
Karol Samsel
Użytkownicy-
Postów
386 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Karol Samsel
-
Ogromnie dziękuję, Fagot:).
-
Bardzo dziękuję. Kłaniam się nisko i również pozdrawiam:).
-
Bardzo dzięki, Dobrzy Ludzie:). Dziękuję, Jacku, za przywoływanie Pachelbela. Pchło Szachrajko, no właśnie - panowanie struktury jest na swój sposób zwycięstwem słowa, a słowo powinno być - zdaniem głosu mówiącego - zabite. Problem w tym, że sam sonet jest niezwykle ścisłą strukturą, więc wygląda na to, że nie da się ostatecznie pokonać języka, a pole wiersza jest niczym więcej jak "przepalaniem" konwencji, która unicestwiana przez podmiot liryczny, ożywiona zostaje jako gatunek. Nie wierzę, że napisałem to o tej porze;). Dobrej nocy wszystkim. Dziękuję każdemu z osobna.
-
Bardzo dziękuję każdemu z Was. Rachel i Kasiu, dziękuję za dobre słowo. Olesiu, to dla mnie zaszczyt. Messalinie, niezmiernie cieszę się na tę muzykę:). Piotrze, Twoja dobra ocena to dla mnie zawsze wielka radość. Ten tekst to pewna próba credo. Tym bardziej miło mi, że dogrzebuję się nim do sedna, dziękuję:). Przepraszam, że tak w pośpiechu, ale ostatnimi czasy przygodnie korzystam z internetu. Pozdrawiam Was serdecznie i dobrej nocy.
-
I tak się właśnie kończy świat Nie hukiem ale skomleniem T.S. Eliot Słowo musi być martwe do samego końca, słodka kula owoców będzie poręczeniem, że nic tu się nie zmieni, gdy zgasną płomienie, nawet jeśli powrócą wszyscy odchodzący. Wierzę w tamtą kobietę ze srebrnym zegarkiem, krzyżuję jej nadgarstki między draperiami, pozwalam także zasnąć, nim podniosę kamień i rozerwę jej prośby gdzieś nad Central Parkiem. Wybacz mi pejzaż, Alice, spaliłem dzienniki, dziś wszystko jest strukturą: ryby, fresk i eter, spróbuj podnieść mnie z ziemi, wnieść do bazyliki, przypominaj przez chwilę obłok lub monetę, nie patrz, proszę, w tę stronę, nie miażdż mi ust krzykiem, gdy znów zabiję słowo jak tamtą kobietę. 18-19.10.2008r.
-
Sen w Kauhajoki
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, druga wersja będzie zatem tą poprawną, dziękuję, Fanaberko. To dobrze, że widzisz dwie twarze podmiotu. Pisałem, traktując te drugie oblicze jako ironiczną maskę, ale nakładaną świadomie. Innymi słowy, osoba mówiąca w wierszu ma prawo mówić głosem starca, choć jest młodym człowiekiem. To oczywiście tylko moja sugestia. Jak najserdeczniej, Karol. -
Sen w Kauhajoki
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jacku, ogromnie dziękuję, no właśnie najwyraźniej ta druga wersja jest lepsza i też przychylam się do tego a nie innego kształtu wiersza. Co do przedostatniej strofki: "dom Sederholma" - to helsiński dom kupiecki, zlokalizowany na głównej ulicy miasta: Aleksanterinkatu. Aż mi głupio, bo nie wiem, co mógłbym napisać w odpowiedzi na takie słowa, jak Twoje. Kłaniam się i strasznie się cieszę. Pozdrawiam serdecznie. PS Pomyślę o odsyłaczach. W tym wierszu byłyby na pewno zalecane. -
Sen w Kauhajoki
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Haniu, nagość nie jest atrybutem wyłącznie pornografii. Od tego trzeba by zacząć. Dziękuję za opinię. Robercie, dziękuję za uwagi, może w takim razie zostawić tę wieloznaczność i zapomnieć o tym, co pisałem powyżej. Nie inspirowałem się tamtym wypadkiem z faktograficzną dokładnością. Można powiedzieć, że powyższy wiersz to coś na kształt apokryfu na temat tragicznych wydarzeń. Pozdrawiam serdecznie. -
Sen w Kauhajoki
