Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan Ropuch

Użytkownicy
  • Postów

    2 304
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Pan Ropuch

  1. cycki monroe spędzają sen z powiek tonę w ich zaspach co dzień cycki monroe kołyszą na falach uderzają rytmicznie w porach szczytowania cycki monroe świecą nieustannie asteroidy spadające mowę odbierają cycki monroe tańczą przed oczami lubieżnie krzyczą myśli wytrząsają cycki monroe najważniejsze cycki monroe wygrywają cycki monroe rządzą każdej żądzy bezsennością
  2. Z pewnością postaram się sięgnąć 'ruski człowiek' zwyczjanie spodobał mi się. Pozdrawiam Pan Ropuch
  3. poznałem ją po wierszu myśląc - nigdy się nie zrozumiemy ona taka nieziemska ja po prostu gliniany najzwyczajniej w świecie mogła kazać się nazywać Gepetta móc pomieścić tyle serca dla głowy która ciągle szuka szyi siedmiu niskorosłych mężczyzn ciągle mieszka razem samych hejholą! po lesie w pocie czoła wypatrując śnieżnej dzierlatki
  4. Moskal idzie z siekierą na sąsiada schowaj urazę w kieszeń krzycz - stój rzezimieszku! tak nie wypada Moskal szykuje się ma niecne plany nie pomnij historycznie po Ukrainie nasz dom kochany krzycz - idź precz rzezimieszku! Moskal jak tłucze to nie ma umiaru w milionach dziesiątek do dziś nie policzysz ludzi u nas mnogo krzycz - sabaka waruj! Moskal Vladimir to Baba Jaga boogieman przy nim ramiona bezradnie rozkłada krzycz - skuś baba na dziada!
  5. @Czarek Płatak My się już z nihilizmu nie wygrzebiemy, to nowa dogma i religia 21 wieku. Naukowcy, aktywiści, frelancerzy, influencerzy, coacze, fucking David Attenborough a zaraz pewnie i coponiektóre rządy, muski, amazony jak jeden mąż przytakną ze zrozumieniem sobie - że ludzi jest za dużo i za dużo chcą i za dużo jedzą a za mało umierają. Być może tak jest, a na pewno już tak jest że ludzie czytają, klikają i oglądają za dużo gówna i jeszcze dają się z tym gównem ponieść... na szczęście jest Wołodija IIicz Carewicz Wladimir Putin który położy temu kres i pierdyknie jakąś wojenkę... nosz kur.. wa! cholernie dobre pisanie Czarku Przepraszam za nieco rozbudowany komentarz z wkładką światopoglądowo-polityczną na koniec, ale Twój wiersz był 100% tego stymulantem ;) Pozdrawiam Pan Ropuch
  6. korytarzyki spoiw krótkich światłoczułych zdarzeń bledną półcieniem znaczeń do rzeczy rzucasz różę biegniesz jakby miało zabraknąć nóg i podłoża twoja pierwsza miłość wydarza się codziennie bierzesz od niej tylko wolne oddalasz się na niezrozumienie skoro frunąłeś to najprostszy znak możliwości odrywania - niebezpiecznie przyszło nam to.. w najbezpieczniejszym volvo na parkingu do nikąd i nigdzie wreszcie.. szeptałem do ucha zaklęcie ja pilot w symulatorze lotu nie rozumiejąc że linie lotnicze ty masz na własność umowa jest jedna nie ścinamy rogów trwamy w czynnościach odpętlająco-zapętlających gdy.. na wszystkich obrazach trzech czasów jednocześnie* nawarstwiamy krótką o sobie opowieść * W teraźniejszości ciągle potykasz się o przeszłość, ostrożnie jak się da łapiesz pion by nawet jeśli przyszło ci upaść być jak najmniej poturbowanym w przyszłości. Matematycznie i krócej - suma kwadratów przeszłości i teraźniejszości jest konsekwencją przyszłości.
