
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
i cóż, że dzie wczęce ;)) muzyka świetnie pasuje przy czytaniu miło Cię widzieć, Pozdrawwiam :)
-
początek przeciętny zawiłości żadnych myślałem że szybko ją przelecę później gdzieś zostawię teraz mam wrażenie że za każdym razem kiedy ją dotykam jest ledwo żywa a przecież robię to jak zwykle kilka razy na dzień w każdej wolnej chwili pamiętając żeby nie ślinić palców wiem chyba od babki że to naganne i nie należy tak się zachowywać nawet gdyby chciało się je połknąć nie bądź zachłanny mówiła bo to niezdrowe te zarazki po innych nigdy nie lubiłem przy stole zaczynał mi drętwieć kark niewygodnie było je trzymać ostatnią przejrzałem otwarta nieprzyzwoicie wzrok ściągała jakby się miała oddać by choć przez moment oderwać mnie od zajęć i zająć sobą oszukiwałem wiedząc że za chwilę trzeba iść do innych chałtur zagłębialiśmy się w sobie powoli na nowo odkrywając to co niekoniecznie istniało dawniej wracały po latach hurtem jak brudne sumienie przypominały że kiedyś wszystkie je miałem a może były tu zawsze nowe się opierają czasem drą bez powodu gdy chcę tylko zajrzeć najbardziej te nietknięte chociaż delikatnie je gładzę wierzchem dłoni kciukiem kiedy się nie poddają załamaniu starsze mają tę tajemnicę w sobie i chociaż z zewnątrz sztywne nie rozklejają się z byle powodu niekiedy pół dnia leżąc samotnie cierpliwie do góry grzbietem pragną aż je przeczytam
-
o, wielkie dzięki Angelo A przy okazji - życzę następnych 115 :)
-
Moim zdaniem kosmita nie ma tu nic do roboty. Zarówno jego obecność, jak i cały ten wstęp psuje całą resztę. To taka stereotypowa "cegła" (nadużywana zresztą) z bidującym nieszczęśnikiem, niestety, w rezultacie przypominającym Nikodema, powłóczącego nogami pod knajpą. :) Ja bym to po prostu wywalił w całości. Reszta to dobry pomysł, ale nad wykonaniem jeszcze warto by było popracować. Jakoś niewiarygodnie mi wygląda ta "(ingerencja autocenzury)", powtórzona do tego dwa razy. W pierwszym wypadku nie widzę powodu. Chodzi o "jesteś" pisane małą literą? Bo naprawdę nie wiem. Może wskażesz. W drugim z kolei "mocniejsze słowo" powinno raczej wynikać z tekstu (że padło, ale jest zastąpione np. łagodniejszym). Tłumaczenie tekstu w nawiasach czytającemu, to raczej niezbyt oryginalny pomysł. Zostawia wrażenie braku umiejętności skonstruowania czegoś lepszego. Pozdrawiam.
-
ten, to delikatnie stąpa :) Inspiryjący wiersz Agato, dzięki. Pozdrawiam. był taki dowcip jak bytu się go pozbyć o schodach on ci: jęk na klawiszach dudni strop i poręcz - bach nie^^^^^zakonnica ;)
-
Wchodzisz na czyjąś autorską stronę. Patrzysz i nie wierzysz. Żadnego wpisu, zero komentarzy. Nic. Poza wierszem oczywiście i wspomnianej "ciekawostki", czyli punktacji, która wyświetla (o dziwo!), np (+1). Myślisz... myślisz... myślisz myślisz i nic, nie wymyślisz. Czytasz wiersz, piszesz komentarz np. ewidentny negatyw. Nie stawiasz plusa. Po jakimś czasie, zerkasz na ten sam wiersz. Twój koment dalej ostatni, ale za to punktów już (+2) ;)) Znowu myślisz. Może niechcący... więc wchodzisz na stronę Autora najeżdżasz kursorem na "punktację" i wyświetla ci się taki komunikat (cyt. z pamięci): " Jeszcze nie punktowałeś (aś) Jeśli podoba ci się ten utwór dodaj +" ;p Właściwie, nie stawiałem, nie stawiam, ani nie zabiegam o punktowanie, chodzi mi o zwykłą przyzwoitość. Być może są tacy, którym na tym zależy (jest punktacja - mają do niej prawo) ale postępują uczciwie. Tutaj natomiast wygląda to nieciekawie. Powiedziałbym nawet bezczelnie - wiersz niekomentowany z punktami. Może "system" przynajmniej mógłby blokować możliwość dodawania punktów, jeśli nie ma komentarza, lub choćby kropki - wtedy wyświetli się przynajmniej "punktujący" znajomek :). To tyle. PS Czy można np. zupełnie zrezygnować z możliwości punktowania pod swoim "potworem" i jak to zrobić? Pytam, bo widziałem (u kogoś), że to możliwe. Z góry dzięki za odpowiedź.
-
W barwach wspomnień.
