-
Postów
1 161 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez Lidia Maria Concertina
-
Menadżer pionu i poziomu Pobudka - dziesiąta rano Spacer po wybudzeniu Z przyjemnie chłodnej komy Rozgrzane nawiedzenia - magicznych obrazów w nawach ... Migotających powiek, złotego pudru na rzęsach, mocnego 'nikt się nie dowie' Nie mam żadnych sekretów Leżę na sofie Marzę Odwiedzam prastare szkoły myśli I bezmyślności miraże Dzisiejsza rzeczywistość - z kubkiem na rogu ulicy Błaga o zlitowanie Pokorne cwaniactwa lica! Czeka, aż ktoś się pokaże za rogiem, za ... burtą - wykrzyczy: niesprawiedliwość, nadmiar, deficyt i całość Ludzkość się staje jednością W bólach. I znają się mało. Widzą teraz, że los nasz do monet, banknotów należy A one nie czują, nie myślą i wcale im nie zależy Rozumiem zarówno uczciwych, jak i stokrotnych oszustów Bóg - sędzia niesprawiedliwy A też już w sejfie ma pusto ...
-
Naczosy z czekoladą. Przerwa w egzystencji. Odpakowuję celofan z ciszą, rozwieszam się na sznurach - brudne pranie. Wielkie i małe wozy - na niebie, które nigdy nie będzie ziemią. Mimo, że mają dobre drogi. Złoty zegar na bastionie niezależności, która aż bulgocze bankructwem. Obejmij mnie! Ciasno! Jest tak gorąco, że tracimy konsystencję bitej śmietany - ... leżąc na hamaku i tępo rozmyślając opodatkowanych rajach. Nasz - jest całkowicie darmowy, ale nikt jeszcze nie złożył jakiejkolwiek deklaracji. Tylko wolność. Już po terminie. Upojeni, chociaż jutro wybije nam zegary na bastionach z głów. Zostanie jedynie czarna godzina. Zaoszczędź mi siebie. Obiecaj mi cokolwiek! Inaczej nie odbiorę telefonu. I zmienię trzy pierwsze cyfry numeru - na swoim ciele. Choć ponoć w moim wieku to już nie jest takie proste. Pytasz, czy chodzi mi o nowych partnerów czy o dziecko? O nic. Tak sobie tylko gadałam. Zasiadam do biurka. Kałamarz pusty - pióro rzeźbi w piasku. Ciszy. Pewnie, że kocham wszystkie te momenty, kiedy mi się wydaje, że mam jakiś pomysł na życie. Za chwilę już go nie mam. Lubię właśnie to - że nie muszę się zatrzymywać, nie muszę tłumaczyć się z zapatrzeń w puste ściany i niewypełnione przestrzenie. Z braku pieniędzy i ambicji. Łapę motyle, połykam je i wypluwam ogień. Nie zajmuję się filantropią i nie spowiadam się z tego. Moje uczucia są skomplikowane i trwałe jak sieć babiego lata. I w ogóle nie martwię się o tę słynną ''szklankę wody.'' Bo wolę likier.
-
Tworzysz siebie pryzmatem. Przez pryzmat żywopłotów i labiryntów dostrzegasz warkocze komet Zaplatasz mój. Ty - oceanolog w slipkach z napisem 'Pirate' No to 'Houston, mamy problem' Twarde lądowanie. Pętla czasu w małej filiżance starego antykwariatu. Październik - pylą kwiaty! Serpentyny kolorów i myśli, które same siebie nie chcą przyjąć do wiadomości, a przecież świat jest taki przytulny! Tyle w nim miejsca na każdy dramat, każdą nędzę! Odrębna kwestia to przyjemności. Tu są już grunty, kontrakty, przetargi, wyceny, dzierżawy i franczyzy. Czy ktoś mi wrzuci do kobaltowego wazonu kawałek żółtego księżyca? Czy ktoś schowa świat razem z orzechem do kieszeni? Czy ktoś czekając na windę, będzie powolutku szedł do góry licząc schody? Nie, niekonieczna jest logika. Bywa, że spójność też przeszkadza w jednolitym zrozumieniu. (...) I tylko nie płacz za dużo, podnieś się i idź dalej: ci, którzy siedzą, nie robią tego po to, by się nad tobą litować. Kochaj swoje życie, bo ponadgrobowe masz tylko jedno. A światów jest tyle, ile ludzi na świecie. Złote pałace i totalne pustostany. Wracaj do domu. Masz pozwolenie na budowę.
