-
Postów
10 137 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
26
Treść opublikowana przez Marek.zak1
-
Gdy zgadza się na seks, Wiedz, że chce cię mieć. Na stałe, czy na chwilę? Nie musisz wiedzieć tyle.
-
Z życia zajęcy, czyli jak zostać lwem
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
------------------ Dzięki Waldemarze. Tylko prawda jest warta opisania.Pozdr. m. -
Z życia zajęcy, czyli jak zostać lwem
Marek.zak1 opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tato, ty mi teraz powiedz, co ma mądry zając robić, aby życie mieć ciekawe, dużo czasu na zabawę. Życie nie jest sprawiedliwe, to jest trudne, lecz możliwe. Naucz się więc tego słowa. Co masz robić? Bajerować. A w rozmowach z zającami powiesz im, że będą lwami. Lwami, zaraz po ich śmierci, twoi wiedzą to eksperci. Ale jeden jest warunek- muszą przynieść podarunek. Najważniejsze jest przesłanie, ten największym lwem zostanie, kto najwięcej ci przyniesie. O tym wszystkim powiesz w lesie. Gdy zające zbajerujesz, niczym już nie ryzykujesz, bo z tamtego przecież świata żaden zając tu nie wraca i nie powie, że lwów nie ma i że wszystko to jest ściema. -
nocny autobus
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Andrzej_Wojnowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo ładne i nastrojowe. Mała uwaga, dlaczego mrok gryzie? Może "dokoła" , czy "na zewnątrz"a wtedy liczba sylab byłaby taka jak w ostatnim wersie. Ale to detal:). Pozdrawiam/. -
(...) a jeśli już nigdy
Marek.zak1 odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Osiąganie jest przereklamowane. Trzeba cieszyć się chwilą, jak mówią "enjoy each day". Na rower i przejechać się po Mazowieckim Parku Krajobrazowym, a potem...mus truskawkowy z lodami waniliowymi u Grycana w Ferio:). Pozdrawiam. M. -
Najwybitniejszy polski koncert skrzypcowy w wykonaniu najwybitniejszego polskiego skrzypka w ostatnich latach. Naprawdę warto.
-
Fajne, ja pisze o zajączku, którego instruuje tatuś, jak sobie radzić w życiu:)
-
Ranią tylko bliscy
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
--------------------------- Niestety :( -
Te nieuporządkowane pierwiastki. po odpowiednim uporządkowaniu staną się organizmem żywym. Mówi o tym Entropia, która jest miarą stopnia nieuporządkowania układu i rozproszenia energii. Po śmierci uporządkowanie stopniowo maleje i obracasz się w proch, jak mówi biblia. Co powoduje uporządkowanie? Może Bóg, może coś innego, nie wiemy.
-
Ranią tylko bliscy
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
------------------------- Zachowanie bliskich ma wielkie przełożenie na nas, choćby zdrada, czy nałóg naszego partnera. To, czy milion innych kobiet zdradza, czy pije (to tylko przykład) obchodzi nas tyle, co nic. -
Ranią tylko bliscy
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pewna bliska mi osoba napisała, że każdy może zranić. Otó, moim zdaniem, nie, gdyż od osób, niebędących dla nas bliskimi, oddziela nas pancerz obojętności. -
Pewnie wiecie to już wszyscy, że najczęściej ranią bliscy. Przypadkowo lub celowo, lecz boleśnie wyjątkowo. Dobrze wiedzą, jak to robić, żeby tak człowieka dobić, że już woli być z obcymi, bo bezpieczniej, niż z bliskimi. Gdy szukacie więc bliskości, intymności i miłości, pamiętajcie, ostrzegałem, tylko oni mogą zranić Kardynał Richelieu: Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam.
-
------------------------- Czarku, w penetracji emocji i dążeniu do absolutu jestem z poetycką techniką na bakier:). Apologies.
-
@duszka Dzięki. Trafna uwaga, kocham muzykę. Jest to jedna ze sztuk, które prowadzą do absolutu. Pozdrawiam. M.
