Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Naram-sin

Użytkownicy
  • Postów

    808
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Naram-sin

  1. Znowu się odwołam do mojego ulubionego Bieńkowskiego. Często go tu przywołuję. ale znalazłem niedawno tekst, który jest istną kopalnią genialnych obserwacji, adekwatnych m.in. do podsumowania takich utworów, jak ten zaprezentowany powyżej. Słowom ociążałym od trawienia sensów kazałeś wznosić się wysoko, pod sam szczyt pojęcia wysokości, o który tłukły się nie zawsze dopasowanymi skrzydłami metafor. Musiały imitować szaleństwa, huragany i ptaki. I wszystkie, czy były puszczykiem, wroną, czy zwyczajnym wróblem, zadawały szyku przyprawionym pawim ogonem, budząc - na przemian - zdumienie i śmiech na sali.- Z. Bieńkowski, Ego
  2. Prawie wszystko w tym tekście jest z obiegu wtórnego: otwarta księga, proza życia, prawda o istnieniu, serce skrywa tajemnicę, itd. Napisz coś własnego, autentycznego, a nie kopiuj-wklej z różnych gdzieś kiedyś przeczytanych rzeczy, nazwanych szumnie wielką literaturą. Niech będzie to osobiste doświadczenie, a nie zasłanianie pustki jakąś pożyczoną od innych pozą.
  3. Jest to jedyny wers, który przyciągnął moją uwagę. Bo ma w sobie tę 'metaforyczną mgiełkę', niezbędną w liryce. A dalej mamy raczkujący jeszcze tekst, bazujący na gotowcach, motywach z odzysku. Ja tu widzę papierowe postacie, które przemieszczają się po makiecie ogrodu, a nie żywych, czujących ludzi. Owszem, są podjęte próby nadania utworowi poetyckości, ale nieudane. Inwersje to środek wyrazu, od którego się współcześnie odchodzi, a na pewno nie powinien dominować wiersza, bo daje efekt pretensjonalny. Osiem wielokropków w jednym tekście to też przesada. Jeden, dobrze użyty, może wzmocnić jakąś emocję, ale gdy jest ich za dużo, czytelnik przestaje zwracać na nie uwagę. No, tak.
  4. A ten, to bym wręcz odradzał. Dobrze się czyta. Szkoda, że minęły już czasy sztambuchów, do których się pannom (ukochanym) wpisywało ku pamięci romantyczne wiersze. Wielu znanym poetom przydarzyły się takie utwory - niewymyślne, ale ciepłe i pogodne. Ten pasowałby do takiego sztambucha, jak znalazł.
  5. No i warto było ruszyć cztery litery sprzed kompa.
  6. Wiersz jest pełen poczucia bezpieczeństwa. A to dzięki kojącej niezmienności praw natury, wprowadzającej porządek w chaotycznym, nadpobudliwym, nerwowym życiu. Może się walić i palić, ale po nocy wstanie dzień, wieczorem słońce zajdzie, jest w tym niewątpliwie coś, co uspokaja, wycisza, daje wytchnienie.
  7. Nie jestem ekspertem od kotów, ale to chyba nie są jakieś szczególnie wędrowne stworzenia? Czasem wypuszczają się na krótsze lub dłuższe włóczęgi, lecz wydaje mi się, że mają raczej usposobienie terytorialne. Zatrzymała mnie za to pod koniec wędrówka przez wszystkie życia. To koncept wart rozwinięcia, może właśnie przez kontrast z przywiązaniem kota do miejsca. Przyjąwszy punkt widzenia sierściaków, na łące są ciekawsze obiekty zainteresowania, niż maki. Prawdziwy stuprocentowy kocur zwróciłby przede wszystkim uwagę na to, co się rusza. Tak bym widział ten wiersz, gdybym był kotem w poprzednich wcieleniach.
  8. Bardzo osobisty, szczery wiersz. Bujanie na stopie - rewelacyjne. Do podkreślenia jako bardzo dobre - bieganie z samochodzikiem za ojcowskim cieniem i wspólne przeżywanie strachu. Utwór obrazowo i dojmująco prezentuje ogromny potencjał, jaki drzemał w tej zmarnowanej relacji.
  9. Dobry pomysł i dobra puenta. Ewentualnie przydałoby się mu małe strzyżenie, żeby usunąć trochę słownej waty. Ciekawe opowiadanie sci-fi dałoby się napisać na podstawie tego konceptu.
  10. Domyślam się, z tym że lepiej to inaczej zapisać. W przestrzeni jednego wiersza to jednak zgrzyta.
