-
Postów
2 147 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Natuskaa
-
kilka słów przekornych niby ważnych lecz z uśmiechem jak halka niewidocznym a wystającym od spodu koronkami gdy mówimy sobie marzenia których wcale nie trzeba wystawiać na cienkie ściany dopiero wśród pocałunków rozkodowujemy przekaz kiedy wystawnej czułości płyną obfite krople w ponętnej ust czerwieni wylewając się i wracając jako rozwinięte pąki na drzewach na krzewach bo z tego chwila powstaje która się przewleka przez szarzyznę ziemi i o co właściwie ta dyskusja i na co się tak godzimy kto spamięta co było wtedy gdy po niebie chmurki pędziły zasłonić słońce i co ustanowiliśmy pretekstem żeby się do siebie zbliżyć
-
Jest w tym tekście coś, co przyciąga. Pozdrawiam :)
-
Przerwa w dostawie prądu
Natuskaa odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Odnoszę wrażenie, że niekiedy o to chodzi, żeby się już nie zmieściło. Pozdrawiam :) -
inni coś twierdzą
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To taki szeroki cytat, że można odnaleźć wiele zastosowań. Zgadzam się z tym co napisałeś :) Dziękuję i pozdrawiam. -
Kto rzeczy zbyteczne kupuje, sprzedać na koniec będzie musiał niezbędne – - Benjamin Franklin właściwie nie ma zastosowania ten wielki ogromny tłum w domu wypchane wnętrze po ściany pod ścianą się ustawiajcie krzyczysz nie znajdując fotela zajętego dziś przez przybysza być może z innej planety ja pytam po co tobie te postacie wyrwane ze szklanych ekranów wycięte z gazet powieszone przypięte do życiorysu wzory antywzory szpilki adidasy przestrogi ostrogi żyletki do golenia zarostu maszynki śmiejesz się bezgłośnie lecz ostro przeciskając w moją stronę nie tu nie ma dla mnie miejsca ja ciebie nie słyszę bo ty ty już w tym nie jesteś sobą jesteś tłumem widziadeł pozbawionym zapachu tłumem tak wybrałeś
-
Też jedno dziecko kiedyś się mnie przestraszyło, bo chwilę wcześniej mu mama powiedziała, że zaraz przyjdzie pani i go zabierze :) Pozdrawiam.
-
Fajne jest to skojarzenie z dojrzewaniem/dojrzeniem :)) Zaczynałam pisać z jednym tylko słowem w głowie (postacią). Tym bardziej cieszy mnie, że ktoś zwrócił uwagę właśnie na koniec. Dziękuję i pozdrawiam :)
-
Przeciska się między przecinkami. Tego dotknie, tamtego nadepnie na odcisk, jeszcze innego wytrąci z równowagi, bo brak mu doskonałej jasności. Na dole jest zawsze jakby ciemniej, na dole jest dostatecznie, żeby móc wytężać wzrok. Tamtędy podąża się przez gęstwinę, zupełnie tak, jakby się wracało do źródła, bo wszystko kiedyś było małe - o takie maleńkie, zanim nie wyrosło w poszukiwanie czegoś, czego można zechcieć. A im więcej miało braków, tym usilniej się pięło. On zaś się przygląda i przechodzi, bo pomiędzy wielkimi i średnimi zbyt długo stać nie może, żeby nie wystrzelić w górę za ich przykładem. Przeciska się więc, ale nie robi tego zbyt szybko. Ma za krótkie nogi, za duże buty, skarpetki z piętą powyżej stopy, zwisające rękawy swetra, obszerny dekolt.. plącze mu się z wystającymi gdzieś, komuś żywotami i wtedy musi się co rusz odhaczać, jakby zdejmował siebie samego z wieszaka, na którym ktoś co rusz usiłuje go zawiesić. W końcu jest taki mały, że z żalu go podnoszą, niech sobie chociaż powisi, zobaczy świat z miejsca w którym gęstość otoczenia jest mniejsza, w którym ambicje już nie stoją nisko, ale wybujałe kołyszą się jak plotkary, to do sąsiada z prawej, to do sąsiadki z lewej. -Panie – pytają - jesteś moim przyjacielem na tę chwilę, powiedz mi więc jak mam urosnąć jeszcze wyżej? Znasz przepis, ja też jakiś znam, możemy się wymienić. -Pani – pytają - jak to zrobiłaś, że jesteś tak wysoko, no jak? Bez niczyjej pomocy? Serio, bez niczyjej? A on przeciska się między tymi atrakcyjnymi i dobrze zbudowanymi egocentryzmami, w nadziei... nie, on po prostu idzie, zwiedza, żeby wiedzieć więcej o podstawach każdej z mijanych rozrosłych, a gdzieniegdzie przerośniętych potrzeb, ubranych w powłokę, którą może zobaczyć i poczuć na własnej skórze. Czasami zaleją go strugi deszczu których nie zatrzymały nawet te olbrzymy ponad nim, a bywa też tak, że schowa się w ich cieniu unikając żaru z nieba... idzie... idzie karzełek niosąc swoje zdanie w stronę kropki, trwając jednocześnie w półmroku zastanawia się po drodze, czy w otaczającym go ogromie istnień, zdoła dojrzeć kres swojej wędrówki.
