Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

error_erros

Użytkownicy
  • Postów

    967
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez error_erros

  1. Wybacz, ale nie rozumiem, co usiłujesz powiedzieć :<
  2. Już kiedyś z właściwą sobie przekorą zweryfikowałem to powiedzonko o nadziei, nadałem wierszowi tytuł "Nadzieja umiera przedostatnia" ;P Komentarz bardziej poetycki niż sam wiersz ;D Dziękuję! A już na pewno nie można oczekiwać od przyszłych chwil, by były piękne, bo ta trwająca teraz akurat jest - to nigdy enie jest racjonalnym argumentem ;>
  3. Ha, widzisz! Moryc bawi, uczy, wychowuje ;D Bardzo mi się podoba, że użyłeś określenia "okrutny". Znak to, że w końcu coś mi wychodzi zgodnie z zamierzeniami. No i byłoby chyba osobliwe dość, gdybym napisał nie-smutny wiersz ;D
  4. Że twoje sidła niczym precjoza Blaskiem jak ulał na nas leżały, A im ciaśniejsze - tym słodszy pożar W krwiobiegu głodnym ognia wzniecały, Żeśmy płodzili wspomnień demony, W gnieździe uwitym z ulotnej chwili, By, jak bękartom, odmówić domu, Gdyby, zziębnięte, do drzwi waliły, Przebacz, miłości nasza, a w zamian Za rozgrzeszenie wszelką nadzieję Na stos rzucimy - bez przekonania, Że mieć ją warto, gdy nie istniejesz.
  5. Zapewne, jak to Ty masz w zwyczaju, znalazłeś w tym wierszu dla siebie porządny sens. I tak, to jest najważniejsze 😉
  6. Nawet najtwardsi w serca bliskości Wieszają granat ręczny paradnie, By tam pod order miejsce wymościł. Ale gdy tylko z ręki wypadnie, Kiedy zawleczka wypowie wierność, Głuchy, kto granat w locie zobaczył. Prawdę mu tłumi ściana pancerna, Że granat wybuchł - lecz najpierw płaczem. Ja bym go czule do piersi tulił, Chociaż oszczędzić smutków granatom Wszystkim - nie sposób, lecz temu ulgi Mógłbym przysporzyć - czuję, że warto.
  7. Ach, no tak, moja naczelna frustracja 🤭
  8. Bardzo dziękuję, jest mi przemiło. Choć nie rozumiem, czym miałbym się przejmować ;>
  9. Ta noc gwałtowna przywieje zmory, Szalone strzygi na sen łakome, Mary upiorne potrząsną domem, Gdy na poduszkach złożymy głowy. Wiatr bezlitosny obróci w zimno Odwagę, z którą zeszliśmy z jawy, Koszmar przed krzywym lustrem postawi Wszystko, co koił dzień, nim przeminął. Rankiem zdziwimy się, że choć myśli Mącił nam wicher - nie tknął pamięci. Na kość zmarzniętych marzeń oszczędził - Nikt się nikomu w tę noc nie przyśnił.
  10. Ale jak już znajdują kamienie, to w nerkach, a nie w sercu. Dziwne, nie? 😝
  11. Dziękuję! Jak na wierszyk, który powstał niemalże na kolanie, i tak wysłowiłeś się aż na wyrost 🤭
  12. Podejrzewam, że ten optymizm to bardzo subiektywna kwestia i nie każdy uzna finał wiersza za optymistyczny. Taką mam przynajmniej nadzieję - starałem się, żeby to był zwichnięty optymizm, taki w moim stylu ;D Miłość to materia tak zwinnie wymykająca się logice, że tu nawet wskazanie, kto pierwszy rzucił kamieniem, często niewiele wyjaśnia ;P
  13. Ileż to razy u twoich okien W dłoni ściskałem serce z kamienia, Gotowe, by nim strzaskać z łomotem Jak szyby - wszystkie nasze wspomnienia. Na nich to przecież serce twardniało, One mu tępą nadały bryłę. Łap więc, co twoje - tę sercoskałę. Może cię trafi i nie przeżyjesz. I niczym kamień z serca mi będziesz, Padając trupem jak tamta miłość. Serce zachowam - z czasem rozmięknie, Wszak miało nie bić już - a zabiło.
  14. A to po prostu rozterki związane z nadużywaniem słowa "miłość" w poezji ;> Święte słowa. Powinny być pierwszym przykazaniem początkującego poety ;P
  15. Palce ma mokre od słodkiej śliny, Którą poetów niosły języki Na papier biały - czarne liryki, By się w pryzmacie czucia mieniły. Ukradkiem liże każdy opuszek, A cukru nie ma w żadnej ze stronic. Wśród pochopności smak się roztrwonił, Jałowy frazes gardło jej krztusi. I z pocałunkiem nie sposób oddać, I na podłogę wypluć niechlujnie. Nie dokończyła pisać, co czuje - Wiersz porzuciła pusty. Bez słowa. Dziękuję @GrumpyElf za pasjonującą rozmowę, która przyniosła mi inspirację.
  16. Oczywiście, że tam jest literówka! Aż dziwne, że przez tyle czasu nikt nie zauważył, włącznie ze mną. Dziękówka, już poprawiam!
  17. Tak! A już zdążyłem utwierdzić się w przekonaniu, że znowu nikt nie wie, o co mi chodzi w wierszu!
  18. Jestem zaszczycony, że mój wierszyk był dla Ciebie inspiracją! Myślałem, że już nikt mnie tu nie czyta, a tu proszę, jaka miła niespodzianka :D Twój wiersz jest bardzo ciekawy. Te przerzutnie trochę nieoczekiwane, przez co wybijają nieco z rytmu, ale mnie osobiście podoba się taki zabieg, jest interesujący. Co do czasowników w ostatniej strofie, to rozumiem, że niektórych mogą kłuć w oczy, jak kolegę powyżej, ale ja osobiście bym się tego nie czepiał. Dla mnie taka wyliczana wygląda spoko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...