-
Postów
1 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez Lidia Maria Concertina
-
Nurt
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Klaudia Gasztold utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Klaudia Gasztold Piękne, zwiewne, opalizujące metafizyką i zmysłowością jednocześnie - BARDZO DOBRY (i bardzo ... zakochany) WIERSZ. Pozdrawiam! :) -
Przekąska
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@Konrad Koper ? Pozdrawiam! ?? -
Każdy z nas ma swoje wielkie ucieczki i podróże, które nie mają końca Każdy czasem wróży z własnej ręki, w burzowy dzień - wystawia twarz do słońca Każdy - co najmniej jeden raz popełnił "życiowe głupstwo" Większość, z pobudek troski, za prawdę powiada oszustwo Wielu nie ma bladego pojęcia o tym, co będzie dalej Boją się, płaczą, miotają, a jedyna wiadoma: "teraz" ... bawi się doskonale I wszyscy w coś zabrnęliśny: w spokój, stagnację, kłopoty - kokietujemy przyszłość Biedulka, nie wie, co myśleć o tym: "... Nadeszłaś już, tak szybko?! Bo nie masz na siebie pomysłu?! Bo bardzo się niepokoisz?! Bo twierdzą, że nie nastaniesz?! To głupcy są! Obrażasz się?! No co ty..."
-
Zapytaj pusty pokój, czy w cokolwiek wierzy. O, czyżby wszyscy już wyszli ... ? Wolę pozostać w bezpieczeństwie tego wszechświata, który znam: nieważkość, inercja i odciąganie ziemskie. Jakiż duch nas tutaj zesłał, że jesteśmy aż tak cieleśni, że nawet kubki smakowe parują od obfitości wędlin, cygar i rozcałowanych komet ... ? Nie jestem atrakcyjna dla Boga - to dlatego nigdy nie prosi mnie do tańca i zawsze ignoruje mój bełkot, zadrapuje igłą adaptera moje ulubione płyty: "w kółko powtarzasz te smęty o żalu za grzechy, jednocześnie mówiąc, że niczego nie zamierzasz żałować ..." Zdarta płyta. To w końcu jak? Zmierzamy donikąd, czy zamierzasz określić cel w momencie ustępowania z drogi? "Puść proszę następny utwór." Wolę iść sama. Jeśli nie doznam olśnienia dalsze życie nie ma sensu. Dalsze życie człowieka nagiego, czyli: odartego ze wszelkich złudzeń. Potykam się o wieszak, ale wiem że coś nas musi tu trzymać, w tej poczekalni do marzeń. Pusto. Czuję się ... Niecierpliwość? "Następny proszę."
-
Nie opychaj się całym światem, bo straci na ciebie apetyt ...
-
Okno życia
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar Świetne. -
Wymownie
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na duszka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@duszka Super! ? -
Nie tam, gdzie trzeba
Lidia Maria Concertina opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Są poranki, które nawet myśl zakłóca ciszą Nie śpię już, ale wiem, że nie chcę wstawać Za oknami umysłu wirujące kosmosy, rozpędzona przystań pełna kotwic z różu, aksamitny kandelabr rozświetlający zmianę ... Na ... nie najlepsze? Stałość - nie włącza się do kontaktu. Idę, myślę, stoję, nie wiem, spieszę się by zdążyć na ostatni pociąg do horyzontu Śmieszne: zadeptują mnie wszelkie drogowskazy. Jednak dziarsko idę dalej - bez powitania mija mnie własny los . Już dzień ... ... Dobry? -
Wiek już dość zapomniany, rozwiany włos, na szklance purpura szminki Jeszcze się nie dobudził - uśpiony firmament młodości, kiedy poranków było jakby więcej, a szczęście brzęczało kluczami w podziurawionej kieszeni ... Nie doceniamy życia. Szastamy nim na lewo i prawo, owijamy wokół palca, strzelamy nim z procy i nie zawsze we własne okna, zapominamy, że nawet najdroższy zegarek nie odmierzy czasu tak, aby jeszcze coś pozostało - na zapas ... Pochylona nad talerzem zimnych frytek zapisuję - pretensje do tej złodziejki, wiosny. Kradnie uczucia, wieczory, zachody słońca, pióra z roznamiętnionych od potu pierzyn ... Nawet depresje i złudzenia! A może to dobrze? Może trzeba pozwolić zakwitnąć tęsknocie nieobecności? Bo za nadzieją nie tęsknię. Choć to zawsze - udana zima ...
-
Skułam lodem przestrzeń między nami ... Przejdź po mnie - jak po zwodzonym moście Karm miodem i mięsistymi malinami I daj nam umrzeć - tak będzie prościej ...
