-
Postów
448 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kamil Olszówka
-
Ludzkość dziękuje wam Rosjanie!
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@sowa Dużo lepszy jest mój tekst zatytułowany ,,Uśmiech papieża Polaka", którego lekturę niniejszym gorąco wszystkim polecam! @Somalija Tytułem polemiki polecam łaskawej uwadze moje teksty zatytułowane ,,Uśmiech papieża Polaka" i ,,Posłuszni słowom papieża przełomów"! -
Ludzkość dziękuje wam Rosjanie!
Kamil Olszówka opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Za tę waszą parszywą wielopokoleniową cechę, Iż na jedno swego ,,cara” skinienie, Za topornej i niewyrafinowanej propagandy podszeptem, Wiedzieni bezrozumnym i ślepym posłuszeństwem, Całemu światu krwawą pożogę, Niepojętych i przerażających wojennych zniszczeń, Karnie nieść gotowi zawsze jesteście, Nie licząc się z kosztem ludzkich istnień… Nawet najmniejszej wątpliwości nie miejcie… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za wieloletnie próby wciągania posowieckich obszarów, Na powrót w moskiewską strefę wpływów, Dla zabezpieczenia swych wielkomocarstwowych interesów, Nie licząc się z głosem niepodległych narodów… Za wszczynanie wciąż kolejnych wojen, W Czeczeni, w Gruzji, na Ukrainie, Setek posowieckich czołgów zardzewiałym orężem, Wadliwych Migów złowieszczym świstem… Tkwijcie dalej w wielkomocarstwowej ułudzie... - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za bezbronnych miast ostrzały rakietowe, Dla poczynienia straszliwych zniszczeń, Za cywilów życia instrumentalne traktowanie, By wywołać u ludzi masowe przerażenie… Za potężnych gmachów ponure gruzy, Wyzierające przeraźliwie pośród miast wielomilionowych, Niegdyś w latach pokoju gwarnych i ludnych, Z nastaniem wojen w panice opuszczanych… Pobudujcie swym oligarchom kolejne wille... - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za przerażonych uchodźców rzesze, Którzy w okamgnieniu potracili całego życia dorobek, Wraz z posowieckich rakiet świstem, Z premedytacją naprowadzanych na obszary zamieszkałe… Za maleńkich dzieci sny przerwane, Ich bolesną z beztroskim dzieciństwem rozłąkę, Za bezbronnych malców łzy niezliczone, Niesione zimnym wiatrem padające w ojczystą ziemię… Utulcie do snu swe dzieci bezpiecznie... - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za nielegalny handel afrykańskimi diamentami, Na czarnym rynku generujący olbrzymie dochody, W ubogiej Afryce pogłębiając obszary nędzy, Przyczyniając się do afrykańskich dzieci śmierci głodowych… Za handel zrabowanym ukraińskim zbożem, I bogacenie się na tysięcy rolników krzywdzie, Na okupowanych obszarach morzenie dzieci głodem, Gdy pęcznieją biznesowych magnatów konta bankowe… Pogłębiajcie dalej w świecie nierówności społeczne… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za hańbienie dziedzictwa Świętej Rusi, Grożenie całemu światu swym arsenałem atomowym, Za potajemne dostawy rosyjskiej broni, Wszędzie gdzie tylko nienawiść się tli… Za bycie bezlitosnym Kainem, Dla rzekomo bratniej Ukrainy, Za bezmyślne ślepe popieranie przez masy, Nieludzkiego reżimu na Białorusi… Piszcie krwawym piórem swego narodu historię… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za rosyjskiego rubla przepływy zakulisowe, Destabilizacji kolejnych państw celem, Za organizacji terrorystycznych w świecie finansowanie, By zarzewia niosły kolejnych wojen… Za moskiewskie i petersburskie farmy troli, Finansowane jedynie by zamęt szerzyć, Na całego świata forach internetowych, Zasiewając wszędzie ziarna dezinformacji… Przy dwulicowej władzy wciąż trwajcie niewzruszenie… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za oddane z moździerzy strzały, Do wielowiekowych meczetów i cerkwi, Przed laty w srogich górach Czeczeni, A dziś na rozległych stepach Ukrainy… Za nagminne szabrowanie sklepowych stoisk i półek, W