Zapukał do okna
O Boże, co tu robisz?
- Zapytałbym kiedy wrócisz.
Przecież wiesz... kiedy przestanie padać deszcz.
- Przyszedłbym w następną niedzielę też.
Dobrze, stukaj proszę, nie zostawiaj mnie.
Tylko dla mnie
tylko moje pranie
tylko ja pod numerem 43
tylko pootwierane drzwi
tylko ja przesówam się od nich
do nich
tylko dla mnie ten rosół
i rozorany szary papier
jego plansza i kły
Wodorosty czute
obcymi słowami nazywasz
dźwięcznie idziesz
rozgarniasz mi sitowia
szeptam wyzywam Cię
epitetami z armi
uczę się wolnych
podłużnych słów
powolnych
albo bardzo kwadratowych
Josif kontem oka rzuć
Znowu przyszły
miękkie owłosione nerwy
używam sobie jak mogę
na chwilę zapominam
o zawsze jutrzejszych
oczach
Nie będę spać tej nocy
już się czesałam i pokochałam
szczotka odpręża głowę
a dłonie też