-
Pociąg bez relacji Miejsce - zasiedziałe Przez... myśli Co oznacza życie? Kałuże na zakręcie cmentarnej drogi Słupy soli w oczach, gdy trzeba wymoczyć zziębnięte od marszu nogi ... Tak! Po tej samej drodze Życiowych niespełnień i pragnień Sukcesów, roześmiań, dumy Dlatego tak chętnie mierzę się z własnym rozumem: gram w szachy, remika, wojnę i pasjansa Przegrana, jak mówią, to zawsze jest szansa A gdy znasz już słodycz gorzkiej czekolady, słodkości grejpfruta, pikantność pinakolady Łatwiej pisać wiersze Łatwiej zapominać Pamiętać, wyrzucać, płakać, klamrą spinać Co? (...) Uwielbiam pochłaniać mnogość ludzkich twarzy Wszystkie są niczym sekret, w kałuży pejzaże ... Twarze, co do biura będą maszerować, takie, co przez sławę chcą się polerować Nadzieje - lat dwadzieścia i parę ... Randek, pocałunków pod miejskim zegarem Później się nauczą: (...) dać się spoliczkować, wystawiać do wiatru, cedzić puste słowa ... Ale dalej w pociągach, parkach i na wielkich łowach - będą wierzyć, marzyć, cierpieć ... Symetrie wciąż nowe ...
-
Boże, wiem, że mnie szukasz ... szelestem wody w przenośnych kaloryferach, brakami witamin na ogryzionych paznokciach, polem, które szuka wiatru ... I kiedy zbyt długo robię przedziałek, kiedy wyjmuję kalkulator do rachunków sumienia, kiedy ogałacam jabłoń ze wszystkich zakazanych owoców, to wiem, że Ty też ... idziesz ze mną - do wszystkich diabłów.
-
Za oknem... Kopernik. Uśmiecham się łagodnie - zarówno do prosiaków z tapety na moich ścianach, jak i do patronów z sykstyńskich fresków Znowu się nie zakochałam, znowu sobie wybaczam, znów tłumaczę ludzkość alfabetem Morse'a SOS. Novemberday. Cichy płacz ... ... Z totalnego szczęścia. Właśnie dlatego, że nie istnieje - przeżywam kojącą ekstazę: jest coś, czego nikt z nas nie znajduje. Bo zawsze jakiś zły kąt w graniastym kółku, jakieś zniekształcenie w zygzaku życiowych zakrętów i prostych Ta chwila ludzkiego życia nie jest czymkolwiek innym, jak tylko niewidzialnym powietrzem Pozostawiamy po sobie makiety i zagospodarowane przestrzenie, lata - które miały być tłustsze i nawet więcej niż siedem... (Na zajęciach z kaligrafii raz otrzymałam nawet celującą za wypisanie własnej klepsydry! Chciałam dostać... siedem. Lekko tłustych i bez laktozy.) Bywa, że nawet żyję. Wolność unosi się jak pióra - z porozrywanych poduszek Ale - w cudzych sypialniach. Owszem, nie ma "nie przeszkadzać" na klamce, ale nie ma też: "śmiało, proszę wchodzić. " Toporność dębowych półek, na których w rzędach stoją myśli bez porządku, bez sygnatury, bez numeru katalogowego Nikt nie czyta w tych myślach ... To w sumie dobrze, bo dzięki temu spora część nas utrzymuje się przy życiu. Paniczne ruchy, chaos urywanych zdań - mimo, że cały grecki amfiteatr zastyga w wyrozumiałej ciszy Dziwne, że jestem tu sama Księżyc dopiero zwiastuje ... nieludzkość Nie chcemy się nawzajem oglądać. Nie wypowiadam wojny. Po prostu milczę. Dedal podaje mi pióro. Nie umiem tego opisać, niepotrzebne mi pióra Oplatam szyję strusia i oboje, głowami hydr szukamy ziemi Planety, wokół której krąży słońce Polarna noc. Błędny adres. 'Zaraz wracam.'