pogrążonej wojną krwawiącej Ukrainie, Za pociągi pełne zrabowanych pralek, Za opuszczonych domów bezwstydne plądrowanie… Wstawcie do swych domów łupy wszelakie… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za skrywanie przed światem korupcyjnych afer, Kamiennym milczeniem mediów prorządowych, Za demokratycznej opozycji bezpardonowe uciszanie, Przez stosowanie najrozliczniejszych represji… Za nieliczenie się z międzynarodowej opinii głosem, Wrogów Kremla ciche eliminowanie, Na koncerny medialne wpływy zakulisowe, Niezależnej prasy skuteczne niszczenie… Prokremlowskim mediom nie przestańcie wierzyć święcie… - Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! Za najnowszej historii notoryczne zafałszowywanie, Na wszelkie niemal możliwe sposoby, Za łacińskiej cywilizacji dziejowej roli umniejszanie, Zatrutym sztyletem kłamliwej propagandy… Za stalinowskich katów wybielanie, W zakłamanych rosyjskich podręcznikach historii, Za Żołnierzy Wyklętych ciągłe oczernianie, Piórem na usługach Kremla pismaków trzeciorzędnych… Zatopcie się bezrozumnie w sowieckiej propagandzie... - Póki co… Ludzkość dziękuje wam Rosjanie! - Tekst zainspirowany wierszem ,,Do generała” autorstwa nieznanego poety z 1982 roku. --------------------------------------------------------------------------------------------------------- Tekst zainspirowany wierszem ,,Do generała” autorstwa nieznanego poety z 1982 roku. https://www.salon24.pl/u/rybitzky/143967,dziekujemy-ci-generale-jaruzelski -
Uśmiech papieża Polaka
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Corleone 11 Wybacz, to po części z niewyspania... Poszedłem spać dopiero o 4:00 nad ranem, bo do rana śledziłem w Internecie komentarze po wyborach... Jednak absolutnie nie odpisuje w ten sposób każdemu, a tylko tym z moich czytelników, których opinie najbardziej zapadły mi w pamięć! Ten Twój wyjątkowy komentarz jaki pozostawiłeś pod moim wierszem zatytułowanym ,,Łzy Samona" ucieszył mnie jak żaden inny i głęboko utkwił mi w pamięci... Pozdrawiam Najserdeczniej! -
Uśmiech papieża Polaka
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Corleone 11Najserdeczniej Dziękuję... Dla tak wyjątkowych opinii warto pisać kolejne wiersze! Twoje opinie zawsze są dla mnie bardzo cenne! @Dragaz Gdyby nie papież Polak po dziś dzień wyroby czekoladopodobne byłyby w Polsce sprzedawane na kartki! -
I. Gdy unoszący się z wolna biały dym, Wieczornym powiewem wiatru niesiony, Musnął łagodnie Pałacu Apostolskiego mury, Szepcząc o wielkim momencie dziejowym… Gdy pierwszy w dziejach słowiański papież, Przywdziewał nieśpiesznie swą białą sutannę, Okraszając swe oblicze serdecznym uśmiechem, Roniąc zapewne niejedną szczęścia łzę, Rozniecając w swym sercu niewysłowione emocje, Otulone płaszczem rzewnych z młodości wspomnień, Jakże często naznaczonych bólem i cierpieniem, W gnębionej przez zaborców umiłowanej Ojczyźnie… W tym jednym z watykańskich pokojów, Tonącym łagodnie w wieczornym mroku, Dał się słyszeć cichy szept dziejów, Szepczący o kolejach burzliwych papiestwa losów… W tym jednym z watykańskich pokojów, W wielkich mocarstw polityki cieniu, Obraz tajemniczy niczym ze snu, Dla świata całego znakiem był Czasu… Uśmiech papieża Polaka, Pierwszy taki w Historii Świata, Pierwszy taki w ludzkości dziejach, Odnotowany w nieznanych ludzkiemu oku anielskich kronikach, Był niczym najdrogocenniejszy klejnot, Wrzucony w nurt historii anielską dłonią, By jedynie swego blasku mocą, Rozkruszyć tysięcy serc z kamienia zatwardziałość… Uśmiech papieża Polaka, Opromieniający twarz serdeczną wspaniałego człowieka, Polskiej ziemi wielkiego syna, Dumę pierwszych Piastów przypominał, Gdy zasiadając dumnie na ojcowskim tronie, Wypełniali każdy swą dziejową misję, Rozległe księstwa obejmując we władanie, Powierzane sobie ojcowskim testamentem… II. Gdy brud PRL-owskich dworców i ulic, Będący