HAYQ

"nieba i księżyca (...) człowiek już nie stworzył" I z tym się zgadzam, reszta, łącznie z przykładem "kanapkowym", dotyczy człowieczeństwa. Czas jest pojęciem fizycznym. To wymiar, którego skalę (prawidłowo, czy nie) określił człowiek. W pojęciu filozoficznym mieści się również to pierwsze. Obydwa pojęcia to jednak ludzkie dzieło. Z wiersza natomiast wynika coś zupełnie innego. Błąd, moim zdaniem, polega właśnie na tej drobnej różnicy - odebrania ludzkości tego co określiła, podczas gdy dziękczynienie winno być złożone za to, co zastała. Moim zdaniem 4, 5 i 6 wers, to lekka nadinterpretacja :)

bez suk i kusz EB

ma pęd Romka ssak, mordę Pam.

O, ten aż paciorki kroi. Cap Żaneto.

Stara żyrafa (ZOO w Kopenhadze) drwiąc z młodej rzekła: - To ja wam zdradzę, że po eukaliptusie już kuca, a ze strusiem całkiem się rozkłada, po alpadze.

świetne haiku :) Pozdrawiam.

tak sobie myślę że to to jednak człowiek stworzył kalendarz w nim dni i godziny to że na czynniki rozkłada całą resztę jest już dopełniem dzieła :)

Demoniczny, czarny anioł Stalowe szpony, Szkarłatne oczy, Skrzydła nietoperza. torturuje szaleństwem. Zew mroku Odwieczne przekleństwo... i rozdzierający krzyk ************************************************** Taniec potępionych w żyłach wspomnienia śmierci. w ciemności książe Otchłań nicości, Popiół Krwawiąca blizna Cień stada milczących kruków. ************************************************ Czarny Anioł Czyha przekleństwa Korowód bezwolnych istnień Lodowate ostrze bólu Pajęczyna utkana z obłędu Bezosobowa maska Torturuje wciąż szaleństwem Przerażający krzyk cierpiących dusz Chaos Panika Unicestfienie Już bardziej szczerze nie umiem powiedzieć, co myślę. Wybrałem, jak widzisz, tzw. perełki, a najlepsza z tego fszystkiego jest puenta ;)) Pozdrawiam.

A, bo byt Ela - pas Sally, turmaliny dziada. Bada i z dyni lam rutyl, lassa, palety Boba.

i tu pitu pitu... i gra tu ci piękna i pięknie... jelonkowi w okna leje inkę i piankę i picu targi... u ti puti puti

Gdy dwaj kanibale z Krowodrza kłócili się - smażyć, czy podgrzać, rzekł trzeci, patrząc w urnę: - Znów koktajl? Zaraz umrę! I umarł. Był ruszt, każdy podżarł.

groby czcij LI i on gad, na bani lat sto.

z rat łoże, też ołtarz że toteż? że to też? no też, mi owszem. O, Gomez swoim żeton.

- E , i Nina, i pan od Nory Margot! O, Gina - ronda mijamy, no! Traktorem. A mer, ot - kartony ma Jima. Dno rani go.

scyzoryków też dotyczy, a co ;)) Dzięki, że zajrzałeś, pozdrawiam.

wlaściwie, to nie wiadomo jak z tymi ofiarami, ale że "w trupa' to na pewno ;)) Dzięki Agacie za zagląd, pozdrawiam.

Ho ho, cała historia widzę :) i ciekawe wnioski, nie mam właściwie nic do dodania. Może poza jednym. To właściwie dialog - jak wiadomo "myśli" kłębią się jak oszalałe, wiecznie niezaspokojone. Sumienie, to raczej pustelnik, rodzaj mędrca - zawsze wysłucha, nie mówi. Wystarczy gest, żeby "dotarło" ;) Dzięki za wizytę i ciekawy komentarz. Pozdrawiam.

Z rat łoskot. - Edgar Degas? O, Pamelo kole? Ma posag. - E, drag, detoks, ołtarz.

Tragedia gza? Mało, woła mazgai, Dega, RTV. *Dega - Zakład Pracy Chronionej, sałatki, producent sałatek.

Łapa :)

o, yeah! Fajny blues :)

dawno u ciebie nie byłam przepraszam tylko uprzątnę nieład położę kwiaty wiem że się zobaczymy w raju na ziemi koniec już bliski sorki za nożyczki, ale jak dla mnie tyle wystarczy Pozdrawiam.

"stopami kroczy", hmm... Pozdrawiam.

1. Albo - "w ponadrajskim dziwnym śnie pierworodnie zrodzony" albo - "Ponad rajskim dziwnym snem pierworodnie zrodzony" bo tak jak jest teraz, jest żle. 2. "Jam w węże błyskawic wichrami ubrany" 3. "Ja bóle(...) mej bezmocy wylewam" - "bulem" (od bulenia) to regionalizm, czasem uchodzi, jeśli pasuje do całości, tutaj jednak chodzi chyba o ból, więc forma "bólem" w tym zdaniu odpada. 4."z krzykiem złowieszczym ogląda hołd jutrzenki" - kto ogląda? Jeśli peel, to powinno być: "z krzykiem złowieszczym oglądam hołd jutrzenki" stylizacja makabryczna, tekst grofomański. Poza tym te błędy, brak konsekwencji w znakach interpunkcyjnych - 4 kropki, jeden przecinek, wykrzyknik. Tekst do Warsztatu, ale i tak nie wiem, czy pomoże z uwagi na treść. Pierwszy tekst, pierwsze baty. Może następny będzie lepszy, o ile "mroczność" nie zabije treści. Pozdrawiam.

Z tą "wątpliwą przyjemnością zabijania" nie byłbym taki pewny, Oxyvio. :) Normalny człowiek niby o tym nie myśli, chociaż, czasami... w jakimś urzędzie, lub czekając w kolejce, spotykasz się z taką urzędniczą uprzejmością, że wystarczy spojrzeć na wyraz twarzy sponiewieranego właśnie delikwenta, by wiedzieć, że gdzieś tam, głęboko w "zwojach" już urodził się plan okrutnego mordu. ;)) Co prawda na chilę, ale świadczy to, że w każdym z nas tkwi ździebko bestii. Kiedyś przeczytałem coś takiego w internecie: Skoro sadyście sprawia radość zadawanie innym bólu, to czy możemy powiedzieć, że dzieli się swoim szczęściem? :)