HAYQ odpowiedział(a) na Syntia_Maxnatura utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w źrenicach twoich łuk tęczy mnie oślepił w jednym twym uśmiechu i chwacit ;) Facet załatwiony, wiersz niestety też. Pozdrawiam. Ps ciekawe - pierwszy wpis i Dwa plusy? :) Tym bardziej, że ja ich nie rozdaję, ani o nie nie proszę. -
Schizofrenia i psycholog
HAYQ odpowiedział(a) na I.Chmara utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Powinno się zorganizować jakiś protest przed każdą siedzibą firm telekomunikacyjnych. W telefonach są już polskie znaki diakrytyczne i mimo, że się je wstawia, SMSy przychodzą takie jak widać. Operatorzy! Hańba! Przepraszam Autora, musiałem. Pozdrawiam. -
A Ty mi każesz budować na gruzach
HAYQ odpowiedział(a) na Hanna_Werdenowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tak właśnie się rodzą spiskowe teorie dziejów ;) - dotyczy zarówno tekstu, jak i plusa, który tu był, przed moim wpisem. Ktoś go widać postawił drogą awansu - taki "nobelek" ;p Swoją drogą nie wiedziałem, że tak się da. -
Ja sympatyzuję - z każdą. Nawet grypserą kiedyś coś machnąłem ;) Ale skoro nie lubisz, tym bardziej dziękuję za wizytę i taki komentarz. Pozdrawiam.
-
z obserwcji hodowli wielokomórkowców
HAYQ odpowiedział(a) na Pablo_Pikaso utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Powiedziałbym, że poza ciszą, co dzień świeża wątróbka ;) Zeus to dopiero umiał biznes robić. Koniec żartów. Podoba mi się, bardzo dobra puenta, a w niej "że", w przedostatnim wersie. Widać, że przemyślane, bo "kim" to już byłoby nie to. :) Pozdrawiam. -
:) obawiam się, że sporo by poprawił, ale dzięki Pablo. Pozdrawiam.
-
Polska sztafeta
HAYQ odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jesli w twoim biurze premia jest ch*owa szukaj biura w którym rządzi bufetowa ;) *chałowa -
Piękne!!! ;)) Nie ma jak autentyki z PRL-u. Dzięki Jacku, ale lepiej nie zaczynajmy, bo już mi się przypominają następne ;)) Pozdrowienia.
-
Wywołałeś uśmiech - pamiętam pierwej Dom Dziecka a póżniej "Dom obuwia" w którym butów nie było:))) pozdrawiam To pamiętasz pewnie też cedet (CDT), który potem w niewyjaśnionych okolicznościach spłonął, a po remoncie przerobiony właśnie w Centralny Dom Dziecka został. Do tej pory żałuję, że nie strzeliłem po tym remoncie fotki. Nie od frontu, tylko od Chmielnej. Była tam knajpka, albo może sklepik (już nie pamiętam dobrze) z wielkim napisem "Kawa Palona". :)
-
Ten koniec świata to wykapana fatamrugana i sznaps-baryton chustkie do nosa mnie dać ! ;)))) Świetne, a z przekory pluśniem ;P Chustkie? Czemu nie, ostatecznie posiadam, mogie dać. Ale, w celu? Bo jeśli sie rozchodzi, wytrzeć nos, to tylko jednorazowe. Te z supełkamy mam już mokre. Jak Szanowna przyuważyła, dekiel mie osłania, z powodu słońce grzeje. Całuje rączki... ;))
-
Miałem Teosia umieścić, ale dłużyzna straszna by wyszła Jacku, więc trochę okroiłem. Jeśli chodzi o Szmulki, myślę jednak, że gdzie są, ludzie dobrze wiedzą. Nie tylko ci, którzy tam mieszkają. To jedno z niewielu miejsc "niezmienionych" od czasów powojennych. Trudniej byłoby z Domem Braci Jabłkowskich - największym w tamtych czasach - supermarketem. Ordynackia też pewnie kojarzy się dzisiaj bardziej z SLD niż z cyrkiem "na sto fajerek" u Staniewskich, z Garkowienkiem i Czarną maską w rolach głównych, bo teraz cyrk przeniósł się na Wiejską ;) Dzięki Jacku za odwiedziny, pozdrawiam.
-
Dzięki Magda, miło, że zajrzałaś :) Pozdrawiam.
-
To pewnie pamiętasz, że Wiecha czytało się kiedyś w Expresiaku :) Masz rację, czasem miło jest „wracać”. Dzięki Bolku, pozdrawiam.
-
Dzięki Oxyvio, pozdrawiam :)
-
pierwsze co mi się nasuwa po przeczytaniu całości, to "nie wszystko złoto, co się świeci", z jak najbardziej kojarzonymi w tym momencie, elementami "dulszczyzny". Ludzka głupota, bowiem, nie ma granic. Niektórzy, nawet wobec największej tragedii, jaką niewątpliwie przeżywają - tu wątpliwości nie ma, nie potrafią poddać się przemożnej chęci do brylowania, często aż do nieprzyzwoitości posuniętej ekspansji uczuć. Wydaje im się, że poprzez "wywalenie" swoich "możliwości" dla oka innych, spowodują jeszcze większe wspólczucie. Korea północna mogłaby służyć za przykład jeszcze większej schizmy, gdyby nie to, że prawdziwa tragedia tkwi zupełnie gdzie indziej. Tam, być może płaczą ze szczęścia, lub ze strachu czy nie będzie jeszcze gorzej. Świetna robota Oxyvio, pozdrawiam.
-
droga - rzadko uczęszczana
HAYQ odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jak już się myśli o zapełnianiu czasu, to nie jest dobrze. Podobnie bywa z "nieklejącą się " rozmową. Drętwej atmosfery nie rozładuje nawet udawana spontaniczność. Kiedy nie ma przyjemności w milczeniu "we dwoje" - słowa stają się już tylko kłamstwem. Świetny wiersz, pozdrawiam. -
Również dziękuję Halciu i za wizytę tyż. Pozdrawiam. :)
-
Jak to sie mówi, stale i wciąż, troszkie bałagan. Czasem to i nerw człowiek nie ma, ale niem sie co na łeb zwali - musiem. I nie ma że nie chcem. A Szanowna Pani, koniec końców, jak uważasz? Dzięki :)