  7. @Leszczym Cytowałem Mirona, a dokładniej Mam piec podobny do bramy triumfalnej skoro tylko trochę nie zrozumiałeś to jak najbardziej zmieściłeś się w Białoszewskiego normie ;) Pozdrawiam Pan Ropuch
  8. @Sylwester_Lasota Lenistwo czy pragmatyzm, wygodnictwo czy oszczędność czasu... Znam człowieka któremu ustawianie drzewka zajmuje dokładnie 5 minut. Polega to na tym: Wejść na strych i znieść już ubraną choinkę przykrytą płachtą, podłączyć lampki do prądu... Pozdrawiam Pan Ropuch
  9. @aniat. Szarym i ja w takim razie, daremny trud malować się na zielono... po prawdzie ropucha szara... Mocno o malkontentach, tetrykach, zgredkach, demagogach etc. ale obserwacja została poczyniona taka a nie inna teraz trzeba w niej się przejrzeć. Pozdrawiam :/ Pan Ropuch ;)
  10. (...) i to mi wystarczy (...) szaranagajama Pozdrawiam Pan Ropuch
  11. piruet zaczynasz od słowa cholernie mi się to podoba wiedz masz prawo czuć tak to banalnie-niebanalny znak rymowanka tylko dla niepoznaki twój pierwszy pogrzeb był wtedy gdy w końcu zrozumiałeś że twoi pierwsi bohaterzy kiedyś odejdą grunt to ich mieć by podstaw wielu przy nich pojąć i zrozumieć... traumy zaś poupychać po kieszeniach za darmo nie rozdasz po co przeceniać czy jestem dobrym człowiekiem któremu często zdarza się niedobrze myśleć pytasz siebie w nieskończoność - sam fakt rozterki dowodzi samouwielbienie nieprędko ci grozi tymczasem ściskam odkręcając w piwocie cholernie dobrze mi się tańczy w fokstrotcie
  12. zastana rzeczywistość kreuje znaczenie czasem bodźce naprędce dopowiadają wystarczy poczekać orbitując wokoło jak... dwa obrazy naprzeciwległych ścianach północna i południowa - nadmorski wschód słońca, jego zachód w rogu pająk wije kokon zdążył z posiłkiem na przerwę lunchową z rzadka rozmawiamy nawet jeśli się znamy wymieniamy uprzejmości poniedziałkowo-jedynie giniemy w milionie spraw jak... przenieść to wszystko raz jeszcze tam gdzie obrazy nie muszą nam nic opowiadać
  13. Obiecuję, że wrócę jeszcze do każdego z komentarzy z osobna... :) Dziękuję i Pozdrawiam Pan Ropuch
  14. Mam bardzo ambiwalentny stosunek do jakichkolwiek zdjęć podoba mi się stwierdzenie, że kradną chwilę niż ją uwieczniają próbuję się tego oduczyć z bardzo mizernym póki co skutkiem... z pewnością w obliczu spotkania sarny wytężałbym wszystkie zmysły poznania niż nawet jeśli mając, chwytał za aparat, ale to tylko odropusza refleksja. Pozdrawiam Pan Ropuch
  15. Najpiękniejszy dzisiejszy poprzeciwstawaniec :) bez ran miłość byłaby tylko w stadiu ziarna Pozdrawiam Pan Ropuch
  16. codziennie rozbijasz obóz zioła nie leczą z chorób podtrzymują ogień tańczysz krwiożercze instynkty gasną gdy znasz każdą następną walkę nie rozsmakowujesz się w upadkach zbierasz się pomagasz innym powstać po wtóre i po wtóre... wiesz kiedy iść pod wiatr kiedy odpuścić i puścić się z falą dumnie niesiesz swój oręż walczysz do samego końca przecież stracić możesz jedynie nic okrzepniesz w bliznach znojach utrapień czas i podsumowań nie wszystek umrze choćby w przegranych bojach idź mądrze na ścieżce wojownika idź mądrze...