  11. To raczej opis emocji, intensywnie przeżywanych chwil, posiadający wartość zapewne dla autora i dla adresata. Ale czy to wystarczy, aby stworzyć dobry wiersz? Zanim się chwyci za pióro, warto najpierw poczytać twórczość dobrych, uznanych poetów, nawet z kanonu lektur szkolnych, żeby mieć jakiś punkt odniesienia.
  12. Mam teraz coś w rodzaju dysonansu poznawczego.
  13. Wchodząc na pewien poziom ogólności w dyskusji (bo mówię teraz nie o konkretnych ludziach, a o zjawisku): czasami lepszy pusty łeb, bo, jak mawiała moja znajoma, co głupiemu po rozumie.
  14. Może bez ich? Kolejna modlitwa, no to już znikam. A z zupełnie innego punktu widzenia - trzeba rzeczywiście odwagi i zawierzenia Bogu, żeby wstawiać w internecie świadectwa wiary (oczywiście poza stronami stricte religijnymi). To, naturalnie, temat - rzeka (bez dna, bo jeśli myślisz, że hejt już osiągnął swoje dno, zawsze ktoś zapuka od spodu).
  15. Ty żartujesz, oczywiście? (rzecz jasna, że tak) Bo dla mnie to jest układanka z klocków, a nie wiersz. Jak poprzednie, i pewnie następne. Chciałbym gdzieś kiedyś natrafić na ślad jakiejś logiki i strzępek refleksji na jakikolwiek temat. Rebusy zostawmy szaradzistom.
  16. Jak zwykle, nie rozczarowałem się. Puenta może być nawet zalążkiem, z zachowaniem wszelkich proporcji. nowego mitu.
  17. Zaczął się z bardzo przyjemnym przymrużeniem oka, później skręcił trochę w moralizujące malkontenctwo. Niech podmiotka nie dołącza do tych, co rozpędzają świt. Jakąś optymistyczną puentę, poproszę, jakieś carpe diem, żeby było wiadomo, jak zejść ze złej drogi.
  18. Bardzo smutny tekst o powierzchowności relacji online, o oczekiwaniu i nadziei, które zostały skonfrontowane z tymczasowością i podskórnym fałszem wirtualnego świata. Bo od początku do końca wszystko w tej rzeczywistości jest płytkie, dzieje się na poziomie interfejsu. Nikt nie wchodzi głębiej, niż da się kliknąć myszą. Szkoda, że podmiot liryczny się z tym pogodził. W świecie realnym jest wielu samotnych ludzi, rozczarowanych pozornym przepychem społecznym tzw. social mediów, ich zwodniczą łatwością, a zarazem odmawiających bycia lalkami w teatrzyku.
  19. W rozwoju AI widzę więcej zagrożeń, niż korzyści. Rewolucja przemysłowa przyniosła wiele zjawisk, samych w sobie może i pozytywnych, ale ich skutki okazały się katastrofalne. Zastąpienie pracy fizycznej pracą maszyn, a co za tym idzie, załamanie się rynku pracy robotników, doprowadziły do rozwoju ideologii socjalizmu, potem komunizmu, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Obecnie wchodzimy w zupełnie inną rewolucję, a dynamiczny rozwój AI to jej sztandarowy produkt. Jeśli jednak aktywności fizyczne człowieka zastępują roboty, a jego aktywności umysłowe zastąpi sztuczna inteligencja, to do czego ludzie będą, gdzieś mniej więcej za 25 lat, potrzebni? Światu i sobie nawzajem? Czy znajdą się jeszcze takie obszary aktywności, w których zawsze zachowamy przewagę? Obawiam się, że ludzkość zmierza tam, dokąd ten misiek.
  20. Zamawiam na przykład portret upiornej rodzinki na wakacjach nad polskim morzem. Byłoby o czym pisać.
  21. Trafiony w punkt portret hejtera internetowego, zawierający wyczerpujący repertuar wszystkich jego cech.
  22. Tu już jest lepiej, bo pojawiła się próba opisania/stworzenia obrazu, za pomocą którego wyrażana jest jakaś myśl. Osią utworu jest kontrast między powagą samego miejsca a pięknem przyrody, która, z lekka przekornie, olśniewa i emanuje witalnością. To jest dobry kierunek.
  23. A co na to ekolodzy? Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami? No jak tak można!?
  24. Pod żadnym pozorem nie czytaj tego dzieciakom. Jak zaczną zadawać pytania, to się nie wywiniesz.
  25. Wiersz nie szafuje słowami, ale jest mocno osadzony w doświadczeniach i w emocjach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...