-
Postów
2 948 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez egzegeta
-
Marlett, jak możesz nawet przypuszczać, że nie będę czytał. Odhaczam na dole "obserwuj ten wiersz" i obserwuję poprzez info na maila:)) A tak a propos - odleżyny mnie wnerwiają, bo nie mogę ich wyleczyć u mojej naj, naj, naj Pozdrowionka po raz drugi jeszcze lekko deszczowe:)))
-
Witaj Marlett, tak sobie dziś nad ranem rozmyślałem o Twojej nadziei, oto kolejna jej wersja: straciłam nadzieję wróć nie jestem już taka głupia wywaliłem jedną nadzieję, wszak skróty myślowe obowiązują:) Pozdrawiam lekko deszczowo
-
Jesienny erotyk
egzegeta odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
hmmm... trochę przymało tej erotyki na stojąco na razie w sferze dywagacji:) pozdrowionka -
...oj, jak bardzo chciałbym być .... :))
-
Marlett, w takim razie co Ty na takie wersy: nie mam nadziei wróć nadziejo nie jestem już taka głupia Coś jak umarł król niech żyje król :))
-
Marlett, widzę - być może - tylko pozorną sprzeczność, ale wiara nieodłącznie idzie z nadzieją nadzieja jest wiarą w możliwość osiągnięcia czegoś, u Ciebie wyraźnie oddzielone są te dwa bliźniacze pojęcia. Akurat w tych wersach nie rozsmakowałem się pozdrawiając jak zawsze
-
witaj Marlett, tak sobie wyszukuje Twoje wierszyki i ten najbardziej mi ....nie podchodzi - wyrodna córka, dla której pieniądz ważniejszy od matki - na co dzień mam do czynienia w odleżynami dlatego mogę powiedzieć: może to też temat na wiersz, ale w tym chyba Ci nie wyszło:) Pozdrawiam serdecznie
-
" - biały pień niesie mnie wysoko w sokach krążę pod niebo" ten trzeci wers mi nie leży, bo skoro biały pień niesie mnie wysoko, to te soki darowałbym sobie. Brzoza w "wykonaniu" pana J.S. zdecydowanie optymistyczna ta brzoza II w tonacji minorowej:( Zależy gdzie wyrośnie :) pozdrawiam
-
Prawo miłości
egzegeta odpowiedział(a) na macte poema utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wiersz czyta się momentami kanciasto i chyba trzeba coś tam dopracować co do treści: "W pieknej kobiecie kocha sie dwóch: głupców, idiotów lub jeszcze gorzej" te dwa wersy sa dla mnie puentą całego wywodu negującego uczucie miłości, a więc nie w moim duchu. Jesli ktoś powie - kobieta anioł - ma rację jeśli ktoś powie - kobieta diabeł - ma rację Jesli ktoś powie - świat jest piękny - ma rację jeśli ktoś powie - świat jest okrutny, zły - ma racje Ja należę do tych co o miłości powiedzą: najpiękniejsze uczucie na świecie, bez którego życie byłoby bezsensowne. A trawestując cytowane na wstępie wersy dodam moje credo: tylko w pięknej mamonie może się kochać dwóch: głupców, idiotów lub cyników życiowych :)) życzę większego optymizmu radości życia i pozdrawiam PS. "W prawo miłości nikt dziś nie wierzy." - a skąd taka bezsensowna, uzurpatorska pewność :( -
Panie Stefanie, ale Marlett chce, aby nie odnalazł:)
-
Marlett a wiesz co? tytuł mi sie widzi jako "Zaufanie" a pierwszy wers wyrzuciłbym zostawiając cztery strony świata ukryjcie mnie Chyba, że nie o to biega:) Pozdrowka
-
Zaklęty pod dębem
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ukłon dla wina bordoskiego Wyrastałeś w surowości dębu purpura kształtowała tężyznę charakteru dziś zaklęty pod szlachetnym sklepieniem kontemplujesz czas. Już nie siła cię interesuje dojrzałość jasnością cegły wykwita, zmysłom szykujesz ucztę tajemną. Z kołnierzyka uwolniony zaczniesz być sobą. Oczarujesz kobiecy śpiew skrywa zazdrość o ciebie Weteranie! Co szlaki znaczysz od starożytności dwory otworem zawsze znakomite apelacje order grand cru pierwszej klasy Saint-Emilion często odwiedzam twoje chateaux -
