-
Postów
2 935 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez egzegeta
-
już więcej nie będę, ale prawie taka sama drobnostka jak do nikąd ;)
-
tak wszyscy bronią ojczystego języka, to i ja wtrącę takie zaporzyczenia które mi się nie podobają:-) Ale to drobnostka :)) pozdrawiam
-
Jaro Sławie, uczyłeś mnie, że ...lekko, bez potknięć jak w tańcu ... i tak właśnie czyta się Twój wiersz. Ale zastanawiam się nad:- "Które formalnie nie istnieje" myślę, że właśnie formalnie ono - to "Ja" - istnieje, skoro "ma taki pogląd" A i formalnie-metrykalnie też jest umocowane ...chyba że jeszcze inaczej pojęte formalne "Ja" Zgrabny, ale w sferze uczuć mógłbyś się poprawić:-)) A to, co le mal proponuje, to może pierwszy wiersz zawrzeć w "Taki jestem"
-
o kasztanku
egzegeta odpowiedział(a) na Anna Malewska utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wiem, że jak w negliżu to powinien być wstyd, ale ja bym zamienił "bez wstydu po niego sięgają" na - " z lubością go biorą". Zwięźlej. Fajny, zwłaszcza ostatni wiersz widzi mi się :) -
jesteś nagi
egzegeta odpowiedział(a) na Anna Malewska utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Aniu, podoba mi się a szczególnie -"prosty jak struna światła" w tej intymnej scenerii nie pasuje mi sutanna w 3.strofce wyrzuciłbym "gdyż" w 4. zamienibym "gdyż żyją" na -trwają no i w przedostatnim wierszu trzeba koniecznie rozdzielić "w końcu" albo chyba lepiej wyrzucić to "wkońcu", zbyteczne pozdrawiam -
Zarzucasz komuś tam, że klasyka .. ale jak padło hasło Radio Luxembourg, to kurcze nie można nie wspomnieć discdżokeja Allena Freeman'a, który zapowiadał np. Spencer Davis Group i ich "Keep on running". albo Ricky Nelsona i jego "Hallo MaryLou". A obciach powiadasz, no to proszę - bo tego chyba nikt nie wymienił : Głęboka studzienka i Marino Marinniego - "Nie płacz kiedy ci wsadzę, kwiatki w twoim ogródku ..itd" Aha i jeszcze - "Anna Maria"
-
z pokorą, a jeszcze bardziej z wdzięcznością przyjmuję wszystkie uwagi dot. tego tworu myślowego. Kawę Lavazzę z expressu, z odrobiną rumu Capitan Morgan wirtualnie stawiam Wam. Dziekuję;-)) i pozdrawiam ps. jakby jeszcze coś, to poprawię, dodam, ujmę:-)
-
Kalino, już na wstępie bardzo dziękuję Tobie i osobom wyżej. Daleki jestem od używania zwrotów obcojęzycznych, ale w tym wypadku sprawa ma się tak: Bożenka z wykształcenia jest inżynierem rybactwa i systematykę ryb kiedyś miała w małym paluszku. Acipenser sturio to jesiotr zachodni, którego mięso i kawior uznaje się za b.cenne, wyśmienite, szlachetne. Odnośnie do kolejnych sugestii, wszystkie przyjmuję; usuwam "Go"- Ewa też mi to radziła, a wielokropki zaraz znikną. Dziękuję serdecznie:)
-
oj nie tak Ewo - a jeśli tak wynika, to poprawię. -"Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: - Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje". Zatem nie epitafium, nie klepsydra, a krzyż świadczy o złotym sercu mojej Bożenki; ciężki, dźwigany od dawna. Wiersz smutny ..
-
Systematyczny acipenser sturio talerz zdradza jego szlachetność a twoją klepsydra epitafium in memoriam - nie krzyż od dawna zaparłaś się siebie naśladujesz /Bożenna – imię słowiańskie, znaczy - dar od Boga, acipenser sturio - w systematyce ryb, jesiotr zachodni/
-
Agnisiu, zabieram głos tylko dlatego że to o miłości. I nie powiem nic o konstrukcji, rymie, rytmie ...och, kropki i przecinki wszystkie bym wyrzucił, w tytule też, no i duże litery na początku wierszy z wyjątkiem pierwszego. A jeśli miłość, ta jedyna, ta prawdziwa, to chyba nie płomyczek, a duży płomień, ogień:) Ale sympatycznie się odbiera to, co serce dyktuje. Pozdrawiam serdecznie
-
a to z tego, że o ile poezja i "poezja" kuleć tu może, to nasz piękny język ojczysty w tym gronie winien być poprawny, wręcz wzorowy. Pyta Pan czy zrozumiałe? Odnośnie do tak postawionej przez Pana kwestii, zrozumiałe jak najbardziej. Pozdrawiam bardzo serdecznie
-
Pani Yasioo, Pan do Stefana, a ja do Pana. Jak to jest, już po raz kolejny zauważam u Pana wyrażenie "odnośnie wiersza" bez przyimka "do". Jak mnie coś tam nie myli powinno być "odnośnie do wiersza"...no i jak? :))) pozdrowionka
-
Vita epistolaris
egzegeta odpowiedział(a) na Jaro Sław utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jaro Sław, tłumaczysz tytuł i pozostałe wtręty, a wyjaśnij mi co z tą ziemniom /ziemni? :) -
Światowidzianka
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
