Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

error_erros

Użytkownicy
  • Postów

    979
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez error_erros

  1. No to bardzo się cieszę!
  2. Dziękuję, Marku. Mnie się ten wiersz niezbyt podoba, ale poprzedni przeszedł bez niemal żadnego zainteresowania, pewnie był przekombinowany, więc na dzisiaj wygrzebałem coś bardziej dosłownego :P
  3. - Gdy mi dzień ciężki na język spłynie Gorzkim przekleństwem, a domu pustka Za gardło chwyci - czy gniew mój przyjmiesz? - Cierpliwie każdej skargi wysłucham. - A kiedy zmarznę w kołdry kokonie I w głodzie ciepła nocy nie prześpię, Czy mnie rozgrzejesz stęsknionym słowem? - Nazwę pragnienia twoje jak zechcesz. - A jeśli ciału dotyk się przyśni tak wyczekany - gdzie wtedy będziesz, Kiedy w świat zechcę wyrwać cię z myśli? - Będę gdzie zwykle: poza zasięgiem.
  4. Ze słów wrażliwych na celny dotyk Wiło się canto na dwugłos tętna, W pętli refrenów źrenic muśnięcia Niezapomniane plotły szlagworty. Krew się uczyła burzyć w tętnicach Do szyku pierwszych nut, co nadały Takt biciu serca - by nie ustało, Gdy je ze sceny przepędzi cisza. Dawna melodia wraca - bezduszna, Dla braw rąk obcych, by rytm nakarmić Strawą z bezwiednych ruchów wargami, Za wszelką cenę - z pieśnią na ustach.
  5. Dobre pytanie ;D No nic nie ma złego właściwie, wszak krzywdy nikomu nie robią ;> Przyjęło się jednak uważać je za domenę autorów jeszcze, powiedzmy, nieopierzonych. Sądzę, że to coś, z czego się wyrasta w drodze ewolucji jako autor, jeśli jednak taki sobie wybrałaś styl i masz zamiar się go trzymać, to absolutnie tego nie potępiam ;>
  6. Dziękuję za ten komentarz. To zawsze bardzo miłe, kiedy ktoś mówi, że odnalazł się w wierszu.
  7. Miałem ogromne nadzieje wobec "Rojstu", bo uwielbiam takie klimaty, ale zupełnie mi nie podszedł. Nie mam pojęcia, dlaczego :( Za to Twój wiersz wchodzi jak złoto. Uchwyciłaś esencję klimatu. Zwłaszcza te "żagwie fajek" - z tym właśnie kojarzą mi się takie filmy, że wszyscy jarają bez opamiętania ;P
  8. Wydaje mi się, że ludzie potrafią tworzyć w sobie takie piramidy emocji, takie ich połączenia, że nawet przed psychologami jeszcze wiele do odkrycia i opisania. Bardzo dziękuję i cieszę się, że doceniasz! Jeszcze bezpieczniej jest uznać prawdopodobieństwo tego, że skoro taka emocjonalna konstrukcja przez tyle lat cywilizacji nadal pozostała bez nazwy, to po prostu nie istnieje - i to sobie wmówić. Nie mówię, że to lepiej, ale na pewno bezpieczniej. Śliczne dzięki!
  9. Wyobraziłem sobie gościa w egzoszkielecie jak z kreskówek. Proszę mi to wybaczyć, należę to "pokolenia Cartoon Network" ;P A tak poważnie, to bardzo interesujący wiersz. Ciekawa autoanaliza.
  10. Kurde, mam problem z tym wierszem. Z jednej strony rymy na granicy z Częstochową, a z drugiej strony treść jest bardzo fajna. "Królowo uczuć/panuj uczciwie" - to jest największa ozdoba tego wiersza.
  11. Nie powiem, żeby mi było po drodze z taką afirmacją życia, ale muszę przyznać, że tekst jest super ;D Zwłaszcza podoba mi się pomysł z używaniem słów życie i sztuka jako zamienników. Fajowe, droga pani!
  12. Bardzo dziękuję ;D
  13. Z interesami i wojną to bez przesady, raczej zawęźmy obszar interpretacji do relacji międzyludzkich ;> Ale miłość, przyjaźń, nienawiść - czemu nie wszystko na raz? Bo bywają tak porąbane stosunki między dwojgiem ludzi, gdzie występują te uczucia naprzemiennie, albo i wszystkie na raz. No i jak taki stan wtedy nazwać? Tzn. można na przykład paranoją xD Ale poszukiwanie nazwy uczucia łączącego to wszystko, a nie nacechowanej emocjonalnie, byłoby trudne.
