Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Naram-sin

Użytkownicy
  • Postów

    772
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Naram-sin

  1. Na splin to jeszcze zawsze pozostaje jeden sposób, acz ryzykowny - upić się na wesoło. Tylko nie w towarzystwie tych z grobowymi minami.
  2. Piszę o tekstach, ale jak autor podejmuje polemikę, to oczywiście, że wkraczamy już na teren przekonań, poglądów, itd. Ja też przeważnie nie. Ale w końcu możemy się 'pięknie różnić'. - wiem, gdzie i kiedy nie miałem racji i nie zamierzam więcej narzucać Ci własnego odbioru czytanych tekstów.
  3. Ten wiersz już chyba się tam znalazł.
  4. Zachęcałbym do dwóch rzeczy - do skrócenia wiersza i okrojenia go z zapychaczy i słów zbędnych, żeby całość nie wyglądała jak "opis zdjęcia na lekcję j.obcego", bo nie trzeba drobiazgowo charakteryzować wszystkich detali. Lepiej skupić się na kilku najbardziej przemawiających swoją symboliką, ekspresją (tu jest miejsce na subiektywny autorski wybór, z zaznaczeniem, że już sama selekcja materiału zawiera jakiś przekaz, jest elementem wiersza i jego treści). "Luzactwo" mogłoby pójść w kierunku upotocznienia języka, opowiedzenia historii tak, jakby się relacjonowało widok z okna, przy użyciu rejestrów najbardziej zbliżonych do używanych współcześnie. To dotyczy głównie zastosowania inwersji, które niepotrzebnie dają nienaturalny efekt i zwracają na siebie uwagę.
  5. Bardzo silne pragnienie katharsis musi gdzieś znaleźć swoją realizację.
  6. Czy ideały mają wiele wspólnego z prawdą? Sama w sobie jest może jakimś celem do osiągnięcia, ale idealizm wykrzywia rzeczywistość, bo na swój użytek wybiera tylko jakiś jej fragment, a nie może być prawdziwe coś, co jest niepełne i nie daje rzetelnego obrazu o całości.
  7. Każda religia ma jakieś swoje zaświaty, warto to wykorzystywać w literaturze. ale nie zdajemy sobie często sprawy, jak bardzo pewne pojęcia siedzą w naszej podświadomości. Kiedyś grzebałem się w opowiadaniach sci-fi/fantasy pisanych przez żółtodziobów, i nieraz natrafiałem na takie rzeczy. Np. bohaterowie żyją na planecie X, w całkowicie wymyślonym universum, włącznie z mitologią, wierzeniami, itd. i nagle ktoś woła - Jezus Maria!... Bo to jest zakorzenione już poza racjonalnym, adekwatnym użyciem. Ok. całe życie się człowiek uczy. Interesowałem się tym kiedyś, ale dość powierzchownie i bardziej w kierunku demonologii, czyli tych wszystkich strzyg, południc, latawców, utopców, porońców, itd. Stąd może wierzenia słowiańskie, a zwłaszcza wszystko, co dotyczy zaświatów, w ogóle nie kojarzą mi się z niebem, tylko z przeistaczaniem się w byty pozostające na ziemi, tylko w innym charakterze. Nie odebrałem wiersza jako dołujący.
  8. Wiersz ma sens i dobrą, przemyślaną treść, więc szkoda, że rytm się rozjechał. Niektóre myśli/obrazy wykraczają poza swój kostium stylizacji i na szczęście mogą spokojnie żyć swoim życiem: Żaden akt rodzenia nie jest bezbolesny, więc i tutaj status nascendi w oczywisty sposób musi być powiązany z cierpieniem. Dojrzała, mocna, malownicza metafora. Cykl się zamyka, koniec staje się początkiem, ledwie tlące zarzewie - pożarem, w którym feniks umrze i odrodzi się. Bezsprzecznie energia napędzająca ten cykl jest kobieca. Trochę kłóci mi się niebo (chrześcijańskie jednak) z runami (kultura nordycka). Cały wiersz jest skoncentrowany wokół elementów przyrodniczo-leśnych, przywołujących na myśl skandynawskie legendy, to bym pociągnął konsekwentnie w stronę tych starogermańskich nawiązań.
  9. No i nie wygonię sobie tego z głowy przez najbliższe kilka dni.
  10. Ja bym był ostrożny z takimi sformułowaniami.
  11. Przypomniał mi się taki wiersz J. Bierezina (Elegia): Popiele wiersza piękny i bezradny przywracaj życie osieroconym czasom Błogosław kroki wchodzących na szczyty ulecz ranę powietrza za spadającymi (...) Popiele wiersza piękny i bezsilny wygnańcom przenieś góry przez ocean Zawróć wiatry i powieki podnieś czekającym niech ujrzą upragnione białe żagle na morzu (...) Popiele wiersza piękny i bezbronny nadzieję ześlij tym którzy nie wiedzą (...) /fragmenty/
  12. @Domysły Monika Doceniam, że zajrzałaś. Spokojnie pisz, co naprawdę myślisz. Właśnie po to są publikacje, aby móc samemu spojrzeć na własny utwór oczami innych. Gdyby każdy czytelnik widział w tym wierszu dokładnie to, co ja, i miał opinię o nim identyczną z moją.... to w sumie na co mi taki czytelnik? To refleksja trochę a'propos wczorajszej dyskusji, bo poszedłem o krok za daleko. W końcu żaden komentator (podobnie jak autor) nie ma prawa oczekiwać, że inny komentujący oceni wiersz z jego własnej perspektywy. Nie chciałem odbierać Ci przyjemności z obcowania z poezją. @violetta @Robert Witold Gorzkowski @Alicja_Wysocka @andreas @Sylwester_Lasota @Deonix_ @NO1R @Waldemar_Talar_Talar Dzięki za poszerzenie mojej perspektywy.
