Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    2 101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. Oj tam, oj tam :) Myślałam, że to niedopatrzenie... a skoro tak ma być, to niech będzie.
  2. Co za masakra w snach choroby, na forum choroby... Ale wierszyk fajny:) Tylko w drugiej są dwa "więc" i się kiepsko czyta. Pozdrawiam :)
  3. :) Mój też. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam :)
  4. Oj widzę, że cię uwieram. Co takiego mam, czego ty nie masz, że mi tu wyrzucasz? I dlaczego sam się nie domyślisz tego, co to takiego? A co do cytowanego komentarza. Proste pytanie, prosta odpowiedź. Niezależnie od moich umiejętności piśmienniczych mam taką galerię, aktualizuję ją i dbam o to, żeby nie zginęła w ciemnościach zarówno dnia jak i nocy. A jak się miewa twoja galeria? Po to jest ten wiersz, żebyś zadał sobie właśnie to jedno pytanie. Dzięki za wizytę. Pozdrawiam :) @iwonaroma dzięki za wizytę i miłe słowa w moim kierunku. @umbra palona @rumcajsowanie dzięki za wizytę. Pozdrawiam :)
  5. Nie :) To są dwa miejsca, dlatego są osobne zwrotki, ale jedna jest do nich puenta. Może powinno być goręcej, ale hamulce jednak działały. Dzięki za odwiedziny i sugestie. Przemyślę je. Pozdrawiam :) Ludzkie szczęście jest zaraźliwe jak i ludzkie zgryzoty, zdecydowanie wybieram to pierwsze. Uwielbiam wyszukiwać tego szczęścia. Chciałam skomplikować trochę tekst, ale nijak mi się nie udawało, ciągle się coś nadpisywało, więc stwierdziłam, że widocznie ma pozostać tak jak jest , tak jakaś część mnie chce i muszę jej na to pozwolić :) Dzięki za odwiedziny Pozdrawiam:)
  6. wyłapałam ich z tłumu akurat byli w trakcie próby poprzestania na płaszczyźnie oczu nie wychodziło im to dłoń chciała dłoni zgubili kierunek na bycie rozważnym rozsypane iskry zebrane z ich oblicz zapisałam do galerii ciepłych spojrzeń to magiczne miejsce choć nie zapalam wieczorami światła siedzę tam w jasności terenu zauroczeń
  7. Minęło trochę czasu odkąd to napisałam, prawdę mówiąc jak przez mgłę pamiętam powód. No ale, przed słońcem nie da się uciec. Mam się zakopać w ziemi? Jesteśmy stworzeni by żyć blisko słońca, w taki sposób w jaki da nam do siebie podejść. I zobaczyć tyle, ile nam pozwoli zobaczyć. I tylko ta linia horyzontu przesuwa się kiedy robimy krok... Pozdrawiam :) Dzięki szczególnie za plastyczność :) Nie miało być pogrubienia tylko kursywa, ale kiedy robiłam kursywę przemieszczały się fragmenty wiersza w inne miejsca. Próbowałam kilka razy, ale system mnie traktował podobnie, to zostawiłam jedyną opcję, jaką mi pozwolił utworzyć. Dlatego tak właśnie to wygląda. Pozdrawiam :)
  8. Wygląda na to, że aby się odnaleźć trzeba się najpierw zgubić. Smutne to, ale prawdziwe. Wystarczy spojrzeć na dzieci. One mają chyba trudniej niż dorośli, bo więcej rzeczy im się narzuca i niewielu mogą się sprzeciwić. Nic dziwnego, że się gubią... Pozdrawiam :)
  9. Wypada już tylko się uśmiechnąć, co też czynię :)
  10. Lubię ten wierszyk, miło mi było przeczytać taki komentarz. Dziękuję :) Pozdrawiam
  11. Tylko wkur... naprawdę nie było nic fajnego ? Pozdrwaiam
  12. Im dłużej żyję tym bardziej mnie śmieszy to wielkie przechodzenie w kolejny rok kalendarzowy, większy sens ma przechodzenie w nowy rok numerologiczny no ale... Pozdrawiam :)
  13. Najlepiej jest jeść tam, gdzie dostaje się danie, a nie jakąś jego anomalię. No, ale różne bywają sytuacje, nie zawsze można coś samemu upichcić. Dzięki za wizytę. Pozdrawiam :)
  14. słowa to gęste przekładki między obrazami jak nóż wycinają z wnętrza emocje i rozkładają otwarte menu przed nosem grzybowa z borowików jest tylko jeden alfabet ale on nie spróbuje dodać że to jest zalana wrzątkiem rodowita instant klient szybko zmieniłby słownik doznań smakowych na ten z drugiego świata a może i z trzeciego gdzie wodę nosi się zwykle na głowie co stanowi cześć codziennych obowiązków do całkowitej sytości potrzebuje wiedzieć że kucharz nie wylizał łyżki przed próbowaniem mógłby mieć próchnicę albo inne substancje nie zawierające konserwantów dwuznaki są zachwycające tyle się trzeba natrudzić na swoim wygodnym wyściełanym miękko krześle żeby przestać analizować czy borowiki są szare czy brązowe w kremowej zupie nie da się odnaleźć tej cząstki prawdy może gdyby ludzie potrafili jak kiedyś akcentować ortograficzny wydźwięk słowa kelner nie umiałby tych tajemnic ukryć