jedynie cieniem marnym, Brudów na szczytach komunistycznej władzy, Bałaganu w niewydolnej państwowej administracji, Pośród dni jesiennych powszechnej szarzyzny, Tak bardzo jawił się przygnębiającym, W tamtych latach marazmem naznaczonych, Z oczu wyciskając gorzkie łzy… Gdy PRL-u codzienność szara, Radość życia milionom Polaków odbierała, W cieniu otaczającą rzeczywistością dojmującego znużenia, I brakiem perspektyw powszechnego zniechęcenia… Gdy padło pamiętne HABEMUS PAPAM, Na otulonym mrokiem placu Świętego Piotra, Odmalowując zaskoczenie na milionów ludzi twarzach, Pędzlem niewysłowionego zdumienia… Gdy padło pamiętne HABEMUS PAPAM, Z ust poruszonego do głębi protodiakona, Rozniecając niezliczonych emocji zarzewia, Niemal w każdym z najodleglejszych krańców świata… Uśmiech papieża Polaka, Wielką nadzieję tknął w milionów serca, Znienawidzonego komunizmu obalenia, Narodów Europy spod sowieckiego jarzma wyzwolenia, Iż słowiański papież zza żelaznej kurtyny, Modlitwami otulonymi płaszczem słów wiekopomnych, Zdoła dziejowe kamienie poruszyć, Sowiecki monolit trwale nadkruszyć, Uśmiech papieża Polaka, Zgnębionym przez komunizm otuchy dodał, W którejkolwiek stronie świata, Gdzie odcisnęła swe piętno bolszewizmu zaraza, W całym wielkim bloku komunistycznym, Marazmem zapleśniałym i obojętnością zatęchłym, Zaświeciła maleńka iskierka nadziei, W sercach milionów bezsilnością oziębłych… III. Słowa na stolicy Piotrowej wielkiego Polaka, Niczym najszlachetniejszych zbóż ziarna, Choć chwastem marksizmu przez lata zarosła, Przyjęła serc polskich żyzna gleba. Pamiętająca jeszcze bogate plony, W postaci dusz grzechami nieskalanych, Jakże licznych mężów błogosławionych, Poświęcających Bogu swego życia dni, Pośród wielu wieków burzliwych, Krwawymi wojnami boleśnie naznaczonych, Zapisując się tym na kartach historii, W dziejach umiłowanej Ojczyzny… Gdy niosący się Karnawał Solidarności, Niekorzystny bieg dziejów trwale zapętlił, Rodząc księżycowymi nocami niezliczone sny, O odzyskaniu przez Polskę wymarzonej Niepodległości… Gdy złowieszcze widmo stanu wojennego, Zawisło nad Polską tysięcy ofiar groźbą, Sowieckiej interwencji niewidzialną gilotyną, W wyniku geopolitycznych zawirowań opaść mogącą… Uśmiech papieża Polaka, Na czarno-białych prasowych fotografiach, Na niewielkich w przykościelnych salkach portretach, Na całym świecie ciekawość wzbudzał, Gdyż wszędzie gdzie dotarł zbrodniczy komunizm, Swymi potwornymi mackami, Marzono by jego wpływy ukrócić, Orężem papieskiej ewangelizacji… Uśmiech papieża Polaka, Zapisany w milionów rodaków bezcennych wspomnieniach, Dopomógł czasy schyłku komunizmu przetrwać, Przemianom ustrojowym mężnie stawić czoła, Gdy od pamiętnych Porozumień Sierpniowych, Po niejawne okrągłego stołu obrady, Tlił się w marzeniach sen o Wolności, Rozniecony krzesiwem słów i gestów papieskich… IV. Gdy wobec niełatwych przemian ustrojowych, Wyłaniających się z niebytu afer politycznych, Likwidowania dziesiątkami zakładów pracy, Cierpkich owoców dzikiej prywatyzacji, Widząc rosnące wskaźniki bezrobocia, Słysząc medialne doniesienia o kolejnych łapówkach, Jakże brudną naszym oczom jawiła się polityka, Układami i korupcją perfidnie podszyta… Nie potrafiąc uciec od pytań trudnych, Zatapialiśmy się cicho we własne myśli, Szukając trwożnie w nich odpowiedzi, O sens rysującej się w czarnych barwach przyszłości… Lecz podczas licznych pielgrzymek papieskich, Padające z ust papieża słowa otuchy, Za niezgłębionym natchnieniem Bożym, Dozwalały choć trochę wyzbyć się trwogi… Podczas licznych pielgrzymek papieskich, Pocałunki ofiarowane czule ojczystej ziemi, Były niczym pieczęć Miłości, Złożona na ponad tysiącletniej polskiej Historii… Uśmiech papieża Polaka, Niczym maleńki promyk niedosięgłego słońca, Gdy ciężkimi się wydawały praca i nauka, Codziennych dni trudy nam opromieniał, Gdy