-
@duszka Dzięki za serduszko i miłe słowa. Na marginesie, uczyłem się śpiewu i przez krótki czas byłem studentem Akademii Muzycznej. Jakoś mi się nie układało z moim profesorem, który, będąc uznanym śpiewakiem, rozpoczynał swoją edukacyjną karierę i poprzestałem na politechnice.
-
Murek ukończył swój konkursowy recital i właściwie był z niego zadowolony. Nie wiedział, jak zostanie oceniony przez jury, ale czuł, że publiczność ma za sobą. Było to ważne, bo wiedział, że technicznie jest słabszy, niż wielu innych pianistów, występujących w konkursie. Tak naprawdę, to grał wolniej właśnie dlatego, że gorsza technika nie pozwalała mu na wykonywanie błyskotliwych pasaży w szalonym tempie, które zawsze robią wrażenie na słuchaczach. Zresztą, muzyka Chopina działała na niego jak narkotyk i w przypadku grania dzieł tego kompozytora wcale nie uważał, że granie szybsze byłoby lepsze. Słuchając wielu występujących przed nim pianistów zdawał sobie sprawę, że technicznie są od niego sprawniejsi i czasami im tego zazdrościł. Musiał prawdopodobnie ćwiczyć znacznie więcej, niż inni, żeby opanować dany utwór, gdy jednak to już zrobił, dobrze wiedział, że potrafi wydobyć z niego coś, co nawet dla niego samego było nie do końca zrozumiałe. W przeciwieństwie do swoich konkursowych konkurentów, miał za sobą wiele występów, na których nie wiadomo dlaczego grał lepiej, niż umiał i które zawsze kończyły się sukcesem, przeważnie owacjami i to nawet wśród bardzo wyrobionej publiczności. Do udziału w konkursie namówił go jego profesor, który bardzo często czynił mu gorzkie uwagi na temat jego dosyć swojskiej, jak mówiło wielu, techniki. Murek wiedział, jednak, że nie tylko słuchacze, ale nawet sam profesor, który wychował już wielu uczniów, nie był nieczuły na jego sposób gry. Pierwszy etap, którego zadaniem było odrzucenie pianistów o gorszej technice, przeszedł chyba tylko dzięki entuzjazmowi wiernej publiczności, która znała go jeszcze z poprzednich występów. Teraz etap drugi zagrał naprawdę dobrze, nośnym, szlachetnym dźwiękiem, w swoim, jak zwykle wolniejszym stylu. Słuchaczom się jednak ten styl podobał. Wstali z miejsc i skandowali ,,Murek’’, ,,Murek’’. Musiał dwa razy wchodzić na salę i kłaniać się publiczności i jurorom. Po zakończeniu występu udał się do garderoby i usiadł na krześle przed biurkiem. Przez głowę przelatywały mu niektóre zagrane przed chwilą fragmenty recitalu. Kochał muzykę i tak naprawdę samo granie sprawiało mu ogromną przyjemność. Chciał wygrać konkurs chopinowski, ale już miał zapełniony kalendarz występów na cały rok następny i wynik w konkursie mógł co najwyżej wpłynąć na podwyższenie honorariów. W pewnym momencie usłyszał pukanie do drzwi. - Proszę – powiedział. Do garderoby weszła młoda dziewczyna. Była szczupła i niebrzydka, z takich, które mu się podobały. - Czym mogę pani służyć ? - Dzień dobry. Jestem studentką dziennikarstwa i piszę artykuł o konkursie do ,,Ruchu Muzycznego”. Chciałabym coś o panu napisać. Coś innego, niż pisze się w zwykłym reportażu, czy wywiadzie. - Co panią interesuje ? - Jak pan myśli, dlaczego ludzie, którzy mówią, że jest pan zupełnie przeciętnym pianistą, szaleją na pana koncertach ? Murek patrzył na dziewczynę. Miała piękne oczy, które błyszczały. Może był to zresztą odblask stojącej za nim lampy. - Pójdziesz ze mną na kolację? - Czy to warunek, żebyś udzielił mi wywiadu? - Nie. Propozycja. Dziewczynie