-
Jedna minuta, a taka jest ważna :) Pozdrawiam.
-
Śliczne :) Pozdrawiam
-
I gromnica, koniecznie ta od chrztu. Na pogrzebie mojej babci tak było. Trumna otwarta i całą noc rodzina biesiadowała. Potem ta sama trumna była pod ołtarzem na środku przy głównej alejce kościoła na mszy i stamtąd ją niesiono na cmentarz, a za nią szedł cały kondukt. To dlatego cmentarze były niedaleko od kościołów. Wartościowy tekst. Pozdrawiam :)
-
Panie, a czego można było się spodziewać w burzy piaskowej, zagubienia w zamieszaniu. Ale daliśmy radę. Pozostaje się uśmiechnąć :))
-
@Marcin Szymański To było tylko zapytanie, ale faktem jest, że wydarzenie z Syrii/Turcji sprawiło, że wiersz ten ujrzał światło internetu, inaczej bym go schowała na dysku swojego komputera. Obraz, który opisywałam był bowiem bardzo silny i pokrył się czasowo z powyższymi wydarzeniami skutkiem czego stwierdziłam, że powinien żyć swoim życiem poza moim prywatnym zbiorem. Dziś po tych tutaj dyskusjach widzę w nim jeszcze jedno dno... a nie spodziewałam się. Dziękuję :) Pozdrawiam.
-
A jednak szukasz wycieraczki, cóż na początek dobre i to :) Zacznijmy od tego, że google to nie jest dobre miejsce do szukania znaczenia słowa, szczególnie wikipedia. "Impas" to znakomity przykład. Porównując znaczenie tego słowa w sjp.pwn.pl: Impas" 1. «sytuacja bez wyjścia» 2. «w brydżu: próba zmuszenia przeciwnika do bicia zagranej karty w celu przebicia kartą wyższą» I definicję cenionego przeze mnie Pana Kopalińskiego (grafika poniżej), można mieć wrażenie, że chodzi o zupełnie inne "impasy" czyż nie? Dlaczego? Ponieważ ktoś przeoczył wyrażenie "bez nowych impulsów". Sjp nic o tym nie wspomina, u nich temat jest zamknięty, u Kopalińskiego otwarty. Wracając do wiersza - nie ma impulsu, nie ma chęci ucieczki, jest zbyt długie czekanie itd... I wiesz co? Do Pana Kopalińskiego zajrzałam dopiero dzisiaj, ja ufam swojej intuicji :) Miłego wieczoru życzę.
-
To najbardziej :) Pozdrawiam.