  17. @Dag @Silver @Czarek Płatak @Franek K @iwonaroma @Somalija @A-typowa-b @w.k.wilczy @Michał_78 @bazyl_prostand @Bazyli dziękuję pięknie całej 10 Autorów! Pozdrawiam Pan Ropuch
  18. 2022 to dobra data :) ma coś z dwójki i zera, w tym roku wchodzę na wojenną ścieżkę i żaden homar mi nie podskoczy :) Pozdrawiam Pan Ropuch
  19. @Corleone 11 Ja uważam podobnie jak @Somalija zło może przybierać oblicze piękna, ba jak mało co nim się mienić zasłaniać czy maskować... kusić ekscytować i przyciągać zło potrafi to wiemy być może i dlatego także, że poznało się na pięknie już dawno temu... Pozdrawiam Pan Ropuch Piosenka:) upsi daisy chodziło mi o Aphex Twin - Windowlicker
  20. Wrócę tu jeszcze nie raz... Taniec, przydrożne nieskonczoności i łapać stopa do najbliższej osobliwości czyli esencja esencji na swoim miejscu :) Podrawiam Pan Ropuch
  21. dziś miałem klarowną wizję że muszę wrócić na ścieżkę wojenną tam mężczyzna umiera w mężczyźnie jego płomień na nowo rozpala i parzy posłuchaj... Sześćkojotów bo z takich opałów udało mu się wyjść obroną ręką one zaś zwabione zapachem krwii konia ani myślały odpuścić sobie tak przedniej uczty Sześćkojotów położył wszystkie włącznie z samcem alfa przywódcą stada z jego skóry zrobił sobie okrycie głowy od tej pory nikt go nie mógł z nikim innym już pomylić... W dniu w którym tego dokonał wrócił do obozowiska przywdział szaty wojenne w tym pióropusz krwią natarł policzki tańczył przy ogniu a moc w nim rosła wzbudzał podziw i lęk Spojrzała na niego wymownie córka wodza piękna delikatna niedostępna nie tym razem Sześćkojotów dopadł ją złapał wpół wiedział że mu się należy wiedziała to też i ona dłońmi zakryła mu oczy gasząc w nich żar napełniła dzbanek z wodą obmyła całego tak jakby zawsze wiedziała jak się ujarzmia ogień tym razem Sześćkojotów poczuł że należy do niej wiedziała to też i ona...
  22. @Waldemar_Talar_Talar Tak sobie myślę, że jak człowiek dojrzeje do rozstania to przede wszystkim musi postawić siebie na końcu noża i zrozumieć, że to siebie ma dosyć i tego jak funkcjonuje oraz co reprezentuje sobą w tym związku jeżeli wszystkie te trzy aspekty są na Nie - wtedy możemy mówić o dojrzałym wyjściu i końcu. Pozrawiam Pan Ropuch
  23. Z plastiku to my się już nie wygrzebiemy nawet ściany mają z niego układ naczyń połączonych... plastikowy różaniec może służyć i tysiące lat kopalniano-świetlnych... Ps. Dziś na zajęciach z W-Fu a) PANDA i MATA pan da piłkę ma ta grajta. Pozdrawiam Pan Ropuch
  24. Moje ciało tak niewiele potrzebuje do spełnienia, minimalistyczna skorupka. Pozdrawiam Pan Ropuch
  25. elektroniczny już mi się śni sen elektronicznie z dniem rozprawię się w prostych słowach innej poezji nie znam wszystko na przekór staje ciekną rzeczy jak sprawy usterka znak powódź zalanie a nuż rzucisz się w diabły czy na rozstanie byleby bylejak by wiedzieć czemu siebie mam dosyć wina to takie śmiesznie krótkie słowo zaprzepaścić szansę adekwatniej mierzy bezmiar nacieków
×
×
  • Dodaj nową pozycję...