
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Jeśli powrócą stare czasy, a na głowę wróci "maciejka", zaś sekretarze zmamią masy to będziemy udawać Szwejka. Ocet na kartki też kupimy, by władze się nas nie czepiały a hasła w kiblu powiesimy, mówiąc, że muchy je os... ły.
-
W portki zrobił w strachu Wania i w leszczynie się osłania, nie docenił węchu Wali, która wie już skąd tak wali, mówiąc krótko... zaiwania.
-
Jest jedyna słuszna linia, której trza się dzisiaj trzymać, wówczas czysta jest opinia, lecz jak śmiech wtedy powstrzymać?
-
a to ci historia... grzmią niziny i turnie, bo teraz sąd rozsądzi, kto jest... lub nie jest... durniem.
-
‘’ Spotkanie nieznajomego człowieka ‘’
HAYQ odpowiedział(a) na Zygmunt August utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Odpowiem tak: Nie stanąłem tutaj w obronie Pana wiersza, a jedynie z powodu własnej reakcji na dość paskudną formę jakiej używa się niekiedy do tzw. komentarzy. Myślę, że wypowiedziałem się w tej sprawie dość jasno, dlatego nie ma sensu żeby się powtarzać. Żadne stowarzyszenie, partia, czy inna (...) organizacja raczej mnie nie interesuje. Jeśli się wypowiadam, to robię to jedynie we własnym imieniu. Wikłanie się w jakiekolwiek zależności, czy tworzenie zwalczających się obozów i Towarzystw Wzajemnej Adoracji po prostu mi nie odpowiada. I obawiam się - jeśli do czegoś takiego by doszło, że mimo woli powstaną zależności, których się wystrzegam. Czyli schlebianie "swoim" , by przypadkiem ich nie urazić, a jednocześnie - (być może merytoryczne, ale jednak) konsekwentne zwalczanie tych "podpadających" i agresywnych krytykantów. I co? Wojenki na forum? To bez sensu. Z chamstwem godnościom osobistom nic się nie zdziała - nawet siłom, można je co najwyżej ignorować. I powiem szczerze wolę nie angażować się w inicjatywy, które tylko powielają zły wzór. Tak zwana "nietykalność" jakiegoś "guru" (bo on ci może.... a ty jemu nie) wg. mnie - zwłaszcza tutaj, nie powinna istnieć. A to, że z zasady to on "kopie", lub odwrotnie - chwali, jako pierwszy wywołując lawinę, powinno tylko wtedy interesować konkretnego autora, jeśli krytyka (nawet ostra) będzie konkretnie poparta argumentami. Nie zaś, kiedy argumentem jest słowo "gówno". Pozdrawiam. -
W otaczającej nas rzeczywistości trochę jasności na pewno się przyda. Podoba mi się ta zdobyta jak dwa bieguny chwila oddechu. Mam nadzieję, że tak ciężko nie będzie ;) Pozdrawiam.
-
Wrażenie piosenka wywarła, lecz, czy do koteczka dotarła. Koteczek uparty bardzo jest wciąż myśląc o sobie: I'm The Best.
-
Każdy ma swego konika... W Oświacie też jeden bryka. I choć wciąż mu szyją buty (w końcu zima - miesiąc luty) - ten wciąż wierzga... niepodkuty.
-
W tej robocie się nie liczy obciach, ani kac. Ważne, by być na powierzchni... i na liście płac.
-
I na ma-yes-tat przyjdzie kres... gdy od yes-ieni w stresie yes. ;) Pozdrawiam
-
W Michael'a wierzyć NieDaSię, On chyba raczej nie ten... tego... (niic nie wiem o Douglas'ie) - na myśli mam... tego drugiego.
-
Walę tynki - tanio i soldnie, a przy Wali - ohydnie.
-
Pewien Dorn Kichot z pięknej La Manchy już z wiatrakami nie będzie tańczył. Bo się sprzeciwił. Czegoś się boi? - Nie wiem, lecz Sancho już w jego zbroi odtąd tańcuje, jak wódz Komanczy.
