Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek.zak1

Mecenasi
  • Postów

    10 270
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez Marek.zak1

  1. Jadą koksiarze, wciąż pedałują. Wszyscy kolarze świetnie się czują. Z samego rana zastrzyki, prochy, dieta dobrana, żadnej taniochy. Nogi i serce zapierdalają, po tej wyżerce dosyć nie mają. Za metą sikam, mocz do kontroli. Na chwilę znikam, kłamstwo nie boli. Mocz od kolegi jest zawsze czysty, proste zabiegi czymś oczywistym. Jeszcze wieczorem się pokoksuję, z moim doktorem wszak współpracuję. Jutro od rana znowu zastrzyki, horda naćpana mknie po wyniki. Znowu koksiarze jadą do mety. Tylko kolarze? No nie. Niestety.
  2. Pewna prawniczka z Radości Ciągle szukała miłości. Co kogo spotkała, chciał tylko jej ciała. Spier....j, krzyczała w złości.
  3. Polecam twojej uwadze, ty masz rację, ja mam władzę. Nieistotne więc, co sądzisz, musisz słuchać, jak nie rządzisz.
  4. ------------------- dzięki za odwiedziny i miłe słowa. Zgadza się, ale pasja i przyjemność w pracy to wielka rzadkość i należy zazdrościć tym, którzy tak mają. A zmuszanie się do nauki, na przykład pamięciowej, jest często jeszcze trudniejsze. Pozdrawiam. M.
  5. ---------------- Sylwestrze, wielkie dzięki. Będzie też wersja dla dzieci:).
  6. Wczoraj, dzisiaj, w nocy, w dzień, twoim wrogiem własny leń. Nie odpuszcza, szepce, kusi. Czy to zrobić dzisiaj musisz? Może jutro? Przekonuje. Dzisiaj przecież sił brakuje. Jutro zaczniesz już od rana, lepiej jutro. Tak. Manana. Wszakże mamy dzisiaj piątek, piątek to jest zły początek. Możesz zacząć po weekendzie, po weekendzie lepiej będzie. Jeśli nie chcesz tak się bawić, musisz swego lenia zabić. Przed nim się nie zdołasz schować, lepiej lenia zamordować. Bądź mordercą swego lenia, powiedz mu na do widzenia. Zgiń, przepadnij skurwysynie, i niech leń na zawsze zginie.
  7. @WarszawiAnka Dokładnie, tak to działa. Pozdrawiam. Marek
  8. Jeziora wysychają, susza plony zjada, A w radiu słyszę, że to dobrze, że nie pada. https://dzienniklodzki.pl/susza-2019-skutki-suszy-w-polsce-zalew-sulejowski-wysycha-zalew-sulejowski-w-czasie-suszy-25092019/ar/c8-14353739
  9. Za Waldemarem, musi się podobać. Jest w tym jakaś moc:). Pozdrawiam. M.
  10. Święta Bożego Narodzenia i wszystkie następne dni bez pracy nieznośnie mu się dłużyły. Nie miał ochoty nigdzie wyjeżdżać ani nawet opuszczać domu. Gdy nie padał deszcz, wychodził na kilkugodzinny spacer dookoła Brooklynu, wybrał się też dwa razy na Manhattan, chociaż samotne zwiedzanie nigdy go nie pociągało. Z ulgą przyjął przyjście nowego roku i możliwość zajęcia się pracą. W połowie stycznia zgłosił się do niego adwokat Spencera i poprosił o spotkanie. Późnym popołudniem zadzwonił dzwonek. Marek zobaczył w drzwiach mężczyznę w płaszczu w średnim wieku. Wpuścił go do mieszkania. Ten wyjął z teczki kilka papierów i położył je na stole. – Pozew za obopólną zgodą bez orzekania o winie. Widzenie z córką jeden weekend w miesiącu. List przewozowy z penicyliną do Polski dla Polskiego Czerwonego Krzyża. Wartość jednego miliona dolarów. Tak się umawialiście? – Tak. Gdzie mam podpisać? – Tutaj. Marek przeczytał przyniesione dokumenty, wyjął pióro i złożył kilka podpisów. – Proszę. – Czy jest pan zadowolony? – To nie jest właściwe pytanie. Claudia odeszła do milionera, do innego mężczyzny. Jestem bardzo niezadowolony, zraniony, ale w żadnym wypadku nie załamany. – Przyjdzie pan na rozprawę? – Muszę? – Nie. – To nie przyjdę. Adwokat założył płaszcz. – Ona mi powiedziała... – To już nieistotne. Nie ma odwrotu. Umowa kupna-sprzedaży została zawarta. Spencer zapłacił milion dolarów za leki dla Polaków w zamian za moją bezwarunkową zgodę na rozwód. Wielu moich rodaków zostanie uratowanych tą penicyliną. Moje życie osobiste i nastrój w stosunku do tego naprawdę nie są ważne. – Jest pan dziwnym człowiekiem. Co ma pan z tego dla siebie? – Już mówiłem. Głęboką satysfakcję, że wielu Polaków zostanie uratowanych. Ja mam wszystko, czego potrzebuję: pracę, piękny dom. Nie mam oczywiście kobiety, ale dam sobie jakoś radę. – Przekazać coś pana żonie? – Proszę jej powiedzieć, że teraz jesteśmy kwita. Będzie wiedziała, o co chodzi.
