-
Postów
1 936 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Treść opublikowana przez huzarc
-
Dylemat (wersja poprawiona)
huzarc odpowiedział(a) na AnDante utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, nie wiem tylko bardziej jest błazeńska - histeryczna wiara w nieprzejednaną omnipotencję Pewnego starszego Pana u jego krytyków, czy brak jej kamuflowana przez niego zwolenników. A tyle w nasz prometejskiej nie pokory, że jedyną nagrodą na nasz ból istnienia i świadomość naszej ulotności, jest podążanie za marzeniami, aby ukraść coś Bogu, podstawić nogę na księżycu i złapać gwiazdy w sieć swej myśli. -
Z doświadczenia wiem, nie mów nikomu działa, jak zachęta do kolportażu sekretu, więc to niezawodny sposób puszczania tzw.balonów próbnych :)
-
Ocean grzechów morze prawd
huzarc odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Między dylematami a tęsknotami rozciąga się ten ludzki ślad, a poezja nieoznaczoną granicą określa jego rubieże. Pozdrawiam:) -
Bardzo przekonujący poetycko i plastycznie wiersz dla wyobraźni szwędającej się po bezludnych bezdrożach zimy... Która nie jedno ma imię i szuka widoku, kogoś kto przyniesie wiosnę.
-
Karacena@Henryk_Jakowiec :)
-
I najważniejsze, wciąż szukać i dziwić się pozytywnie:)
-
Zboczyć warto, bo wiem taki los człowieczy, że trzeba poznać wszelkie zakamarki tej ziemi, gdzie poza przytulnymi łąkami jest też świat utajony, nie zawsze piękny, nie zawsze dobry, ale ważny i istotny dla każdego rozrachunku z ziemskim padołem. Pozdrawiam i wiersz na duży plus, bo nagnał myśli do głowy:) pozdrawiam:)
-
:)Taki Stynks o stężeniu co najmniej 40%... a potem zbiera się rozbitków zbiera i przywraca z wysp bezludnych na łono żywych;)
-
Oj, moje Panie eksperymenty z wszelkimi jądrami, nie tylko ziem rzadkich bywają niebezpieczne;) pozdrawiam
-
zaćmienie. w martwym punkcie.
huzarc odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@tetu Bardzo poetycko rozsmakowane. Jest czym posmarować sny na dobranoc... Rozmowy z intymnymi wyobrażeniami transcendencji są do tego najodpowiedniejsze. I tak przyswoiłem sobie ten wiersz:) -
Perłami błyszczą sierpy jej rzęs, ponad wieńcem Źrenic, złowionych w dżdżysty deszcz szarą tuniką Kropel, blado zwieszonych mokrą mozaiką U zalotnych ust, krwistych namiętnym rumieńcem. Jej twarz brodzi we mgle i uwodzi czerwieńcem Warg, płocho zawstydzonych, lecz już żywioł dziką Nawałnicą oblał je pokusy mimiką, Gdy stałem się jej pieszczot wiernym ulubieńcem. Maska z ołowiu ciężko spadła na wspomnienia Woda wytarła ślady i umyła duszę Z nadmiaru rozterek, a ślepy czas z cierpienia. Popiół został w dłoni, gdy ogień przyniósł suszę Wraz z cichymi skargami mrocznego sumienia, Klejąc łzy rdzą, którą już się dzisiaj nie wzruszę.
-
Czasami trzeba długo, czasami krótko, byle z sensem. A tego w tych słowach nie brak, wiec jest ok:)
-
Pobudka często, gdy jawę trudno zaakceptować z jej okropnymi kształtami demaskowanymi przez święcące słońce. Dobry wiersz, pozostawiający w duszy miękką a zarazem szorstką strunę światła. Pozdrawiam:)
-
@opal aabb- no tak się złożyło na początku, a potem reszta ułożyła się inaczej. Spostrzegawczość na wysokim poziomie:) Pozdrawiam serdecznie:)
-
@emwoo Jest coś w tym wierszu, coś co urzekło i zatrzymało, ale co to jeszcze się zastanawiam. Ale może o to chodzi, aby się zastanawiać, bez nadawania temu konturów pewności. Gratuluję twórczości, pozdrawiam serdecznie.