budowaliśmy oddolnie nową rzeczywistość, Opartą na miłości i poszanowaniu bliźniego, Posiłkując się katolicką nauką społeczną, Z tysiącletniej historii owocnie czerpiąc… Uśmiech papieża Polaka, Zagościł na niezliczonych telewizorów ekranach, Starym zgorzkniałym PZPR-owcom grając na nerwach, Pośród starych przegrywów żałosnych utyskiwań, Na odradzającą się dumę wielkiego Narodu, Przeplecioną niechęcią do starych czasów, W wyposzczonym społeczeństwie głód kapitalizmu, Odzyskiwanie przez kościół zagrabionych gruntów… V. Gdy ludzkość niepomna przestróg papieża przełomów, Mocą niesłyszalnych piekielnych podszeptów, Odwracając się od nauk dwunastu Apostołów, Zatopiła się w morzu kolejnych zbrojnych konfliktów, Gdy wielkich mocarstw gry zakulisowe, I odwieczna ludzkości pogoń za pieniądzem, Stały się przyczyną kolejnych wojen, Naznaczonych niewysłowionym ludzkim cierpieniem… Gdy znad naszej wschodniej granicy, Pośród przepełnionych cierpieniem mroźnych nocy, Niesie się bombardowanych cywilów krzyk rozpaczy, Otulony płaszczem wojennej grozy… Gdy słysząc wciąż o kolejnych wojnach, Kolejnych bezwzględnych, okrutnych dyktatorach, Użycia broni atomowej realnych groźbach, Widzimy bezbronnych cywilów morze ofiar… Gdy słysząc wciąż o kolejnych wojnach, Pozostajemy pełni wszelakich obaw, Czy kolejnych w świecie konfliktów zarzewia, Ugasi pojednaniem litościwy Czas… Uśmiech papieża Polaka, Na wetkniętych między kartki modlitewników obrazkach, Mieniący się w jakże licznych odcieniach, Padającego przez witraże wielobarwnego światła, W zaciszach kościołów gotyckich, Dodaje wciąż nam otuchy, Byśmy przenigdy się nie trwożyli, Groźbą kolejnych wojen i konfliktów zbrojnych, Uśmiech papieża Polaka, Wygrawerowany na złotych kolekcjonerskich monetach, Błyszczących tajemniczo w świetle dnia, Gdy odbijają się w nich promienie słońca, Rozbudza wciąż w nas nadzieję, Nastania upragnionego Pokoju na świecie, Zakończenia wszelkich okrutnych wojen, Zapanowania Królestwa Bożego na ziemskim globie…
-
Bohaterscy polscy żołnierze, Kontynuujący wielowiekowe rodzinne tradycje, W wpojone w dzieciństwie ideały wierzący święcie, Gotowi za nie oddać swe życie, Bohaterscy polscy policjanci, Znający codziennej służby wszelkie cienie i blaski, Licznych nocnych interwencji trudy, Ból raniącej serca częstej niewdzięczności, Bohaterscy funkcjonariusze polskiej Straży Granicznej, Strzeżeniu polskich granic poświęcający swe życie, W lata upalne i zimy srogie, By napływ nielegalnych migrantów powstrzymać skutecznie… Pośród dni szarych jesiennej melancholii, Pośród natłoku obowiązków zatapiając swe oczy, W wielkoformatowych telewizorów ekranów głębi, Widzieliśmy próby forsowania wschodniej granicy, I widzieliśmy wszyscy Wasze poświęcenie, W obronie granicy swego życia narażanie, Nie baczenie często na własne zdrowie, By wypełnić ofiarnie powierzone zadanie, Gdy nielegalne koczowiska migrantów, W prowokacji białoruskich służb cieniu, Zalążkami przyszłych miały być szturmów, Dla wypełnienia planu uknutego na Kremlu, Zdestabilizowania naszej wschodniej granicy, Ogólnokrajowemu chaosowi dając podwaliny, Byśmy własnymi problemami pochłonięci, Zaatakowanej Ukrainie nieść pomocy nie mogli… Gdy szturmowano tygodniami naszą wschodnią granicę, Zadziwiliście kraj cały ofiarnym swym męstwem, Wytrwania na posterunku niewzruszonym postanowieniem, Budzącym powszechny szacunek swym oddaniem służbie, Gdy leciały wciąż na Was kamienie, Z wściekłością i furią miotane, Wy w szeregu staliście niewzruszenie, Starając się w chaosie rozeznać sytuację, Gdy uschniętych drzew konary, Ciskane były na oddzielające granicę zasieki, Gdy cięto nożycami kolczaste druty, By wyłomy w rozciągniętej koncertinie poczynić, Pod pręgierzem światowych mediów opinii, Realizujących zakulisowo wielkich mocarstw interesy, Wy wierni służbie pozostaliście nieugięci, Wy wierni Ojczyźnie