
Karol Samsel
Użytkownicy-
Postów
386 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Karol Samsel
-
Marie Rouen
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dziękuję, Magnetowit R. Jest ciekawie i propozycja rzeczywiście może zainspirować, tyle że ja przyjąłem najbardziej klasyczne rozwiązanie z możliwych - tzn. trzynastozgłoskowiec ze średniówką po siódmej sylabie. W Twojej wersji powstałby bardziej swobodny wariant, a to z powodu nierównej długości linijek i nieregularnej średniówki. Niemniej jednak kłaniam się nisko, bo zaszczytem jest dla mnie, kiedy ktoś chce pochylić się nad tekstem aż do tego stopnia, aby go parafrazować:). Pozdrawiam serdecznie. -
Marie Rouen
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dziękuję, Fanaberko. Bardzo cieszy mnie, że tekst się podoba. Forma i rym były jemu potrzebne. Taka konieczna specjalna okoliczność. Dobrze, że dały się dostrzec. Myślątko, wiem, że ten rym trochę razi banałem, ale cały tekst ma być takim prostym, wręcz naiwnym monologiem o dramacie pewnej kobiety i pewnego mężczyzny. Może to usprawiedliwi mój wybór. Rozumiem uwagę i dziękuję za jej sformułowanie. Dziękuję, Michale. Kłaniam się nisko i pozdrawiam serdecznie. -
Marie Rouen
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki, Piotrze. Wielkie dzięki za ciepłe słowo. Ale nie skacz, proszę. Alicjo, kłaniam się nisko, pióro też. Czarna Porzeczko, Proust to pretekst. Niemniej jednak - ważny pretekst. Pozdrawiam serdecznie. -
Marie Rouen
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przyniosę pomarańcze, będzie jak u Prousta, wyrosną rozchodniki na krawędziach lustra, ty, Marie, zaś zasłonisz swoim dzieciom oczy, by nie ujrzały matki marzącej po nocy. Wpierw z twojego ramienia zdejmę akt nadziei, suchym szeptem poprosisz, abym się ośmielił, pogaszę wszystkie lampy, jakby był już wrzesień, znów okłamię cię, mówiąc: „Jestem Ulissesem”. Dziś gdy stoisz tu naga, chcąca się przemienić, trzeba ci wierzyć, Marie, w cierpki smak kamieni, w piersi gorzkie od potu, w śmierć każdej pamięci, także w to, że Bóg dobry kiedyś nas zadręczy. Znów zaczniesz się ubierać, i po co to, Rouen, znów powrócisz do dzieci, jak męczący sen, ja usłyszę, że pada, nim skoczę przez okno, przeczytam rozdział z Prousta, zjem parę winogron. 4.09.2008r. -
Pieśń o rozcinaniu łąk
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Panie Jaro sławie, obawiam się, że dokonalibyśmy wtedy niedopuszczalnego uproszczenia. Spychać spór do dziedziny psychologii (lub co więcej traktować te definicje jako wypracowane na potrzeby nauki szkolnej pseudo-pojęcia) to tak, jakby zamieść pod stół całą niewygodną kwestię. A zwielokrotnienie tożsamości na autorską i literacką jest podstawowym problemem teorii literatury i tego nijak wyprzeć się nie możemy. Zaczęło się w latach 60. od Barthes'owskiej kategorii "śmierci autora" i niewiele zwiastuje, aby polemiki dało się zażegnać. Przynajmniej w ujęciu filozofii tekstu. Cały problem postkultury zasadza się na tym, jak uśmiercić pisarza, już nawet nie chodzi współczesnym o stawianie znaków równości, ale o wyrugowanie tej "nadrzędnej" obecności w utworze. W Polsce z kolei jeden z najważniejszych nurtów w myśleniu o podmiocie lirycznym wywiodła szkoła strukturalistyczna (Okopień-Sławińska). Zatem nie jest to kwestia tylko dla psychologów, ale palący problem teoretycznoliteracki. Przepraszam, że nie będę mógł odpowiedzieć. Za chwilę wyjeżdżam na tydzień i najwyraźniej będę musiał obyć się bez internetu. Niestety nie mam na to wpływu. Proszę dyskutować, jeśli mają Państwo taką ochotę. Pozdrawiam. -