-
Mogę. Leżeć w tiulach i kokardach środkowych Brazylii Cuchnąć nieświeżym seksem w bagażnikach z wanilii Zostaw! ... Mnie tym natchnieniom, które jeszcze mają pracę Tlą się, iskrzą, śmieją - pod myślowym pułapem Będąc. Z tobą, wiem, że zawsze będę sobą Lat dwadzieścia w tą, w tamtą... Zdrowo - bo oboje nosimy na sobie... wiek. A sto lat jest przecież mocno postarzającą ozdobą ... Krzycz! Walcz i wiedz, że kocham cię pod wszystkimi drogowskazami świata Cytadela "Miłość''... ...To tam jeszcze coś lata?
-
to nie sen
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na marekg utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@marekg Świetne. :) -
Starbucks
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Matisse utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Matisse Pięknym pędzlem pisane, Matisse! :) -
Z filtrem
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Dag Bardzo dziękuję. :) Serdecznie pozdrawiam! -
Różowy szampan. Toast za francuską parę. I czarny kogut Płoty, wertepy - te znam doskonale Poranne pastele nad zbożami I zapach piżma i coś między nami.... ... Nieznany Stwórca - na latającym dywanie Napisz Go wierszem - niech coś po was zostanie Ja stoję obok. Nie wierzę w żadnego. Jeden skrajnie próżny, inny z innym ego Przypinam na niebie gwiazdy - wszystkie pospadały. Świat - odwraca się od problemów Ludzie? Ci zwracają się ku nim - delikatnością skały. Wypijam toast merlotem: za własną niezaradność To kto jest w końcu światem? Nie wiem. Toast - to za mało. ''Do dna'' albo... ''na dno!" Seanse katastrofy: zostaję zawsze do końca. Niektórzy - umierają ze szczęścia Inni - od plam. Na słońcu.
-
Dlaczego nie ma żadnej stałości? Humory miewa nawet przemijanie. Modlitwą obejmujesz cały świat, bardzo mocny to uścisk. Nagła pierwsza w nocy zgarnia cię do snu swoją szuflą... Nici ze zbawiania. Starasz się zbawić świat, a ludzie i tak cię biorą ma auto-reject w telefonie. Kosmiczne kapsuły obojętności. A piszą książki i rodzą dzieci! Siedem miesięcy w drodze na Marsa. Ci dopiero mają gorące serca! I kiedy tam dotrą, niech zostawią notatkę ode mnie, że tu na ziemi nic ciekawego się nie wydarzyło od czasów Kopernika. Tylko miłość i zabijanie. Poza tym - nic. No, może od czasu do czasu jakiś wynalazek. A czy dziś telefony to dobre wiadomości? Takie... nieupolitycznione? Czy żarówka rzeczywiście oświeca "ciemnotę"? Kupuję włóczkę w kolorze cegły i postanawiam zrobić na drutach kombinezon - odziać się we owczą przędzę i rozejrzeć się za wilkiem ... We własnej skórze.
-
Przewracam się ... nie sobą we śnie Zwiedziłam wszystkie możliwe ''na nic'' Modlitwą - pozbawioną wiary - wytyczam państwa bez granic A rano wstaję po chleb Kupuję też kalafiory Aby głupocie ludzkiej dać głowę na kark No cóż ... kontynuujmy nieszpory
-
Pustelnik widzi wyłącznie drogowskazy do zakazanych ludzi. Zdarzają się jednak jednostki, które chcą zapoznać go z międzyludzką symetrią, wypełnić tę pustkę "właściwym" kształtem. Ta deformacja nigdy się jednak nie udaje. On gra tylko we frisbee.
-
Na ziarnku gorczycy
Lidia Maria Concertina opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wszelka poezja ma sens Bo zapisuje nietrwałość Wszystkich wyznanych miłości i wszystkich pustych przedziałów Wysiadam na horyzoncie Opróżniam myślową walizkę ... Tak, owszem - jestem przy zmysłach Ale czy zdrowe są i ... wszystkie? Zostawiasz mi swój krawat - nadruk z sentencją Petrarki Mówisz: ''znalazłem kogoś innego'' Ja pytam: ''mam ... oddać ci wiertarkę?'' Bo niczym kolce akacji, jak liście wściekłej pokrzywy - pisaliśmy jednym wierszem - epigram. ... Totalnie nieprawdziwy. Pięć wersów i rozstanie. Po pięciu wiekach kolizji: miłości, nieskończenia, realnie złudnych wizji Wielki lej tęczy i konie Szalony tętent maja... Ciała z daleka od siebie, zmarszczką na nosie - narzekasz I postanawiasz nas bardzo ... ... małą chwileczkę przeczekać. Przestawić kapsułę wszechświata ku trajektorii ''Uciekam'' Od siebie i barytonów i gofrów z lodem ''na gardło'' Jeśli nie wierzysz w nas wcale - upiekę ci tort. Z musztardą. -
Zeszytami zapisuję jesienie Sny - codziennie zmieniają mi pościel Nie jestem "dzieckiem Boga" - sama siebie stworzyłam. ... Podczas kupowania ciuchów w galeriach, zarówno podczas ataków kościstej bulimii i otyłej anoreksji A teraz spazmem pożeram świat. Otwieram wszystkie bramy łomem swoich przemyśleń I zapisuję je na liściach figowca, resztę - na rachunkach z baru dla samotnych koneserów matjasów i ośmiorniczek W domu sama, samotna jak ten palec bez dwustu karatów z brylantem, wyciągam włosy z wanny, czy też raczej wanna wyciąga włosy ze mnie ... Nie, nie rwę ich. Nie tłukę też głową o ścianę, bo nie chcę, żeby firma ubezpieczeniowa poniosła straty, poza tym ściana jest działowa i ze sklejki. Nie ponoszę żadnych obrażeń. Poza jednym: istnieniem. Jestem obrażona na ludzi w supersamach i tramwajach, parkach rozrywki i na cmemtarzach - niby nigdzie ich nie ma, ale ... są, są! W mojej głowie aż roi się od paplaniny i bezsensu z jednej i - lodowatego wyrachowania i knucia z drugiej strony. Nie, nie! Jestem jak pies z przytuliska, któremu nawet nie chce się wyjść z pluszowego namiotu. Bo przyzwyczaił się do domu. Nie do życia. Wychodzę zawsze. Ze wszystkiego. Od wszystkich. Byle w porę. Byle z dala. Byle z nikim. Oglądam pasjami swoje szpetne zdjęcia, swoje metamorfozy, stylizacje i gęste makijaże Lubię swoją duszę. W koralach jarzębin i z nożem vendetty w ustach Nie możesz mnie znieść...? W chwili, gdy to mówię, z kominka spada kryształowy pajac - pamiątka ślubu. Zaplątałam się w stułę: przysięgam sobie, że wynajdę nowy świat, mam już nawet hel i rad i polon Goście weselni się rozeszli, a do tłumu w mojej przyczepie cyrkowej wchodzi Bóg ze skryptem naszej nowej roli. Mam grać pierwsze skrzypce. Wezmę ten angaż, to spora szansa. Ale przedstawiłam Mu swój warunek: "Musisz tańczyć tak, jak Ci zagrają." Zrezygnował, ale przynajmniej kupił nuty ...