  14. Z pewnością powstają, może nawet już są, tylko peelowi się wydaje, że jego emocje są tak unikalne. Ale o to właśnie chodzi w tym wierszu, jak w wielu innych moich - o pewien stan świadomości w danym momencie, bez analizowania jego słuszności. W końcu to o emocje chodzi, a te lubią rozmijać się z rozsądkiem czy logiką ;> Chętnie poczytałbym o tych różnych interpretacjach ;D
  15. Zdarzyło nam się czucie bez nazwy. Ballady nie tkał nim żaden pieśniarz, Żaden uczony nie spiął w indeksach, Nie ma go w piśmie, ni w mowie żadnej. Żar był w tym czuciu i ziąb śmiertelny, Dłonie to tulić chciały, to dusić. I lżej, i ciężej było na duszy, Kiedy osobno przyszło nam tęsknić. I taka więzi nas dziś niestałość, Że choćby czucie waliło w bramy Pamięci naszych - wciąż nienazwane, Jak gdyby nigdy miejsca nie miało.
  16. Wcale się nie dziwię ;D Dla mnie to jest wartość dodana, że czytelnicy potrafią dostrzec w moich wierszykach coś innego - często coś, na co ja zupełnie bym nie wpadł. Sprawia mi to frajdę. A Marek po prostu ze swoją interpretacją totalnie mnie zaskoczył ;D No i rozkminione wzorowo, panie ;D W takie właśnie skojarzenia celowałem ;> Na szczęście lub nieszczęście (jak kto woli) mózg nie da się oszukać, że zbicie szybki cokolwiek w pamięci zmieni. Bardzo dziękuję! Dziękuję pięknie! Głód jak najbardziej emocjonalny, tak. Z tym upychaniem w ramy to bardzo ciekawe spostrzeżenie.
  17. Bardzo Cię przepraszam, ale nie ;> Ale mogłoby być, bo jak mówiłem, ta interpretacja wydaje mi się jak najbardziej do obronienia! ;D
  18. Marku, jeszcze nigdy nie byłem tak zdumiony Twoją interpretacją! Często znajdujesz w moich wierszykach znaczenia, o których sam bym nie pomyślał, ale Tym razem przeszedłeś samego siebie, gdyż tekst wcale nie jest o głodzie ;D Tzn. słowo głód w nim występuje, ale w sensie metaforycznym. Najbardziej frapujące jest to, że kurde, to faktycznie można tak odczytać i na upartego taka interpretacja miałaby nawet ręce i nogi xD No, ale nie, przykro mi, to tylko moje kolejne tęskne bajdurzenie, tym razem o niszczeniu pamiątkowego zdjęcia :P Niemniej, jestem zachwycony Twoją wyobraźnią ;D
  19. Ta garść odłamków łzą przyprawiona, Której przez gardła supeł wykrztusić Nie sposób - trzewia na drugą stronę Wywraca, jednak czemu tak kusi? Skąd ta tęsknota, która po brodzie Krwią ścieka z serca - czemu otwarte Do łóżka każe się kłaść o głodzie, Negatyw rzuca na czystą kartę? Może wszystkiemu winna ta rama, Znosząca szybek bitych cykliczność? Nawet rzucana z żalu po ścianach Ocala pamięć fotograficzną.
  20. Kurczę, no powiem Ci, że każdy Twój wiersz to jest pasjonująca podróż. Czasem kręta, ale zawsze satysfakcjonująca.
  21. Albo żyć prawdziwym życiem i przestać z uporem maniaka wmawiać sobie coś, co faktycznie nie istnieje. To chyba jednak lepsza opcja.
  22. Spokojnie, załapałem ;D I mam nadzieję, że mają rację! Wydaje mi się, że właśnie im spokojniej staramy się żyć, tym bardziej doskwiera nam ten cały hałaśliwy pęd dookoła. Ale być może w Twoim siadaniu na ławce pod blokiem też jest metoda - obserwowanie tego pędu z dystansu, w poczuciu, że on się dzieje obok, manifestacja nie bycia jego częścią - to także może przynosić ukojenie. Co to za tindery pod moim wierszykiem?! xD
  23. Imię twe skryte w pieśni tysiące Wołałem nocą jak pomylony, A gdy śpiewałem, biegły na koncert W zachwycie obie księżyca strony. W mantrę spętlone czułe refreny Jak klin wbijałem wierszem pod czaszkę. O tym, że kiedyś razem będziemy, Po dech ostatni w ciebie się wpatrzę. Tak bardzo chciałem miraż wysłowić, Życie dać temu, co niosła strofa. W bólach poezję świat mój poronił - Jak nie kochałem cię, tak nie kocham.
  24. Osobiście celowałem w zupełnie odwrotną puentę, ale tu już chyba interpretacja w pełni zależy od czytelnika i jego oczekiwań względem grobu ;D
  25. Spoko, przywykłem :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...