
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Piękny wiersz, wyczuwam, że bardzo osobisty i przywołujący wspomnienia. Bardzo mi się podoba. Może dlatego, że takich nie mam. Zrezygnowałbym jednak z tych dwukropków (skoro nie ma innych znaków interpunkcyjnych) na rzecz odpowiedniego rozmieszczenia wersów. Dwa pierwsze wersy, czyli "skrzypienie szafy..." umieściłbym w środku, jako przerywnik (chwila - sugerująca otwieranie szafy w konkretnym momencie). Może coś takiego? Pozdrawiam. pamiętasz zakładałeś mnie na ramiona obejmowałeś jak matkę wyjeżdżałeś mówiłeś nie płacz jesteś mężczyzną pisałem listy chowałem do szuflady milczałeś byłeś w podróży skrzypienie szafy przypomina buty drepczące po śniegu w zimie lepiliśmy bałwana zamiast oczu miał guziki z twojej koszuli wbijałem igłę a bałwan płakał wciąż czekam aż wróci
-
Historia ciekawie opowiedziana... wciąga. Wiersz, byłby jeszcze ciekawszy... z jednym zastrzeżeniem - bez: potoków nieopisanej radości, czy odruchów niepohamowanej beztroski... Zachęcam do przeróbek - Pozdrawiam.
-
Niech zatem roszadę zrobi i po pustyni Gobi poniesie trochę wielbłąda... Co...? Lepiej to wygląda?
-
Bezgrzesznie, choć nie beznamiętnie w tę przestrzeń rozdarty wejść muszę, gdyż wiersz mnie zdruzgotał doszczętnie, więc chrząknę - raz... nim się wzruszę.
-
Ja się bawię sam w balwierza, coś fryzjerom... nie dowierzam. Wolę nawet bez fryzury niźli wygląd mokrej kury.
-
Sporo jestem lat po ślubie. I raz... chappi dałem żonie. Co mam z tego...? Gwint na śrubie, który mi do dzisiaj płonie! Zatem nigdy nie zrób tego, ja do dzisiaj pokutuję, bo to taki gwint kolego, że do innej... nie pasuje! :(
-
Wiem, jakie masz w myślach soki. Czasem jednak w nich są loki.
-
A ja myślę - oni oba lubią grzebać se w podrobach. Oby tylko im nabiały się w tym szale nie splątaly.
-
Mówisz kilkanaście? Ja myślę, że kilka, Chociaż tak naprawdę, to może być chwilka. Co będzie z tuzami, co od lat nas gnębią? Rozbudują przepaść, czy też ją pogłębią? Czy dlatego właśnie forsy cały wagon, jedzie by dla ZUS-u powstać mógł Pentagon? Nie wieża, nie pałac, lecz wielka forteca, gruba jak mur chiński, co nienawiść wznieca, gdzie stłamszony petent mimo swej wściekłości czułby się jak robak pośród tych wzniosłości. I nic to, że ZUS mu winien kwoty różne. TU, to on jest zerem, dziadem po jałmużnę. Co dzień nam się rodzą jakieś mechanizmy, które tylko płodzą nowy rodzaj schizmy. Po co ja to piszę? Na co czas swój tracę? To wszak nie na moją (w ich mniemaniu) glacę. http://bi.gazeta.pl/im/0/3565/z3565670X.jpg http://www.skyscrapercity.com/archive/index.php?t-387893.html http://www.republika.pl/mieszkaj_lepiej/list_anty_zus.htm
-
Tamte trzy, to wielkie nic - tu alergia jest najgorsza. Sprawia ją zaś pewien Rydz, co z beretów ma na porsche'a. Dziwną we mnie tym odrazę ów proceder wzmaga, bo głupotę z nienawiścią szerzy, niczym plaga. Lecz najbardziej jest plugawe to, że wiarą judzi, by bogactwa swoje czerpać kosztem prostych ludzi. Pozmieniani w harpie, wyłuskani z grosza syczą jadowicie, jak z obrazów Boscha.
