Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Migrena

Użytkownicy
  • Postów

    1 860
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    23

Treść opublikowana przez Migrena

  1. @Berenika97 piękny, głęboko poruszający tekst ! to „Miasto we mnie” jest mistrzowsko zarysowaną czystą metaforą wewnętrznego stanu emocjonalnego i izolacji, a nie geograficzną lokalizacją. Nika, potrafisz w niezwykle zmysłowy i precyzyjny sposób oddać paraliż, beznadzieję i „znużenie grawitacji”, czyniąc czytelnika ostatnim lokatorem tej przygnębiającej, zastygłej przestrzeni. zrozumienie, że drogi zawsze prowadzą „do środka ciszy”, jest tu kluczowe. świetny wiersz !!! jestem pod wielkim wrażeniem !!! pozdrawiam Nika :)
  2. @KOBIETA dziękuję Dominiko za miłe słowa :) najpiękniej :)
  3. @violetta to ja się tylko cieszę :) i nie choruj :)
  4. @Robert Witold Gorzkowski zaskoczyłeś mnie tym tekstem. wiersz jest lirycznym hymnem na cześć cyklu natury, przedstawionym poprzez wędrówkę człowieka i zmieniające się kolory jego ubrania. głównym przesłaniem jest harmonia i ciągłość życia. to poezja kontemplacyjna liryczna oparta na obrazie i mocnym rytmie. bogata w inwersje składniowe i spiętrzenie epitetów, co nadaje tekstowi pastoralny, niemal malarski charakter. wspaniałe zamkniecie. "kremowy sweter" - cykl zostaje zamknięty ! przepięknie napisane. z delikatnością serca poety.
  5. @huzarc to poezja dotykająca historii ostrym narzędziem (skalpel). w zaledwie trzech strofach kondensujesz upadek imperium, zamieniając prom kosmiczny w symbol utraconych marzeń i bolesnej nostalgii. lapidarna forma, oszczędna w słowach, jest tu mistrzowskim atutem. z niebywałą celnością diagnozujesz pętle historii. Klasa !
  6. @Berenika97 ale Twoje komentarze piękniejsze :) dziękuję.
  7. @Berenika97 Bereniko. Dla Ciebie, która słyszysz głębiej. Dziękuję Ci za ten dotyk słowa - tak uważny, że aż cichy, za spojrzenie, które potrafi zobaczyć światło nie jako blask, lecz jako pamięć ognia. Twoje czytanie jest jak dłonie, które nie ranią popiołu, tylko go głaszczą, żeby jeszcze raz rozżarzył się sensem. To rzadki dar - umieć widzieć między wersami nie autora, lecz człowieka. dziękuję :) @violetta dziękuję Violetko :) mam nadzieję, że w domu masz już ciepełko :) @huzarc dziękuję bardzo za świetny i niezwykle logiczny komentarz.
  8. @Annna2 Aniu. Twój komentarz jest pełny i świetny. Dziękuję. ale ja chciałbym...... bo Ty często sięgasz po A.Camus i V.Hugo. i słusznie bo to wielcy myśliciele byli. ale ja, literaturę francuską widzę przez innych twórców. pierwszy to M. Proust i jego "w poszukiwaniu....". czytałem całość trzy albo cztery razy. fragmenty miliard razy. gdyby tak moją głowę wsadzić w imadło i dokręcać szczęki to wypływała by Albertyna, Gilberta, Giesele czy księżna Oriana. przesiąkłem Proustem jak gąbka. drugi to H. Balzac. archaiczne myślenie ale wielkie piękno. trzeci to L. Aragon. "wiesniak paryski", "piękne dzielnice". wiem komunista francuski. ale kim on był z tym swoim komunizmem przy pieprzonych lewakach dzisiejszej europy ? niewinnym dzieckiem. a pisał pięknie. tak sobie pozwoliłem...... nie jako alternatywa ale bardziej jako poszerzenie, chociaż akurat nie w temacie :) dzięki Aniu. @Robert Witold Gorzkowski Robercie. bo Ania ma wiedzę i pamięć doskonałą. dlatego Ją czasem prowokuję żeby pisała bo pisze bardzo ciekawie. dzięki. @Alicja_Wysocka Aluś. no jak możesz ? ja ancymonek ? a nawet mi się podoba ! bardzo mi się podoba ! bo to o mnie ! dziękuję Ci pięknie :)))))))
  9. @Berenika97 Nika. proszę. chabry z nici marzeń utkane - ja pod Twoje stopy rzucam. bo Cię bardzo lubię !!!!!!!
