Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

magda

Użytkownicy
  • Postów

    687
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez magda

  1. będzie bez "mi". a znaczki to myślniki Dzięki wielkie. magda
  2. był taki dłuższy okres w moim zyciu, kiedy miałam bardzo żywy kontakt z moim stróżem. wszystkie te tematy sięgają tamtego okresu. a sowa? oprócz mądrości anioła? dobrej rady? może jeszcze nocny tryb życia, cisza, gwałtowność ataku... skojarzeń cały worek. inne anioły może mają płomienne miecze, mój ma sowę magda
  3. spójrz niebo rzuca ci twe łzy prosto w twarz kiedy płakałeś tak jak teraz że bogowie sól ci z twarzy zmywają niebo przyginając do ziemi?
  4. zagryza wargi i otacza się tak niebieską mgłą tak bardzo a ja się uśmiecham i kamieniem czuję się w środku kamieniem przy drodze
  5. tak, jak z "ambrozją" - baaardzo proszę o porównanie alfy i beta. ciekawe, czy czegoś się od was nauczyłam? magda
  6. aniele, straciłam swoją miłość przepędziłam ją dzielnie odeszła i na jej miejscu rośnie trawa aniele, miłość utraciła mnie i przepędzona jestem obudziłam się lecz wokół ciemność pustka i cisza i groza i niczego już nie wiem ale ty, aniele mój nie dręcz go jak on mnie dręczył choć tak bardzo tego pragnę bo nie zemsty szukam a przebaczenia tak nakazano mi lecz przez jego oczy widzę niebo czy usłucham, aniele? czy spamiętam, ty co spoglądasz mi przez ramię prawe i na ramieniu lewym przysiadasz sową? co z nami będzie aniele?
  7. to jest wersja beta wiersza o tym samym tytule. jeśli czytaliście alfę, porównajcie proszę i podzielcie się wrażeniami. chcę wiedzieć, czy idę w dobrym kierunku. dzięki magda
  8. oboje baliśmy się zimy która nie nadeszła jedno z nas ma dar deszczu drugie wciąż porasta mrozem jak sierścią a każde w inną stronę chciałeś wolności zdejmuję więc z serca twoje pęta i odchodzę - z żalem bez gniewu z wiedzą pękniętą a za każdym rogiem stoi dla mnie anioł wystarczy go nazwać i zabrać ze sobą z deszczu pod kapotę z mrozu pod skórę a drogi jasno zostaną utkane - mimo wszystko wiara z każdym krokiem wygrywa mi nowe rozstaje zamknięte w okruszku otuchy wystarczy nazwać i oswoić małe szczęście a będzie całe wiernością psa zabranego ulicy przysmakiem osłów jest oset i nic w tym złego pogoda zależy - od kąta padania słońca na beton lub od kąta spojrzenia padającego na słońce [sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 12-12-2003 03:30.[/sub]
  9. chodzę po spienionej wodzie hultajom pryskam solą w roześmiane oczy od kiedy cudotworzę oczekuję zbawienia dam głowę że przyjdzie pocztą za pokwitowaniem i skończy się raz a dobrze ćmokanie i siorbanie przy świętym obiedzie o palenie nie musze się martwić samo się rzuci przez konieczność policzą mnie w grono i aneksja nie zamieni się już podstępnie awersją z anoreksją ekonomia patrzenia na ogół wymoże zmrużenie oczu niekoniecznie skutkując koncentracją wokół szczegółu inni zabiorą głos za udzieleniem o nic nie trzeba będzie się bić niewinnym zostaną darowane wszystkie winy episkopalnym ułaskawieniem nakarmi się bezdomne psy jak w bajce we wszystkim zamieszka morał odsączy się pustosłowie od treści dzień mój będę święcić zbawi mnie zatem paszport zadośćuczynienia i nie istotne że w paczce była bomba ekonomia współczucia jest przecież i tak nieubłagana [sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 21-12-2003 02:15.[/sub]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...