-
mam fundament ogniska ciepło w sercu w głowie puste kieszenie.
-
‘’ Spotkanie nieznajomego człowieka ‘’
HAYQ odpowiedział(a) na Zygmunt August utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szanowny Panie Michale... właśnie o to chodzi. Mnie też się wiersz nie podobał, bo jak widać wyżej, też o tym napisałem. Z reguły jednak piszę dlaczego coś mi się nie podoba, albo podoba. Ewentualnie (w tym drugim przypadku) przedstawiam swoją wersję, lub daję jakieś wskazówki, mając na uwadze, że autor z tego skorzysta lub nie. Bo to jego wybór. W tym konkretnym wypadku nie zrobiłem żadnej konstruktywnej uwagi, poza tym, że mi się nie podobało... i tu przyznaję błąd. Myślę jednak, że czasem lepiej powstrzymać się od komentarza (nie każdy autor jest bowiem geniuszem - łącznie ze mną - artystą ludowym) lub przynajmniej zasugerować publikację w innym dziale - ale w mniej drastyczny sposób niż powiedzieć: o żesz... znowu gówno xxx napisał. Myślę, że zarówno brak komentarzy, jak i zwrócenie uwagi zadziała lepiej, bo nie będzie przynajmniej uwłaczające dla autora. On też (tak mi się wydaje) brak komentarzy uzna zapewne za brak zainteresowania jego dziełami. Nie ma sensu zabijać w ludziach chęci do rozwoju. Wydaje mi się, że nawet tych, którzy zajmują się tzw. tfurczościom) nie należy mieszać z błotem, tylko... właśnie zwrócić uwagę, co ma robić dalej, z zachowaniem choćby podstaw kultury. Pozdrawiam. -
No, teraz pewnie nie, bo, wszystko prawie miał. Czy pewny jesteś, że wciąż instynkt ma do ciał?
-
‘’ Spotkanie nieznajomego człowieka ‘’
HAYQ odpowiedział(a) na Zygmunt August utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"... wiem, ale nie powiem" (ha, ha), bo być może chcę być równie "oryginalny" jak Pan (szczerości mi Pan już nie zarzuci). Z jedną różnicą - nie będę używał brzydkich epitetów i ciągnął tej dyskusji w nieskończoność, bo jak zdążyłem się zorientować Pan - bardzo to lubi. Poza tym, z mistrzem w tej dyscyplinie nie śmiem nawet w szranki stawać. Po co? Jeszcze mnie Pan powali - swoją psychologią... i inteligencją, wobec której moja - ludowa jest o wiele mniej agresywna. Ciekawi mnie jedno. Czy taką doskonałością był Pan zawsze, czy ktoś Panu w tym pomógł... i jak bardzo się temu poświęcił (albo nie). A może to Pan się nie przyłożył w swojej edukacji i teraz "przykłada" Pan innym? Czy tak trudno zrozumieć odczucia osoby, której Pan "dowlali", szukającej na tym forum pomocy, potwierdzenia lub negacji własnych umiejętności, talentu lub jego braku? - Tak, wiem, gdzie Pan to ma... i myślę, że najlepszą reakcją na Pana "sub-kulturowe" wpisy będzie po prostu brak reakcji. I taka - na koniec (wyrażona kulturalnie) mądrość - ludowa: Prawda nie tkwi tylko w poglądach, lecz również w formie i metodzie. Forma i metoda mówią nam często więcej niż poglądy. Kisiel -
No, to się Stasiu przeokrutnie cieszę, że uśmiechnięta wracasz na pielesze. :)))
-
Otóż bawi się doskonale, choć we własnym świecie żyje . A że działa w tym wytrwale mimo woli te pomyje oraz fałsz i zło wylewa, na łby godne potępienia - ludzi z "normalnego" świata, ale... nie do zrozumienia przez (powiedzmy, że)... wariata.
