-
Postów
2 304 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Treść opublikowana przez Pan Ropuch
-
tak dużo nieszczęśliwych ludzi matka ziemia ciągnie za rączkę głodnych prędko jej nie zabraknie chorych czy kiepsko urodzonych tych uparła się mieć pod dostatkiem a ja taki zdrowy dobrze urodzony nieprzyzwoicie najedzony szczęśliwy aż pękam szczęściem choć czuję że mógłbym więcej ... gdyby tak tylko zdepopulować i sterminować empatycznie chronicznie nieszczęsnych
-
niemiłosiernie przegadany a do tego o niczym
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
spostrzeżenia nic nie kosztują pomocne bywają to fakt grunt to mieć chwilę na ich refleksję ot tak! dbanie o czystość w krew wchodzi szybko później nawet brudne naczynia mniej niż przedtem są - brudne łóżko się szybciej ściele podłoga błyszczy z kosza nigdy się nie wylewa a kot chodzi jak pers po wybiegu w końcu klaruje się i głowa plan za planem dojrzewa samoistnie bez bzdetu zdrada gaśnie w zalążku a waga dogaduje się z ciałem ... być może nałogiem czystość śmie stawić czoła nieczystym -
skupuję mąkę pszenną i złoto
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czuję biedę aż po szpik nawet nie muszę wyglądać przez okno sąsiad codziennie szybciej przyspiesza kroku do sklepu mówiąc pod nosem ceny galopują chiny na wstecznym indie blokada w stanach broń wala się po śmietnikach rosji i ukrainy żadna matka nie rozdzieli skupuję mąkę pszenną i złoto na handel i na gorsze czasy a konserwy będę miał we wszystkich smakach -
z lasu wyrasta - las z wody wypływa - woda z myśli rodzi się - myśl następna następny promyk światła rozpro(a)szy(a) mrok krew wzbiera fala za falą rozbija zabiera kształtuje na nowo od nowa
-
efekt zagubienia, błąkania bez źródła światła no i ten każdostrofowy brak, uszczerbek, pustka co się wydarza gdy słońce zgaśnie? zgadzam się co do trzeciej strofy to inne myśli, ale wciąż podążają tym samym torem Pozdrawiam Pan Ropuch
-
o kilka stopni zmienia się amplituda tyle wystarczy by spojrzeć inaczej inne dostrzec wydeptać różne ścieżki ślady stracić z oczu zawrócić nie znaleźć ... krążymy po orbitach przecinanych w mikroskalach rzekami masywami oceanami w makroskalach napotykamy czarne dziury asteroidy czasem księżyce ... ty też znasz miejsca gdzie rosną dobrze ci znane owoce leśne nic tylko usiąść i rwać spoglądając nieufnie na wilcze jagody
-
popsuty połeta
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cóż, napiszę coś od siebie. Tak się złożyło, że dwukrotnie miałem niespodziewaną przyjemność (omyłkowo) uczyć 4-5 latki w tym tygodniu. Ich bezpośredniość ''rozwaliła'', rozłożyła mnie na łopatki. Oglądam ostatnio stand-uperów(Chappelle, Burr) co by podreperować i ocalić resztki humoru - niestety muszę przyznać z bólem serca, że kiepsko im idzie - mnie rozśmieszanie :/ aż tu nagle - środa ów klasa 4-5 latków, gadają do mnie o wszystkim i kiedy im sie tylko podoba jak ze starym kumplem. Apogeum - najmniejsza dziewczynka(115 cm w kapeluszu) pyta mnie czy może usiąść obok mnie na krzesełku, w momencie gdy reszta klasy siedziała tuż przed nami na dywanie. Mówię nie ma problemu. Minutę, później - czy mogę ci coś powiedzieć? - jasne mów! - ...pamiętam kiedy byłam małą dziewczynką... - :DDD czyli mam rozumieć, że już jesteś duża??!! - Oczywiście! Mam przecież 4 lata! - :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Pozdrawiam Pan Ropuch filmik -
nie wlewam wódy w gardło palić nawet w kominku zaprzestałem mięsa nie rzucam ni w ludzi ni na talerz przybijam żółwika z czterolatkami o dziwo oni też już pamiętają gdy było się małym a połezja zdradza mnie na prawo i lewo
-
lepszego raz jeszcze
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Rolek Spuścizna bo o niej tu wspominasz jest nie do oszacowania i przecenienia, choć ateiści skoro o nich już wspomniałeś śmią twierdzić odwrotnie - gdyby nie ta bogotwórcza spuścizna mielibyśmy już dawno domy na marsie, a wczasy na księżycu... Pozdrawiam Pan Ropuch -
Jak oni pięknie się porzucili
Pan Ropuch odpowiedział(a) na utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@error_erros Pierwsze dwie strofy, zgrabnie ładnie do celu, szybkość i płynność przeskoku myśli jak u najlepszego rewolwerowca... i nagle bezszelestnie podcięte żyły od godziny mnie już męczą bo wpierw logicznie trzeba sobie wyobrazić ich przeciwieństwo czyli szelestnie przecięte żyły wiem, że tu nie chodzi przecież o same żyły przecież (czyli coś namacalnego i fizycznego) btw. uważam, że tu jest mały zgrzyt, ale jak z niego wybrnąć i co tu zaproponować w zamian - pojęcia nie mam :) może: beznamiętnie ;) :DDD (jeszcze gorzej) Pozdrawiam Pan Ropuch -
lepszego raz jeszcze
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Rolek Żywy-nieżywy skoro tak dobrze nam szło kiedyś wymyślanie, dlaczego zaprzestaliśmy to czynić... albo dlaczego tak szybko poprzestaliśmy na jednej utylitarnej wersji... Dużo pytań, jeszcze więcej rozterek, siedzę zanużony w smole po szyję i ciągle zbieram razy :) Pozdrawiam Pan Ropuch -
wymyśliliśmy Boga by przestać bez opamiętania zabijać kraść gwałcić szubrawić cnoty wymyśliliśmy Boga by przypisać mu to czego nie osiągniemy mieszcząc w swoich głowach wymyśliliśmy Boga by okiełznać zło przebaczeniem krzywdy bliźniemu nie pomnieć a potem w imię wymyślonego boga odwróciliśmy to wszystko raz jeszcze ciągle nie potrafiąc wymyślić lepszego raz jeszcze
-
Miłość i Seks, czyli kochanie i tarzanie.