-
Jesteśmy niewolnikami nadmiaru, w nim gubimy się, to nas przytłacza i rozpuszcza. Intymność jest luksusem i powoli zapomnianą sztuką kontaktu, odbioru, rozmowy... Mądry wiersz na ważny temat. Pozdrawiam
-
Niewiara jest początkiem świadomego myślenia. I nie ma mieć z tego powodu poczucia winy. Zalew to jest prestidigitatorów podszywających się pod nauczycieli, kapłanów i moralistów.
-
Świetlisty mieszka w modrym akwarium wieczności Jest głębią ekranu i konturem ciemności Gdzie oscylują luźne piksele istnienia Jak lampiony na moście losu bez imienia Świeci choć nic nie mówi - promień ciszą gaśnie Nawleczony na głuchy bezgłos złotej liry Wyszarpując z trzewi jej strun naiwne baśnie Gwiazdom lapisowanym przez święte szafiry Lecz nie dosięgnie go mój palec światłoczuły On ukryje mnie w łodzi ze szklanej wikliny Nauczy gładzić blask wędrownej kapsuły I patrzeć w pulsujące kształtami szczeliny Przez nie i w nich znajduję - potem gubię chwile Cedzone sitem myśli jak ryby ogłuszone Dudnieniem twórczej pustki w błękitnej mogile Wód u dna duszy – widzę tam jak zawieszone Wrzeciona deszczu szumem wrastają w łodygi Szarości spływając po okiennych szelestach Lepkimi plastrami jak lustrzana twarz strzygi Siadając u drzwi myśli na zimnych podestach Skrzydła paproci w krwawy bryzg czerni upięte Skowyczą co noc cienką linią przemijania I tłuką o szyb dzwony, jak anioły zdjęte Z futryny nieba gromem nagłego skonania Dokąd znikasz odchodząc chwil cieniem daremnym Odrąbany od mlecznej piersi pszenicznego Smaku, kiedy nic już nie jest sensem przyziemnym Ale skończy się echem słowa ostatniego Nikt nie słucha – piszczałki i cymbały tłumią Pomruki deszczu a on skrobie szronem uszy Nikt nie czyta - czcionki fraz milcząco nam szumią Jak barwne paciorki kłamstw w supłach duszy Czerep widnokręgu domyka się kirem burz To koniec - światło schnie a mrok znika w próżni Nikomu niepotrzebne są widoki wzgórz Gdy małość od wielkości niczym się nie rożni
-
Duch pustyni
huzarc odpowiedział(a) na Daniel Głowacki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pustynna metaforyka zawsze do mnie przemawia. A co do techniki, tak na marginesie samego wiersza, używanie archaicznego stylu może być przecież zabiegiem zamierzonym - parodią. Pozdrawiam -
Subtelna klamra spinająca stary i nowy rok. Pozdrawiam
-
cmentarz północny
huzarc odpowiedział(a) na kot szarobury utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dobrze się czyta, lubię w ten sposób malowane poetyckie obrazy. Pozdrawiam -
Kto pisze, ten nie umiera;) pozdrawiam :)
-
Więc trzeba ku nim wędrować, w mocnym butach na stopach i konkwistadorską czupurnością w oczach. Pozdrawiam
-
Srebrne konwalie
huzarc odpowiedział(a) na Zawierucha7 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lecz do tych łakoci droga daleka, przez zimna, ciemną i bezgłośną próżnie. Żeglować tam trudno i samotnie... -
Rzadko ktoś rodzi się w nie porę, czasem za późno, niekiedy za wcześnie. Przeznaczenie nie liczy się z ludzkim czasem:) A w Warszawie to bywam rzadko i tylko przejazdem, choć niby to nie daleko, łuny jednak znad stolicy nie widzę poza zimnym blaskiem rozświetlonego miasta nocą za dalekich antypodach mojego horyzontu.