pozostaliście niezłomni, Pod pręgierzem publicznie manifestowanej niewdzięczności, Z ust celebrytów licznych obelg i wyzwisk, Strzegliście niewzruszenie naszej wschodniej granicy, Odpierając masowe forsowania jej próby… Jedynie poliwęglanowe policyjne tarcze, Jedynie połyskujące hełmy białe, Skuteczną musiały zapewnić Wam ochronę, Przed ciskanymi setkami kamieniami trafieniem, Gdy od przenikliwego chłodu palce kostniały, Na uchwytach oszronionych policyjnych tarczy, Wytrwaliście wiernie każdy na swojej pozycji, Przecierając niedbale klejące się ze zmęczenia powieki, Gdy liczne strzały z armatek wodnych, I łzawiących gazów rozwiewane wiatrem obłoki, Wkrótce ze sobą się przemieszały, Otulone płaszczem jesiennej mgły, A powoli opadające wody krople, Z oparami łzawiących gazów bezradnie zmieszane, Silnymi podmuchami wiatru rozwiane, Nieść się miały nad pola okoliczne… Niczym potężne mury prastarego grodu, Staliście niewzruszenie w zwartym szeregu, Nie dopuszczając do poczynienia wyłomu, Naruszenia międzynarodowego ładu i prawa porządku, Niewzruszone niczym granitowe skały, Rozłożyste niczym tysiącletnie dęby, Były Wasze jakże liczne szeregi, Rozciągnięte wzdłuż linii granicy… Na posterunku staliście niewzruszenie, Niczym te zapomnianych bogów posągi kamienne, Którym niegdyś w mrokach pradziejów Słowianie, Cześć oddawali składając całopalną żertwę, By chroniły ziemie ich ojców, Od obcych plemion najazdów, Nie szczędząc łaski obfitych plonów, Zbieranych pośród dni codziennych błogiego spokoju… Gdy ostre śmigło patrolującego granicę Sokoła, Odbijało się w młodych policjantek źrenicach, Niczym przed wiekami żelaznych mieczy ostrza, W toni krystalicznie czystego jeziora, Gdy wodnym boginkom z czcią ofiarowane, Wyjednać miały z zaświatów łaskę, Dobrobytu zacnego i pomyślności wszelakiej, Poczucia bezpieczeństwa na ziemi ojczystej, Tak dziś błysk dumnych oczu, Odzwierciedleniem będący głębi patriotyzmu, Bijący spod żołnierskich czapek i hełmów, Niewidzialnym będąc sztyletem przeciw realnemu zagrożeniu, Dla Wielkiego Narodu przeszłości chlubnej, Złożonym był zarazem w ofierze ogarkiem, By zapewnić nadprzyrodzoną niewidzialną opiekę, Tych co przed wiekami ukochali tę ziemię… To dzięki Waszemu poświęceniu, Dzięki wyjątkowości Waszych charakterów, Niezłomnej woli wytrwania na posterunku, I pozostania wiernym powierzonemu zadaniu, Na niczym spełzła białoruskich służb prowokacja, Ośmieszona została strategia Kremla, Jako wymowna dla całego świata przestroga, By z patriotyzmem milionów Polaków nie igrać… Nie odebrała nam poczucia bezpieczeństwa, Białoruskich służb specjalnych misternie zaplanowana operacja, Ni ośmieszenia Polski na arenie międzynarodowej koncepcja, Zrodzona w umyśle znienawidzonego dyktatora, Z góry na porażkę skazana, W zderzeniu z dumą i patriotyzmem polskiego społeczeństwa, Była ta podstępem uszyta misterna intryga, Która rozszyfrowana na niczym spełzła… Dopóki tli się umiłowanie Ojczyzny, W duszach tysięcy żołnierzy strzegących granic, Możemy do snu dzieci swe tulić, Sami bez obaw mrużąc powieki, Meandry wielkomocarstwowej Rosyjskiej polityki, Rosyjskich rubli zakulisowe przepływy, Nie złamią prostych Polaków poczucia godności, Polskich służb mundurowych dumy i ofiarności, U szczytów władzy skorumpowani dyktatorzy, Zderzą się z murem polskich charakterów niezłomności, Rozniecanej w dzieciństwie wybitnych pisarzy powieściami, Pielęgnowanej przez lata licznymi patriotycznymi uroczystościami, Jeszcze Pokój powróci triumfalnie, Na wielkiej Polski rozległe wschodnie granice, Wraz z dobrze spełnionego obowiązku poczuciem, I dumnymi uśmiechami funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej… - Wiersz dedykowany bohaterskim żołnierzom, policjantom i strażnikom granicznym strzegącym polskich granic... Powinienem był napisać dużo lepszy... Przepraszam że nie zdołałem...