  10. @Berenika97 to ja jeszcze tylko......przepraszam :))))))) nieprzyjemny łotr ze mnie :))))))
  11. Poranek. Ale to nie nowy dzień. Nie początek, to tylko ciało oddane przez ogień, gdy noc skończyła swój rytuał. Słońce wstaje - nie jak zbawienie, ale jak świadek zbrodni. Rozrywa niebo pazurami światła, jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki. Oni - jeszcze nadzy, ale już nie dzicy. Leżą w świetle po sobie, jak dwie rzeźby z soli, których dotyk roztapia. Jej ramię - jak lina po burzy, wilgotna, poraniona. Jego biodro - nabrzmiałe od snu, który nie przyniósł zapomnienia. W powietrzu unosi się zapach skóry i spalonego tchu. Cisza już nie milczy. Stoi między nimi jak anioł bez twarzy, i mówi: "Zobacz, co zrobiliście." Ich spojrzenia się mijają - boją się patrzeć w oczy, gdzie noc jeszcze dymi. Ona: czuje sól na ustach, ale nie wie, czy to pot, łzy, czy jego smak. On: chce coś powiedzieć, ale język mu się łamie na suchym gardle. Wciąż słyszą w sobie echo silnika, jakby to ich serca nie mogły zgasnąć. Wciąż czują dreszcz drogi, choć leżą bez ruchu. Dłonie, które w nocy nie znały granic, teraz leżą jak bezpańskie psy, z pyskiem wbitym w ziemię. Światło dnia nie pyta o zgodę. Wnika w ich pory, szuka znaczeń, ale znajduje tylko ślady walki. Nie mówią nic. Bo każde słowo byłoby zbyt lekkie dla tego ciężaru. Ich skóra pamięta, ale oni chcieliby zapomnieć. Nie siebie - ale ten ogień, co pochłonął wszystko i zostawił tylko popiół i imiona. Poranek nie daje ukojenia. Poranek oskarża. I w tej jasności - tak nagłej, tak wściekłej, odkrywają, że to, co było piękne w nocy, rano zostawia rany. Ale też: coś zostało. W zgięciu łokcia, w krwawym półśladzie na udzie, w cichym oddechu, który nie ucieka. Może to właśnie miłość. Nie iskra. Lecz cichy, szary ślad, który wciąż trwa.
  12. @Berenika97 nie, nie, nie ! to ja przepraszam, że nie potrafię stworzyć czegoś tak pięknego, aby Cię we właściwy sposób uhonorować !!!
  13. @Berenika97 ale ja właśnie......bo to Ty jesteś architektem, a ja tylko cegiełki słów w skromne wersy.....
  14. @KOBIETA Dominiko. mistrzowskie pióro ! czuć każdy zapach bzu, widać blask wina i to narastające napięcie. tak się pisze o kobiecej zmysłowości ! dziękuję za ten piękny, intymny moment. chcę więcej ! i numer telefonu :) i bynajmniej nie kelnera.
  15. @Annna2 Aniu. nie wnerwiaj się na mnie. ale tak - piszesz swój utwór a w nim treści głębokie. to ja nad tym myślę i korci mnie żeby pogłębić to co już powiedziałaś. wiesz, że mam Cię tutaj za istotę bardzo mądrą. to korzystam z okazji i żeby osiągnąć cel czasem bywam prowokacyjny. ale daję słowo honoru, że bez złych intencji. i korzystam sobie z Twojej wiedzy. bo warto !!!
  16. @Annna2 ale jeżeli ci najmniejsi lżą Boga np. przez swojw uczynki, ośmieszają go, drwią z niego - to też są tymi których kocha ? wiem - ewangelia Mateusza, Łukasza - ale to tylko słowa które napisali ludzie. bo jeżeli one byłyby prawdziwe to jak to się ma do ofiar wojen światowych i do rzeźi niewinnych od początku świata ? jesteśmy społecznością świata ale dzieckiem Boga jest tylko ten kto w niego wierzy. inaczej to wszystko byłoby bezsensem. Auschwitz na tle zbrodni ludzkich to tylko maleńka kropelka. wiem, że Bóg jest we mnie a ja w Bogu. my ludzie Boga modlimy się za grzeszników. nawet takich co mordowali ludzi, dzieci Boga. i Bogu jest to obojętne ? nigdy w to nie uwierzę. a mnie ciekawią eksperymenty Duncan MacDougall. dlaczego w chwili śmierci biologicznej ubywało z niektórych ludzi 21 gramów wagi. tylko z niektórych. z umierających psów nie ubywało nic. czy my wszyscy jesteśmy naprawdę dziećmi bożymi. okropności świata przekonują mnie, że nie. Aniu. nie gniewaj się. ale ja lubię z Tobą rozmawiać. i nawet się spierać. .