o takich oczach nie stawia się warunków. Byłaś na kolacji z pianistą ? - Nie. - Czyli w łóżku też nie. To jak chcesz pisać o muzyce ? - Nie uważasz, że jesteś trochę bezczelny? - Mówię tylko prawdę. Prawda nie jest bezczelna. Chcesz o mnie coś napisać, czego inni nie wiedzą, a niczego o mnie nie wiesz. - Chcę się czegoś dowiedzieć. - Mam dwadzieścia dwa lata i mam na imię Murek. Podobam ci się? - Dosyć. - A moja gra ? - Bardzo. - Przenika cię ? - Tak. - Murek podał dziewczynie wizytówkę. - O siódmej – powiedział. - Mam przyjść na kolację, czy na wywiad ? - Na koncert. - Będziesz ćwiczył ? - Zagram dla ciebie koncert. - Tylko dla mnie ? - Tak. - A co potem ? Kolacja ? - Potem sama zadecydujesz, czy chcesz wiedzieć coś więcej o mnie i o muzyce. Chcesz, prawda ? - Chcę. - To do siódmej. Mam nadzieje, że przyjdziesz. - Przyjdę. Murek patrzył na dziewczynę. Podobała mu się. Oczy jej błyszczały nawet bardziej niż wtedy, gdy weszła, chociaż w garderobie, w której rozmawiali, nie świeciła się żadna lampa. I na deser, najlepszy koncert XVIII Konkursy A.D. 2021, czyli tchnienie geniuszu. https://chopin2020.pl/pl/competitors/125/martín-garcía-garcía/video
-
Homo corporatus
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
----------------- "Common sense" jest w fazie szczątkowej, zastępowany przez systemy i procedury, więc człowiek, w rozumieniu "istota myśląca" jest coraz mniej przydatny, a skoro tak, ulega zastąpieniu przez inne gatunki. Wprowadzenie sztucznej inteligencji zapobiegnie prawnej odpowiedzialności za wydawanie sprzecznych z prawem poleceń i tak dalej... -
Homo corporatus
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak jak w wojsku, decyzja podjęta - trzeba wykonywać. . -
Znowu tato mam pytanie i chcę poznać twoje zdanie, czy ta wielkość ma znaczenie, czy jest u zajęczyc w cenie? Wszyscy tak się przechwalają, jakie oni duże mają. Na polanie powtarzają, że je za to tak kochają. Wielkość nie jest bez znaczenia, ale ważne są ćwiczenia, bo kondycja i technika zrobią z ciebie zawodnika. Zając sprawny, wyćwiczony, zaspokoi swoje żony. One będą go chwaliły, jego sztukę tak ceniły, że nie będą chcieć innego, a z powodu właśnie tego, że choć rozmiar ma znaczenie, inne rzeczy też są w cenie. Tak więc synku taty rada, Nie jest ważne, co kto gada, ale żeby twoja żona była tobą zachwycona.
-
Mam podobnie, bo mieszkam praktycznie w sosnowym lesie, który niegdyś sam zasadziłem.Jeszcze są goniące się wiewiórki i ptaki, których nie identyfikuję. Jeszcze mam internet i głównie już pracuję z domu, czyli z lasu. Pozdrawiam.
-
zmyślątko
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
że wolę pisać niż gotować"" Ja też. Miłego dnia:) -
Homo corporatus
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-------------------- Dzięki za wizytę i komentarz. Warunki finansowe są o wiele lepsze, niż gdzie indziej, czyli kasa, misiu:). Poza tym perspektywy - awans może być, dla wybranych, w skali ponad jednego zakładu i jednego państwa. Już to opisałem w wierszu "Korponiebo". Pozdrawiam jak warszawiak Warszawiankę:). -
Homo corporatus
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki wszystkim za uwagi, które w większości uwzględniłem. Także za serduszka:). M. -
Penetruję wzrokiem, rozbieram myślami, upajam widokiem, potem...wiecie sami:).
-
Homo corporatus
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory