-
Postów
2 304 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Treść opublikowana przez Pan Ropuch
-
spotykam ludzi bez strachu łamią się podtapiają nadwyrężają służbę zdrowia - często krótko żyją spotykam ludzi całych we strachu łamią się w środku łuszczą chwieją jak trzcina - lądują na terapiach *** kupiłem czarną wołgę wożę do ślubu i na pogrzeb ma naklejkę na szybie nie porywam dzieci
-
trójkąty to nowe formy pa(ż) ystości
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@staszeko @staszeko zrobione :) @iwonaroma wierz mi na słowo skojarzenie jest automatyczne w tym zestawieniu. -
dziesięć poziomów sprosności
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wpierw przytomność umysłu później świadomość bycia świadomym wreszcie myśli i gaduła - głos wewnętrzny *** koleżka do mentora sprawa jest poważna każda kobieta mnie kręci mentor do koleżki higiena umysłu - ćwiczenie odmowy dziesięć coraz to piękniejszych kobiet proponuje coraz to większe sprosności gdy tego dokonasz zapytasz siebie - kim jestem-
2
-
jak przedawkowałem czekoladę
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
chciałem wygrać wojnę a uderzyłem o fasadę promienie słoneczne przeszywały wodę powietrzne pęcherze oznajmiały trwogę ramiona matczyne podchwyciły dziecię upadł w traw pierzynę żołnierzyk we świecie zawinięte pączki róż tulipany już - tuż tuż gasną życia jak płomienie czołga w bólu się sumienie *** w kolorze na żywo wizja w przybliżeniu ofensywa made in west nieskuteczna po prostu niet smuta gdy bez tysiąca ciał nastanie kolejny dzień *** o wszechrusi ty popowa pękła tama... na mesjasza przyjście już gotowa -
apoetyczna apokalipsa według Pana Ropucha
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wszystko rozgrywa się na naszych oczach prędkość każdej ze zmian wytraca prawa natury jak również chęć pozorów że jeszcze odbywa się to we względnym porządku pikuje chaos morze informacji jest nie do przetrawienia - głupiejemy zapatrzeni na nielogarytmowy powidok wszystkie zauploadowane ulepszenia nie przynoszą ulgi nie dają ukojenia mnożą się bezpańscy złodzieje serotonin nadchodzące niepokoje grzęzną w frustracjach pełnia samobiczowania powtarza się co dzień rozconnectowujemy relacje szukając punktu zaczepienia przechodzimy przez ciemną stronę nie próbując nawet zrozumieć jej istoty *** żyj dla siebie ciesz się ciszą wykonuj dobrowolne gesty dobroci pisz nie przestawaj dokazuj bez umiaru *** -
book of revelation
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@duszka Lekko prowokacyjnie z pewnością... na pewno bez oceniania. Apokalipsa Jana Ewangelisty różnie się miała, niegdyś nawet sam kościół próbował ją usunąć z nowego testamentu z powodu zbyt dużej liczby powoływaczy się na nią samą tylko i wyłącznie. Nie ciężko było też im i o bluźnierstwo z tego powodu czy też dokonać zbyt daleko idącego osądu i wniosku. Ironii nie użyłem tym razem w ogóle zdecydowanie więcej dałem czarno-humorzastej groteski, wstęp to przecież nic innego jak człówka i na nutę z czterech pancernych i psa :) Zabieg ten został spowodowany tym iż w samej apokalipsie brakuje tego co przy wcześniejszym wierszu wspomniałem w komentarzu: katalizatora(ów) Wszystkie te wizje zaś w niej zawarte, być może, są tak aż nienaturalnie straszne, gdyż sam autor nie potrafił ich swoim tokiem rozumowania natenczas ogarnąć. Misterium, zagadka czemu by nie i groteska? -
my czterej jeźdźcy apokalipsy powrócimy by niewiernym zabrać sad i psa podpalimy świat później już z góreczki siedem plag zabić bestię szóstka szóstka szóstka pat jedna trzecia pójdzie w piach ... przyjdź Panie Jezu! zaiste przyjdę niebawem Amen.
