Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

error_erros

Użytkownicy
  • Postów

    967
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez error_erros

  1. No i bardzo dziękuję za uwagę i docenienie! 👍
  2. Chodziło mi o zaciśnięcie pięści jako rozpaczliwy sposób utrzymania amocji w ryzach. A dla osoby trzeciej - wiadomo, zaciśnięta pięść to oznaka nadchodzącego wybuchu agresji. Tymczasem nie zawsze emocje są takie, na jakie zdawałyby się wyglądać.
  3. A to ciekawe. Sam chyba nigdy bym o tym wierszu aż tak ciepło nie pomyślał. Dziękuję!
  4. Te gwiazdy odbieram jako podświadomą potrzebę obcowania ze "światłem", ale z bezpiecznej odległości. A zapałka w kieszeni - to świadomość własnej słabości wobec tego światła. Tak to widzę. Wolno mi tak to widzieć? :P
  5. Są takie wiersze, w których podczas czytania znajduję sobie słowo lub wers - klucz. Tutaj moim kluczem jest "nie czuję już tak samo". Nie "nie czuję tego samego", ale "nie tak samo" - to znamienne. To jest idealny sposób wyrażenia tego, że emocje to nie jest coś, co można przedstawić na osi i określić "miłość jest gdzieś między punktem A a punktem B". Przebiśniegi to chyba najlepsze słowo, jakiego mogłaś użyć w tym miejscu. Idealne.
  6. Rozumiem, że patrząc na sam, suchy rym, bez kontekstu całości, wydaje się banalny. Ale uważam, że nie ma powodu go unikać, jeśli spełnia swoją rolę, a w całość jest wkomponowany tak, że nie brzmi źle. Zawsze może być gorzej, a często też może być lepiej, ale w te ewentualności można brnąć w nieskończoność. Wiersz natomiast miał na celu opisać konkretny stan emocji i świadomości. Takie "tu i teraz", a nie "co by było, gdyby" ;>
  7. Dobrze Ci brzmi, pasuje! Bardzo się cieszę, dziękuję ;>
  8. Wyschnięte jeziora mam w oczach, A dłoń moja wątła - to wszystko, Czym w ciszy dam radę żal ścisnąć, By żyć jeszcze, śmiać się i kochać. Lecz nawet już w pięści nie sposób Na spokój pokładać nadziei. Zamknąłem ją, a wykrzyczeli, Że gniew swój szykuję do ciosu.
  9. Jakiej ironii? Czy ja znowu niechcący powiedziałem coś nie tak, jak należy?
  10. Powtarzasz po raz kolejny to samo, co pod innymi moimi wierszami - że gdzieś tam do czegoś u mnie przywykłeś. Nieprawda, moje wierszyki zawsze były takie same, miały rymy raz takie, raz srakie, różnej "jakości". A Ty sobie wymyśliłeś coś i oceniasz mnie według tych swoich urojeń. Przestań to robić. Nie wymyślaj mi nieistniejącej poprzeczki, mnie od tego nogi nie urosną i nie będę wyżej skakał. A już na pewno nie dlatego, że jakiś użytkownik forum tego ode mnie oczekuje. No wiem, czasami zdarza mi się, że chcę coś powiedzieć, ale nijak nie da się tego sformułować w sposób niepozostawiający wątpliwości co do gramatyki. Kiedyś to opanuję, obiecuję. Co to znaczy?
  11. Sugerujesz, że ten obraz ilustruje wiersz? No może, może.
  12. Rym gramatyczny to żadna zbrodnia. Jeśli na tle całości wiersza brzmi dobrze, to znaczy, że warto było go użyć. Dla mnie brzmi ok.
  13. Podpisuję się obiema rękami!
  14. Ja też nie wiem, ale jeśli mam do wyboru opisanie dwojga ludzi, którzy wolą przy takim stole siedzieć, albo którzy wolą go spalić, dla własnej frajdy wybiorę tych drugich ;] Dziękuję!
  15. Patrzę na wiersz i myślę sobie: ojejku, pewnie przegadany. A tu niespodzianka, wcale przegadany nie jest, ani jedna strofa nie jest tu zbędna. To miłe zaskoczenie. Mniej miłym zaskoczeniem było to, że rymy są dość przewidywalne - czytając jeden wers, praktycznie za każdym razem już w głowie miałem podejrzenia, jakim słowem zakończy się ten, który będzie z nim zrymowany. Ale nie umniejsza to jakoś mocno całości. Bardzo mi się podobało.
  16. Nie spodziewałem się pod tym nickiem tak gorzkiego wiersza. Ale to miłe zaskoczenie, bo jest bardzo dobry.
  17. W nasz stół wbito nóż - zbrodnię na słowie, I chociaż nikt już nie chce pamiętać, Czyj to był rozkaz, a czyja ręka, Każdy ma ciszy równą połowę. Nie ma nic, czego jeszcze nie pożarł. Chęci krojenia gardła lub chleba, A każde słowo, którego trzeba, Pośrodku stołu - na ostrzu noża. Znów doń siadamy, gdy dzień się kończy, A przecież ulgą w porze wieczornej Byłoby patrzeć, jak dom nasz płonie. W nim stół, co nożem dzieląc nas - łączył.
  18. Ja też się nie spodziewałem, ale to satysfakcjonujące ;D
  19. Czy ktoś od Netflixa może przeczytał komentarz Czarka? Przytuliłbym jakieś dolary :P
  20. Przerażający jest ten przymus dążenia. Ale z drugiej strony, czy bezcelowe snucie się bez celu jest mniej przerażające?
  21. Dziękuję bardzo! Taka ciekawostka: w parze, która była inspiracją, sytuacja była odwrotna. To nie kobieta była w tym układzie "księżniczką" ;D
  22. Świetny tytuł, przyciągający. Sam wiersz również jak najbardziej ok, ale końcówki drugiej i trzeciej strofy w moim odczuciu trwonią jego klimat. Chodzi o dobór słów. "Latarnia rozświetli temat", "wdrażając już nowe scenerie". Jasne, że chodziło o rym, ale mam wrażenie, ze te słowa są z innej parafii.
  23. Nie wiem, czy było to Twoim zamiarem, ale wyszedł Ci bardzo heavymetalowy tekst. Bardzo podoba mi się puenta. Nicość okrutna i przenajświętsza - dobre, dobre.
  24. Ja horrory uwielbiam, więc klimat Twojego wiersza łykam z przyjemnością. Bo klimat to on ma, bez dyskusji ;>
×
×
  • Dodaj nową pozycję...