-
Najwyższy Byt - nierządnik Gdzieś na rogatkach diabelskiego miasta przelewa - napary i eliksiry I kusi - też jak należy Smutne, prawdziwe, nikczemne - bo nikt mu właściwie nie wierzy ... Pozostawieni sobie sami - splatamy ręce w ciasnym uścisku I przytulamy siebie łzami Tak to już bywa - w życiowym spisku Zastaw się, postaw, miecze, bagnety i bronie A na rogatkach rajskiego miasta - błazen się czołga w koronie ...
-
Każdy wiersz to początek życia. Nawet - jeśli to koniec. Bez początku ... Czytam o ludzkich tragediach Wyobrażam sobie puste domy - pozbawione nawet dusz Kiedy śmierć pachnie cementowymi dywanami ... Co zrobić? Bez końca ... Wspominałeś kiedyś przyszłość? Przyszłość to historia, która może się nie wydarzyć. Dlatego trzeba mieć dla niej miejsce w pamięci, bywa, że nawet - zapalić znicze. Dramat niespełnienia, róg obfitości - pomyłek, miłość odrzucona przez budujących ... - tak właśnie powstały drapacze chmur! Czerwiec zakończył się dla mnie kolorem fuksji. Opustoszałe domy opadły na dno oceanu, morza, strumyka, serca ... Ktoś puka!
-
Dziś niebo jakby łaskawsze: rozciąga się ponad każdą z planet, bez wyjątku. ... Wpuścić cię?
-
Każde "nad ranem" trzeba zrozumieć. Zwłaszcza latem. Być może nigdzie nie gonisz, a w szybie biurowca naprzeciwko widzisz czerwień urlopu i wielkie japonki nadchodzącego słońca Gruchanie gołębi - budują na niebie swój własny Paryż ... Około 4:44 Głód Oddech Już rozwożą złocisty chleb A w Rzymie - też ktoś nie śpi, ale - to nie znaczy, że się budzi Nadzieja - wierci w ścianie, chce zawiesić jakiś sielski obrazek ... Windy, karetki, nie-pozorny spokój i przytłaczająca rozkwitem miłość "Posuń się, daj mi kawałek koca, przytul, wpuść między uda, do głowy, do serca ..." - jakiś marudny ten świt, no ale w końcu ... Przez chwilę nawet się kochamy... Jak to dobrze, że nie śpisz!
-
Jutro szykuje się wieczór pełen sztormów. Gaszę latarnię morską Ciepło różowych lampek Empatia galaktyk i Jupitera ... Należy zachować spokój i do każdego dnia pisać do niego miłosne listy - nawet, pełzając po podłodze Bo: pełzam, więc jestem Nawet, jeśli "do cholery" Każdy chce żyć, psiocząc i sarkając, starannie wybierając deseń na maseczkach i ostrożnie dobierając zapach płynu dezynfekującego do aktualnych perfum ... Wszystko, co znam jest mi obce. Z reguły rodzimy się tam, gdzie nasza noga nawet nie postanie. W absolucie, w nicości, w rozkoszy, w piekle, w mieście ... Później już tylko zawieszamy skarpetki na kominku, czekamy na comiesięczne rozliczenia i uczymy się gry na wioli. W terminarzu miłość. Fizyczna, soczysta, sycąca, szybka. Rozmazana tuszem na serwetce, na której nawet nie było łez Po co płakać? Obie półkule robią to za nas. Nie, nie chodzi o lewą i prawą. Chodzi o Ziemię Ognistą, na której tańczy kropla ognia Chodzi o Grenlandię, na której zieleń kwitnie bryłą lodu... Bzdury. Bardzo chciałabym wyjąć z umysłu fotoplastikon. Bardzo chciałabym przez lupę - dostrzec obraz całości Nigdy nie wychodzę z domu bez zapalonej pochodni. Chcę pomóc Stwórcy, w razie gdyby zabłądził ... Mnie - na pewno nie znajdzie.
-
Gdzieś hen poza północą Przewracam się od nawałnicy snu Płynę? Wątpię. A za oknami burza ... niebieskich migdałów.