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Są miłości nieskonsumowane, ba są już nawet pary aseksualne z drugiej strony spektrum dla równowagi, albo "buźki rozdziawienia" są już związki trójkątyczne (mini komuny:) co nie tylko przekłada się na więcej figur geometrycznych, a i w ciężkich czasach pomaga lepiej zawiązać budżet domowy... Dobra miłosna sonata jest wtedy gdy wszystkie nutki się zgrają i jedna po drugiej wybrzmią. Pozdrawiam Pan Ropuch -
@Albina Spostrzegawczość wzorowa! Pozdrawiam Pan Ropuch
-
Zelówka
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niewygodnie. Mokasyny Kastaniety. jutro obudzę się z przytupem toreadora w czerwonym płótnie pognam przed siebie a za mną kurz etiudę będzie grał kąpiąc się w słońcu na chmurach ... Pozdrawiam Pan Ropuch -
Nie zawsze to co obok cieszy
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podobno najstarsze przysłowie chińskie, które ma ponad pięć tysięcy lat brzmi tak: "nie zawsze tak będzie" Pozdrawiam jak zawsze :) Pan Ropuch -
wykapana matka a gdzie tam - dziadek niegdyś kot dzisiaj miś polarny ... zapaliłem papierosa szarmancko jak cybulski bardziej się już nie da zagrałem dramat kunsztownie jak łomnicki bardziej się już nie da wdrapałem się na marsjański olimp awangardy - wyżej się już nie da wykapana matka gdzie tam - dziadek miś polarny a wróbelek trela trela trela - lepiej trelać się już nie da
-
uporczywa terapia strachem jest wylęgarnią pożytecznych idiotów miej się więc na baczności przed tymi którzy nieustannie się boją rusofobia prawdziwa nie dla hecy żołnierz strzela w plecy nie dla medalu zabija dzieci w azowstalu nie dla splendoru gwałci dziewczęta i kobiety w ich domu nie dla rymu o tym przecież... i nie dla bezkresnej pogardy dla rzezimieszka z kłamstwem na ustach dla patosportowca, patocelebryty z "zetką" na piersi dla każdego co rękę bądź palec wkłada w płótno ciała mówiąc święcie przekonanym: patrz, to tylko czerwona farba - nic takiego się nie stało ...
-
humanus panaceum
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za liczne przybycie i serca oraz ślad w postaci komentarza! Pozdrawiam z gracją ropucha w ukłonie:) Pan Ropuch -
wątła czerwona wskazówka ślamazarnie toczy się wkoło by już po pierwszej dekadzie przyspieszyć do przodu z każdą następną robi to samo za nic ma prośby by trochę zwolnić nic tylko pędzi na oślep i ciągle jej mało każda komórka też jakby czerwona coraz szybciej dobiega do mety upada... wraz z nią wskazówka - już odmierzona
-
powtarzam w duchu nie jestem lepszym od nikogo tylko po to - by się stać lepszym sobą wciąż nie mylić, że wkrótce lepszym od kogoś tylko od siebie samego
-
na pozór zjątrzałe próchno wzruszone porusza i wypełza gdziepopadnie ucieka instynktem szukając kolejnego schronienia nim zacznie oddychać i pełną piersią wpierw oszacuje dystans ucieczki nie będzie dywagować reakcja jest tu kluczowa krząta się wije cierpi bądź w przypływie zbytku zadaje cierpienie .... krwi smaki i zapachy są przecież pierwsze
-
kąpiele błotne bez masochizmu
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dajcie mi popalić nie bójcie się o zdrowie psychiczno-fizyczne jazzu łaknę jak zbój prztyczka mi sprzedajcie przecież proszę się sam za darmo napędzam spiralę oczyszczam winą na schwał niegodnie ze mną postąpcie podepczcie poskaczcie perlistą świnię podłóżcie proszę się i proszę jak drań poturbowany dopiero żyję nabieram smaku dojrzewam wigorem świecę niestrudzenie i topię w feromonach świat -
nie twoja to wina że lubisz widzieć więcej ciemność niedowidzi swym skutkiem ty przenikniesz i ją bez winy możesz iść gdy słyszysz zbyt wiele pada na ciebie raz po raz dźwięczy serce w głuszy niemym echem wibracji ty rozgłośnisz i ją zupełnie bezkarnie przebierasz w słowach spisujesz wierszem wersy na pustkowiach ziarenko za ziarankiem ty onieśmielisz i ją
-
przedwiązka podwiośnie
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tu i bez powodu jest rubieżność co strzela z bicza krótkotrwała jak niewyszukany rym Pozdrawiam Pan Ropuch