magda

Seweryno - tak, niestety to jest obuch w wierszu. I dla mnie, i dla ciebie Czasem po prostu - siła wyzsza i nawet nastrój ani checi dobre nie pomogą... MM. mam parę zwrotkowanych, ale tu zostanie ciurkiem... dzięki

Policzyłam, które to 9 i 10, i jednak zapytam: dlaczego? Z ciekawości czystej pytam, choć chyba podejrzewam o co chodzi. Nie zmienię Może znów działa zasada zakrzepłego słowa i zwyczajnie się przyzwyczaiłam ale powie/ku mnie zostaje.

ty brutalu...

*** nawet pełne księżyce mnie nie chcą obca nawet powietrzu po wodzie i w snach już nie chodzę a ogień obraca się w powiew i ziemia mnie nie chce roztrzaskać (noce odmawiają kołysać) ostrza się odwróciły na żyłach i gwiazdy nie chcą lawiną przysypać a tobie i motyl nic nie powie nie zwabi twych myśli ku mnie więc przyjdź kiedy najbardziej cię nie ma i wbij srebrny sztylecik w trumnę inaczej nie umrę

srebrne widma sunące konduktem wokół ognistego księżyca zaglądają mi w oczy wszystkie trawy pachnące rosnące wokół mych stóp i bioder muskają mi dłonie bogowie nocnego nieba mknący w mrocznych rydwanach przeglądają się w jeziornej tafli nietoperze na skrzydłach ciszy niesione wplątują mi się we włosy jak czarcie kwiaty i jasne jest że go złamię

nie zupelnie się zgadzam z MMem. Jesli te "umiluśnienia" są zamierzone, a zakładam, że są, to całkiem nieźle. wiersz nie ma głębi oceanu ale przekazuje treść konkretnego stanu ducha i reakcji z jaką zwykle taki stan ducha się zderza nieźle wybacz, Kai widocznie podświadomie wyczułam twoją reakcję

niezupełnie bez sensu. zupełnie z sensem.

potępiam potępianie tego wiersza

6 lat po swoich śladach tup tup tup

zasada przedawnienia - za długo leżał w szufladzie i zakrzepł na amen. wyplujki i plujki zostają.

po co wiersze po co rymy po co serce z krwią wyplute by podeptać by rozedrzeć by umazać ołtarz dni by być łzawym czynić słabym i naplute mieć pod drzwi nigdzie siły wybaczenia wstręt do rodzonego cienia nigdzie nigdzie zapomnienia póki ty

Aga, ja nie wiem co jest, ale tak jak Mirek - jakbyś mnie to wyprzędła ze środka. Prządką prawdy jesteś, dziewczyno

dzięki

aż tak? hmm... więc musze cofnąć się w rozwoju, widać nie szłam dobrą drogą... hmm.. jakieś 5 lat eh zdarza się

aż tak, MM? aż tak? nie przejmuj się, też masz kilka swoich kawałków w zanadrzu przecie

oyeye, jak ci się chce, to zajrzyj pod skórkę temu wierszowi, jak nie to zostaw w spokoju chociaż inne komentarze pleez? komentatorium mi psujesz

sprawiedliwość wymaga by i tobie od czasu do czasu dostal się kawałek racji nie będe więc polemizować

na neonowych drzewach

no i wszystko jasne

czuję się zaszczycona, ze najbardziej razi kolor czcionki a podział może być - akurat w tym wypadku nie robi mi róznicy, jesli jeszcze ktoś zgłosi sprzeciw wobec "ciurkowości" - podzielę, a co.

poczekaj, może cie przekonam. czym się żywią odyńce? takie świnie inaczej przecież. sztuczny żołądź, może nawet internetowa pożywka, to właśnie protest przeciwko wiśniewskim. ale ok, jeszcze się nie obudziłam, nie będę się upierać

z kubka kamiennego gorącą krew na ziemię wylewam nie moje ani nie twoje życie stygnie on zawinił zabił w nas światło chodź przyjaciółko zbrodnia czeka grób trzeba zakopać [sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 21-12-2003 02:22.[/sub]

tęcza błękitów rośnie pod powiekami bukietami chabrów spopielają się sny ostatnie i płoną cmentarzyska jak skrzydła nocnych motyli w miastach elektrycznych żołędzi żerują purpurowe odyńce teatry z kurtynami dymu zaczerniają zabłysłe talenty lecz gdy oklaski umrą o świcie zatańczą szamani zatańczą przed deszczem [sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 21-12-2003 02:21.[/sub]

a ja... tak jak kai... chyba najpierw się snem pokrzepię, bo nie qmam...

ehem. wiesz co? wychodzi na to, że jesteś materiałem na noblistę jeśli w taki sposób piszesz o takich rzeczach. ja zamawiam życzenia urodzinowe u ciebie. prywatnie. z prawami autorskimi do wysyłania starzejacym się znajomym. co ty na to? kwaśne, ale fajnie się czyta