
magda
Użytkownicy-
Postów
687 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez magda
-
Tak. Skromność czy lęk przed krytyką - nie ważne, obie opcje nie mają uzasadnienia. Ładny start, jestem ciekawa co będzie dalej
-
I Ja Wiem, I Ja Jestem
magda odpowiedział(a) na Valium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zaskoczył mnie komentarz Dawida. Ja czuję w tym wierszu gorycz i cynizm, nie pozbawione nutki czarnego humoru, ale jednak. Dla mnie to nie jest lekki, zabawny wierszyk. Może jestem dziwna -
***(niech)
magda odpowiedział(a) na agnieszka puczynska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kurczę, Krzysztof już się i za mnie zachwycił. Ja powiem tylko łał. -
fakt dopiero teraz przeczytałam w skupieniu i zajarzyłam aż pokraśniałam ze wstydu
-
no dobrze, ale obraz czego? żeber? to w takim wypadku "żebra"powinno być. a znaczenie musi miec , cho ćby po to by budować nastrój, jeśli już nie dopełniać treści.
-
Hmm... skąd ta pewność. Lepsze "takie" natchnienie niż obojętność. A co do wiersza, to tak na szybko skomentuję, bo nie mam ręki za bardzo teraz. Ładunek emocjonalny jest, nie podążam za to płynnie za łańcuchem obrazów, uczuć. Czyli forma kuleje. Zastanawiają mnie jeszcze te "żebry", ale moze jestem zdekoncentrowana i nie łapię. Jestem za młoda na "panią". pozdrawiam
-
Ach, te Magdaleny, będące wiecznym natchnieniem - poeci mają jakoś do nich słabość. Zazdroszczę Magdalenom.
-
Powtórzę podmiotowi lirycznemu A poważniej: ja stawiam na to samo, na nie zadawanie pytań banalnych i nie dawanie oczywistych odpowiedzi. I bez tego potrafi być ciekawie
-
Dzięki, Dawidzie
-
Przemieniona
magda odpowiedział(a) na Beata Szymańska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
CYTAT Moim zdaniem niedokończony. Urywa się niespodziewanie i nie wiadomo co dalej. Mirek ma rację, mnie też to uderzyło. -
ditto!
-
CYTAT (Pelman @ Jul 24 2003, 06:09 AM) A ja mam wątpliwość czy w plastik da się cokolwiek zakuć... Zawsze smuciły mnie najbardziej kwiaty w platykowych doniczkach... uwiezione tym tragiczniej, że gdzie plastykowi do stali krat... a z tymi odbiciami, to wcale się nie dziwie ja szpieguję lustra od czasu do czasu - taki kontr wywiad
-
CYTAT (katasza @ Jul 24 2003, 02:16 AM) do poezji z winem wszystkimi drogami tłukę kieliszek słów rozcinam się na drobne Ten fragment doskonały.
-
no z całą pewnością rymy idą pod warsztat. Dziękuję wam wszystkim.
-
CYTAT (Mirosław Serocki @ Jul 23 2003, 09:31 AM) Rzeczywiście źle się czyta, ale to wina tej dziwnej czcionki. Polecam Arial. Zmieniłam. Może będzie lepiej
-
jest taka teoria matematyczna mówiąca ile razy trzeba złożyć kawalek papieru, zeby powstał słupek sięgajacy do naturalnego satelity ziemskiego. Teoria poprawna matematycznie ale trochę nieżyciowa i mało realistyczna. Lepiej ci teraz z tą drabiną?
-
CYTAT Dlugie to pozegnanie.. Niektóre pożegnania tak mają...
-
sama metafora nie czyni wiersza.... forma mi tu kuleje, mam wrazenie, że źle się czyta, dlatego marudzę. Dziękuję Dormo bardzo, za oba komentarze. Podniosłaś mnie trochę na duchu
-
Jak zatłuc kryzys twórczy? Pomóżcie, jeśli zaatakujemy watahą , moze szybciej pryśnie...
-
qrczę, naprawdę nie jestem dumna z tego wiersza, zmarnowałam dobry kawałek gliny...
-
znamy tylko swoje wzajemne odbicia w politurze szybie porcelanie prostolinijność chwiejnego lśnienia podsuwa nam obłudę maski i cienia powtarzamy się do znudzenia w wypukłych lustrach próżni łyżeczka od kawy blat stołu przedrzeźniają nas na echa pozoru wyrafinowanie miłości najjaśniej umiemy tłumaczyć zakuwamy w plastykową doniczkę korzenie wolności słodkawych godzimy skutek z przyczyną mostem szklistych nadistnień prawdę komponujemy pod kolor krochmalonej zastawy przemilczeń podlewani destylowanym minimum łaskawie syte pąki gładzimy na sercach umeblowanych modnie wieszamy lepkie ślady po winie nie podpisujemy listów zgodnie z normami obrony szumimy nie słyszymy pogoni
-
nie pytaj o zlepki westchnień na ustach poprzednich podglądaj co obnażam uśmiechem półprzymkniętym zgaduj którędy prowadzi mnie zapach gdy patrzę gdzie indziej wysnuwaj kiedy papierem senności po coś szeleszczę drabinę na księżyc zazdrosna (nie podpowiem więcej) [sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 22-06-2004 05:12.[/sub]
-
a ja rozumiem Witaj, Dawidzie.
-
/wracasz O Zmierzchu.../
magda odpowiedział(a) na joaxii utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
podoba mi się bardzo, bardzo.... -
*** [zmyśliłam Go Sobie]
magda odpowiedział(a) na Radek Rzepoluch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie, pytanie dobrze zadane. Pomysł jest. Ale przegadany. Warto może popracować nad tym paradoksem.