Zrobił mnie ojciec tygrysa
z metalu i szkła jest źrenice
zaglądam sobie w otwarte. Ja
nie pomnożę Ci potomków Boże.
Zazdrosna córka tygrysa
nazywam drzewo, piasek i głaz.
Nie wyczerpałam mowę dziką.
Ach, jeszcze chwilę, to jeszcze nie ja!
Tygrys? Pytam się odpowiedzią, milczą
mi nagle zastygłe kawalątka szkła.
Dlatego w napięciu przełykam.
Tygrys Tygrys