-
Pięknie mówisz Heniu drogi - obrzydliwe są nałogi. Też bym rzucił - mówiąc ściśle, prawie co dzień o tym myślę. Lecz jak mam to zrobić Heniu? Wciąż się kończy na myśleniu...!
-
Nie pomogą Heniu żadne obwieszczenia kiedy alkoholik trzęsie się z pragnienia. A rzeczona gejsza blisko ma do pubu, więc, czy chcesz, czy nie chcesz... wychla Pana Jabu.
-
A nie lepsze rękawiczki? To ogromne ma zalety. Dodatkowe jej paliczki, szał sprawiają u kobiety. Powiesz - pomysł to kretyński, lecz wyobraź sobie bracie jakby "szalał" Podkowiński w perwersyjnym tym klimacie.
-
Nie pomoże żaden krem by na baby zostać psem, lecz, gdy baba się zagapi wtrząchnij z 10 kilo chappi. Efekt jest natychmiastowy - wszystkie baby tracą głowy. Ja nie muszę już narzekać, chociaż... zdarza mi się szczekać.
-
I chociaż kruki, wrony marchwi mu nie rozdziobią - rozpuści się spełniony, gdyż sok z niej w końcu zrobią.
-
Dzwonnik, to panienka nie jest, tylko z Notre-Dame koleżka, który orientacji rejestr zmienił, odkąd z mnichem mieszka.
-
Zamiast czekać nie wiem na co w końcu coś orlico zróbże! Wszak nie latałby ladaco, gdyby leżeć mógł przy żubrze.
-
Powiedz, jak to wytrzymujesz? Chyba bym nie zdzierżył tego, gdyby nawet jeden Jasiek był tak blisko szczęścia mego!
-
Brzemienne bywa w skutki emplois prostytutki. Bo w końcu nie wytrzymasz gdy ci nabrzmieje image.
-
Mieszkałem przy ulicy Wolność
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dzięki za miły komentarz i "rozpoznanie". Bardzo dużo wywaliłem,był za długi i za cyniczny. Czekałem na zarzuty z powodu rymów... może jeszce się doczekam :) Pozdrawiam. -
Mieszkałem przy ulicy Wolność
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
To nie ten wiersz Stasiu... ale wiem, co Cię zmyliło - opis Kaczej i kradzione tabliczki z ul. Wolność. Dziękuję za komentarz i wizytę - pozdrówki. -
W ostatnim wersie chyba powinno być "wyśmiany". Logiczniej pasuje do "znienawidzony I w pierwszym wersie - chyba literówka... a może tu się mylę... i to jest celowe? "ni mnie ni więcej" Pozdrawiam
-
Mieszkałem przy ulicy Wolność
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
świat który budowałem nie szczędząc oczu i krwi odwdzięczył mi się wałem i kurwa ze mnie drwi nie chodzę już po schodach i nie zdobywam pięter bo dziób mi jakiś wyrósł tam gdzie był klawisz Enter gdy kiedyś na szyszynkę wydawać będą glejt w mózg wbiją czarną skrzynkę wciąż jeszcze mam Delete Może to paradoks, alę mieszkałem kiedyś na brzydkiej i ciemnej, pokrytej kocimi łbami ulicy Kaczej, która płynnym łukiem przechodziła w czystą i wyasfaltowaną ulicę Wolność. Mój dom zburzono, ale ulice istnieją do dziś. Ciekawe, czy z Wolność znowu giną tabliczki z jej nazwą. -
tylko dla Pań i Panów
HAYQ odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
A mnie rozśmieszyło... to wyprz. Tylko nie wiem, czy przypadkiem nie dlatego, że lubię Mumio, czy też, że w zaskakujący sposób stało się pointą. Ale najlepsze jest to, że wyprz - to cała reklama. Pozdrawiam. -
Jeśli stać krzyczą ci, co chwycili, to kto się nie zatrzymali? Pozdrawiam i do miłego...