HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Mnie już inny efekt powolutku łapie, pozwól więc, że skończę, bo już prawie chrapię. :o
-
Czy Kmicicem... hmm, nie wiem, lecz poznałem Michała, no bo wiesz... z dziewczynkami to w tym wieku... nie działa. A z Michałem... rozumiesz, to się w kapsle pograło, lub na wojnie zginęło, rurką z ryżu strzelało...
-
Będzie nadziany, lecz później znacznie... Tymczasem jednak - obserwuj bacznie: Zaraz podjedzie kareta owa, A z niej wyskoczy strzyga przeklęta, Co dobierając pięknie słowa Zwabia w swe sidła dziś dziewczęta. W karecie hrabia jest przystojny, Co oczy ma, jak dwa jeziora... (czy już się wczuwasz w tę historię? - Więc odpuść, bo to metafora) A on jej powie: No... smarkula... A ona jemu ( nic... jak zwykle) Więc nie przedstawi się... Dracula. Zatopi kły w niej - tak, jak w ćwikle. A wtedy zjawi się ktoś... w dresie i jak to zwykle w bajce bywa... zakończy... dupa... żle się skończy, bo dresiarz brzydkich słów uzywa. ...sorry jeszcze raz: A wtedy zjawi się koń rączy a na nim, jak to w bajce bywa... zakończy - dupa... znów źle skończy, choć miał nadziany być ktoś chyba.
-
Oby nie wynikła z tego jeszcze większa krewa, bo do jaskiń znów wrócimy, lub gorzej - na drzewa!
-
No wiesz, nie pamiętam, cztery lata miałem... Lecz podobno drugą ręką kubłem mu przylałem.
-
A może to ta dzieweczka... Która wiesz... co nie słucha? Co ja gadam... idiota! Dziś to przecież starucha.
-
Kiedyś tego próbowałem, lecz ktoś stanął mi na grabki. Jak się później dowiedziałem, to był amant owej babki.
-
A najbardziej jest zabawne, to, że miodu wręcz nie tykam. Jakoś kręci mnie wytrawne - słodkie tylko babki łykam.
-
Nawet jeśli sam, to dzwony są dwa. On, oraz ten drugi, co mu ledwo drga.
-
Chyba przy chuchaniu popełniłem byka Stąd może ów smrodek, oj... kłania się Miodek.
-
Nie masz lepszych pomysłów, albo propozycji? Bo... ja już mam dosyć wszelkich koalicji.
-
Mam wrażenie, że ten tekst coś mi przypomina. No tak "konsumpcja ideałów"... ale przykro mi - wiersz Ateny był lepszy. Jakieś zbyt dosłowne to tutaj... chociaż podobał mi się darmowy uśmiech w czekoladzie Pozdrawiam.
-
Cóż, tak bywa z nie-rządem oraz nieszczęściami, że z reguły chadzają, tak jak ci - parami.
-
Można też i z ręki - mnie tam nie zależy, Ale po sylwestrze huch nie będzie świeży.
-
W każdym (nawet w jełopie) gdzieś potencjał drzemie, Cóż... widać, że jego - w niej wzbudza anemię.
-
"Niesprawiedliwe ze wszechstron"
HAYQ odpowiedział(a) na Przemo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zgadzam się... uprzejmie, acz wątpliwość Drogi Panie targa mną, bo winne jest tu zadufanie. uprzejmie Pozdrawiam -
A nie chodzi o to, (mam tu puch na względzie) że gdy z niego strzeli - delikatniej będzie?
-
Dobrze, że się sukno każde dziś odsłania. Do afer, warcholstwa, gróźb, przekupywania... Te parę świństw drobnych Będzie dla potomnych Przestrogą lub nauką złego wychowania.
-
Co do sztuki złudzeń nie mam, lecz literatura... idzie w górę i jak mniemam wzrasta w nas kultura. To się bardzo z tego cieszę - w Unii-śmy, jak rany. Tedy rzeknę i nie zgrzeszę: Naród - oczytany. I mam gdzieś, że Świat się dziwi, wykonując rotfle. Ich rajcuje wódka z kiwi, mnie starczą kartofle.
-
Dla chłopaka, jednym słowem Wieści raczej są hiobowe.
-
Żadnych jaj, żadnej miłości - nic tu nie zawita! Gdyż ta panna jakaś dziwna - strasznie nieużyta. Pozdrawiam.
-
Leila - jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc - Pozdrawiam Noworocznie! Beenie M - wielkie dzięki za "kopa" na rozpęd. Na razie to jeszcze mam Daleko od szosy :)... ale popodglądam, jak jeżdzicie... , żeby rowów mniej zaliczać. Też Noworocznie pozdrawiam! dzie wuszka - O, dawno Cię nie widziałem :) - dzięki za miły komentarz i Pozdrowionka w Nowym Roku
-
Po przeczytaniu tego wiersza... chyba nic mądrego nie uda mi się napisać, więc tylko tyle - zostawia wrażenienie (mocne). Pozdrawiam
-
He, he - no to niezła plama - pomyliłem księży, bo faktycznie myślałem o jednym, a wpisałem drugiego (mea culpa). Pozdrawiam
-
Może suszą na żetony, a potem pod... 0-700, by się nie czepiały żony, że rachunek - dwa osiemset?