  11. --------------- Rozumiem, a ja zawsze publikuję, również na niepoetyckich forach, pod własnym nazwiskiem. Pozdrawiam i czekam na następny sonet. Tym razem może o okręcie podwodnym i załodze czekającej na wybuch bomby głębinowej, albo o Bismarcku, też w tym klimacie. Pozdrawiam. M.
  12. Wróciłem jeszcze do Twojego Titanica. Oba sonety są naprawdą super i oba o okrętach. Jestem pełen uznania. Dla ciekawości, co skłania faceta z takim talentem do pisania pod pseudonimem? Pozdrawiam. M.
  13. W wierszu jest magia, co w poezji jest najważniejsze, ale z doświadczeń firmowych, awans marynarza na kapitana się raczej nie sprawdza. To wymaga innych predyspozycji, więc lepiej być dobrym marynarzem, niz kiepskim kapitanem. Z drugiej strony marzenia trzeba mieć.Pozdrawiam.
  14. Sam jestem cyborgiem / corporatusem i ten stukot, gdzie każde uderzenie klawisza może oznaczać dużą kasę, jest mi znany:). Bez dystansu byłoby trudno. Pozdrawiam. M.
  15. -------------------- Z moją Sową w szczególności:)
  16. Późnym latem, na jesieni, kiedy liście lśnią w czerwieni, grzyby w cieniu dębów stoją i upału się nie boją. Przed chwilą ze spaceru
  17. Lubię takie nibynice z podtekstami, szczególnie wiadomo jakimi:).Pozdrawiam. M.
  18. -------------------------------- Czarku, przestrzeń między realem a surrealem to mój habitat:). Puenta to precyzyjny, matematyczny opis rzeczywistości. W podziale między pracującycymi a żyjącymi, w całości lub części z pieniędzy od państwa, ci drudzy są już większością i oni wybiorą tych, którzy będą rządzić. Wszystkie partie są w tej chwili zorientowane na elektorat socjalny i dają....
  19. Andrzej, mieszkaniec z Pabianic, kochał swą żonę bez granic, Był znanym docentem, ale impotentem. Wiedza nie zdała się na nic.
  20. Miłość, a zwłaszcza kobiety są bardzo wymagające, może na początku tego nie widzisz, ale z czasem... One chcą mieć ciebie na własność w wersji ich wysokich wymagań. Traktuj to jako pozytyw, bo będziesz zmotywowany do stania się lepszą wersja samego siebie. Pozdrawiam.M.
  21. ---- Źle się wyraziłem, to talent do bycia szczęśliwym:)
  22. @Sylwester_Lasota Sylwestrze, zacząłeś ważny i niełatwy temat i jest odzew. Wiersz dotyczy jednego z ważnych spraw i stąd zainteresowanie. Zresztą, uważam,. że poezja na takie tematy powinna się wypowiadać, a nie ograniczać do własnych rozkmin i problemów piszących.
  23. -------------------------------------- Tak, bo dziesięciu głupich zawsze przegłosuje jednego mądrego. Argumentów nie trzeba, wystarczy pokazać marchewkę.
  24. Prawda taka, że w realu, człowiek chce być na socjalu. Na socjalu – to jest życie, każdy marzy o nim skrycie. Bo w socjalu jest przewaga, państwo płaci – nie wymaga. Inni niech zapierdzielają, skoro chęć i siły mają. Każdy wie, że praca męczy, szef nawija, ciągle dręczy. Coś poleca i wymaga, gniew w człowieku gdzieś się wzmaga. Na socjalu to jest fajnie, dzień upływa tak zwyczajnie. Tak spokojnie, nie nerwowo, człowiek żyje komfortowo. No a w pracy lekko nie ma, osiem godzin to nie ściema. Trzeba ciągle zapierdalać i nie można się użalać. O socjalu człowiek marzy, na nim nic się nie wydarzy. Spokój cisza, piwo z rana, to każdego jest wygrana. Żeby się tym rozkoszować trzeba dobrze zagłosować. Tutaj nie ma kompromisu, głos socjalu, to głos ....
  25. Sylwestrze, polityczna otoczka, nachalna propaganda, wszechobecna poprawność polityczna są mi znane i i tutaj podzielam Twoje stanowisko. Jest to przeciągniecie wahadła ze strony stuprocentowego potępienia i penalizacji na stronę bardziej niż akceptacji. W tym całym zamieszaniu wielu ludzi,w tym polityków, chce coś zyskać, a to coś to, jak wiemy, władza i kasa. Mnie chodzi wyłącznie o sposób argumentacji, bo jestem fanem Erystyki Schopenhauera i widzę, jak kuszący jest ten sposób pierwszy, który opisałem. Sam wiersz, jego oryginalność, co dla mnie jest najważniejsze, jest przy tym świetny:). Pozdrawiam i miłej niedzieli. Marek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...