  15. Wierszyk fajny, tylko że śluby są jakby przereklamowane :) Pozdrawiam.
  16. To ja dziękuję za wizytę, jeśli coś drgnęło to znaczy, że było warto :) Pozdrawiam.
  17. Jasność też musi odpocząć najwidoczniej :) Pozdrawiam
  18. Dlatego, że najbliższym potrafimy dużo wybaczać. Wesołych Świąt :) Panie Waldemarze żadna wigilia już nie będzie dla mnie taka, jakie były przed wczorajszą. Zobaczyć coś takiego to zmienić punkt "patrzenia" już na dobre. Dzięki za wizytę. Zdrowych, spokojnych no i radosnych też :)
  19. Kiedyś widziałam akcję rozdawania zupy przez takich jednodniowych Mikołajów. Pamiętam staruszkę która o lasce jakoś dotarła na plac i weszła po schodach, bo to na takim podwyższeniu było i to wszystko uczyniła mimo mrozu, śligawicy i ciemności (bo już było ciemno). Zastanawiające... jak ona żyje każdego innego dnia? Skoro dotarła tam, zjadła i zanim wróciła na pewno już pomału była głodna... Co do domów dziecka, pięknie potrafią funkcjonować rodzinne domy dziecka. A inni potrzebujący z wiersza... czasami zastanawiam się czego oni naprawdę potrzebują, ale niezależnie od ich potrzeb najbardziej żal tych dzieci (od Grażyn), które nawet jeśli uciekną od tego, to... dobrze by było gdyby im się udało choć uciec. Dzięki za komentarz i pozdrawiam :) Powyższa wigilia akurat była organizowana w ten właściwy dzień. Dlatego może trochę nie dopracowany tekst, ale... chciałam zdążyć, żeby napisać - cieszmy się z takich wigilii jakie mamy, gdzie nikt nas nie rewiduje przed wejściem, gdzie każdy się umył i są ładne talerze i sztućce i jest ciepło, kolorowo... bo nigdy nie wiemy jak być może blisko, żebyśmy dołączyli do towarzystwa potrzebujących. Dzięki za wizytę. Pozdrawiam :) Ps A pani przyjęłaby takiego potrzebującego, gdyby zapukał do drzwi w wigilię? To nie są łatwi ludzie.
  20. największa wigilia w mieście popita wodą wysoko-słodzoną niegazowaną w kolorze pomarańczy groch z kapustą plastikowy talerz kawałek ryby jakieś ziemniaki jednorazowy nóż i widelec ręce precz nie jestem od stołu obserwuję zapisuję zapamiętuję i płaczę po kątach tak czasami właściwie to jestem z mediów wiem mam iść na górę schodami niosą się kolędy śpiewane po hali ksiądz w eter śle błogosławieństwa zakonnice brylują między stołami serwując co dobrego sponsorzy dali a na drogę ciasto od siostry do kawy to jeden dzień to pół godziny strawy prawda że widok jest powalający półtora tysiąca ludzi szaleństwo milcząca zamyślona jestem a kolega też jakiś dzisiaj zacieniony wiem temat taki że choć patrzysz to cię nie ma matka z tipsami mini spódniczka papierosa zapali zaraz za rogiem a w dłoni paczkowany makaron mąka herbata cukier kawa to chorzy samotni potrzebujący maszynki do golenia i motywacji krzyczące wystarczy mi się odezwało utulam je biegnąc do samochodu zatrzaskując emocje w jego wnętrzu widziałam prezenty i pomocników tyle małych i tyle dużych dzieci święty nie przybył tam niestety
  21. Ja się tak bujałam w tym roku z myślą o choince. No bo po co? Na te dwa tygodnie? A ona tak długo musi rosnąć. Pewnie z dziesięć lat, bo taka osiemnastka dopiero przerasta parter. Ostatecznie znów wygrała tradycja... kolejny świerk zasadzę po świętach w ogródku niby ma korzeń, ale czy na pewno wystarczy taki mały korzeń? Rok temu niby korzeń był, a uschła. Pozdrawiam :)
  22. Natychmiast się zachwyciłam drugą strofą, szczególnie jak sobie przypomniałam ostatniego skakuna, zamiast się zachwycać poszłam po aparat żeby mu cyknąć zdjęcie... jak wróciłam już go nie było. Pozdrawiam :)
  23. Dziękowanie jest dobre, ja też codziennie staram się dziękować za małe rzeczy, bo nie wiadomo jak długo będą trwały. Pozdrawiam :)
  24. Trzeba znajdować jakieś plusy, choć czasami ciężko jest z tym wyszukiwaniem :) Pozdrawiam :) Już po dwóch dniach można odpocząć. Nawet włączyłam telewizor, a już nie pamiętam, kiedy ostatnio to zrobiłam. Pozdrawiam :)
  25. w moim brzuchu rewolucja wszystko chodzi idzie w prawo idzie w lewo czuję tę nieswojość porusza się po brzegach mojej woli jakby chciała wyhaftować całą swoją niedolę do jednej miski muszę więc iść stać siedzieć wszystkie choroby oglądać z bliska pana i panią dzieci małe duże drzwi otwierać wchodzić przechodzić w przychodni wąskich progach i nie pójść do pracy o jakiż komfort trzy dni na kanapie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...