Pieśń o rozcinaniu łąk
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję wszystkim. Miło mi, że chce Wam się pochylić nad tym moim pisaniem. Bardzo to doceniam. Lecterze, ja i trudne tematy, sam nie wiem, może po prostu spotykamy się w środku drogi. A może to tylko złudzenie zrozumienia, na czym polega ta trudność. Uwzględniam Twoje uwagi, też czuję, że przedobrzyłem. Pchło, dziękuję, pomyślę. Kto wie, czy nie lepiej by było po prostu zmienić w tym feralnym wersie aspekt czasownika - "powstrzymywał" na "powstrzymał". A może "i oby mnie nie powstrzymali"? Pozdrawiam. -
Pieśń o rozcinaniu łąk
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Proszę mi wierzyć, biorę za ten wiersz pełną odpowiedzialność. Poza tym - także z autorskiej perspektywy - traktuję ten tekst jako zapisek autentyczny. Innymi słowy, nie opowiadam się za stworzeniem odrębnej dziedziny podmiotu lirycznego tylko po to, aby traktować go jako rezerwuar, gdzie składowałbym emocje, do których wstyd mi jest się przyznać. Byłby to przejaw tchórzostwa - moralnego i literackiego. Istnienie podmiotu lirycznego potrzebne jest mi do czegoś innego. Nie do zakładania maski czy - jak kto woli - liścia figowego, ale do stwierdzenia, że bohaterem wiersza nie jest autor, jest nim everyman, autor zaś nie potrafi po ludzku ogarnąć przeżyć, które zebrały się w wierszu. Chodzi mi tylko o pokorę wobec słowa. O nic więcej. Nie mogę twierdzić, że rozumiem to, co piszę. Rozumiem jako ja, ale Państwo mogą to zupełnie inaczej odbierać. Identyfikuję się z podmiotem lirycznym, ale nie jestem nim. Mogę podpisać się pod każdym słowem, które tu wypowiedziałem, to moje emocje, ale tylko dla mnie. W momencie publikacji nabierają cech uniwersalnych. Nikt dziś nie pyta, czy Leonardo da Vinci kochał Giocondę. Dziś pytamy się o to, czy my ją kochamy. Tak mi się przynajmniej wydaje. Dobrej nocy wszystkim i dziękuję za wiele cennych uwag. -
Pieśń o rozcinaniu łąk
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pani Olesiu, skomplikowane pytanie o tym fan klubie, aż nie wiem, co napisać w odpowiedzi:). Może tylko tyle, że ten domniemany z madison square garden to czysta fikcja;). Dziękuję za Pani głos. Fanaberko, no tak, jest ten lęk i przemoc, sprzęgnięte ze sobą. Wiele tu też z rezygnacji, ona sprawia, że peel przestaje się usprawiedliwiać, bo "powiedział już wszystko" i po prostu - w dwóch słowach, bez wytłumaczeń - "zabił człowieka". Chciałem, żeby to wyznanie zabrzmiało jak spowiedź człowieka silnego, ale śmiertelnie zmęczonego. To taki wiersz pisany z wyczerpania. I na wyczerpaniu wybudowany. Dzięki za dobre słowo. Pozdrawiam. -
Pieśń o rozcinaniu łąk
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szanuję Twoje zdanie, jeśli mogę na "Ty", ale mam prawo się z nim nie zgodzić. Nie powiedziałem, że wypieram się słów, które piszę ani że nie biorę za nie odpowiedzialności. Ja ich po prostu nie ogarniam i daleko mi do zrozumienia pełnych ich znaczeń, bo nie mam w swoim umyśle umysłów wszystkich ludzi, ich wielości interpretacji. Poza tym nie oburzyłem się na żaden komentarz, który od Ciebie otrzymałem, więc nie rozumiem, skąd ten zarzut. I nie szukam sojuszy, nie znam sympatii i antypatii na poezji.org, nie chcę tworzyć pola walki, tylko miejsce do rozmowy. Jeśli czymś Cię uraziłem, przepraszam. Ale moje zdanie pozostaje moim zdaniem. Pozdrawiam. -