-
A witam w moim skromnym "chaosie". Cóż mogę napisać... nie grzebałeś/aś pod wycieraczką i nie znalazłeś/aś klucza, taki to feler. Zapytam tylko czy oglądałeś/aś filmy z trzęsienia ziemi w Turcji/Syrii? Tam, kiedy przewraca się dom są taki małe wyładowania elektryczne, a potem unosi się góra pyłu przed którą uciekają ludzie, no tak - to nie piasek, no tak - to nie jest proza. Dziękuję za podzielenie się wrażeniami i pozdrawiam :) To bardzo ciekawe wrażenie z tym piaskiem. Z pewnych względów to ważny dla mnie wiersz i wiem, że może zmiażdżyć. Wiesz, ja piszę intuicyjnie i często używam słów, których dokładnego znaczenia nie sprawdzam, ale jak wyczytałam już po jego powstaniu "impas" jest sytuacją bez wyjścia, a skoro tego piasku ktoś nie zdążył uniknąć to i impas jest na miejscu i chrzęści okrutnie. Dziękuję za pochylenie się nad tekstem życząc miłego wieczoru :)
-
ten to właściwie mógł zdążyć i tamten też jak uprzedni nie musiał ustawać w biegu ani siadać na chodniku mówiąc coś wciąż pertraktując o czasu choć jedną chwilę bo cóż by ona zmieniła gdy wyrok został wydany cóż by dodała ta chwila skoro siedział jak ta truśka i czekał aż chwila minie tamtemu twarz zagarnęło piasek mu ją całkiem zmiażdżył drugiego który też ustał już zaczyna brać za szczękę impas zachrzęścił mu w zębach roznosząc ziarna goryczy niektórzy jednak uciekną od strachu i niepewności chociaż za plecami krzyki akurat zasypywanych oni pobiegną najszybciej by móc głęboko oddychać
-
Miałam okazję dosyć dobrze poznać wieś, jakiej już dziś nie ma. Mam w połowie chłopskie korzenie, co ma i dobre i złe strony. Wspomnienia ze wsi są dla mnie bezcenne i rzadko się nimi dzielę, to moje skarby :) Niemniej przemyślę to. Dziękuje i pozdrawiam :)
-
(pięć tysięcy osiemset...)
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
No patrz... nie zauważyłam. Ja mam w wordzie jakiś błąd z literką "ć"... więc pewnie nie wykazałam się uważnością i z literką "ę"... bo skoro na "ć" szkoda zachodu to przy "ę" nie wdusiłam, albo za wcześnie puściłam klawisz "alt" a że "piec" nie stanowi dla słownika błędu, to mi nie podświetliło i nie poprawiłam. Dziękuje za wskazanie mi miejsce w które wymagało poprawienia. Pozdrawiam :) -
rudy z piątego piętra
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zamykanie takiej trójcy w jednym stwarza ryzyko, że się w którąś stronę przeważy. Cieszy mnie, że konstrukcja się utrzymała. Dziękuję i pozdrawiam:) Skoro są perełki to dobrze, że się niosą po świecie :) Dziękuję i pozdrawiam. Miło jest przeczytać taki komentarz :) Dzięki, pozdrawiam. Dwa przymiotniki, a jaki wywołały u mnie uśmiech :) Dziękuję, pozdrawiam. Bardzo dziękuję :) Pozdrawiam. -
w tym pożarze piątego piętra rudy Józek stracił firankę wszyscy mu teraz zaglądają wietrząc sensację w filiżance starym radiu no i komodzie a jakby tego było mało przestały mu działać budziki i teraz musi ciągle czuwać żeby tylko zdążyć do życia spłonęło także kilka myśli niekorzystnych i niepraktycznych takich co się zmieściły w komin bo stamtąd to miały już blisko do wiecznej od niego wolności wykorzystując zamieszanie wypadły sobie z kołowrotka spraw które co dzień wynikały nie wiadomo skąd i dlaczego teraz rudy Józek jest kontent kiedy tylko wychodzi z domu nikt tu na mieście przecież nie wie że on żadnej nie ma firanki idzie więc swoim pewnym krokiem chodnikiem ulicą dzielnicą nie przypuszczając nawet że oto ciągnie się za nim swąd okrutny zapach zgaszonego człowieka
- 5 odpowiedzi
-
12
-
Obudzi się trawa zakwitną bazie
Natuskaa odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hmm.. dwa lub trzy dni temu jeden klucz przeleciał mi nad głową, głośny był i liczebny, zmierzał na wschód. Chyba wiosna się zbliża. Pozdrawiam :) -
Ja bym z tą szarością nie przesadzała. Dziś sypał śnieg i przez część dnia przeleżał, a w pracy mam takie wielkie okno i mogłam zapuszczać żurawia na to piękno. Mam nadzieję, że Ty też znalazłaś coś poza szarzyzną :)
-
W ogrodzie kwitły róże burek radośnie szczekał
Natuskaa odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Uśmiech pająka... cuda dziś u Ciebie :) Pozdrawiam -
Ładnie przywitany dzień :) Pozdrawiam.