  17. @Annna2 Aniu. gorzki i refleksyjny jest Twój wiersz. świat, czyli my w jego zbiorowości nic nie zrobimy. my Boskiego dobra możemy doświadczyć tylko przez transcendencja i immanencja -które łączą się w dynamicznej interakcji Boga. ale tylko dla siebie. dla swojego JA. bo pamiętamy co Jezus powiedział do Marty - "Ja jestem Zmartwychwstaniem i Życiem, kto we mnie wierzy żyć będzie* a kto wie w co wierzą ci co wymagają pomocy. pięknie nas, czytelników zmuszasz do myślenia.
  18. @Berenika97 Nika. dla Ciebie, która słyszysz światło. Słowo, gdy dotyka światła, drży jak skrzydło - niepewne, czy jest jeszcze cieniem, czy już początkiem dnia. Ty wiesz, jak wsłuchać się w to drżenie między istnieniem a sensem, jak znaleźć w popiele znaczeń iskrę, która jeszcze pamięta ogień. Twoje czytanie - to nie analiza, to rozmowa wszechświata z echem człowieka. A ja tylko milknę, wdzięczny, że ktos potrafił usłyszeć w moim wierszu to, co było szeptem między słowami. :))))
  19. @KOBIETA miłość ? wszechświatem ? och Dominiko - nie jednym :)) dziękuję :)))))))))))))) ps. a propos pereł. obiecałem. poławiam. i dowiedziałem się (zabrzmi niesamowicie) że niejaki Georges Bizet już się wziął za " poławiacza .....z Polski". chodzi o mnie. pozdrawiam Domi :)
  20. @huzarc fantastycznie napisany wiersz o dramatycznej transformacji i nadziei na pamięć pośród emocjonalnej destrukcji. "jeszcze przemówisz światłem ust" - świetnie. mówi do mnie Twój utwór duchem nowoczesnej poezji. gratulacje !
  21. @viola arvensis pychota. pisać tak, może tylko POETKA. to absolutny majstersztyk balansu między irytacją a nieodpartym pożądaniem uczucia. z jaką lekkością i jednocześnie głębią opisujesz ten stan, gdy "serdecznie mam cię dosyć, lecz czuję niedosyt" - to idealna definicja zauroczenia. niesamowita dynamika i genialne zakończenie !!!!!!! Wiolu. brak mi słów :) Twój wiersz jest fenomenalny :) chciałbym być tym draniem :)
  22. @viola arvensis bezapelacyjnie dziękuję :) a kiedy przyjdzie maj, i kiedy zakwitną bzy...... ja chciałbym otoczyć Cię ich wdziękiem :) Wiolu. ślicznie dziękuję :) @huzarc "pędzel słońca" - cudne slowa. dziękuję za esencjonalny komentarz. pozdrawiam.
  23. @Robert Witold Gorzkowski mistrzowskie ujęcie egzystencjalnej prawdy, że najsilniejsze kraty są w każdym z nas. dopiero uświadomienie sobie dobrowolności tej "Klatki" otwiera wrota do prawdziwej wolności i sensu. pięknie.
  24. @Annna2 Aniu. dziękuję serdecznie. i za słowa wielkiego pisarza i poety również. a ja mam w głowie jego : "Umierać, to nic. straszne jest nie żyć."
  25. miłość nie zna granic - rozsadza horyzont świata, pęka w dłoniach jak promień, którego nie sposób zatrzymać, jakby samo niebo rozbierało się z cienia, żeby znów zobaczyć siebie. jakby światło chciało dotknąć swojego początku. nie da się jej stłumić, bo rodzi się z ciszy, która pamięta krzyk stworzenia, z drżenia - gdy światło dopiero uczyło się wypowiadać ciemność. chcę kochać - i kocham, jak ogień, który nie prosi o tlen, jak ocean, co nie szuka brzegu, jak sen, który śni sam siebie, jak puls wszechświata, który bije w sercu atomu, jak światło, które spala się na ustach poranka. bezszelestnie, bezgranicznie, bezwarunkowo, bez zazdrości, bez cierpienia, bez końca, bez oczekiwania, bez przywiązania, bez analizowania. liczy się tylko bez, liczy się tylko to, co zostaje, gdy odejmiesz już wszystko - ciało, strach, pamięć, imię - zostaje światło, które mówi Twoim głosem, rozszczepia się na czułość, i ciszę, która ma Twój kształt, jak odbicie duszy w tafli nocy. czy jesteś, czy tylko światło uczy się milczeć po Tobie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...