Pieśń o rozcinaniu łąk
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Proszę wybaczyć, ale nie mogę się z Państwem zgodzić (poza słowami Lectera). Dla mnie stawianie znaku równości między byciem autorem a byciem podmiotem lirycznym jest reliktem dawnych szkół interpretacyjnych. Reliktem, za który zapłaciliśmy bardzo dużą cenę. I płacimy. Autor ogarniający to, co wypowiedział jego podmiot, to egoista czystej wody, który twierdzi że ma nieograniczone horyzonty. Słowo jest starsze od każdego z nas. Kilkutysiącletnie doświadczenie słowa przerasta pod każdym względem doświadczenie autorskie. Według mnie, wykluczenie pytania "Co autor chciał przez to powiedzieć?" było niezbędne, abyśmy, analizując tekst, zaczęli myśleć o nim w sposób otwarty. W przeciwnym wypadku, rzeczywiście traktowalibyśmy pisarza nadal jako jakiś byt absolutny czy zręcznego ekwilibrystę od tworzenia klimatu. To tyle moich uwag co do dyskusji, którą toczymy. PS "Słowo", o którym pisałem, nie jest jakimś zamglonym abstraktem. To po prostu czytelnik interpretujący tekst. Nie jeden. Wszyscy. -
Pieśń o rozcinaniu łąk
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za komentarz. Jednak warto by rozgraniczyć podmiot liryczny od autora. Autorowi nic się nie przyśniło, zwłaszcza że nie sypia najlepiej. A co do empirycznych dowodów na nieudolność tekstu, nie pierwszy to i nie ostatni pod moim adresem, więc przyjmuję z pokorą. Indywidualnością absolutnie nie jestem. A wiersz zepsuty to znaczy wiersz zepsuty. Jeśli jest zepsuty. Pozdrawiam serdecznie. -
Pieśń o rozcinaniu łąk
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
panie powiedziałem już wszystko sam najlepiej wiesz że nie było takiej ceny której bym nie zapłacił i oby nikt mnie nie powstrzymywał proszę cię zwłaszcza nie stawiaj na drodze dzieci o oczach szorstkich jak tundra boję się bowiem rozcinania łąk wszystkiemu zawinił ten przeklęty strach za szybko dojrzały ogrody na cyprze i usta dziewcząt z madison square garden panie ty wiesz powiedziałem wszystko zabiłem człowieka nie pytaj nalegam którego ciebie wyśniłem wczoraj w nocy -
Zachariasz
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W takim razie to wyłącznie moja wina. Przepraszam i dziękuję za odwiedziny. -
Zachariasz
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, ale nie mam we łbie encyklopedii;). Gdyby się temu bliżej przyjrzeć, to w tym wierszu znajdują się tylko kulturowe ogólniki. Jest tu trochę nawiązań do kultury piśmiennej, drukarskiej i odniesień do sztuki niderlandzkiej. Tak, jak określił to Jacek, jest to w dużym stopniu "tekst gnostycki", a przeintelektualizowanie wynika z chęci wprowadzenia do wiersza prorockiej stylizacji. Pozycja Zachariasza w społeczeństwie, do którego należał, była pozycją kapłana-erudyty. Z tego też powodu ta moja pisanina pewnie trochę nadęta, więc ja całkowicie rozumiem Pana wątpliwości. Gdyby jeszcze tego "dostojeństwa" było mało, wiersz opiera się na upodobnieniach dźwiękowych ze spółgłoską drżącą "r" - te "arki czarne od kobr" albo "portrety holenderskie, oracje, furie, imprimatur" - to jeszcze bardziej profiluje tekst w poziomie wysokim. Wiem, że to może nie trafiać i nie przekonywać. Chciałem tylko zapewnić, że taki był mój zamysł - mniej lub bardziej udany, oczywiście. Pozdrawiam serdecznie. -
Zachariasz