-
Pradzieje, pradzieje…
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Łukasz Jasiński Choć zwolennikiem teorii Wielkiej Lechii nigdy nie byłem, to wszelkie hipotezy dotyczące Państwa Samona zawsze niezmiernie mnie intrygowały... Zgłębienie obszernego tematu rozległego Państwa Samona zawsze było moim wielkim marzeniem... -
Filmoteka Kultury Narodowej
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Łukasz Jasiński utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Łukasz Jasiński - "Włodkowic" - biograficzny film historyczny o Pawle Włodkowicu, który był prekursorem nowoczesnej tolerancji... Tak,tak, tak!!! Podpisuję się pod tą propozycją obydwoma rękami i taki film zdecydowanie powinien powstać! @Łukasz Jasiński @Łukasz Jasiński Polecam także szczególnej uwadze moje teksty zatytułowane ,,Pradzieje, pradzieje…" i ,,Snując domysły o grodach państwa Wiślan". -
Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga...
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@staszeko Nie brakuje opinii że straty Wehrmachtu w kampanii wrześniowej to 30% ich sił. Gdyby nie zdradziecki cios w plecy Polski dokonany przez Związek Zdradziecki 17 września to niewykluczone że Niemcy by polegli na poleskich błotach. https://wielkahistoria.pl/straty-niemieckie-w-kampanii-wrzesniowej-1939-roku-zabici-ranni-straty-w-sprzecie/ -
Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga...
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Rafael Marius Wielu powszechnie szanowanych badaczy Historii jest tego zdania! -
cyfrowy świat
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Wiesław J.K. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Wiesław J.K. -
cyfrowy świat
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Wiesław J.K. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jakże wymowny... Też kiedyś napisałem podobny wiersz zatytułowany ,,Martwa natura". -
Za wymowę tego wiersza należy się duży plus!
-
Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga...
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@staszeko Polska naprawdę miała szansę wygrać Kampanię Wrześniową! Potwierdzają to opinie licznych historyków i ekspertów z dziedzin wojskowości: https://wielkahistoria.pl/czy-polska-mogla-wygrac-kampanie-wrzesniowa-1939-roku-wynik-konfrontacji-wcale-nie-byl-przesadzony/ Za argument niech posłużą także liczne straty niemieckie z przebiegu kampanii! W sumie wyniosły one: 17 106 zabitych, 36 995 rannych, 486 zaginionych, 217 czołgów i samochodów pancernych, 11 000 pojazdów mechanicznych, 280 samolotów, 370 dział, Była szansa... Była Nadzieja... Liczę na wywiązanie się między nami ciekawej dyskusji o przebiegu Kampanii Wrześniowej i jej wpływie na naszą współczesną tożsamość... -
Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga...
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Polecam także łaskawej uwadze mój wiersz zatytułowany ,,Niemieckie straty z Kampanii Wrześniowej". -
Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga...
Kamil Olszówka opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Choć tajemniczy blask księżyca, Odbijał się nocami w gdyńskich kosynierów kosach, By ich naostrzone księżycowym blaskiem ostrza, Odbiły się wkrótce w przerażonych Niemców źrenicach, Przecinając wkrótce nici ich życia, W do zasadzek dogodnych miejscach… I choć szlachetną była ofiarność prostego kosyniera… - Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga... Choć zaciekle broniono się w okopach, Nie szczędząc często własnego życia, Składanego w ofierze na Ojczyzny ołtarzach, Którymi były wrześniowych bitew pola, Gdy pot zaschnięty i krew zakrzepła, Okraszały lico martwego żołnierza… I choć dała przykład niezłomnego męstwa piechota... - Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga... Choć pozwolił skutecznie zaskoczyć przeciwnika, Bohaterskiej kawalerii niejeden brawurowy wypad, Na tyły niczego nie podejrzewającego wroga, By opracowywane miesiącami plany przebiegłe pokrzyżować, Ku wiekopomnej chwale polskiego oręża, Tlącej się w rzewnych siwowłosych starców wspomnieniach… I choć stanęła na wysokości zadania kawaleria… - Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga... Choć skuteczny polskiej artylerii ostrzał, Mógł odwiecznego wroga plany pokrzyżować, Równą tysiącom grzmotów siłą huraganowego ognia, Skumulowaną w stalowych wypolerowanych pociskach, Całe połacie ziemi zrównać, By zatańczyły płomienie na posępnych pogorzeliskach … I choć poruszyła ziemię potężna artyleria... - Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga... Choć jedynie lekko opancerzona tankietka, Samotnie nieraz stawić czoła musiała, Stalowym bestiom Wehrmachtu w pancernych starciach, Na skrzących