Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

HAYQ

Użytkownicy
  • Postów

    8 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez HAYQ

  1. twierdzę podbił to ten przeklęty zamek się zaciął bez szans na a zwodzony most?
  2. naprawdę kiczowate? ;)) no dobra, ale Twoja sentencja ładna zachwyt i rozpacz na jednej płyną fali Pozdrawiam.
  3. bardzo są zazdrosne o przyjaźń kobiety więc je tuż po ślubie dobierają same ze starych przyjaźni robią nam kotlecik a dla równowagi sprowadzają m a m ę powie ktoś że dramat albo jakieś kpiny nie to tylko jaja w rękach tkwią gadziny
  4. no tak - pod warunkiem, że w takiej chwili znajdzie się ktoś, kto będzie jeszcze cokolwiek podziwiał. Może i tak, jeśli zdąży :/ Dzięki aluno, pozdrawiam.
  5. zgoda, ale to ma być haiku, a w nim opisuje się obraz, wydarzenie - chwilę. "Och", to nie odczucie, tylko słowne wyrażenie, które może (lub nie) wypowiedzieć odbiorca, ponieważ haiku jest zdjęciem - nie mówi, a jeśli, to obrazem. Podobnie ze słońcem. Może być oczywiście blade, z tym że ten stan wynika raczej z powodu pory roku, chmur, opadów, czegokolwiek związanego z naturą, konkretną sytuacją. Bezsilność, złość, czy zazdrość to pojęcia nieznane słońcu. To zadanie Autora, żeby oczytać je z obrazka. W tym konkretnym przypadku, mamy do czynienia z fajną miniaturą - haiku jeszcze nie. "Lubieżnik" (moim zdaniem) nie przeszkadza, ponieważ ogólnie przyjęło się, że mróz wiele potrafi. M.in, poza szczypaniem, umie również nieźle "polizać". :) Pozdrawiam.
  6. I goni minogi elaboratami. Rak i karimata robale, Igo. Nimi nogi.
  7. Polki na wabika ma, do ksiut stu. I skoda, maki, ba... Wani klop.
  8. To, kurde, czary! Wyro, ksiuty z capami - zima. Paczy tu i skory wyra z cedru kot.
  9. bez wału, buław... z EB tu i skrót wrogi - wigor, wtór ksiut...
  10. bardzo fajne, ale bez och'a ;) Pozdrawiam. lubieżnik mróz podszczypuje pośladki w pobladłym słońcu
  11. :D ok. to już wiem, ale też połowoicznie ;)
  12. - Ładunek!!! (Ken udał) - Że tika? Heleny z sejmu kum je szynel. - E... haki też?
  13. - Aga, Milo sukna psom i... - Morda - kadrom i Mospanku, soli, maga
  14. Ken, a jeżom ok? Dał Gomez arak i fika razem. O, gładko - może Janek. Wór Gomeza? Geje! Gazem ogrów! A gnu? Ba, gnu botki ma. Tutaj?
  15. a mim Askenazy z aneksami ma As - PO, mima to kot. A napada, o ile ma apetyt, na kota. - To kanty Pameli. - O, Ada - pana to kot. - A? Mimo psa?
  16. - Aranżujże jeż już! - Nara! o, tu na dwa pa?
  17. Jesteś pewna? A ja myślę, że to są rymy - tzw. asonansowe, gdzie rymują się samogłoski. Bywają jeszce konsonansowe, tu sprawa dotyczy spółgłosek Asonans to np. owoc - kłopot, mądre - kołdrę, nie mógł - czeluść, pojutrze - kluczem itp. Nie musisz przecież nic zmieniać, to tylko mój subiektywny odbiór, a wiersz i tak mi się podoba :)
  18. i jak, zmieszana, czy wstrząśnięta? ;) Dobreee Pozdrawiam.
  19. pospieszne czekanie, cokolwiek miałoby znaczyć, brzmi lekko surrealistycznie ;) ale ok. - lubię ten kierunek. Poza tym tu jest w miarę konsekwentnie z "iglastym uśmiechem" i paroma innymi "zbutwiałymi cholewami". Niestety już mniej ciekawie z interpunkcją. Gdzieniegdzie chlapnięte przecinki (mam wrażenie, że trochę na chybił trafił) są jak nierówne schody. Może po prostu z nich zrezygnować? Podobnie z dużymi i małymi literami, robi się chaotycznie. Mam jeszcze pytanie dot. "Den's" i "Kocopol's", mógłbyś powiedzieć co to jest? Pozrawiam.
  20. pierwsze trzy strofy świetne, ostatniej przydałby się mały tuning związany z rymami. Bo tak ogólnie też jest niezła. O ile w trzeciej "skórę - siatkówkę" brzmi całkiem fajnie, to dodanie "tubkę" już ciutek przedobrzyło. Może to tylko moje odczucie, bo z kolei: "wciąż - pion - wzrok" jakoś zupełnie mi nie przeszkadza :) Dobry wiersz. ("Miasteczko" też - trochę szkoda go w tamtym dziale) Pozdrawiam
  21. Ken, a jeżom ok? Dał Gomez arak i fika razem. O, gładko - może Janek.
  22. krwawy horyzont to~nie~my podziwiamy ostatni zachód
  23. a jednak, bo się pomyliłem ;) - miałem na myśli oczywiście monolog. Sumienie tylko słuch, nic nie gada. ;p
  24. eksplodowałem przy wszech i bezświatach ;) Nie moja bajka tym razem, pozdrawiam :)
  25. Miara czasu jest wytworem ludzkim, sam zaś czas - nie. To niezależny od nas żywioł, niezatrzymana potęga (...) O właśnie, to jedna z wartości, którą zastaliśmy - początkowo, kompletnie nie zdając sobie z niej sprawy. I w tym sedno, z wiersza tego się nie dowiadujemy (...)ale jeśli zinterpretować go nieco głębiej, to możnaby powiedzieć, że to jest dziękczynienie(...) W tym sęk, że nie za bardzo, pole do interpretacji zawęża aż nazbyt dokładnie przedstawiona sytuacja - mylnie, moim zdaniem. Gdyby dziękczynienie dotyczyło wolnej woli, świadomości, to zgoda. Nie ma jednak sensu niepotrzebnie dokładać kolejnych pojęć. Wystarczy w wierszu zrobić niewielką poprawkę, dzięki której wątpliwości znikną. Tak przynajmniej mi się wydaje. Pozdrowienia. dziękuję ci Panie że czas pozwoliłeś rozłożyć na czynniki pierwsze milionów lat tysiącleci wieków dni godzin sekund istnienia abyśmy mogli wszystko jakoś strawić w działaniach wizjach zapomnieniach by w końcu sen b y ł i to prawidziwie wieczny udziałem milczenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...