Magdalena

@poezja.tanczy dziękuję

@piąteprzezdziesiąte To dobrze że go bierzesz i czytasz po swojemu, nie przeszkadza mi to ani nie wkurza.@Magdalena @poezja.tanczy bez końca jest zabawa Zabawa jest końcem Koniec jest blisko Blisko jest mat Materia błyszczy i bawi Migotliwie zmieniając sens

@piąteprzezdziesiąte Nie było chochlika. Dziękuję za pochylenie się nad tym. Twoja wersja zmienia sens to ja rzuciłam karty i hazard nazbierał się w moich zielonych oczach.

Ty wiesz i ja wie Że muszę tak żyć Nie zgadniesz jak trzecią Jestem dla siebie to jest moje 5 minut Czujesz że to blef Ale co jeśli to prawda Tak ta mała Cię rozegra Musisz z nią grać Dobrze było skończyć Z kartami Teraz ma całą górę hazardu W zielonych oczach kolego Czekał na taką jesień Na takiego jak ty Wiesz to?

Wołam do ciebie po pijaku Opamiętaj się zielony bracie Szlachetny wyznawco zielska Ono nie leczy Trzeba żyć bez znieczulenia Śpiewam to sobie przy drinku "Bez znieczulenia..." Tak kłamię ja, kłamie ona Brzoza odbiór brzoza brzoza!

@poezja.tanczy A nie lepsze słowne lanie? I tak koło pozostaje. Dzięki

Wielka opowieść, szklanych gwiazd Zostaw mi przechodni mały skarb

Zamiast zgrzytu kłódek słychać plask Czy to z więzień skaczą ludzie żeby pić?

Naucz mnie milczeć Nauczę się chodzić Pomiędzy niewiastami Potoki słów Wplątały mnie w gniewy Złoszczą mnie nasze wady Są nie do uniesienia Plączą się języki Przecinają powietrze Tną i tnę sama Sobie swoją przestrzeń Naucz mnie zakląć Albo tylko wyjść Do kołyszącej twarzą Do K.... NENDZY

W ustawce nieraz chce się tkwić Tkliwie pisząc wedle ramek, nas

Może mnie z opresji wybawić Szklanka wody-wieczne: zamiast @Łukasz Jasiński dwa wersy proszę Pana To tutejsza jest maniera A kim jesteś to opowie Sama Twoja poezja

Ale jeszcze warto się bawić Puki nie połapie się mojra

@befana_di_campi dziękuję

Jest mi zimno, nic wielkiego Jakiś tam chłód wieje do mnie I z powrotem się zastanawiam Jak długo poczekam na zimę Czy wytrzymam w parku Ćwicząc pomiędzy psami I bliźnim biegającymi sobie Po zdrowie idziemy w wełnianej odzieży Dziury mi się robią od czekania A ja i moje ja przecież pomieścić się Musimy w wełnianej odzieży

A myśmy się nadarzyli fali Rozliczne Ty i nie jednakie ja

Dzbany wierne i cymbały Gromią papierowych-ja

Ciężki mówca czy morderca Wróg czy sąsiad jest za płotem?

Mówisz dobrze lecz z powrotem Ciężko zwinąć co nas goni

@poezja.tanczyDzięki

W kosmos ruszam tylko okiem Płat czołowy ciągle, ciągle mrowi

Wątpliwością niebo stoi Prawda bliźnim się "nie goi"...

@poezja.tanczy Jest dzieleniem czy mnożeniem Jest zrobieniem czy też chceniem. Dzięki

Na to się nie odpowiada Presokratyk o niej gadał