niegdyś zielenią polach, Obracanych w dogasające pogorzeliska, Przechylając na swą stronę szalę zwycięstwa… I choć ze stali była pancerniaków duma... - Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga... Choć pociągów pancernych potężna siła ognia, Mogła skutecznie całą nacierającą dywizję zatrzymać, Niczym solidna rycerska tarcza, Żelazny topór wymierzony w głowę rycerza, By utknąwszy w jej wyrąbanych szczelinach, Tym łatwiej był wytrąconym z dłoni przeciwnika… I choć polskich pociągów pancernych potęga zadziwiała… - Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga... Choć okręty podwodne skryte w morskich głębinach, Dniami i nocami strzegły polskiego wybrzeża, Polując wytrwale na potężne pancerniki nieprzyjaciela, W przemyślnie rozplanowanych z wykorzystaniem min zasadzkach, Kryjąc odważne załogi w swych stalowych kadłubach, Niczym ciało pięknego rycerza średniowieczna zbroja… I choć niezatapialny był Honor polskiego marynarza... - Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga... Choć rozpostarte stalowych ptaków skrzydła, Strzegły niewzruszenie polskiego nieba, Przeszywając je jasnymi smugami po pociskach, By dosięgły skutecznie samolotów wroga, By stanęły niebawem w ognia płomieniach, Ich kadłuby podziurawione wylotami po pociskach… I choć szaleńczą była polskich lotników odwaga… - Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga... I choć szlachetną była ofiarność prostego kosyniera… I choć dała przykład niezłomnego męstwa piechota... I choć stanęła na wysokości zadania kawaleria… I choć poruszyła ziemię potężna artyleria... I choć ze stali była pancerniaków duma... I choć polskich pociągów pancernych potęga zadziwiała… I choć niezatapialny był Honor polskiego marynarza... I choć szaleńczą była polskich lotników odwaga… Nie zdołano… Nie zdołano… Nie zdołano odeprzeć odwiecznego wroga... Choć… Była szansa... Była Nadzieja... - Wiersz poświęcony Pamięci Bohaterów Kampanii Wrześniowej. -
O krukach inaczej…
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@iwonaroma Najserdeczniej Dziękuję... Polecam także szczególnej uwadze mój długi wiersz zatytułowany ,,Niesłyszalna kołysanka i sny z dzieciństwa" Również jest w bardzo baśniowym i balladowym klimacie... @jazzkółka Najserdeczniej Dziękuję... Motyw kruków pojawia się także w moim długim wierszu zatytułowanym ,,Pobojowisko pod Grunwaldem A.D. 1410". Z kolei motyw orła pojawia się w moim wierszu ,,Spoglądali na orły Piastowie". -
Biały kruk symbolizuje, Rzadkość niespotykaną w całym świecie, Niedościgły wzór niesłychaności, Materialny symbol niespotykaności, Białe kruki symbolizują księgi unikatowe, Arcyrzadkie egzemplarze kolekcjonerskie, Zaś w przyrodzie białego kruka dojrzenie, Nierzadko cudem bywa nazywane, Lecz posłuchajcie co prawi poezja, Wieść to bowiem będzie niezwykła, Lecz na pytanie czy prawdziwa, Odpowiedź nie jest już oczywista… U świata zarania, U początków przyrody istnienia, Wszystkie kruki wyłącznie białe były, Czarnego upierzenia w ogóle nie znały, Przed tysiącleciami, Przed pierwszymi ludzkimi osadami, Białe kruki były tak powszechne, Jak latem dmuchawce na wielkiej łące… Lecz paskudne, czarne czarownice, Na miotłach swych nocami latające, Białym krukom zawistnie zazdrościły, Upierzenia ich szlachetnej bieli, Nawet nocne strachy w ciemnych lasach straszące, Białych kruków bały się srodze, Gdy białego kruka w ciemnym lesie postrzegły, Pomiędzy gałęziami natychmiast czmychały, I nawet paskudne błotne ropuchy, W śnieżnobiałe kruki wlepiały swe oczy, I niewidzialne nocne zmory, Około stad kruczych nocami się uwijały… I rzucały swe klątwy czarownice zawistne, Na krucze stada z oddali się bielące, Całymi tylko knuły nocami, Jak pięknego ich upierzenia ptaki pozbawić, Niemniej nocne upiory, Na widok białych kruków przeraźliwie wyły, Z pustych oczodołów w ich kierunku iskry sypały, Iskrami biel ich zamierzały spopielić, I szkaradne leśne gnomy, Na piękne ptaki, nocne czyniły zasadzki, Pod osłoną nocy przemyślnie się skradały, Śpiące ptaki przykrótkimi rękami pochwytywały… I pobrudziły brudami tego świata, Mądre ptaki swe białe pióra, Śnieżna biel piór kruczych, Padła ofiarą zawiści sił nieczystych, Plugawy bród całego świata, Do śnieżnobiałych piór bezwstydnie przylegał, Tak jak często na ludzkiej psychice, Odbijają się słowa plugawe, Tak jak człowiek wrażliwy, Od zła nie ustrzeże swej psychiki, Tak te mądre kruki, Upierzenia swego nie potrafiły ustrzec bieli… Posępne czarne kruki, Symbolizują ludzi skrzywdzonych, Którzy kiedyś ludźmi prawymi a zacnymi byli, Lecz trwale zostali skrzywdzeni, Lecz nadal możemy znaleźć kruka białego, Który symbolizuje człowieka prawego, Którego świata nie imają się brudy, Lecz wytrwale strzeże bieli swej duszy!
