
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
dokończony tryptyk
HAYQ odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz mi się podoba i fajnie, że powstał, jako ostatnia część i podsumowanie Świetnie nawiązałaś do poprzednich. Jedno, co mnie razi, to ten wstęp. Wydaje mi się (być może błędnie mi się wydaje), że jest tu zupełnie niepotrzebny. W każdym razie opis, i to, że podmiot liryczny jest tancerką, umieściłbym po prostu w wierszu. W obecnej wersji mam wrażenie, że pani przewodnik w muzeum trochę mi popsuła całą przyjemność podziwiania dzieła, objaśniając co i jak. Czytając wiersz szukałam nawiązania do niektórych zachowań pana poety, który poprzednio "rozbrajał" swoim dość niekonwencjonalnym sposobem bycia. Miałem cichą nadzieję, że tutaj będzie o tym, choćby wzmianka. Może i równie niekonwencjonalna, bo teraz to z jego punktu widzenia obsrwujemy. Z drugiej strony, pan poeta (artysta poniekąd;) z własnych fanaberii może nie zdawać sobie sprawy. :) Pewnie mnie zamordujesz (trudno, jakoś się z tym pogodzę ;) ale musiałem. To taka wersja wyłącznie na mój użytek. Tam , gdzie ukośniki powinna być kursywa (tutaj, z wiadomych względów niemożliwa do zastosowania) Pozdrawiam. spotkałem ją w moim parku podglądałem miłość zaułków do spacerowiczów gruchających par i do niej jak stroiła głupie miny i babki z piasku ręcznie nieczytelnie przeplatała techniki wyłaniało się z tego coś co naznaczone fizyczną bliskością mnie kręciło chciałem ją mieć na gotowo będzie dobra książka była wyjątkowo gruba na początku jakby zamknięta onieśmielona przez efekty własnego łakomstwa nie rozumiałem o czym tańczy ale czułem zatopiony w tę rozdygotaną rozłożystość jak rozbrzmiewa cała w momencie krytycznym uległa zauroczeniu a może to ja wyzbyłem się cywilizacji po długiej wędrówce bez widoku na cel nawet słońce budziło niepokój za to później otworzyła się przede mną na dobre karmiłem się jej ciałem zżerałem od środka rozprzestrzeniałem dotykając gładkości tej tancerki wiecznie niezdecydowanej po której stronie lustra stroi głupie miny i babki z piasku widziałem tworzące się dzieło nie było w nim odcieni złota ani udziału rąk mistrza ale pomarszczona szarość sprawiła że przestałem wątpić w sztukę /mamuś jaka ślicna babecka/ gwiazdy nigdy przedtem nie miałem ich tak blisko zaplątany w rozpuszczone warkocze poczułem wilgoć mgłę na oczach ten wiersz ulubiony pochylam się nad nim w ogródku nieco przykurczony /tak wyglądają powroty do piaskownic/ tak czuję siebie pośród słów /żywiciel i pasożyt/ -
- Otto potwór, o - tam. - Amator. Gro tam amatorów. - To... pot to?
-
animator - abarot karton? I wino. Traktor abarot, a mina...
-
O, dał Ali kino, trak, a Maru - dzban dał, z ebonitu. Tino, bezładna bzdura. Ma kartonik. I lał Ado?
-
masz poczucie rytmu Emilu, oj masz dlatego lubię Cię czytać :) ale posłuchałbym jakiegoś ostrego kawałka z riffami i wymiatającym basem, w Twoim wykonaniu, pomyśl. Wiem, że możesz :) Pozdrawiam.
-
poza tym; gniew wulkanu schowam w pułapce uczuć snami całując(...) całkiem ciekawy wiersz, motyla noga :) Całkiem poważnie - dobrze się czytało. Pozdsrawiam.
-
mnie ten wiersz przypomina obrazek z filmu, dość ciekawego, acz dla niektórych w tamtym czasie, kontrowersyjnego reżysera. Robił zarówno etiudy filmowe, jak i filmy pełnometrażowe. To, że były często nacechowane ostrą erotyką, powodowało właśnie owe kontrowersje. Walerian Borowczyk - m.in. Dzieje grzechu, Bestia, Dr Jackyll. Etiudy, to jeszcze inna bajka. Twój wiersz ma taki właśnie klimacik, ostro-skojarzeniowy, a pas graniczny brzucha w kutrze rybackim powiedziałbym że nawet bardzo ostry ;) Pozdrawiam.
-
:) na stojąco zatem się kłaniam :) Dzięki wusz, pozdrowienia
-
jakoś nijak nie umiem "rażenia" tej steatopygii przypiąć, nieważne, dla mnie to zbyt ranna godzina jeszcze, może potem coś skumam ;) Dzięki Emilu, za zagląd, pozdrawiam.