-
‘’ Spotkanie nieznajomego człowieka ‘’
HAYQ odpowiedział(a) na Zygmunt August utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W pełni się z Panem zgadzam (mimo, że wiersz mnie nie zachwycił)... i pewnie się okrutnie narażę :), ale idąc za przykładem (tylko dla potrzeby tej wypowiedzi) vacker flickan'a mam to w dupie - owe narażenie oczywiście. Ma Pan całkowitą rację, że brakuje tu prawdziwego "krytycznego spojrzenia" mimo "wysokich progów", co podkreśla się na każdym kroku. Chociaż wszystko można było powiedzieć w delikatniejszej formie. Może to taki rodzaj perwersji? A może wpływ mediów i sławetnego "Idola", gdzie skopanie leżącego było normą? Ja bym się nie przejmował, bo ci tak zwani "twardziele" często płaczą w samotności, a na zewnątrz tworzą agresywną skorupę, sądząc, że innych to wystraszy. ;) Niedługo dojdzie do tego, że nikt tu nic nie wklei. Z obawy, że odstaje, bo nie potrafi odpowiednio przy... ić, Pozdrawiam ;) -
Nie żaden pokraka, tylko rycerz błędny, co rynsztunek na sobie zawsze miał niezbędny miseczkę do golenia na łbie, naktętkę od słoika, lub dwie... ... lecz to wszystko pryszcz, on w tańcu jest obłędny...
-
Natłukł Sancho Pansa karasi i płoci, kiedy sołtysowi skalp już ogołocił. Lecz nie wędką, nie prądem, tylko własnym narządem... ... a Don Kichot tańczy... jeno buty ubłocił.
-
Łał :\ ale się porobiło. Mogę... coś... szybciutko? Staram się zawsze pisać szczerze ( jak to było już tu powiedziane) wywalić kawę na ławę. Nie czytałem wszystkich komentarzy, ale myślę, że inni też to robią, żeby raczej pomóc, a nie dokopać. Upierasz się przy swoim, ok. - masz swoje wizje ( lecz tu częściowo zgadzam się z innymi) - nie do końca uwidocznione w wierszu. Zaś komentarz, jaki dajesz do wiersza powinien odnosić się do tego, co w nim zawarte, a nie do tego, co podpowiada Ci Twoja wyobraźnia. Metafizyka... oczywiście istnieje, ale są też granice interpretacji. Przeciętny czytelnik powinien rozumieć o co chodzi bez dodatkowych sugestii autora. No, chyba, że pisze się dla samego siebie i wiersz wędruje do szuflady. Podtrzymuję to, co powiedziałem wcześniej - podoba mi się... ale coś tu jednak bym zmienił. Bo to, że siedzą na drzewie, na drucie - nie ma tu najmniejszego (dla mnie) znaczenia. Ważne jest te dziesięć wron i przykazania. Nie byłem złośliwy pisząc o Boy'u (wcześniej wspomniał o nim też M. Krzywak), więc się nie gniewaj za to "śmierdziało", bo to wcale nie takie głupie (patrz poniżej). Jeśli zostawimy "siedziało", to nic z tego nie wynika, Przy "śmierdziało" czytając pirwsze dwie linijki pojawia się uśmiech:), ale po dwóch następnych uśmieszek może zmienić się w zastanowienie. dziesięć wron śmierdziało na drzewie jak przykazania w naszych sumieniach Może warto przerobić ten wiersz, skoro większość uważa, że "nie trafia"? Ale to już Twoja wola. Pozdrawiam. (sorry - miało być szybciutko)
-
Jeśli było to przed wojną, to za zeta drogi Panie miałby fajki i kotleta i... panienkę ze śniadaniem.
-
Wtedy jeszcze moja żona była w V-tej podstawówki nie zaprzątam jej tym główki bo by czuła się zdradzona.