-
Na wczesną jesień
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@[email protected] @[email protected] :)))))))))) Pozdrawiam! -
Smutek niepoznania
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Matisse utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Matisse A czemuż to? :) Jak coś jest dobre, to jest dobre, a Twój wiersz jest bardzo dobry, więc czemu nie? :) Pozdrawiam! -
Najbardziej lubię być w sobie. Szumieć deszczem w nocnej bażanciarni, gdzie nikt nie poluje na przepłoszoną człowiekiem ... człowieczynę. Tracę równowagę idąc po wstędze snów Stwórz mnie. Nie musi być "na nowo." Wystarczy, że "na lepsze." Wymyślasz narracje wyłącznie bez postaci. Monologi pęcznieją od nonsensu. Ukrywam wszystkie źle dobrane nastroje, by pokazać ci tę nagość, w której oboje wyglądamy najlepiej Posadzka z motywem szachownicy, śpię w pustym salonie spleśniała od dywanów, pod które zamiatamy wszystko Upojność podwieczorków z kamiennym krakersem milczenia ... Częstuj się, tego nie zabraknie. Wyglądam przez okno z zamiarem popełnienia kolejnego udanego samobójstwa, a tam ... książki odpoczywają w drzewie, frontalnie i naprzeciwko - pouczają nas, żeby nie marnować tarcicy i wypełniać nasze życia treścią Mózg to codzienna tabula rasa - jedynie problemy kaligrafują się nienagannym pismem Nie dają się wymazać Obejmij mnie ciasno i wejdź we mnie tak, żebym wiedziała, że jeszcze mam dom. Chcę widzieć morelowe światło świec, krochmalone firanki i magiczne podwórza, pić kawę z pianką w barach, gdzie sprzedają tylko kluski leniwe Chcę się tobą najeść, a potem odkryć nowy glob! I zakazać ci tam wstępu. ... Bo najbardziej lubię być w sobie i słuchać muzyki... Na stole leży klucz wiolinowy, otwórz sobie i zacznij się pakować . Wszystko wskazuje na to, że pomyliłeś ... ziemie.
-
Czas da się cofnąć. Przy nastawianiu budzika. Ja osobiście lubię pozostawać w trybie "drzemki. "
-
Życia zamknięte w potęgach Shardów i Mariottów ... A później, frajerzy, budzą się w wieku lat osiemdziesięciu, rozczarowani, że życie jest niewidzialne, bo jednak przeminęło, a tego nie zauważyli ... Cóż, jednak się zdarza... Kłótnia jest rozdarciem serca, ale w dłoniach przynosi kryształ oczyszczenia Wszystkie przestrzenie życia, wszystkie aleje wydarzeń prowadzą do ślubowania: "ISTNIEJĘ!" ... na krawędzi ołtarza ... Ludzie kochają noce w dalekobieżnych autokarach, gdy radio szepta do nich całe niebo - latające fosforyzującym pięknem snów poduszki i czerń pól - unoszących toporne materace mijającego dnia Nie są moje. Moje sny - w bezpiecznej odległości ... innych planet, innych "amen" - przewożone z arsenałem gwiaździście mocnych trunków - mkną beze mnie w rozpędzonym TGV, bez miłości w ekwipunku, z rykoszetem, bumerangiem, stosem słów i w kompletnie przeciwległym ... Bez kierunku
-
Smutek niepoznania
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Matisse utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Matisse REWELACJA. -
WIELKIE SŁOWA
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na iwonaroma utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@iwonaroma Bardzo prawdziwe, bardzo trafnie oddane. Brakuje jeszcze kruchych łajbek kołyszących się na brutalnej fali "hejtu" ;) Pozdrawiam! -
Wiosna lato
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@valeria A "On" rozbiera się w świetle zachodzącego księżyca... Pozdrawiam! :) -
Mijasz mnie latarnią, kroplą wody i powietrzem Dziwne... Myślałam, że jesteśmy sami, a tu jest coś jeszcze...