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pchło Szachrajko, bardzo dziękuję za "tres interessement", co do wersyfikacji, myślę nad zmianą, przemodelowaniem tekstu. Najprościej w ten sposób, pozbywając się wszystkich przerzutni, nawet tych znaczących i zawężając architekturę: taka duża dziewczynka prawie pięć litrów a bez imienia nazwiemy cię tonsi to znaczy tyle co lepka kula włosów tonsi gdzie dostałaś bo wiesz malutka teraz już nie będziemy się bawić jesteś sublokatorką na dodatek nie najlepszą nosisz bransoletki warkocze niemowlę na ramieniu nosisz się z zamiarem dzień był długi tonsi jestem zmęczony działasz na mnie jak dobry antybiotyk przed tobą przełęcz na zachodzie bez zmian i po co to utrudniasz pójdę na łatwiznę między domem sederholma a aleksanterinkatu rozebrane kobiety (mogły być twoimi siostrami) tańczą właśnie w deszczu tonsi bez patosu tylko nie próbuj umierać mi na rękach jak jakaś guwernantka Co do guwernantki, mam nadzieję, że jednak wszystko jest okej. Chodziło o cyniczne porównanie umierającej Tonsi do egzaltowanej pensjonarki, dla której "śmierć na rękach mężczyzny" jest śmiercią romantyczną i upragnioną. Co do litrów i liter z formalnego punktu widzenia właściwie mogłyby być obie wersje - "Tonsi" składa się z pięciu liter;). Barbaro, dziękuję. Mam nadzieję, że i tej nocy Tonsi nie umrze. Choć jeśli istnieje w tym świecie, musi w końcu umrzeć. Oby zatem istniała w innym. W wierszu nawiązywałem do [url=pl.wikipedia.org/wiki/Strzelanina_w_Kauhajoki]tego wydarzenia[/url]. Dziękuję, Magnetowit R., kłaniam się w podziękowaniu. Adamie, przykro mi, spróbuję się poprawić. Pozdrawiam serdecznie. -
Sen w Kauhajoki
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
taka duża dziewczynka prawie pięć litrów a bez imienia nazwiemy cię tonsi to znaczy tyle co lepka kula włosów tonsi gdzie dostałaś bo wiesz malutka teraz już nie będziemy się bawić jesteś sublokatorką na dodatek nie najlepszą nosisz bransoletki warkocze niemowlę na ramieniu nosisz się z zamiarem dzień był długi tonsi jestem zmęczony działasz na mnie jak dobry antybiotyk przed tobą przełęcz na zachodzie bez zmian i po co to utrudniasz pójdę na łatwiznę między domem sederholma a aleksanterinkatu rozebrane kobiety (mogły być twoimi siostrami) tańczą właśnie w deszczu tonsi bez patosu tylko nie próbuj umierać mi na rękach jak jakaś guwernantka -
Śpiące gejsze
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za odwiedziny. Zawsze bardzo mile widziane:). Pozdrawiam serdecznie. -
Śpiące gejsze
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, Marianno. Miło słyszeć, że między pierwszą a ostatnią dzieje się coś dobrego. Pozdrawiam serdecznie. -
Śpiące gejsze
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, M. Dziękuję, Stefanie. Bardzo mi miło. Również pozdrawiam. -
Śpiące gejsze
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, Robercie. Ja sam też nie wiedziałem, co o nim myśleć. Ładnie ująłeś parę rzeczy, które zawsze chciałem w wierszu umieścić. Jeżeli udało się tym razem, to po prostu wspaniale:). Dzięki. Dziękuję, Madleno. To dobrze, że dobrze zaczynam. Obym jeszcze dobrze kończył:). Dzięki, Fagocie. Naprawdę miło mi to słyszeć (właściwie: czytać). Wiem, Piotrze, zrobiło się hermetycznie. Czasami z tych czasów, w które wiersz wpada, trudniej się wydostać. Teraz chyba było właśnie tak - nie potrafiłem zobaczyć nic więcej poza Fukushimą i końcem XIX wieku. Swoje też zrobiło [url=3.bp.blogspot.com/_jPwF_PC61d8/SNk4znhhmgI/AAAAAAAAAPc/38KXbVTEJmQ/s1600-h/%C5%9Api%C4%85ce+gejsze.jpg]to zdjęcie[/url]. Bardzo Ci dziękuję:). Pozdrawiam serdecznie. -
Śpiące gejsze
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, Agato:). Również pozdrawiam. Wersji z warsztatu już niestety nie ma. -
Śpiące gejsze
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki, Oskarze. Szczerze mówiąc, miałem wybór - albo zostawić to wszystko długie i przedobrzone, albo pociąć, ratując tylko to, co warte ocalenia. Ten wiersz jest krótki, ale zanim wychudł, dał mi porządnie po kościach. Chciałem go napisać, było parcie, może nie powinno było go być, ale przypuszczałem, że będzie to ostatni tekst przed zanurzeniem się w studia. Cóż, stało się, popełniłem. Rozumiem zarzut. Pozdrawiam serdecznie. -
Śpiące gejsze