-
tak, najważniejsze, to "mieć zasady", a najlepiej ich dowolną liczbę, rozpisaną na opcjonalną ilość konfiguracji, interpretacji i zastosowań, by korzystanie w pełni z ich nieograniczonych możliwości nie sprawiało problemu. "To bardzo dobre jest" - jakby powiedział mistrz Dobrowolski - taka własna Konstytucja, to skarb ;) Wszak, te ogólne zasady, uznawane za normę (przyzwoitości na przykład), to właściwie pojęcie na tyle względne, że nie warto sobie nimi zawracać głowy. :) PS Jak widzę johny demonic i serce w szpandze, dziwnym trafem, też zmienili portal i zabrali wszystkie swoje "zabawki", a wczoraj jeszcze tu byli :/
-
Podgląd, napraw - czy to konieczne?
HAYQ odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Forum dyskusyjne o portalu
Sprawdziłem użycie "indent". Niestety, ma to bardzo ograniczone możliwości. Swobodne umieszczenie (w konkretnym miejscu) tekstu, wyrazu, znaku jest raczej niemożliwe, tak jak było to kiedyś. Tzw. wiersze "graficzne" nie mają już w tym momencie racji bytu, a te wpisane w poprzeniej wersji portalu, kompletnie utraciły swój wizualny wymiar. Szkoda. Pozdrawiam. -
a to przepraszam, być może ze szpangą pomyliłem, znaczy pomyliłam, występowaliście czasami razem, naprzemiennie z johnym de pod swoimi wierszami, ale jakoś widzę, że wiersze wykasowane... jaka szkoda :/
-
Nie wygłupiaj się Anubis. To nie ja spiskuję :) Poczekamy aż angelo przywróci wiersze i komentarze sprzed 18 grudnia, bo tam nie nazywałeś mnie panią ;p Pomyliłeś się wtedy, nie pamiętasz? Zamiast Anubisa wpisałeś odpowiedź jako johnny demonic, zapominając o zmianie nick'u - a może odwrotnie, jako Anubis, zamiast demonica? :) I nic nie da, że wykasowałeś potem wszystkie swoje wpisy, bo one istnieją w cytatach moich odpowiedzi. Dobranoc.
-
o szatańskich nie pomyślałem :) Dzięki za zajrzenie, pozdrawiam.
-
wow, powiedz, że żartujesz z tą perełką ;)) ciekawa interpretacja. Dziękuję, pozdrowienia.
-
może i powszechny, tylko że nijakość w tym przypadku jest trochę inna, możnaby powiedzieć, że to sama jakość, albo nic :) Dzięki za wizytę , pozdrawiam.
-
ck design'erzy na zmulonym Dysku Myśl Sumieniu prawi wiem żeś mocne w pysku wiem to przez tę Zawiść u mnie co minutę nowy Pomysł gości ty Sprzecznościom w dupę wwiercasz się a Konflikt jątrzysz wciąż bez przerwy dyrdymały klepiesz szczęściem że nasz Erwin słodko śpi przez ciebie z kacem się obudzi bo mu takie Ono na jedną sekundę wpuściło Świadomość jak się kiedyś wnerwi zachla ci te haki oj skończysz ty w nędzy rodzaju nijaki na nic że lat wiele z Sumieniem żre się Myśl na nic i Oleum gdy Erwin - "ich weiß nicht"
-
Ada, Bob - Maru to kot? A, to kotu Rambo bada? www.youtube.com/watch?v=hPzNl6NKAG0
-
Tu my - zawył. ACTA i w świat? Cały w azymut.
-
kiedy przekwitają maki
HAYQ odpowiedział(a) na sława_zaczek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj Stasiu, dawno u Ciebie nie byłem, bo nie poznałem po nick'u :) Żartuję, poznałem i po wierszu też. Podoba mi się, chociaż wiesz, że lubię po swojemu czytać. Wiem, że się nie pogniewasz, że trochę pogrzebałem. Nie choruj, zdrowia życzę i wymarzonych podróży. Pozdrawiam :) uchylę zasłony drzwi na świat się zakołyszą spłyną promienie po brwiach nieobleczonych szronem nie będę szukać odpowiedzi pytania rodzą się zawczasu przejrzałam nie da się od nowa wskoczyć w skorupę zielonego groszku nie myślę o katakumbach zachwycam się ciszą i głaskaniem powietrza pod koszulą na przekór ręce która przez zasłony wpuszcza jasność wyznacza kierunek kropli na poduszce grzech pozbawiać złudzeń póki słońce w oczach -
Gdzie nogi poniosą
HAYQ odpowiedział(a) na krzywy olek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ponoć lunatycy nie spadają (chyba, że się ich przestraszy), stąd może czasem trawa czerwienieje. U mnie, z powodu lunatyczki, zdarzyło dwa razy czerwień wywołać. Raz, kiedy gołej nie chciałem przestraszyć i gapiłem się przez pół godziny, co wyprawia (to na kolonii było). Drugi, kiedy już po "spektaklu" jej wychowawczyni spytała, czy dlatego nie świeciłem jej latarką w oczy, tylko trochę niżej. ;)) To tak a pro pos tytułu. A wiersz, tak sobie myślę, że niekoniecznie o prawdziwych lunatykach :) Pozdrawiam. -
całkiem rozsądnie :) dzięki krzywy olku, ponownie.
-
Dziękóję Spółko, pozdrawiam. :)
-
Dzięki, dobry człowieku, zaprawdę szlachetny to uczynek ;) Pozdrowienia.