-
Rozmazuję go myślą
Pan Ropuch odpowiedział(a) na duszka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
z lękami trzeba się zaprzyjaźniać, ujeżdżać jak dzikie konie - oswojone mogą przeradzać się w motywatory do wszelkiego działania... zbyt dużo nadano nam ich z urzędu żali - nie cierpię nie rozumiem kategorycznie opuszczam ;) -
bardzo, z upodobaniem!
-
z pewnością za dużo więcej niż Judasz Jezusa
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@duszka Być może nie od razu trzeba sięgać po sam potencjometr zła, a przyjrzeć się samej liczbie motywacji i sposobnościom. Ot prosty przykładzik: dzisiaj możemy wyrządzić zło drugiej osobie nie znając jej, nie rozumiejąc jej języka nawet nie widząc i nie wiedząc kim jest (kradzież danych osobowych) @Somalija Zło dobrem zwyciężaj, wychodzi na to, że prędzej przezwyciężaj albo jeszcze bliżej udobruchaj. Zło dobrem udobruchaj :) @poezja.tanczy Zło krótsze w zapisie szybsze w działaniu piękniej kusi trzyma w potrzasku na dłużej; z pewnością wypiera i zerka z pogardą na swoje przeciwieństwo. ps. jeszcze jedna myśl, być może nie kluczowy jest Judasz a centralana postać tj. Poncjusz Piłat, reasumując: świat zejdzie na pchły no bo przecież nie na psy :) gdy już tylko zapełni się w większości Poncjuszami Piłatami którzy umywają ręce, są zobajętniali na czyjąś krzywdę i w kółko powtarzają nie znam tego człowieka Pozdrawiam Poetów pan ropuszy -
z pewnością za dużo więcej niż Judasz Jezusa
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@duszka wiersz miał swój początek z myśli ile mogłoby być dziś warte 30 srebrników :) A sumą sumarów kończy się na: Bardzo łatwo jest nie zrozumieć w ogóle Piotra, wyśmiać pod nosem Tomasza i przeklnąć w duchu Judasza... by po chwili dodać ja bym wydał i zdradził za znacznie więcej ocenianie jest prostsze niż nam się może wydawać. -
z pewnością za dużo więcej niż Judasz Jezusa
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Maciej_Jackiewicz @Maciej_Jackiewicz (...) ukrzyżowan, umarł i pogrzebion(...) @duszka pasja Jezusa była takim nagromadzeniem dramatu, że gorzej już się chyba nie dałoby wymyśleć. Dlatego coś musiało być katalizatorem: jego upadki pod ciężarem krzyża, umycie rąk Poncjusza Piłata (żona jego również) postać Barabasza, obmycie twarzy, Jan i Maryja pod krzyżem oraz "Eli lama sabachthani" 30 srebrników prędzej 30 srebrnych tyrskich szekli to była ówczesna wycena krwi albo 4 pensje robotnika pracującego w polu od świtu do zmierzchu na dzisiejsze jakieś 12-24 tysiące złotych. -
z pewnością za dużo więcej niż Judasz Jezusa
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ta nadludzka zdolność do wywoływania piekła choćby z lasu nam towarzyszy z kaźni do kaźni gdzie tłuką szekle w cenie krwi upuść trzy razy ziemia słońce księżyc w wyobraźni zastyga bóg umarł... bóg umarł i ma się dobrze -
Jednym słowem doglądane owoce ciężej się zrywa... Łaknienie chrupanie i rozsmakowywanie jest przeciwnością doglądania.