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, Fanaberko:). Właśnie tak się zastanawiałem, skąd znasz poprzednią wersję tego tekstu - tę z welonami. Najwyraźniej odwiedzasz mój blog - to dla mnie bardzo miła niespodzianka:). Tamten wariant był sztucznie wydłużony i chyba przekombinowany, musiałem go pociąć. Bardzo Ci dziękuję za to ciągłe pochylanie się nad moim nazwiskiem:). Dzięki, Michale. Znam, Jacku, oczywiście, co nie przeszkadza mi podziękować jeszcze raz. Tamte słowa bardzo mnie podbudowały. Wielkie dzięki. Dzięki za polecenie, Myślątko, na pewno zapoluję na tego Kawabatę. Zresztą już od jutra zacznę szukać po bibliotece:). Co prawda teraz u mnie magisterka z Żeromskiego, ale czas na lekturę na pewno się znajdzie. Od czego jest noc. Poczytałbym z chęcią Twoją wersję "w tym tonie":). Pozdrawiam serdecznie. -
Śpiące gejsze
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
chciałyby zmyć już barwniki wiedzą jednak że w fukushimie nie ma i nigdy nie było miejsca na ziarno światła za chwilę para posłańców wniesie wodę zagotowaną z ryżu i trzciny zostaną obmyte plecy i pośladki przyjdź łagodności wybiel nas w zatoce przechytrz zwierzęta szczute na przedmieściach 23.09.2008r. -
28 listopada 1907, ulica Siemiradzkiego
Karol Samsel odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No i dotknęłaś mnie, Espenko. Gratuluję wiersza. Pewien ważny kawałek życia przetrawiłem na Wyspiańskim. Mam podobne wrażenie jak inni, że tekst nie potrafi się zdecydować między hołdem a współczuciem dla autora "Wesela". Nie do końca przekonuje mnie zwrot brzmiący lekko "przewodnikowo": "Tu powstał dramat...". Poza tym trochę inaczej czytam to zdrobnienie na końcu. Mówić: "Stasiu..." do osoby, która walczyła o siebie jako artystę w każdym możliwym sensie, jest dla mnie naprawdę zaskakującym chwytem. W dobrym tego słowa znaczeniu. Być może niezgodnie z intencją autorską - czuję tu trochę ironii. Tekst bardzo się podoba. Pozdrawiam. -
Griseldis
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za uwagi i odwiedziny, pomyślę nad całością jeszcze:). Serdecznie. -
Griseldis
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W krótkich, żołnierskich słowach, bo za pięć minut podróż. Fanaberko, Ewo, Espenko - stokrotne dzięki. Jeśli dotyka, jeśli robi wrażenie, to dla mnie naprawdę wielka radość. Kłaniam się bardzo nisko. -
Griseldis
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, Piotrze. Pocieszyłeś mnie - w końcu nie jesteśmy tu po to, żeby pisać o suchych faktach i miałem nadzieję, że trochę liryki udało mi się jednak przekraść do środka tej historii. Fanaberko, dziękuję, ja mam podobne odczucia jak Jacek, chciałem poprowadzić w tym miejscu przerzutnię. Cieszę się, że wracasz. Wielkie podziękowania za nieustające odwiedziny:). Pozdrawiam serdecznie. -
Griseldis
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki, Jacku. No właśnie, skręciło mi to poważnie w stronę prozy poetyckiej, ale tym razem nie dało się inaczej. To musiał być w pierwszej kolejności wiersz "faktograficzny", a dopiero potem liryczny. Kłaniam się nisko i jeszcze raz podziękowania za dobre słowo. -
Griseldis
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, Olesiu:). -
Griseldis
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tomas czeka z gromnicą w rękawiczce komunijne zdjęcie będzie miało kształt kwadratu i kolor przywiązania w niewielkim zadymionym saloniku o bardzo krępującej nazwie griseldis cienie obiektywów kładą się właśnie jasnym pigmentem na kolanach jego matki tomasowi wydaje się że nawet berlin wygląda dziś jak suchy niemiecki komunikant ojciec podnosi rękę (tę samą którą odetną w sachsenhausen i podadzą jednej z wygłodniałych suk) potrząsa srebrną papierośnicą z inskrypcją wir lieben uns 1936 i każe patrzeć byle nie brudnym spojrzeniem teraz nad brzegiem morza jeszcze ciepło prądy wodne mają zapach płynu do włosów nakładanego przez aktorki w toaletach teatru trwa symetria i ludzie nie składają ofiar z mięsa ani z owoców (za pięć lat zabije się matka) kokieteria cekiny gorzki cynamon wir lieben uns 12.09.2008r.