-
Czy szum lasu to głupota
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar Mądry i piękny - kombinacja zachwyca! Pozdrawiam! :) -
Bajka o winie
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Jacek_K Ta trzeźwo myśląca. ;))) Pozdrawiam! ? @Leszczym Ooo, to cieszy BARDZO. ❤️ Dzięki! Same przychodzą, po nocach głównie, albo w pociągach - a, skoro trafiają, to widocznie śnimy i jeździmy po podobnych trasach - mentalnie, rzecz jasna :) Pozdrawiam! -
Już sama nie wiem, kiedy jesteś kłamstwem, a kiedy "tylko" sobą Odwracasz się ku mnie ... Plecami. I widzę uśmiech na każdym kręgu. Wzruszasz! ... Widzę jak samotna łza podróżuje ramionami. Spijam nektar ... Wijąc się po twoim barku Twoja stopa jest już na moim terytorium - tylko, że ... poza drzwiami Wyznajesz. Tak! Miłość! W zatęchłym konfesjonale - do nieobecnego Boga Skruszona ... Bagietka. Nie ma takiego grzechu, który nie byłby bez winy Wino ... ? Wina! Wina. Tylko czyja? Popij. Czasem i tobie bywa nawet głupio ...
-
Nienaiwna
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@Konrad Koper No mnie w każdym razie na tym hamaku nie było ;)) Dzięki za to, że lubisz :) Miłego weekendu! -
Terapia par nieparzystych
Lidia Maria Concertina opublikował(a) utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ranek. Rany! Otwieram wszystkie okiennice - siebie, rozsuwam kotary każdego z nas - wszechświatów ... Przyziemnie - szare łąki, zapach zeszłorocznego bzu i dzikie ptaki, którym nie chce się już nawet odlatywać do ciepłych krajów ... "Nie kocham" ... 'Siebie' czy 'się'? Ha! Co za przewrotne pytanie! Upór każe mi drążyć kratery w prostocie, gdy obok płyną gesty i słowa - opustoszałe i wzgardzone przez grawitację naszych wyblakłych uczuć ... Suszone bukiety, niewygodne pytania, kolejne stulecia i brak słonecznego światła, kiedy mowa jest o nadziei ... Jesteśmy tylko my - każdy zajęty sobą w ciemnej, pustej klatce, gdzie nie ma obietnicy, jest tylko kilka łez - pływających kraulem w akwarium ze złotą rybką ... Gdzie jest ciepły dom? Jest on krańcem ziemi, biegunem i południkiem Na mapie, która zwinięta w rulon pokazuje jedynie niepewność na naszych pozornie "upewnionych" twarzach ... Czy prowadzi do nas droga? Czy jest gdzieś bezsenny cud, który szwenda się po świtach parujących miłością kolonialnych kamienic? Drogowskaz do pustki. Trafisz sam, czy mam ci podać rękę? -
Hamak ostatniej nocy rozkołysał nas chyba trochę za bardzo ... Dlaczego bujasz, kłamczuchu?
-
Zarzekał się bocian
Lidia Maria Concertina odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Henryk_Jakowiec Ale "flow" jak zawsze masz mistrzowski! ? ?Pozdrawiam! ? -
Co jest moją tęsknotą? Wspólny zachód słońca widziany znad roztopionej w twoich dłoniach kierownicy ... Jakaś mała wioska zalotna spóźnionym kwitnieniem - terytorialnie dziewicza Na pewno radość - skrzypiąca bożonarodzeniową kołyską ... I niestworzony świat, który błaga nas o przystań ...
-
Uspokajają mnie plany miast, których jeszcze nie odkryto, złotawe sepie fotografii, których nikt nigdy nie wykonał, a jednak płaczą i śmieją się kolorem wspomnień Magia miejsc, w których przelewam się w formę materii - marmurową melasą Wieczór wschodzący czerwienią słońc Cymbałki i zarazem wszystkie piękna skandynawskich muzyk Liryka! Sentyment! Napomnienie! Delikatne opiłki chwil, w których porywał mnie karnawał ... I nagle zachciewa mi się ciągliwych krówek, kontaktu z bezziemską atmosferą, zapachu kamienic i perfum z epoki wczesnego kosmosu, kiedy słuchałam dobrych wróżek fruwających na harfach ... Ech, jest jeszcze gdzieś ta galaktyka! Może to po prostu nie ta pustynność betonu, nie ten pośpiech podszyty lamówką obojętnej konstatacją, iż "rzeczy są tym, czy nie są" Każdy tak myśli. Dlatego właśnie "każdy jest inny" i "ludzie nie zgadzają się ze sobą" Żyję jak pustelnik. Nie żałuję. Dotykam tej głębi, która jest bez dna. I nawet, kiedy czytam ostrzeżenia i życiowe historie, które nie śpią, wtedy, kiedy ja zdaję się chrapać ... nic to! Nigdy mnie dla siebie nie zabraknie! Rozłączy nas tylko śmierć! ... Boże ...