
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Twój wiersz jest niezły i naprawdę mi się podoba. A na pewno jego ogóly kształt i potencjał, jaki zawiera. Nie wiem jednak, czy wypada mi się aż na tyle wtrącać, by cokolwiek sugerować, bo być może efekt końcowy zmieni się na niekorzyść? A (słowo)nie chciałbym tego. Jeśli zalożenie jest takie, że ma nie być rymów, to zupełnie bym z nich zrezygnował. Pierwsza zwrotka jednak sugeruje pewną płynność i rytm. Druga powoduje z kolei wahanie podczas czytania. A trzecia, sprawia (przynajmniej u mnie), że zacząłem czytać od początku sądzac, że gdzieś się zgubiłem. Nie chodzi o tekst, tylko o rytm. Tekst jest ok. Może gdyby zupełnie zlikwidować rymy i inaczej ukształtować podziały na zwrotki? Nie wiem. Z drugiej strony - jakoś szkoda tej pierwszej. Po jej przeczytaniu ma się wrażenie, że za chwilę pochłonie nas cała reszta, jak ten las. A tu - niespodzianka. Ogólnie - mam wrażenie, że wiersz brzmiałby dużo lepiej w konwencji z rymami - tak, jak się zaczyna. Pod jednym warunkiem - rytm, musi być zachowany, bo nawet podział zwrotek sugeruje, że takie rozwiązanie załatwi problem. Wiem, że są przeciwnicy rymowanek, ale rymowanka przestaje nią być, jeśli zawiera dobry tekst - a w tym przypadku tak jest. Pozdrawiam serdecznie P.S Może postaram się zrobić to tak ja bym to widział... tak dla własnej przyjemności, bo tekst jest super ;)
-
To ja lecę wuja spytać czemu nie ma rogów i dlaczego wciąż kopyta wyciąga na progu.
-
Może być też opcja taka: Nelson z brązu wykonany, więc, gdy trafił na Polaka, co życiorys ma szemrany... No to bieda... Kalesony już na złom oddane sprute Także samo - cały Nelson może być już zwykłym drutem.
-
Raz goniło się, raz wiało, jak to bywa w peletonie, więc i rów się zaliczało... po asfalcie i betonie. Trener zawsze nam powtarzał: - Jak pedałów jest 40-ści, to pamiętaj, byś uważał, każdy w zakręt się nie zmieści.
-
Kiedyś w Rzymie z konia zrobiono senatora. Czemu by więc nie z kota? Ot, taka metafora. Dziś zamiast gołębia - skrzypek rżnie na dachu. Orkiestra rżnie głupa... Oby... bez obciachu.
-
Mnie tam wszystko jedno, bo samopas latam, W stadzie trza się słuchać, a nie cierpię bata. Więc niech zwą, jak chcą - czarną owcą, baranem... lecz mojego beretu nie wypchają sianem.
-
kobieta z kamuflażem
HAYQ odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Podoba mi się Stasiu. Nie rozumiem tylko tej "rany krwawiącej stopy na zakręcie" Sorry, że głupie pytania zadaję :) Reszta bardzo ładna. -
Zmiana... uważam na korzyść. Czyta się naprawdę lepiej. Natomiast trochę razi to: Składasz rana zmroki kładziesz w piękno słońcu jaśnieć przez dzień rozkaz dajesz Zaraz spoczniesz nocą gwiazdom zdjętą głodny cienia spojrzysz w bliski zachód. składasz -> kładziesz... jakby zbyt bliskobrzmiące. Poza tym, mało zrozumiałe. Zmieniłbym na: spajasz przeobrażasz, zbierasz, albo wzbudzasz (ale tutaj bez "w") Jeszcze jedno pytanie: Boski pająk przędzie lekkie nici niże szczyty. Krople drgając stroją pamięć w dźwięki. Gronie grają walca. Powiew wiatru muska struny spięte. -> niże szczyty - czy to nie literówka? (mogłoby być liże szczyty Pozdrawiam
-
Na tak - wziął się zakochał i pewnie to bieganie, to taki jest rytuał na owcy omotanie? Ja myślę, że bandyta, za chwilę owcę schwyta, by na noc mieć panienkę, a rano fest śniadanie.
-
Co Ci Beenie wlać... koniaczek? Jest też dobra śliwowica... Albo rumu mam baniaczek (wydobyty z Titanic'a)
-
Przede wszystkim pięknie ujęte w słowa. Prawie się czuje zapach wilgotnego lasu. Mam tylko jedno pytanie, bo zauwayłem, że gdzieniegdzie występuje rym, ale nie zawsze - nawet tam, gdzie aż się prosi, żeby był - czy to celowe? Choćby tutaj: Składasz rana zmroki kładziesz w piękno słońcu jaśnieć przez dzień rozkaz dajesz Zaraz spoczniesz nocą zdjętą gwiazdom głodny cienia spojrzysz w bliski zachód. a czemu nie tak: Składasz rana zmroki kładziesz w piękno słońcu jaśnieć przez dzień rozkaz dajesz Zaraz spoczniesz nocą gwiazdom zdjętą głodny cienia spojrzysz w bliski zachód. Wiersz bardzo dobry, ale ja bym jeszcze przy nim pomajstrował. Pozdrawiam.