-
Marzenie pewnej jaskółki
Kamil Olszówka opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zapytałem w duchu nisko przelatującą jaskółkę, Jakie jest jej największe marzenie, Czy niczym letnia pogoda ulotne, Czy niczym kamienne posągi bogów trwałe, Lotem koszącym tnąc powietrze, Odpowiedziała mi zaraz tegoż poświstem, Iż jej największym ptasim marzeniem, Jest w drewnianym wnętrzu Rugiewita gniazda uwicie, By pod ustami drewnianego posągu, Spocząć ciemną nocą w przytulnym gniazdku, By być bezpieczną od nocnego chłodu, Ustrzeżoną dożywotnio od dokuczliwego głodu, By nie doskwierały już letnie upały, W cieniu siedmiu jego dumnych dębowych twarzy, By w przyjaznym mroku wielkiej zasłony, Zmrużyć do snu zmęczone jaskółcze powieki… Gdy ciemną nocą maleńkie „boże ptaszki”, Śpią w olbrzymiego posągu wnętrzu drewnianym, Śnią o lepszej przyszłości dla całej słowiańszczyzny, W drewnianym bogu księżycowym blaskiem spowitym, By wraz z swymi jaskółczymi siostrami, Zwiastować ludziom początek wiosny, Gdy przebiją śnieżną czapę pierwsze przebiśniegi, Obwieszczą ludziom koniec zimy małe jaskółeczki…-
3
-
Moja pierwsza piątka z historii
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@[email protected] A współczesność niestety bywa bardziej przerażająca niż historia... -
Dwanaście żon króla Samona
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@[email protected] Jeśli spodobał Ci się ten wiersz, polecam także łaskawej uwadze mój wiersz zatytułowany ,,Modlitwa księżniczki Wandy". Miłego dnia! -
Węgierskie pociski, węgierskie serca
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Wiesław J.K. Najserdeczniej Dziękuję... Dla takich właśnie wyjątkowych komentarzy warto pisać kolejne teksty! Historia jest moją wielką życiową pasją... Bardzo chętnie dzielę się tekstami mojego autorstwa z szerszym gronem odbiorców. Przenigdy także nie wolno nam zapominać o generale Tadeuszu Rozwadowskim! Polecam także szczególnej uwadze mój długi wiersz zatytułowany ,,Patriotyzm zaklęty w tysiącach szabel", poświęcony właśnie pamięci bohaterskich ułanów walczących w wojnie polsko-bolszewickiej! Uważam że obydwa te teksty mojego autorstwa napisane dla uczczenia rocznicy Bitwy Warszawskiej świetnie się nawzajem uzupełniają. -
@[email protected] Według Kroniki Fredegara Samon miał być żonaty z dwunastoma słowiańskimi żonami, z którymi spłodził dwudziestu dwóch synów i piętnaście córek. Polecam także szczególnej uwadze mój długi wiersz zatytułowany ,,Dwanaście żon króla Samona" poświęcony właśnie pamięci tychże...
-
Węgierskie pociski, węgierskie serca
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@sowa Ze śmiechu spadłem z krzesła! Pozdrowienia z podłogi! -
Węgierskie pociski, węgierskie serca
Kamil Olszówka odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@sowa Za to ty za twój arcywybitny wiersz o ,,członkach tęgich takich z rozkosznym kuperkiem" to powinieneś dostać Nobla z literatury... http://poetyckie-zacisze.pl/modlitwa-geja-w186208.html