talerz kawałek ryby jakieś ziemniaki jednorazowy nóż i widelec ręce precz nie jestem od stołu obserwuję zapisuję zapamiętuję i płaczę po kątach tak czasami właściwie to jestem z mediów wiem mam iść na górę schodami niosą się kolędy śpiewane po hali ksiądz w eter śle błogosławieństwa zakonnice brylują między stołami serwując co dobrego sponsorzy dali a na drogę ciasto od siostry do kawy to jeden dzień to pół godziny strawy prawda że widok jest powalający półtora tysiąca ludzi szaleństwo milcząca zamyślona jestem a kolega też jakiś dzisiaj zacieniony wiem temat taki że choć patrzysz to cię nie ma matka z tipsami mini spódniczka papierosa zapali zaraz za rogiem a w dłoni paczkowany makaron mąka herbata cukier kawa to chorzy samotni potrzebujący maszynki do golenia i motywacji krzyczące wystarczy mi się odezwało utulam je biegnąc do samochodu zatrzaskując emocje w jego wnętrzu widziałam prezenty i pomocników tyle małych i tyle dużych dzieci święty nie przybył tam niestety