HAYQ

He, dwa tygodnie temu byłem na wybrzerzu 12 Beauforta na morzu... tylko rumu nie było. Fajny wiersz... klimacik ;) Pozdrawiam.

Na to ja Ci nie odpowiem. Trzeba by się psa zapytać, czemu za ogony krowie lubi sobie czasem chwytać. Może go ten ogon kusi, tak jak Janka... u Marusi?

nie mam klonu, mam sok z mniszka... he he Ile tego? Litr, czy łyżka? Taki wyposzczony mniszek w mig napełni Ci kieliszek. ;)

Tu się mylisz droga Stasiu, Już po sprawie - w tym przypadku, więc uzyję parafrazy, nakłamałeś: "żegnaj dzia... dku."

pięknie Stasiu, o to chodziło. Jeszcze tylko te dwa miejsca ... przetraw. Pozdrawiam serdecznie

nastrojowy piękny wiersz... nic już nie zmieniaj Pozdrawiam

- przeczekać (jak mówiła Wisłocka), pewnie jeszcze młoda... jej czas nadejdzie ;) Pozdrawiam

Jak się w państwie prawa - łuska kiedyś się przekonał Kluska. Dzisiaj prawo się nagina, za przestępstwa - napomina (jeśli jesteś swój) Nie... to taki ch...!

Wszystkim zajrzeć trza do gaci, nim się każdy z nich ochwaci. I czy nie ma jakichś plam które zrobił z kimś, lub sam. Zblamowani dziś liderzy robią to, lecz kto im wierzy? W tak dobranej komitywie wszystko raczej brzmi fałszywie. Mając się za PiS-maker'ów robią z wszystkich nas frajerów dzierżąc władzy certyfikat, której hasło brzmi - duplikat.

Pewien zdolny rodak nasz kijem z klonu dostał w twarz. - Przy badaniach w Badalonie grabie go grzmotnęły w skronie.

Na zdrowie muuuuuuu nie wyszło, bo krowa to szalona od samiuśkiego pyska, przez tułów, do ogona.

A jeśli takie mocz-enie Wywoła "tam" przeziębienie? Nooo... niech uważa fatygant, włóczka zadziała, jak cybant - szlag trafi przyrodzenie. Już lepiej, by z oną golizną na moment w przerębel się wśliznął, bo włóczka sama mu spadnie, gdy zmniejszy się rozmiar na dnie. Małe... nie zawsze jest piękne, lecz on będzie nadal mężczyzną.

Czyżby im się przyglądano, bo na rzeź je szykowano? Czy też miss nóg owłosionych szuka się wśród zgromadzonych? Wobec braku odpowiedzi dziś - Komisję powołano.

Piękne Stasiu... i z rymami :)) Pozdrawiam

Chociaż prawda na jaw wyszła, to konkluzja w sukurs przyszła. Bo: co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie!

Ja bym nie dramatyzował, gdyż to tylko domniemanie, że z nich każdy by stosował taki sposób na rąbanie... Bo wiadomo - grupa liczna, a, że ciężkie to zajęcie, często piła mechaniczna lepsza jest na szybkie rżnięcie.

Pewnie gdzieś pod barką pływa, bo, gdy kupił skrzynkę piwa, mówił, że popłynie lub pod barką zginie, Ale on się prawie tak codziennie zgrywa.

Jeśli Ewa nie wiedziała znaczy to, że udawała, bo gdy ja pytałem, to się dowiedziałem że zarobić by coś chciała.

Plama jest nierówna plamie, w każdej jednak jest przyczyna, gdy przyczynę się przełamie łatwiej odkryć w czym tkwi wina.

Mnie się ciągle ptaki mylą, takie są podobne... Szkoda, że się gdzieś nie spylą za to morze ogromne.

Cóż faktycznie nie jest chłopak to ubogi, lecz mu nie zazdroszczę, bo ma krzywe nogi. Tak to jest gdy w piłkę gra się wciąż kopaną. U nas ma niejeden krzywą i drewnianą

Plamy plamą nie przykryjesz, bo urośnie w wielką kupę, lecz nim innych plam użyjesz do tej pierwszej użyj lupę.

Niedawno, nad morzem łabędzie karmiłem. Czy śpiewały cienko...? Nie... zauważyłem.

Beckham ma z nich złote do mankietów spinki. Kamień - cztery złote, reszta to już kpinki. Ponoć za te cuda dał parę tysiaków - ale nie złotówek... Ha, ha, ha - funciaków!

Tak ten krzemień mu spasował, że używał go jak draski. Potem wziął go pomalował w bardzo ładne szare paski. Pociął w plastry, poobrabiał i z tytułem protoplasty stworzył bardzo słynny krzemień znany dziś, jako pasiasty.