Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

magda

Użytkownicy
  • Postów

    687
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez magda

  1. może dlatego, ze jest późno, ale nie rozumiem interpunkcji w tym wierszu rano spróbuję jeszsio ras.
  2. CYTAT gdyby każda " gra wstępna " była równie wyrafinowana i egzotyczna jak "Go", to zaręczam, że wiele małżeństw przetrwałoby do dzisiaj czyż nie mam racji!? masz "... talerzyk - leży na ziemi..." trzebaby zaczać grać, oyey, tak sobie myślę. mądrość wschodu, wiesz. cierpliwość. szacunek do drogi większy niż do celu. smakowanie się małymi kroczkami. dostrzeganie mylnosci pozorów. i takie tam inne. ja w kazdym razie zacznę grać w go z całą powagą.
  3. i rytm. nie jestem fanatyczką rymów, rytmów i spółki, ale tu brak razi bardzo, szczególnie że poczatek tak jakby go miał. wrażenie zimnego kubła wody. źle się czyta, spróbuj na głos bez naciąganej intonacji, sama zobaczysz. pozdrawiam
  4. CYTAT pisze pan w języku polskim, jest pan polakiem, czemu więc wypiera się pan polskiej tradycji, kultury itd. To jest antypatriotyczna postawa. Pewnie pan głosował za UE.... "jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań..."
  5. CYTAT wahnięcie - m? poruszył mnie. w ogóle klimaty jakie przędziesz są zaraźliwe czekam na więcej
  6. chcesz i masz
  7. CYTAT kompletnie bez pomysłu, motywy dobrze znane zero świeżości, zero płynności toporna forma a więc to czego nie lubię niemniej dzięki za przeczytanie, doceniam
  8. to dobrze aguś, tak miało być pozdrawiam
  9. hmmm... dosłowny? nie. co do nonsensu i pamiętnikowości - zależy od interpretacji, oczywiście.
  10. no! najgorszą opinią jest brak opinii.... do dzieła bracia i siostry w słowie!
  11. ... i już nikt? nic?... teraz moja kolej dopominać się o rzetelną krytykę. przecież wiem, że to lubicie
  12. .............. ehem..... nic nie powiem, wiesz? i wiesz dlaczego.
  13. Adam, dajże spokój, nie wierzę, że nigdy kartka na ciebie nie patrzyła
  14. Adaś, co to za piosenka? mówże...
  15. CYTAT Rose napisano Jul 13 2003, 05:40 PM -------------------------------------------------------------------------------- Co to ma być inspiracja enterami i słowotokiem, a może Adamem Szadkowskim? Zabawa chybiona , nie ma w niej nic , absolutnie nic. dziewczyno, gdzie twoje poczucie humoru?
  16. brutalny i prawdziwy. i jeszcze coś - druga, ale i pierwsza warstwa to ostatnie warstwy moich dzisiejszych wierszy. dziwne, nie sądzisz? może to jakaś epidemia głodu. dość. mam zbyt wiele skojarzeń. pozdrawiam
  17. przeganiać? sądzić?? ani prawa ani chęci nie mam. może herbaty?
  18. też nie wiem czy się zgadzam, Seweryno. Jeszcze walczę. Jeszcze sobie nie ufam czasem - cóż pozostaje innego? gdy nie ma dróg, pozostaje jeszcze ta ostatnia - do wewnątrz. cóż z tego, że zatruta cynizmem.
  19. hmmm.... jest tu coś. kaprys? dynamizm? lakoniczność? podoba się w każdym razie pozdrawiam
  20. Seweryno, rozpieszczasz mnie Rozbeztwię się i co bedzie Dziekuję.
  21. mijanie waruje pod oknem czujnie wpatrzone w napiętą strunę nadziei oddycha chrapliwie gubiąc rytm więc noc przychodzi jak chce porzucone dni plączą się pod nogami a świty i zmierzchy zdziczały w załamaniu wymiarów gnieździmy się osypani kurzem co miłosiernie tępi szczegóły ja i mój przytułek niechcianych zdarzeń żar oświeca bezrozumny element przestrzeni gdy powolnym biczem rozpalonym gniewem przywołuje do porzadku zagapione sekundy zabawne że nawet teraz gdy byle papieros marnieje na popiół na przekór mnie nie jest źle bo są jeszcze rzeczy proste jak dostrajanie ciszy i to, że jednak zdążę spokojnie wypalić zanim spuszczony z łańcucha przyczyn czas przesadzi parapet wibrującą sprężyną turkotu rzuci się na oślep zgłodniały byle ruchu i zębami wyrwie mi spomiędzy kurczowo splecionych rzęs strzępek twojego cienia na razie jednak mam jeszcze czas [sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 21-12-2003 02:20.[/sub]
  22. ostatnia strofka wydaje mi się zbędna... może dlatego, że pozostałe są tak czarujące i wsiąkają w pamięć, a ta jest bardziej wyblakła.
  23. jeszcze sobie nie ufam skrępowałam nadgarstki nie pukam w okna mogłabym stłuc mimo woli niczemu winną szybę a gdy ktoś puka uwalniam z klatek precyzyjnie hodowane milczenie nie tłumaczę że nikogo w domu - rozszczelnienie sprasza jedynie wszelkie niepoczytalności a po co lepiej umościć się trwale w karafce bezdechu ćwiczyć resztę odłamków w nie przerywaniu skupienia oswajać powściągliwość lub raczej samej łagodnieć wobec konieczności przyzwolenia na złamanie do nabytej powagi i nadal interpretować orzech z czasem nadejdzie i amen a wtedy bezwładnie spłynąć po ściankach osiąść na dnie bezruchem już doskonałym oto absolut dostąpiony poprzez skrupulatne opanowanie od namiętności do samoświadomości okołoistnienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...