może od końca; dzięki serdeczne za pozdrowionka, za uwagi. Odnośnie do niezręczności treściowej - a właśnie Światowidzianka może być smutna, deszczowa, byle jej lico promieniowało ...czym...? - a choćby fluidami ożywczymi. No i sprawa szyku, porządku. Zgadzam się w zupełności, propozycję przyjmuję. Dziękując, pozdrawiam równie serdecznie -
życzę ci malowanych snów w pastelowej panierce nie takich co uparcie pod sufitem snują się bez szans jak ćmy niech oknem wleci skrawek nieba otuli cię ze wszystkich stron i spełnią się żarliwe modły odmawiane wciąż pragnienia by dłonie uwięzły gdzieś usta zaplątane wargami jak najbliżej były siebie w satynowej ciemności i obrócisz się na prawy bok błogostan przyjdzie cicho na pościel spadną zmęczone ćmy a myśli z obłoków się ziszczą śnij
-
Światowidzianka
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Bądź mi zawsze na dzień dobry wiosną przebudzoną, pachnącą pączkującą kwieciem burzową jak noc majowa wiosną tańczącą Nie musisz patrzeć w moją stronę możesz oczy odwracać ode mnie lecz proszę bądź na swojej drodze zawsze o tej samej porze by cały dzień był dobry we mnie Nie dolinami się chodzi jedynie trzeba też w górach doznać zachwytu nie chcę wciąż żyć samą szarością lecz oczy ku niebu wznosić twojego na moment dotykać błękitu Możesz być też na dzień dobry porankiem chłodnym, jesiennym deszczowym w srebrze śnieżnym jak styczeń byle promiennym. /wersja po korekcie/ -
Tytuł sugeruje ciekawą, "poważną" puentę, a czy rzeczywiście taką jest...? Akurat ta sformułowana przez Ciebie nasuwa mi Zanussiego - życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową. Pozdrawiam
-
Dzieci pana Cogito
egzegeta odpowiedział(a) na Jaro Sław utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jaro Sław - witam z samego rana, rozczaruję Cię - nie mam żadnej "konstruktywnej" uwagi, a wiersz ten wciągnął" mnie w kilkuminutową zadumę. Myśli w nim zawarte są bardzo blisko mnie. Tylko zastanawiałem się czy jest to pozór pogodzenia się z losem... dzięki Ci bardzo i pozdrawiam -
ja już nie wnikam czy to w naturalistyczną percepcję umysłu, czy może w wysoce wysublimowane procesy mentalne czy jak u Jaro Sława w syntetyczne właściwości umysłu, bo o niezbadanym do końca organie składającym się z 40 miliardów neuronów można bardzo kwieciście i "naukowo" mówić. Z uporem łagodnie usposobionego twierdzę, iż "zimowe słońce" wydaje się pomniejszać erotyczny nastrój tego wiersza. Równie "nieerotyczne" byłoby "mroźne słońce", dlatego nie zimowe, nie letnie, nie jesienne, a zunifikowane, sprowadzone do jednej ogólnej postaci byłoby wg mnie wersją niezłą. O czym wnosiłem w pierwszym komentarzu. Niemniej pochylam się i z szacunkiem pozostaję dla osobistych wrażeń, skojarzeń i przesłań Autorki, gdzie "zimowe" istotne może mieć znaczenie.Pozdrawiam
-
Ateno, cały czas czytam i już prawie czuję się jak to słońce:-) a jeśli miałaby w tym erotyku być zachowana logika - choć absolutnie nie musi - to zamiast ostatniej zwrotki wstawiłbym finał - "dzień został poczęty pod łóżkiem", bo najpierw rozbieram, a potem poczynam:-))
-
Ateno; ciekawie zapowiada się początek. Usunąłbym "zimowe". Dlaczego właśnie zimowe miałoby być takie erotyczne:-) lub zunifikowałbym to słońce dodając mu pożądliwości np."nagrzane słońce"; dalej dobrze. Nie podoba mi się ostatnia 5wersowa zwrotka.To moje skromne zdanie; to mój subiektywny odbiór. Pozdrawiam z uśmiechem
-
zanim do "analizy" przystąpię proszę o wyjaśnionko co autor miał na myśli, bo chyba nie o szafy chodzi między szawkami...:-(
-
uczył Marcin Marcina. Skromnie uważam, że 3X blisko siebie "w czym jej" to przesada i nuda, równie dobrze zabrzmi: "... w czym jej czar sens żar dalej - "Jak długo można patrzeć jak przemija chwila" - 2 x w jednym wersie "jak". Może drugie "jak" zamiecić na "gdy", choć znaczenie wtedy nieco inne. To tyle
-
...jak księżniczka
egzegeta odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jaro Sław - spróbuje wstawić, bo przy edycji tylko tekst wchodzi. A co do rymowanki z włosami, to kochany akurat tej nie zmienię, bo to specjalnie podkreślam - wiersz nie tylko o miłości ale o mojej żonie, która w życiu nigdy nie farbowała włosów, a dziś będąc już w wieku oohoho.. /już wnuczka 15-letnia/... ma kilka, no może -naście siwych włosów, pozostałe piękne, silne, ciemne, a rówieśnicy pytają jak to zrobiła....a Ona odpowiada: - zawsze sobą byłam:-)) Dziękuję