
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Witaj Anno, co odwołali, gdzie? - nie wierzę ;) Bez wizji końca świata marne widoki - każden jeden to wie Dziękuję, pozdrowienia.
-
poza barwnym językiem, to co u Wiecha zawsze bardzo lubiłem, to tzw. "walenie gupa" :) w sytuacjach, jeśli nie całkiem (wydawałoby się) beznadziejnych, to przynajmniej nie do pozazdroszczenia. Przy tym, jego niemożebnie, rzecz jasna i uwagie przysiągający bohaterowie przeważnie - jeśli nie obronną ręką, to przynajmniej skręcającym ze śmiechu finałem przyciągali czytelnika, darzeni albo zrozumiałem szaconkiem, to znów czemś tak niewymownem, co samemu czytelnikowi trudno było wytłumaczyć. Potrafił wpleść, w każdą niemal opowieść, (podobnie, jak Haszek ze swoim Szwejkiem) - tak irracjonalny klimat, że już sama sytuacja powalała z nóg. Może nie zawsze, ale myślę, że Wiech do dzisiaj, to niedoceniony Autor. A moim zdaniem mógłby spokojnie konkurować (gdyby ktoś się zdecydował) np. z Breją. Jak widzę nie jestem jeden :) Świetnie to zrobiłaś Mario Bard - dzisiej w ten deseń i temuż podobnież już się nie utrafi :) Pięknie dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
-
Prawdę mówiąc pewnie bym tego nie naskrobał, gdybym o takie podejście do "końca świata" nie podejrzewał Wiecha. W końcu - koniec świata, to nie raz użyta przez niego forma (chociaż, może mi się tylko wydaje?);))) Dzięki Emm za miły komentarz i żarcik z "tablicami" ;) Pozdrawiam.
-
Wiechowi Normalnie, na ten przykład, szwagier Piekutoszczak, by się zmartwił, jednakowoż niemożebnie operetkie lubi. Podobnież, już w zeszłem roku na Kiercelaku - pierwszego, to tem Majom zamiarował specjalne laurkie wykonać. I co sie pokazało? Niejakie Adelajde, co na Szmulowiźnie najlepsze pierogi gniecie, na pochód przyprowadził. A wtenczas, to moja Gienia, nijakiej mu w tem względzie przykrości nie robiąc, jedynie o minogu cuś rzekła, sprawe uratowała. Z derekcji jakieś czerwone szmate przytargała, a temu łysemu, co na niej figurował, cały łeb tak klejem wysmarowała i w pióra przyozdobiła, że wszystkieśmy sie połączyli. Całkiem jak ten Maj wyglądał, z proletariuszem w łeb wpiętem, Wysoka Eksmisjo, jak ten wódz prawdziwy, co ten koniec świata przepowiedział.
-
Mam jeszcze kilka pytań dotyczących zmian na forum. Co prawda jedno z nich już zadała Alicja Wysocka, ale ponieważ nie było odpowiedzi powtórzę i dodam jeszcze swoje. 1. Czy będzie taka opcja jak "pokaż wszystkie komentarze tego użytkownika". 2. Czy będzie (tak jak poprzednio - w opcji jak powyżej) możliwość przeglądania Archiwum z numeracją stron. To dość ważne, z uwagi choćby na możliwość skopiowania i podglądu własnych wierszy i komentarzy. A ponieważ dotąd tego nie zrobiłem, chciałbym mieć taką możliwość. Poruszanie się o 50 do tyłu lub do przodu, to dość karkołomna praca. Wtedy było łatwiej to zrobić, zapisując np. "25", jako ostatnią stronę, którą się zarchiwizowało. Teraz, to raczej niemożliwe, a wiadomo, że w jeden wieczór to się nie uda. O przywróceniu "zagubionych" wpisów już rozmawialiśmy, więc jedynie trzymam za słowo. Pozdrawiam.
-
je towot? a też! etatowo, tej ... ale... hałdami ale hałdy ma za mydła Hela
-
...juma, tu ma szprotki. Kto? RP - z samu, tamuj...
-
A KUSY SUKA? I Kusy zakosi mi sok, Azy - suki.
-
- że to i bar, hę? - chcę bab! ale haki, mimika, Hela... As - on za babami, jeż lata latem - meta (lata lżej). I ma bab...! A... baby z nosa...
-
Mata i nam, a mania tam. I BOR i gorąco - nocą rogi robi.
-
że tyra, skąpi - mi pąk Sary też.
-
Ale ma drut! Soki na medal, bazę... - Hę, za blade, Mani kostur dam, Ela.
-
Mumin i ma rogi, za kopytami? Ma. Typ okaz - Igora minimum.
-
że tej z wódy żale
-
I kto? Filolog: - ja do Boga Ago, bodaj go... Loli fotki.
-
je towot? a też! etatowo, tej ... żółw rów towotu ma - a nam orze... - bez Romana.
-
- A dupy? - Szymon, gnomy... - Zsyp uda.
-
za rabarbar - krab Raba, raz! - I won? - I Barbarę. - Tę Rab rabinowi...
-
Oni, w Anonima? Mona... no mam ino na wino.
-
Pewien Don Juan spod Sochaczewa do dam ma szczęście już tylko z Tczewa. Tam jeszcze nie jest znany, nieprzereklamowany... Czy będzie z niego i tu polewa?
-
A przecież mówiła.
HAYQ odpowiedział(a) na Odisse quem laeseris utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
mówiła umrę z nudów a nie mówiłem ;) -
Nabatejczykowi cud był wyrósł w Petrze. (Miasto - w litej ścianie wykuł ktoś, jak w metrze). Niech to szlag! Rzekł - przeklął, gdy mu własny wielbłąd, na 38-mym stanął centymetrze.
-
Kardiochirurg z topielcem nad Bzurą się szamotał... Wtem - dusząc oburącz rzekł: - Wybacz, boś mi bratem, więc ci zaraz tę szmatę wypruję, com ją zaszył pod skórą.
-
Oj, chyba maso to był, sam oceń. Sadysta, sobie? Krzywdę? I z okiem? Oczy... wziąłby, choć z kury - swoje wlepiałby w dziury, by delektować się tym widokiem. ;)
-
Przed 40-tką, nurt Baryczy mokry młokos głośno krzyczy - ale ze mnie baran skapcaniał mi taran i już więcej nie poćwiczy. Gdy po 40-tym (Kaczy Dół) razie, chłop nie doczekał - odwiedził Kazię. Lecz to jego ględzenie marne dało wrażenie. Pomyślała nawet... o obrazie.