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, Jacku. Cieszę się, że obroniło się trochę tej poetyckości. Spieszę wyjaśnić. To w dużym stopniu wiersz-apokryf przedstawiający alternatywną wersję życia Zachariasza, w szczególności proces jego wątpienia, który w Biblii został przerwany wraz z uwierzeniem w posłannictwo Jana Chrzciciela. Tu to "wychłodzenie nerek" jest ostatecznym aktem odrzucenia Nowego Testamentu, aktem specyficznego wydziedziczenia Chrzciciela z ojcowskiej intymności. Wynika to z przeczucia, które Zachariasz wyraża w poprzednich strofach, przeczucia zepsucia świata przez słowo - stąd to odwołanie do Niderlandów. Mówi to w końcu niemy prorok. Trudno powiedzieć dlaczego tak się dzieje - może Z. nie chce przykładać ręki do tej zagłady, dlatego odsuwa od siebie dziedzictwo NT. Pozdrawiam serdecznie. -
Zachariasz
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ten bękart nie ma pretensji do bycia pierworodnym, zapewniam. Dziękuję i pozdrawiam:). -
Zachariasz
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozumiem. Dziękuję. -
Zachariasz
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, Messalinie, wiersz powstał trochę po czytaniu Eliota, stąd może ten natłok niepotrzebnych inkrustacji i sprozaizowanie. Pozdrawiam wieczorową porą i życzę dobrej nocy:). -
Zachariasz
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie ma niczego poza roztkliwieniem nogi świętych roztrzaskują się o ołtarz który wybudowałeś panie z półtonów mojego paraliżu kiedyś władzę przejmą słowa ludzie nieść będą genezy jak pozłacane harpuny lub arki czarne od kobr ledwie nabiorą powietrza a nadejdzie era portretów holenderskich i belgijskich oracji na zachód przywleką furie nim to wszystko nastąpi ty panie jak imprimatur zaschnięty w korzeniu wychłódź moje nerki z ciepła danego janowi niech nie będzie niczego nawet roztkliwienia Jantar, 18.07.2008r. -
Paul Cezanne
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki, Jacku. Nawet nie wiesz, jak się cieszę. Świetnie, że nawet i ta membrana może się spodobać - to pierwszy taki głos:). Pozdrawiam ciepło. -
Paul Cezanne
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cieszę się, że nie przeszkadza. Sam do końca nie wiem, jak ten wiersz wyszedł. Pewnie czas pokaże. Tak właśnie pomyślałem, Espenko, że trochę w Twój korytarz tym razem zabłądziłem:). Dziękuję za plusa. Słońca życzę. Dużo. -
Paul Cezanne
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję, Messalin. Owładnięcie formą temu wszystkiemu winne;). A może już czas na chwilę odpoczynku - chyba zaczynam się powtarzać. Pozdrawiam serdecznie. -
Paul Cezanne
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję. Ja wiem, Rafale, że centaur został, ale to przede wszystkim z powodu przepracowania tekstu. Nie zignorowałem Twojej opinii. Za jakiś czas zsumuję jeszcze raz te uwagi i przemyślę. Ciężka to forma i trochę mnie zmęczyła. Konieczny jest dystans. Dziękuję, Lecter. Bałem się, że zostanie mi ten tekst poczytany za czystą ekwilibrystykę. Bardzom wdzięczny:). A co do membrany, wiem, ona rzeczywiście "nie styka", gdybym tylko mógł, wyrzuciłbym ją, ale za dużo kolokacji znaczeniowych za sobą poniosła niestety. Pozdrawiam. -
Paul Cezanne
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dokładnie tyle samo. Po siedem. W imię żelaznej, formalnej reguły. A że wiersz mógł się nie udać - wcale tego nie wykluczam:). Pozdrawiam serdecznie. -
Paul Cezanne
Karol Samsel odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję:).