  13. zostawiasz na niebie jasne ślady palców wtedy noc się kończy nie wiem czy tu byłaś naprawdę i czy nadal płaczesz może to tylko uporczywe vibrato nie przestaje wić się w powietrzu wczoraj ćwiczyłem nowe chwyty a ty czekałaś lepka od dźwięków czekałaś aż moje ręce wyłuskają cię ze zbyt ciasnego imienia Rozmowy z Niką, maj 2025
  14. @Robert Witold Gorzkowski Przykro mi. W takim razie życzę spokoju, cierpliwości i wyciszenia. I jaśniejszej materii na kolejne wiersze.
  15. Jak powiedział ks. J. Twardowski: (...) wszystko psu na budę bez miłości
  16. Ciekawe podejście do słów, ale dochodzi do sedna. Rzeczywistość jest zawsze zdeterminowana słowami. Bez nich świat byłby bezkształtnym chaosem. Podmiotka liryczna ma świadomość tego, że w swojej percepcji rzeczy i zjawisk nie wyjdzie poza to, co ubierze w słowa. Dotyczy to także, a może - w tym konkretnie wierszu - przede wszystkim - jej samej. Bo człowiek też nosi w sobie chaos, w którym słowa (np. nazywanie emocji) wprowadzają ład (zrozumienie samego siebie, asertywne komunikaty dla innych, itd.) Na całe szczęście po to jest poetycka funkcja języka, żeby można było i odetchnąć, i schylić się, i nie przejmować rozmiarami. W gołych stopach zawarty został symbol wyzwolenia, może wędrówki za głosem twórczej wyobraźni, która nie pozwoli się zdusić, która zmusi słowa do uległości i współpracy.
  17. Z ostatniej cząstki zostawiłbym w wierszu fragment, który więcej mówi o radości życia, niż pozostałe linijki.
  18. Obrazek jak z pachnącej papeterii. Kiedyś takie były, chińskie. Ale nawet na najpiękniejszej papeterii w serduszka, kwiatki czy aniołki trzeba napisać jakąś treść. W tym wierszu jej zasadniczo brakuje. naprzeciw, nie na przeciw
  19. warownego? Trudno być sobą, gdy otaczają nas same wykreowane sztucznie wizerunki, a nie ludzie. Wystarczy popatrzeć na influencerów, których rzeczywistość niejednokrotnie bierze się za prawdziwą. Podmiotce lirycznej doradziłbym, żeby zapomniała o istnieniu tego świata. Gdyby wszyscy przestali się nim interesować, znikłby, bo przecież jego racją bytu jest fejm. No właśnie. Dwie ostatnie linijki określają potrzebę uwolnienia się z okowów nadmiernych wymagań, presji otoczenia na bycie miss perfect. Warowny zamek to świat fałszywego blichtru, np. w social mediach.
  20. Ładnie, ślicznie, pięknie, cudownie, wspaniale... itd. to zapchajdziury, niepotrzebne w poezji (chyba że w bardzo ściśle określonych kontekstach, ale to nie ten casus). Niech ten zapach będzie jakiś, konkretny. Wszelkie inne upiększacze zabijają prawdziwe piękno, nie przekonują, całkowicie odwrotnie, niż chciałby piszący.
  21. Dobra ta nieważkość, jako bezpośrednie pokazanie relacji opartej na wiecznej huśtawce nastrojów. Ostrożny byłbym z interpretowaniem tego w kierunku toksycznego związku, ale są pewne cechy adresata typowe np. dla narcyzów, albo socjopatów, którzy swoją pozycję budują na ciągłej niepewności ofiary - dokładnie jak opisujesz - na tym stanie zawieszenia,, na utrzymywaniu jej na granicy chwil letalnych. Z ich woli fruniesz albo spadasz (love bombing lub dewaluacja). Po przeczytaniu aż mnie zmroziło, mam nadzieję,że to tylko wiersz.
  22. W tym wierszu jest zalążek jakiejś myśli, mimo niedoróbek, o których już tu napisały koleżanki. Jeszcze trochę za ogólnikowo, ten ołtarz życia to raczej miedziak, a nie dukat, ale jednak punktem wyjścia jest obraz (pochmurnego dnia), a nie tandetne pseudofilozofowanie, a to już coś.
  23. Cała masa piosenek z podobnymi mniej więcej tekstami, przewija się teraz przez internet. A dzięki narzędziom AI, każdy może napisać sobie coś piosenkopodobnego, dodać melodię i już wielkim twórcą jest. Ja wychowałem się na innej szkole, na utworach z wybitnymi tekstami A. Osieckiej, J.Cygana, J.Kofty, M. Grechuty, L.A. Moczulskiego, W. Młynarskiego i jeszcze pewnie kilku by można do tej listy dorzucić. W zestawieniu z takim wzorcami ta piosenka mnie razi pod każdym względem, choć może została napisana dla mniej wybrednych odbiorców.
  24. Jest pomysł na zabawę z formą, i nawet ma to sens. Język mógłby być bardziej poetycki, metaforyczny, trochę oryginalności by się przydało na poziomie tworzenia obrazów, ale to na pewno lepsza próba, niż poprzednie, które tu zamieszczałeś.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...