-
Ja za Twoje dziś wypiję, boś dotrzymał obietnicy - pięćdziesiąty pierwszy wisi Twój limeryk na tablicy. i nim złapie mnie zadyszka wleję też na drugą nogę, a na trzecią - nie naleję... bo przecieknie na podłogę.
-
Myślę, że:bo widzę przyprószone sadzą włosy i powieki będzie z jakością "Q" :) Czułem, że czegoś brakuje w tym, co sam napisałem. Teraz jest "mniam" Pozdrówki
-
a co tam u was słychać?
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
_ ^ - o '' """"""""& -
Biedny taki facet, bo na śmierć go zapieści ta hipochondryczka i chorób jej czterdzieści.
-
Mnie już w życiu nic nie zdziwi, w co uwierzyć jeszcze każą Jutro stwierdzą - ptaszek kiwi, to jest owoc, ale z twarzą.
-
Chciał popływać w stawie z kaczką, a popłynie wykałaczką, lecz załatwią mu na prędce, by w mniej znacznej dłubał szczęce.
-
Na nosie gra, lecz tylko sobie. Za niego raczej nie odrobię Ani szacunku, Ani rachunku Jakim sumienie go dźga w wątrobie.
-
Podoba mi się, oprócz osadzającej się sadzy i zestawienia widzę sadzę. A może tak: "bo widzę pokrywającą włosy i powieki sadzę,..." Pozdrawiam
-
czyli witaj świecie realny... świetny wiersz (literówka w 5-tym) Pozdrawiam
-
przykre, ale czasem prawdziwe, a pozory niejednokrotnie wiele ratują. Mam nadzieję, że to tylko wiersz... Pozdrawiam... a wiersz mi się podobał.
-
Bardzo patriotyczne, a to rzadkość dzisiaj - podoba mi się. Jeden mały szczegół odgrywa w tym wierszu (przynajmniej dla mnie) ważną rolę. Mianowicie: W kraju tym. Większość ludzi ostatnio mówi o Polsce "w tym kraju" tak, "w tym kraju" siak, gdzie przeważnie ma to znaczenie pejoratywne. Być może kontekst wiersza ma duży wpływ na to odczucie, a jednak to przestawienie słów dodaje trochę innego znaczenia. Troszkę pozmieniałem. Bez urazy :) Nie podobał misie... no właśnie - zwrot mi się. Reszta, to jedynie drobostki związane z nierówną długością wersów. Pozdrawiam Gdzie ptaków trele idą w konkury Ze śpiewem wiatru prącego chmury Nie słysząc które piękniej zaśpiewa W kraju tym gdzie najlepiej się miewam Gdzie toń jeziora idzie w zaparte Że cudniej lśni niż rzeki uparte Nie widząc które więcej wód nosi W kraju tym gdzie aż mieszkać się prosi Gdzie góra śnieżna rusza w zawody Z doliną kwietną wedle swej mody Nie czując żadna woni drugiego W kraju tym nie dość życia mojego Gdzie leśne chaszcze czule się droczą Z morza bezkresem skąd fale kroczą Nie znając w którym odmęty głębsze W kraju tym żyć jest szczęście największe Gdzie naród dumny powstać potrafi By zaraz sam się w błoto powalić Nie biorąc nauk z historii swojej W kraju tym szukam przyszłości mojej Jak tę krainę równać z innymi Świata częściami pięknem sławnymi Lecz gdzie im sprostać z uroki twoje W kraju tym tylko miejsce jest moje
-
a co tam u was słychać?
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dziękuję za wyjaśnienia... rozumiem już o co chodzi. Układ 1+5 rzeczywiście jest zamierzony, to te ostatnie dwa wersy, o których wspominałem wyżej. Dzięki temu powstała pauza. Ogólnie - wiersz przerabiałem wielokrotnie i początkowo brzmiał rzeczywiście zupełnie inaczej. Był poza tym nieco dłuższy. Wyszła jednak z tego klepanina, trochę bez wyrazu i przydługa. Dlatego w tym wypadku (tak mi się przynajmniej wydaje... ale nie znaczy, że się nie mylę) wprowdziłem pewne zmiany. A, że robiłem to bardziej "na czuja", niż zgodnie z zasadami - owe zmiany (rytmu - masz rację)sprawiają (może tylko dla mnie) jakby narastające wrażenie "czegośtam" :) Nie do końca podoba mi się dobór niektórych określeń... i przyznaję liczyłem na pomoc w ich wymianie. Cieszy mnie bardzo Twoje profesjonalne podejście, za co jeszcze raz i z ukłonem serdecznie dziękuję. Pozdrowienia. -
Pięknie dziękuję, za wpis i życzenia. Również miarowych... i oby nie pod górę W Nowym Roku. Pozdrawiam