-
Z tęsknoty do życia
Pan Ropuch odpowiedział(a) na duszka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w najkrótszych formach każdy kroczek ważki :) -
501® Orginal
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Czarek Płatak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wisielec rozebrany do rosołu to już sztuka albo dajmy na to manifest... z 501® spuszczonymi do kostek to z lekka tragikomedia... ... samobójstwo w moich oczach to grom z jasnego nieba, uderza niezapowiedzianie albo i nie ja sam zaś uciekam od tego tematu na oślep i gdzie pieprz rośnie tak jakby samo pomieszkiwanie myśli mogłoby już mieć nieodwracalną moc samodestrukcji... -
raz i trzeci byle nie po raz drugi
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
strugasz na korze wszechświata donos miedzygalaktycznie niejedostajnie - miotamy się w miejscu sufitu - fundament ... rozbryzga farbą różaniec - selfiecierniemukoronowanie byle oszczędzić widoku dzieciom o wsi spokojna o miasto wezbrane słów z kapelusza popłynął wianek dziś zgiełk już gaśnie by jutro z kurantem zamienić się w nowy widziałeś to , słyszałeś tamto zabrakło czasu na poezję - amen -
trójkąty to nowe formy pa(ż) ystości
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
sześć gołębi na dachu włos na głowie się jeży podzielić przez dwa w pażyste trzy pora uwierzyć zszedłem na chwilę do metafizycznej studni jeden plus jeden plus jeden trójkątowicz dób pospolity monolog waginy monolog penisa monolog głosu wewnętrznego przetasuj i przełóż zawieź uśmiech pod nosem jutro brzmi zawsze znośniej -
szamocą się myśli cudzołożne nie mogąc dopaść wytchnienia kołota kołowrót chomiczego serca ból rozsadza sklepienia potylicę myślisz przeczekam rozwiąże się samo spakuję stertę butelek pójdę przed siebie czas zrobić porządek dźwiękiem tłuczonego szkła
-
3
-
@staszeko Dylematy barowe są i mogą zresztą również, być kwintensencją wszechświata. Pewien matematyk schizofrenik dostał nobla w uproszczeniu za to, że wydedukował, w barze notabene, iż liczba niezaznojomionych panów i pań musi się zgadzać w stosunku: jeden do jednego by szanse na sfinalizowanie i ucementowanie znajomości mogły w ogóle wyniknąć, zajść. Dwóch do trzech, troje do czworga ma jednym słowem mniejsze szanse na cokolwiek niż pięciu do pięciu :) @Somalija tkliwość jest zaczynem rozpraszania ciemności.
-
odlunatykuj się chwilo czytam mamie wiersz o złocistym pawim jaju o życiu co toczy się dalej szaro-kolorowe wspomnienia na aleji pełnej róż pękło niebo bóg przestał się bać tańcząc ze śmiercią co z niego był za typ z przybitą do ramion głową uciekł stanął przed nami ten wiktorii słodki rysiek
-
1
-
chcesz wiedzieć gdzie odejść
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ze wzgórza dostrzegasz siebie z lotu ptaka upadasz chwilę po lustro jedno w drugim refleks fleszem oślepia sił nie tracisz umierasz jak codzień włóczęgą gaśniesz w czyjś ramionach życie przymruża słowa na odchodne bierzesz okruchy spokojem nie zgrzeszysz powtarzasz z przekonaniem modlitwa dotyka nieba-
2
-
@staszeko @Somalija Ze wszystkich moich wiar i niewiar które posiadam a liczba ich waha się nieustannie w ekstremach biegunów i tym podobnych :) ciągle mam w człowieku mimo iż prędzej podłym a zarazem nikczemnym bywa a tylko z rzadka oraz najczęściej zupełnie przypadkowo tylko dobrym - upodobanie. Każdy się tutaj w sensie rzeczywistości, mniej lub bardziej poniewiera no bo jakże może być inaczej jeśli już najmniejszy możliwy początek jest jednocześnie każdorazowym jego końcem. Wymarzyłem sobie wszystkie możliwe scenariusze opuszczenia tego świata i dopóki dopóty wciąż żyw, nie mam zamiaru w tym się ograniczać. nad wyraz bełkotliwie z naciskiem na tkliwie ropuszy
-
@beta_b wchodzi się na portal z doskoku stop. zahacza się o wiersz Beci stop. A życie jakby lżejsze mimochodem i wciąż samo leci stop. Uważaj by nie powstały wiersze do Twojego zdjęcia ;) Kto wie może już się piszą :D Jak to mówił mistrz Alfredo "uważaj na kobiety z niebieskimi oczami..." pozdrawia ropuszy
-
pieprzone zwiędłe kwiaty z wazonem pójdą na miazgę ot taki nieuchronny drobiazg tysiąc - jeden zniszczeń jak w baśni braci Grimm stado trupów bez skojarzeń zgwałcone wszystkie strefy komfortu o diamentowe zęby a krzyk to tak niezręcznie mało międzygalaktyczny telegram z zaświatów przecież nie kłamie jesteście już czarną dziurą...