Złapię cię lato
egzegeta odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jak na mój niewyrafinowny gust, to propozycja Tomasza zbyt lapidarna, choć...nie powiem a może Natko wyrzucić drugą strofkę, wtedy pożytki lata będą mniej uszczegółowione:) a dopełniające się lato też wyraziste:) -
[email protected]
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zmartwiłaś mnie - efekt miał być inny - przerażający:)) ale Dziękuję stokrotnie za miłe słowa:) pozdrawiam -
[email protected]
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
w potoku ona patrzę rozbieram pożeram dziwne już niewiele jej a ona wciąż idzie -
oj widać tu nieznajomość Borów, bo Bory Tucholskie Panie Jacku to sosna, sosna i sosna, potem dopiero dąb, świerk, buk, cis, a brzózki to takie enklawy szczególne ...ale są .. a co do kobiet, to owszem zdarzają się nawet królewny z drewna :))
-
widać żem czeladnik dopiero i to pośledniej klasy, bowiem znawcom tematu tylko pierwsze wersy i dwa ostatnie, komuś zacnemu też zwykłe bajanie .. a ja z zachwytem; czytam i czytam i widzę jako żywo kępę brzóz młodziutkich w Borach Tucholskich przy obejściu, niedaleko studni, które po sąsiedzku z samotną lipą sobie pogadują. "Walory" techniczne mam w małym poważaniu, słowa do mnie przemawiają Panie Jacku dziękuję za piękny obraz za "Brzozę" i pozdrawiam
-
Marlett - teraz zupełnie inaczej znaczy lepiej mi się czyta, tylko "chcąc trzymać za rękę wykręcasz tylko nadgarstki" zastanawiam się nad tym "tylko" czyżby miał wykręcać całą rekę? nie lepiej "chcąc trzymać za rękę wykręcasz nadgarstki " Pozdrawiam
-
miss i macho
egzegeta odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wątek stary, przesympatyczny i wciąż jary i takim pozostanie dopóki w żyłach macho będzie płynąć testosteron ze stosowną dozą krwi:)) -
Marlett, dzieki Ci - bo czuję to bardzo wyraźnie. A człowiek? niedawno byłem świadkiem jak do policjanta podbiegła młoda dziewczyna i powiedziała: -proszę pana, tam na trawie leży człowiek, nie wiem czy zasłabł czy pijany - I rzeczywiście leżał tam mężczyzna, bo nie mogła tam być kobieta. Wtedy inaczej by powiedziano. Czyli co...? kobieta nie człowiek? :) Żebyś mnie Marlett źle nie odebrała, to dopowiem, że dla mnie kobieta to superczłowiek że nie użyję nietzscheańskiego Übermensch pozdrawiam
-
ależ skąd, wcale nie rozbieżne, bo Kobieta różne może mieć imię choć Ona zawsze taka sama, to my - faceci różnie Ją postrzegamy i nazywamy....od puchu marnego do pierwiastka żeńskiego świętego, którego jest elementem .. PS. chyba nie doczekam się warsztatowej porady technicznej:((
-
Stanisławo, tez nie znam się, genetyka tylko w tytule i w ostatnim wersie - z nazwy i terminologii:) cała reszta o Kobiecie Dziekuję za to ciepło pozdrowione
-
Panie Jacku, to pewne, że w pojedynku słownym i pisanym nie wygram z Panem. Pan filozoficznie, metaforycznie, swoim autorytetem forumowym. A ja prosto, bez ozdobników, modulacji ... tak zwyczajnie - w moim życiu tak się złożyło - że słowo "Kobieta" wymawiam zawsze z dużej litery:)) i tak się złożyło, że Ona sensem mojego życia. Powie Pan, a co to ma wspólnego z doskonałością ...? Pozdrawiam najserdeczniej:)
-
miło mi, choć jak powiedziano wyżej, to jeszcze nie wiersz. A magii to w nim tyle, co w zwykłej zupie maggi:))) Dziekuję serdecznie za czas poświęcony i komentarz
-
Panie Jacku w moim wieku pozostała Doskonałość - tym doskonalsza, bo już bez łóżka:) Niestety, albo i ....stety